uzywana jest do detekcji promieniowania jonizujacego X czyli rentgenowskiego, promieniowania Alfa, Beta, Gamma oraz promieni kosmicznych i neutronow. Taka jaka obecnie znamy lampa powstala po 1928 roku, aczkolwiek idea zostala odkryta w 1908 roku. Katoda ma ksztalt walcowy a anoda to drut umieszczony wewnatrz katody - konstrukcja znajduje odbicie w symbolu lampy.
Pojedyncze zdarzenie jonizujace wywoluje w gazowanej lampie ( mieszanka gazow inercyjnych - hel, neon, argon - o niskim cisnieniu ) wyladowanie lawinowe Townsenda. Slowo tube znaczy rura ale lampy maja tez ksztalt dyskow czy nietypowe ksztalty.
Katoda licznika GM czulego na neutrony pokyta jest boronem a lampa napelniona jest helem - 3. Okno lampy przez ktore wnika promieniowanie czesto jest mikowe. Jest bardzo delikatne i nie wolno go dotykac palcami.
Lampa Geigera - Millera jest tania i niezawodna. Nie nadaje sie do pomiaru promieniowania o duzym natezeniu. Koncerny oferuja po kilkadziesiat typow lamp do roznych zastosowan. Maja one okreslony zakres pomiaru. Kluczowy jest wiec wybor konkretnej lampy do konkretnego zastosowania.
Na wykresie ponizej pokazano ilosc zliczen w funkcji napiecia zasilania lampy. Poczatkowo liczba zliczen szybko rosnie wraz z napieciem zasilania. Nastepnie w zakresie tak zwanego plateu rosnie tylko po 5-10% na 100V przyrostu napiecia zasilania. Po czym za plateu znow wzrasta. Lampy uzywa sie tylko w zakresie napiec plateu a najlepiej w srodku plateu gdzie wrazliwosc na zmiany napiecia anodowego jest najmniejsza.
Lampa od strony anody zawsze zasilana jest wysokim napieciem ( 500 - 900V) , napiecie podane jest dla anody kazdej lampy przez duzy rezystor ( typowo 5-10 MOhm. Nie wolno lutowac koncowki anody i nalezy do polaczenia stosowac zalaczony zacisk ) zamontowany tuz przy lampie. Pojemnosc rozproszenia nie powinna przekraczac w tym miejscu 1 pF. Wieksza pojemnosc zwieksza czas martwy i ogranicza trwalosc lampy. Sygnal mozna odbierac z podzielonego rezystora anodowego lub lepiej od strony katody.
Stala czasowa rezystora anodowego wraz z pojemnoscia rozproszenia anody decyduje o czasie narastania napiecia (czas martwy to conajmniej kilka stalych czasowych ) na anodzie po wyladowaniu i o kolejnej odpowiedzi lampy. Powyzej pewnej wartosci natezenia promieniowania ilosc wyladowan sie nasyca.
Impulsy z lampy mozna zliczac licznikiem mikrokontrollera a mozna tez mierzyc sredni prad pobierany przez lampe, proporcjonalny do ilosci zliczen na sekunde.
Od lat piecdziesiatych produkowane sa wojskowe przenosne rentgenoradiometry do celow wykrywania i pomiaru skazen po wybuchu termojadrowym.
Polskie ( licencja ZSRR ), wojskowe rentgenoradiometry DP-66 i DP-66M maja sondy umożliwiajace pomiar promieniowania gamma oraz beta. Sa bardzo przestarzale. Wada urzadzen jest dosc krotki czas pracy z bateriami.
W zastosowaniu gdzie bez znaczenia jest pobor pradu przez urzadzenie z lampa Geigera Millera, konstrukcja przetworniczki dostarczajacej wysokie napiecie jest typowa.
Znane sa natomiast konstrukcje specjalnych przetwornic ktore po startowym naladowaniu kondensatora wyjsciowego prostownika wysokiego napiecia nie pracuja i odbywaja jeden cykl pracy (czyli transferu energi ) na kazdy zliczony impuls co podtrzymuje napiecie wyjsciowe na kondensatorze prostownika lub z braku impulsu co ustalony czas. Impuls wyjsciowy z lampy jest podany do kilkutranzystorowego wzmacniacza o zerowym spoczynkowym poborze mocy, ktory steruje trzeszczacy glosnik i miernik wychylowy ( przy duzym promieniowaniu ) oraz zalacza alarm Takie urzadzenie pobiera przy braku promieniowania znikomy prad i z bateri moze byc zasilane latami czuwajac i czekajac na zabojcze promieniowanie !
Temat znów aktualny wraz z trwaniem wojny. A łudziłem się ze wojna to przeszłość.
OdpowiedzUsuń