sobota, 14 czerwca 2014

Sciagawka dla Seremeta

Sciagawka dla Seremeta

 Pirat - kierowca BMW pędził przez Warszawe jak szalony, jechał pod prąd i przejezdzal przez skrzyzowania na czerwonym świetle. Całe szczescie ze nikt nie zginał i nie odniosł ran. Jednak pirat popelnil przestepstwa.

Sąd Najwyższy (Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2013 r. V KK 326/13) orzekł:
"Trafnie też Sąd Najwyższy zauważył, że "sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy polega na spowodowaniu sytuacji, która niezależnie od dalszej ingerencji człowieka może w każdej chwili przekształcić się w katastrofę w ruchu lądowym" (wyrok z 21 maja 1974 r., III KR 407/73, OSNPG 1974, Nr 10, poz. 109).
Zachowanie się skazanego, który w stanie nietrzeźwości, w takiej porze dnia i nasileniu ruchu, podjął ryzyko, najpierw tak niebezpiecznej dla innych użytkowników ruchu jazdy, a następnie ucieczki ulicami miasta przed próbującymi go zatrzymać policjantami, na nic przy tym nie zważając, pozwoliło na stwierdzenie, że co najmniej godził się on na skutek w postaci bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy, skoro takie niebezpieczeństwo, w tej konkretnej sytuacji, łatwo było przewidzieć."

Stanowsiko takie jest rozwniez prezentowane w innych orzeczeniach (Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2007 r. II KK 260/06):
"Sądy obu instancji prawidłowo uwzględniły fakt, że prowadzenie pojazdu mechanicznego z naruszeniem najbardziej elementarnych zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym skazany rozpoczął w rejonie węzła drogowego ul. M. z Trasą A. K., tj. skrzyżowania gdzie przecinają się jedne z największych arterii komunikacyjnych stolicy. Trafnie podkreślono przy tym, że podjętą wtedy ucieczkę przed policją skazany kontynuował jadąc "pod prąd" kolejnymi zjazdami i wjazdami Trasy A. K., powodując realne i konkretne zagrożenie dla bezpieczeństwa innych, prawidłowo poruszających się pojazdów. O tym, że niebezpieczeństwo to wcale nie było czysto abstrakcyjne dobitnie przekonują nie tylko opisane w uzasadnieniu sytuacje, w których inni kierujący zmuszeni byli do gwałtownej ucieczki przed nadjeżdżającym z ogromną prędkością pojazdem skazanego, ale również zachowanie ścigających go policjantów, którzy w pewnym momencie z obawy o własne życie zaprzestali pościgu."

Zatem nalezy postawic zarzuty (liczba mnoga) sprowadzenia niebezpieczenstwa katastrofy w ruchu drogowym.

Zbedna nagonka medialna, nie służy własciwemu i sprawiedliwemu osądzeniu jego czynów. Własciwa bedzie jak najwyzsza grzywna i prace społeczne w najwyzszym mozliwym wymiarze. Prace najlepiej przy rehabilitacji ofiar wypadkow drogowych. Moze taki pirat na oddziale sprzatac czy pchac wozki z ofiarami. To mu da do myslenia. Coz bowiem przyjdzie nam z osadzenia tego przestepcy w  wiezieniu - koniecznosc zaplacenia 3000 złotych za kazdy miesiac jego uwiezienia.
Oczywiscie gdyby zachodzilo podejrzenie co do wadliwej konstrukcji psychiki pirata to koniecznie obserwacja psychiatryczna na zamknietym oddziale !

Co zas do policyjnych poscigow za wariatami. W sytuacji gdy pirat jest juz sfotografowany i sfilmowany to poscig zagraza zyciu i zdrowiu niewinnych kierowcow i pieszych i nalezy go przerwac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz