Zielona energetyka - oj slabiutko
Moc zainstalowana wiatrakow w Polsce wynosi około 3800 MW. W czasie gdy ogloszono w sierpniu 20 stopien zasilania w energie elektryczna oddawaly one do sieci do 100 MW mocy czy do 2.6% swojej maksymalnej mocy. Slonecznemu wyzowi nie towarzyszyly bowiem wiatry. Takze mroznym wyzom w Polsce , gdy wystepuja szczytowe pobory mocy z sieci energetycznej, czesto nie towarzysza wiatry.
Liderem energetyki odnawialnej sa Niemcy.
Elektrownie wiatrowe produkuja tam 10% energi elektrycznej.
Spalanie biomas daje 9% energi
Energetyka słoneczna daje 7% energi
Elektrownie wodne daja 4% produkowanej energi.
A wiec z wiatrakow i ogniw slonecznych pochodzi tam rekordowe 17% energi elektrycznej. Spalanie biomasy i elektrownie wodne to tradycyjna zielona energetyka.
Niemcy maja zainstalowane w energetyce słonecznej ponad 38 GW mocy ale jak z tego widac wspolczynnik wykorzystania mocy jest bardzo maly. Niemcy nie leza przeciez w Afryce czy nawet w słonecznej poludniowej europie.
Panele fotowoltaiczne na dachach prywatnych domów generuja tam ca 20% całej energi slonecznej czyli 1.4% całej energi elektrycznej. Wbrew mitom gro energi ze slonca generuja potezne farmy ogniw fotovoltaicznych.
Duza czesc korzystnie usytuowanych (dla energetyki slonecznej) niemieckich dachow jest juz wykorzystana i ma w Niemczech duzej rezerwy do instalacji kolejnych ogniw slonecznych na dachach domow. Temat indywidulanych prosumentow jesli chodzi o energetyke słoneczna ma marginalny udzial w generacji całosci energi. Natomiast publiczny pieniadz inwestowany w energetyke sloneczna jest calkiem spory. Bardzo droga jest tez energia dla obywateli , ktorzy słono placa za zabawe w zielona energetyke.
W Niemczech koszt instalacji paneli słonecznych na dachu domu zwraca się ponoc w przeciągu 8 lat ale sa glosy kwestionujace takie optymistyczne wyliczenia pomijajace wiele kosztow. Troche gorzej to wyglada po zainstalowaniu kosztownego inwertera ( w wypadku prosumenta) ktory generowana moc moze oddawac do sieci energetycznej. Koszt sie podwaja gdy zainstalujemy akumulator wraz z elektronika, taki jak PowerWall Tesli.
Europejska dyrektywa WEEE (Waste Electrical and Electronic Equipment Directive), od 2014 traktuje panele tak jak inny sprzęt elektroniczny i zobowiązuje producentów do jego odbioru i recyklingu. Zwrot producentowi zuzytych paneli oczywiscie podwyzsza koszty całej operacji.
Zwrocic nalezy uwage ze proces produkcyjny paneli fotovoltaicznych generuje spora ilosc niebezpiecznych odpadow ktore trzeba utylizowac a czesc skladowac po wsze czasy.
Niemcy sami produkuja ogniwa sloneczne. Polska nie produkuje ogniw, inverterow czy magazynow energi i raczej nie powinna sie poki co w te klocki bawic bowiem pieniadze na kosztowny import musza pochodzic z dodatkowego zagranicznego zadluzenia.
Oczywiscie Niemcy nam chetnie drogo sprzedadza takze ogniwa sloneczne.
Chiny są największym na świecie producentem paneli słonecznych. Na ten kraj przypada około 65% światowej produkcji, a UE jest głównym rynkiem eksportowym dla tamtejszych firm.
Komisja Europejska w 2013 roku ustaliła, że Chiny, których udział w europejskim rynku ogniw sięga 80%, stosują zabronione praktyki dumpingowe. W związku z tym Unia Europejska zdecydowała Rozporządzeniem nr 513/2013 KE podnieść stawki taryf celnych na chińskie ogniwa słoneczne o 47,6 %. To oczywiscie dla dobra nabywcow ogniw, zeby im nieba przychylic.
Rok wczesniej USA wprowadziły cła w wysokości 24-36% na importowane z Chin ogniwa słoneczne aby ratowac resztke swoich producentow.
W 2015 roku EU Pro Sun - związek skupiający firmy unijne z branży solarnej - złożył oficjalną skargę w unijnej komisji ds. handlu, twierdząc, że Chińczycy nielegalnie omijają karne cła nałożone przez Unię i tym samym oszukują UE na setki milionów euro rocznie. Chińskie moduły solarne i ogniwa słoneczne są ponoc eksportowane do Europy przez kraje trzecie. Na modułach, które trafiają do Europy nie ma informacji skąd faktycznie pochodzą.
Zrodla podaje ze w Niemczech nie ma żadnej redukcji emisji CO2 zwiazanej z zielona enrgetyka. W czasie gdy wzrosl udzial zielonej energetyki nastapil wzrost emisji a Energiewende to fiasko ekologiczne.
http://www.zeit.de/wirtschaft/2014-04/grafik-co2-emissionen
Czasy rządów kanclerza Schrödera to inicjacja projektu zwrotu energetycznego - Energiewende. Wedle projektu niebezpieczne niedobory surowcow energetycznych mial zastapic głównie gaz z Rosji oraz zrodla odnawialne. Energiewende mial zagwarantowac bezpieczeństwo energetyczne ale takze wzmocnic technologiczny rozwoj Niemiec i dac im przewage nad partnerami w Europie. Partnerzy mieli kupowac wiatraki i panele sloneczne oraz rosyjski gaz od Niemiec jako posrednikow.
Nord Stream zostal sprawnie zbudowany i transportuje wielkie ilosci rosyjskiego gazu. Wydawalo sie ze wszystko idzie po mysli Niemcow.
Dalsze proby niemieckich gier zakonczyly sie absolutna porazka. Niemcy wyobrazali sobie ze uzyskaja wlasnosc infrastruktury przesylowej a nastepnie nabeda prawa własności złoz gazu w Rosji. Nic takiego nie nastapilo.
W miedzyczasie Ameryka dokonała przelomu technologicznego i rozpoczela wydobywac gaz łupkowy (a takze rope niekonwencjonalna ) w gigantycznej skali. Prezydent Putin do tej pory uwazal ze modernizacje i sile Rosji mozna opierac na drozejacych i deficytowych surowcach energetycznych. Juz pod koniec 2013 roku zmienił zdanie - a przeciez jeszcze nie mowilo sie o gwaltowych spadkach cen ropy i gazu.
Na marginesie wspomniec nalezy ze przed kryzysem ukrainskim doskonale ukladala sie wspolpraca Rosji ze zbrojeniowym biznesem Niemiec. Pozytkiem z kryzysu jest calkowite zablokowanie transferu niemieckiej technologi ( podwojnego zastosowania i zbrojeniowej) do Rosji.
Polska ma troche inne problemy i jest w innym punkcie historyczno-technologicznym niz Niemcy.
Polskie spółki energetyczne są traktowane przez wystepnych politykow jak dojne krowy lub polityczne latyfundia do załatwiania wesołych stołków lojalnym kolesiom. Nawet nowe ustawy to tylko pozory mające zakamuflować ponadpartyjne działania w celu zachowania opływajacego w wielkie pieniadze status quo.
Wysokopłatne stołki są w Polsce twarda walutą za które partyjni notable kupują poparcie struktur regionalnych w międzypartyjnych i ponadpartyjnych rozgrywkach.
Dajmy na to taki towarzysz ministerialny i partyjny z Platformy bez matury, Aleksander Grad udawał na wesołych stołkach, że wraz z pomniejszymi towarzyszami partyjnymi buduja elektrownie jadrowa !
Do władzy dochodzą ludzie, którzy doprowadziliby kazda firme, każdy biznes do bankructwa.
Po ujawnieniu podsłuchanych rozmow w sprawie zatrudniania w NIK debili z ukladu rzadzacego mozemy sie tylko domyslac jak to wyglada jesli chodzi o wysokoplatne stołki w energetyce.
Zielona energia z wiatrakow czy ogniw fotowoltanicznych to bajka, wie o tym kazdy absolwent szkoly sredniej w Szwajcarii. Koszt kWh w samochodzie Tesla wynosi 1000 Fr, gdy z gniazdka kosztuje 17 Rappen. Robi sie wszystko w Niemczech aby miec korzystna relacje BIP do dlugu.
OdpowiedzUsuńAha, ogniwa fotowoltaniczne w Afryce to tez bajka, zbyt wysoka temperatura i zbyt wielkie opory zrodla. Dla wysoko wydajnej fotowoltaniki najlepsze sa poludniowe stoki gor o sredniej temperaturze 5 stopni, w Afryce pasuje Kilimandzaro jedynie.
OdpowiedzUsuń1. Zielona energia z wiatrakow czy ogniw fotowoltanicznych jest droga i placi za to niemiecki konsument
OdpowiedzUsuń2. Istotnie podwyzszona temperatura fotowoltaniki powoduje pewien spadek sprawnosci ogniw. Niemniej spadek nie jest az tak głeboki. Wykresy w Data Sheet Producentow ogniw przynosza szczegolwoe dane.
A zwyczajny miernik Fluke mierzy te szczegolowe dane i pokazuje rezystancje ogniw oraz produkowana przez nie energie, ktora przy upalach 40 stopni spada o 50%.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że energia z wiatraków jest mniej powrzechna bo jest to ogromny kosz w porównaniu do fotowoltaiki. Osobiscie uważam, że na terenie dolnoślaskiego montaż paneli słonecznych we Wrocławiu jest na dość wysokim poziomie, ale to tylko zapotrzebowanie jednostek, które nie wpływa mocno poprawiając statystyki
OdpowiedzUsuńJakich kosztów by nie liczyć to założenie paneli fotowoltaicznych obecnie na pewno się opłaca. Nawet jeśli zwrot instalacji odbywałby się na przełomie 10 lat czy nawet 15, takie panele dalej będą działać, nawet do lat 30 jak się okazuje. Można zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy.
OdpowiedzUsuńWitam
UsuńOglądam zdjecia zniszczonego dachu po wichurze na ktorym zamontowano panele. Biegly napisal ze zniszczenie nastapilo z powodu paneli. Koszt demontazu zniszczonego i zrobienia nowego dachu wyceniono na 230 tysiecy złotych !!!
Można korzystać z energii produkowanej ze słońca, umożliwia to każdemu fotowoltaika tczew . Montaż instalacji możliwy jest na dachu czy na gruncie, solidna firma zajmie się doborem mocy instalacji tak aby produkowała ona tyle prądu ile zużywa dane gospodarstwo.
OdpowiedzUsuń