czwartek, 3 września 2015

Znow malwersacje w operetkowym wojsku

Znow malwersacje w operetkowym wojsku

 "Dzik" to słabo opancerzony samochód policyjno - wojskowy wytwarzany przez AMZ-Kutno w Kutnie od 2004 roku. Firma AMZ-Kutno jest producentem zabudów specjalnych dla samochodów użytkowych. Miał to byc ulepszony polski Hummer. Skonstruowano go na potrzeby irackiej awantury wojennej. Dedykowany jest do celów patrolowo-interwencyjnych. "Pancerz" ( jest to prawie zwykla blacha ) zapewnia ochronę przed pociskami pośrednimi kalibru 7,62 mm ale pociski przeciwpancerne tego kalibru przebijaja "pancerz". Tymczasem pociski przeciwpancerne do karabinu Kalasznikow sa calkiem popularne. W nadwoziu umieszczono otwory strzelnicze, a drzwi po otwarciu można zablokować. Działają wtedy jak tarcza ochronna. Dzik 3, ma aż 13 otworów strzelniczych, dwie pary wyrzutni granatów dymnych oraz karabin maszynowy na dachu. Używający go strzelec jest z przodu osłonięty blachą pancerną, a po bokach rozłożonymi pokrywami włazu.

Samochod w zaleznosci od wersji wazy 5.5 do 6.2 tony. Poniewaz ma silnik o mocy zaledwie 107KW ( jak w obecnie przecietnym samochodzie osobowym) ma bardzo slabe przyspieszenie i manewrowosc. Na drodze samochod predkosc maksymalna 100 km/h osiaga po wiecej niz minucie ! Skrzynia przekladniowa ma az 24 biegi !
Za 33 mln złotych kupiono 43 Dziki dla Zandarmerii Wojskowej czyli zapłacono blisko 800 tysiecy złotych za sztuke. Dziki sa wiec strasznie drogie. Miały służyć Zandarmerii Wojskowej przez conajmniej 30 lat. Samochody wyeksportowano jedynie do Iraku w liczbie 531 sztuk. Ciesza sie tam zła opinia. Nie było innych zagranicznych nabywcow.

Samochody Dzik rozsypuja sie po 2-3 latach eksploatacji. Pojazdy stwarzaja zagrozenie dla zolnierzy czy tez policjantow. Według oficerów ŻW dalsza eksploatacja i naprawy znacznie przewyższają wartość sprzętu. Problemy z naprawami i servisem pojazdow istnialy od pierwszego dnia.
Samochody dla zandarmerii wojskowej kupiono z wyłączeniem Ustawy o zamówieniach publicznych.

Poniewaz pojazdy sa juz niesprawne i bezuzyteczne to wojsko wyprzedaje pojazdy jako złom. Niektóre samochody mają jeszcze folię na siedzeniach i przejechane zaledwie 2 tys. km. Za kilka dni odbedzie sie przetarg na Dziki.
Cena wywoławcza wynosi 35 tys. zł za sztuke a wiec troche ponad 4% ceny zakupu nowego samochodu.

Agencja Mienia Wojskowego informuje na dwoch stronach (!) o tragicznej wadliwosci złomu „Najczęściej występujące niesprawności”: zacinające się pasy bezpieczeństwa, samoczynne wyłączanie się ABS, pęknięcia ram pojazdów (!), urywanie się śruby mocowania stabilizatora, awarie systemu przeciwpożarowego, niedziałające wycieraczki ...

Sprawa zajmowała sie sowiecka Prokuratura Wojskowa. Oczywiscie bez rezultatu.

Tasmy prawdy. Z podsluchow wiemy ze rzad kryminalistow zdegenerowanego panstwa jest cuchnaca kupa gnoju a prorzadowe media twierdza ze to jest normalne bo kradna i oszukuja wszyscy.


Clausewitz: „…ich nikczemne obyczaje państwowe i niezmierzona lekkomyślność szły ręka w rękę i w ten sposób pędzili w przepaść”.

Nic dziwnego ze polskojęzyczna władza panicznie boi sie spoleczenstwa, ktore mogłoby ja powiesic lub rozstrzelac.
W rankingu ilosci broni palnej w prywatnych rekach (per capita ) Polska ma 143 miejsce w swiecie na 149 możliwych. Wydawałoby sie ze w kraju graniczacym z Rosja bardzo pozadane jest aby obywatele byli dobrze obyci z bronia palna ale paralizujacy zwierzecy strach wladzy przed spoleczenstwem jest ogromny.
Warto przypomniec ze II RP od poczatku swego powstania szykowala sie do wojny z ZSRR a plan wojny z Niemcami powstał dopiero w 1939 roku. Wjezdzajace 17 wrzesnia do Polski oddzialy Armi Czerwonej lekcewazyly opor Wojska Polskiego a ich straty byly znikome jak na akcje w tej skali
Tymczasem proba podbicia "słabiutkiej" Finlandi w Wojnie Zimowej 1939 roku przyniosla Armi Czerwonej ( mocarstwa ktore od dekady sie silnie zbroiło ) potezne straty w ludziach i sprzecie ! Finowie byli obyci z bronia ! Finlandia, pomimo utraty części terytorium, zdołała jednak obronić swoją niezależność.
Straty ZSRR wyniosły 126 875 zabitych i zaginionych, 188 671 rannych, 5600 w niewoli, ponad 2268 czołgów i pojazdów opancerzonych, 934 samoloty zestrzelone.
W tym wszystkim najgorsze bylo to ze Niemcy uswiadomili sobie ze choc ZSRR posiada miazdzaca przewage w ilosci broni nad III Rzesza to czesto jest ona nic niewarta.

Na zdjeciu ubrany w biały ubiór ochronny, słynny fiński strzelec wyborowy Simo Häyhä, ktory zabił z broni snajperskiej conajmniej 505 żołnierzy Armii Czerwonej. Dziela dokonał w ekstremalnych warunkach pogodowych (temperatura od –20 do –40°C). Używał też pistoletu maszynowego Suomi oraz pistoletu Lahti L-35, z których zabił jeszcze ponad 200 nieprzyjaciół, co daje mu w sumie ponad 705 trafień śmiertelnych i nieznana ilosc zranien wroga. Jego słynne akcje wpływały demoralizująco na oddziały ZSRR.
"Robiłem to, co mi kazano – najlepiej, jak mogłem."

Gdyby Polacy byli obyci z bronia to Rosjanie mogliby miec absolutna pewnosc ze nawet jak do Polski wejda to z niej zywi nie wyjda.
Poki co nic nie wskazuje na to aby Rosja chciała Polske zaatakowac.

3 komentarze:

  1. Chciałbym tylko nadmienić że warunki terenowe jakie Finlandia mogła wykorzystać do swojej obrony a także położenie geograficzne sprawiają że zwłaszcza w zimie mogli się skutecznie bronić przed rkka. W Polsce takich warunków nawet na poleskich bagnach nie znajdziesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwazam ze gdyby Polacy bili sie z taka determinacja i tak dobrze dowodzeni jak Finowie to we wrzesniu 1939 roku bylby koniec wojny i nie nazywalaby sie ona swiatowa.

      Usuń
    2. Determinacja, zaciętość gdy ma to sens ok
      Finowie w zimie wywalczyli sobie dobre warunki do kapitulacji którą na wiosnę na wyścigi podpisywano to wszystko. Stali chciał sprawdzić jak ACz radzi sobie w zimie gdyby zaatakował na wiosnę Finowie zwyczajnie nie mieli by szans. Pokłosiem tego jest zatrzymanie Niemców pod Moskwą ACz pomimo tego że traktowała ludzi jak bydło to jednak na ciepłe walonki i płaszcze dla nich było ją stać. Wermacht miał dostęp do tych samych danych z Wojny Zimowej wyciągnął z niej jednak inne wnioski więc i to Niemcy zamarzali nie Rosjanie.
      A co do Września 39 proszę nie zapominać o odwołanej pierwszej mobilizacji na prośbę naszych "aliantów" o sprzęcie w tym armatach ppanc które zostały w magazynach nigdy nie wydane, o na dniach przed spodziewanym atakiem sprzedawanym za granicę uzbrojeniu. Sam twierdzę że nigdy nie mieliśmy lepszej okazji by pokonać Niemcy jak we wrześniu 1939 roku to tak samo twierdzę że nie z dowództwem jakie wtedy mieliśmy bo przecież "Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana"

      Usuń