wtorek, 1 września 2015

Niemieckie koncerny oskarzone o potezna korupcje w Grecji

Niemieckie koncerny oskarzone o potezna korupcje w Grecji

  Dobiega konca 9 letnie sledztwo greckiej prokuratury w sprawie wysokich łapówek za zawieranie lukratywnych kontraktów modernizacyjnych i zbrojeniowych. Niemieckie koncerny miały płacić greckim politykom potęzne łapówki od połowy lat dziewiecdziesiatych XX wieku. Bedzie to największy proces dotyczący korupcji w powojennej historii Grecji. W procesie ktory ma sie rozpoczac w Atenach oskarzonych bedzie conajmniej 90 Greków i Niemców. Niemcy nie chce wydac Grecji swoich obywateli , ktorzy rowniez powinni byc oskarzeni.

Mistrzem korupcji, jak zawsze jest Siemens.
matusiakj.blogspot.com/2014/03/znow-korumpujacy-siemens.html
http://matusiakj.blogspot.com/2013/01/niemiecka-uczciwosc-siemensa-part1.html
http://matusiakj.blogspot.com/2013/01/niemiecka-uczciwosc-siemensa-part2.html
http://matusiakj.blogspot.com/2014/06/pare-korupcyjnych-grzeszkow.html

Menedżerowie Siemensa wręczyli greckim politykom pod koniec lat 90-tych ponad 70 mln euro w łapówkach za państwowy kontrakt na modernizację greckiego systemu telekomunikacyjnego. Łapówki były wręczane w gotówce, w walizkach. Pozniej łapówkarzom płacono przelewami, za pośrednictwem firm słupów rozmieszczonych w rajach podatkowych.
Obecnie oskarżony o korupcję 62-letni Michalis Christoforakos, który pomagał Siemensowi w przejęciu greckiej telekomunikacji uciekł w 2009 roku do Niemiec i dostał tam za zasługi niemieckie obywatelstwo. Niemcy kategorycznie odmawiają jego ekstradycji.

Osobnym rozdzialem było kupowanie broni za pozyczone na zachodzie pieniadze.
Grecja w roku 2003 kupiła od Niemiec 170 czołgów Leopard 2 A6 HEL, za 1.7 mld euro.
Dzienniki „Sueddeutsche Zeitung” i „Der Spiegel” podały ze producent czołgów, Krauss-Maffei Wegmann (KMW) aby przekonać greckiego szefa departamentu uzbrojenia Antonisa Kantasa (1992-2002) do zakupu właśnie niemieckiego czołgu zapłacił mu 1.7 miliona euro łapówki. Kantas został aresztowany w 2013 roku, pod zarzutami łapowkarstwa i prania brudnych pieniędzy w związku z aferami korupcyjnymi przy realizacji programów zbrojeniowych greckiego MON. Na ujawnionych tajnych kontach korumpatora było kilkanaście milionów euro. Aresztowany zgodził się na współpracę i przyznał się do wielkich łapówek m.in. od francuskich, niemieckich, rosyjskich, izraelskich i amerykańskich koncernów zbrojeniowych

Krauss Maffei Wegmann w 2010 roku (Grecja juz okazala sie bankrutem !) sprzedał Grekom 170 starych czołgów Leopard 2, za 154 mln euro. Łapówke od KMW w kwocie 8 mln euro otrzymał własnie Antonios Kantas, zastępca dyrektora ds. uzbrojenia w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Ale KMW posługiwał sie tez posrednikami - korumpatorami. W 2000 roku w celu sprzedania Grecji samobieżnych haubicoarmat kalibru 155 mm Panzerhaubitze 2000 - PzH 2000 za 190 mln euro, handlarz bronią Dimitris Papachristos, jako przedstawiciel KMW przekupił greckich urzędników.

W 2000 roku łapówki m.in. od niemieckiego Ferrostalu za zakup łodzi podwodnych typu U214 za 1,14 mld euro, przyjał były minister obrony Grecji, Akis Tsochatzopoulos. W 2013 roku został skazany na 20 lat więzienia za korupcję.
Łodzie podwodne były Grecji do niczego niepotrzebne.
Jak zeznał jeden z pracowników niemieckiej firmy Atlas Elektronik, były szef greckiego MON dobrze wiedział o przekupywaniu członków greckiego sztabu generalnego, którzy zatwierdzali zbrojeniowe zakupy.

Za łapówki Daimler dostał kontrakt na dostawę wozów opancerzonych dla greckiej armii, o wartości 100 mln euro.
Grecja od 1992 roku zakupiła od Niemców 711 czołgów i 1062 wozów opancerzonych, i posiada ich dziś więcej niż razem maja Niemcy i Francja.
W 2010 roku za łapówke grecki MON zakupił 223 niemieckie samobieżne haubicoarmaty, za zaledwie 10 mln euro. Ale kontrakt na ich modernizację był juz na 470 milionów euro.
Równiez koncern zbrojeniowy Rheinmetall, który produkuje części systemu obrony przeciwlotniczej ASRAD jest oskarżany o wręczanie Grekom łapówek w zamian za zakupy.
Do lipca 2014 r. w niemieckiej ambasadzie w Atenach działał specjalny „attaché ds. zbrojeniowych”, który aktywnie "pomagał" niemieckim koncernom w „wejściu na grecki rynek”. Intensywnie wspolpracował z niemiecka placówka dyplomatyczna były grecki handlarz bronia i łapowkarz Panos Efstathiou.
Rowniez oskarzani o korupcje w calym swiecie Francuzi ( patrz Alsthom i jego łapowkarskie Pendolino ) sprzedali Grekom m.in. sześć zbednych fregat, co uratowało francuskie stocznie przed bankructwem.

Po wybuchu kryzysu w 2010 roku niemiecki eurodeputowany Daniel-Cohn Bendit otwarcie oskarżał Berlin o to, że wymusił na Atenach zakup niemieckiego uzbrojenia w zamian za gwarancję dalszych kredytów.
Plotka mowiła ze kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy przypomnieli premierowi Grecji George’owi Papandreou, że „ma wywiązać się z już zawartych umów zbrojeniowych” i zawrzeć kolejne, jeśli kraj chce otrzymać pomoc finansową. Plotka plotką, ale tuz po tym Grecja za 2 mld kupiła czołgi Leopard i działa samobieżne.

Grecja jest co najwyzej mocarstwem korupcji. Zakupiony za dziesiatki miliardow euro zachodni sprzet wojskowy albo jest juz niesprawny, albo wymaga modernizacji albo zalogi sa nieprzeszkolone albo w ogole nie ma on zadnej roli w strategi obrony. Jest tak samo potrzebny Grecji jak porastajace trawa, porzucone obiekty olimpijskie.

Szwajcarska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie podejrzenia o korupcję i łapówkarstwo, które dotyczy przedstawicieli greckiego rządu, oraz niemieckich firm zbrojeniowych. O możliwości popełnienia przestępstwa powiadomiły banki w Genewie i Zurychu, na konta których zaczęły wpływać podejrzane kwoty bez tytułu prawnego. M.in. Dresdner Bank w Genewie poinformował śledczych, o podejrzanych milionowych wpłatach Antonisa Kantasa, podobnie uczyniła szwajcarska filia francuskiego BNP Paris.

Zakres obecnego oskarzenia to tylko czubek gorny lodowej. Niemcy korumpujac greckich politykow zrobili z Grecji neokolonie.
Zostało udowodnione ponad wszelka watpliwosc ze absurdalne zakupy uzbrojenia przez kolejne rządy Grecji odbywały sie za łapowki.

Grecja oferuje Polsce zbedne jej okrety podwodne typ 214 !
Wyglada na to ze Polska jest takim samym mocarstwem korupcji jak Grecja.
http://rybinski.salon24.pl/537023,po-co-polsce-okrety-podwodne-za-7-5-mld-zlotych

"Po co Polsce okręty podwodne za 7,5 mld złotych

Dzisiaj dowiedziałem się, że Polska planuje wydać 7,5 mld złotych z naszych podatków na okręty podwodne, które mamy zamówić u Niemców lub Francuzów. Nie znam się na obronności, ale ponieważ czytam dużo książek z różnych dziedzin od razu nasunęły mi się pewne pytania:

-jakie jest prawdopodobieństwo, że atak na Polskę nastąpi drogą lądową, powietrzną i morską. Czy przypadkiem 7,5 mld złotych nie lepiej wydać na takie formy obrony kraju, którym powstrzymają ewentualny atak najbardziej prawdopodobną drogą;
-jakie funkcje będą pełniły te okręty w XXI wieku, poza funkcją drogich zabawek;
-od czasu kupna pociągu Pendolino nie ma żadnych wątpliwości, że niektórzy ludzie w Polsce działają na szkodę naszego kraju, ponieważ jak się ma dwie krajowe firmy produkujące świetne pociągi to zamówienia rządowe należy wykorzystywać do rozbudowy ich potencjału, tam żeby z kilka lat mógłby same eksportować swoje produkty podobnej lub lepszej jakości niż Pendolino;
-czy podobnie nie jest w przypadku kupna łodzi podwodnych od Niemców lub Francuzów. Czy jest jakiś polski producent który robi łodzie podwodne? A może inwestować w taki uzbrojenie, którego technologie mogą rozwijać polskie firmy, i dzięki temu ożywi się umierającą innowacyjność w Polsce. I dodatkowo kody do urządzeń będą nasze, a nie jak w przypadku dronów w Gruzji, obce państwo może nagle unieszkodliwić całe uzbrojenie;
-mamy doświadczenia z budowy korwety Gawron własnymi siłami, sam kadłub kosztował chyba 600 mln złotych, podczas gdy kupno gotowej pływającej i strzelającej kosztowało 500 mln (według relacji znajomego, nieżyjącego już generała). Może zamiast kupować nowe drogie zabawki warto się zastanowić, jak zainwestować w polski kompleks naukowo-wojskowo-przemysłowy, który stałby się bardziej efektywny;
-czy polityka patriotyzmu gospodarczego, stosowana brutalnie przez rozwinięte kraje UE nie powinna obowiązywać również przy decyzjach dotyczących uzbrojenia polskiej armii;
-no chyba, że boimy się ponownego Potopu szwedzkiego, wtedy faktycznie warto inwestować w łodzie podwodne. Ale wydaje mi się, że w naszej doktrynie obronnej (wierzę że takowa istnieje, chociaż w tym obecnym bałaganie w wojsku wszystko jest możliwe, nawet brak kluczowych dokumentów) ryzyko szwedzkiej inwazji morskiej nie jest poważnie brane pod uwagę.

Może ktoś profesjonalnie zajmujący się wojskowością udzieli odpowiedzi na te kilka pytań."

Komentujac kontrakt na zakup przez Polskę amerykańskich rakiet JASSM, ktore przeplacilismy 12 razy, znany analityk wojskowy i lotniczy, Tomasz Hypki powiedział, że:
„Jest to dowód potwornej korupcji w MON i marnowanie pieniędzy podatników na niewyobrażalną skalę”
Janusz Zemke, były wiceminister o amerykańskich rakietach JASSM, powiedział, że „nie mieści mu się to w głowie”, określając sytuację jako „nieprawdopodobną”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz