piątek, 26 września 2014

Cuda z PKB i polskimi placami 5

Cuda z PKB i polskimi placami 5

1. W dyskusji o niskich polskich płacach "najlepszy" czy tez raczej najbardziej zabawny jest argument o niskiej wydajnosci pracy. Oczywiscie niemiecka sprzataczka zarabia 5-6 razy wiecej niz Polska dlatego ze zmywa 6 razy wiecej podlog w tym samym czasie poruszajac sie szybciej niz Spider-Man. Czasem osiaga predkosc naddzwiekowa. Ale sa niemieckie super - sprzataczki ktore poruszaja sie tak szybko ze nastepuje zagiecie czasoprzestrzeni !

2. W Polsce wadliwe sa absolutnie wszystkie systemy. Wadliwy jest system sprawowania władzy, system podatkowy i system ubezpieczen spolecznych, system ochrony zdrowia, system gospodarczy i bankowy, system edukacyjny, system energetyczy, na kilometr smierdzi korupcja w zidiociałaych prokuraturach i sadach. Wadliwe jest absolutnie wszystko. Sady i prokuratury dziedziczymy wprost od stalinowskich zbrodniarzy. Najwiekszym problemem jest panoszaca sie bezkarnie korupcja. "Tarcza antykorupcyjna" rzadu Tuska rewelacyjnie sprzyjała rozwojowi korupcji w Polsce. Ilość afer wzrosła lawinowo. Mafijna pajęczyna w III RP szczelnie oplota wszystko gdzie jest publiczny pieniadz do rozkradzenia.
Zadne czastkowe reformy nie maja sensu. Trzeba jednoczesnie reformowac wiele systemow aby nie dac szans na odbudowanie patologi lub wszystko zbudowac od poczatku. Racje ma premier Kaczynski mowiac przykladowo "sady musza byc calkiem nowe".

3. W prymitywnej niemodernizujacej sie, peryferyjnej polskiej gospodarce aby ktos zyskał inny musi cos stracic. To jest istota wyzysku. Tylko w modernizujacej sie innowacyjnej gospodarce mamy sytuacje win-win gdzie zyskuja na rozwoju wszyscy. Z Polski wyplywaja na zachodnie konta inwestorow ogromne srodki.
http://biznes.pl/wiadomosci/unia-europejska/ke-155-firm-z-ue-dostanie-wsparcie-na-innowacje-z-,5657627,news-detal.html
"KE ogłosiła w czwartek listę 155 firm, które jako pierwsze skorzystają z nowego instrumentu finansowania najbardziej innowacyjnych małych przedsiębiorstw o wysokim potencjale wzrostu. Z Polski tylko jednej firmie udało się wejść do puli zwycięzców."

4. Wysokie i bardzo wysokie bezrobocie oraz duza konkurencja na rynku pracy pozwalaja placic bardzo malo. Wiec po co duzo placic ? Prostym efektem tego wszystkiego bedzie dalsza emigracja.
http://forsal.pl/artykuly/821730,zachod-pozada-polskiego-pracownika-grozi-nam-epidemia-emigracji.html
"Zachód pożąda polskiego pracownika. Grozi nam epidemia emigracji
Nie napięta sytuacja na Ukrainie, ani nie epidemia eboli. To co powinno nas szczególnie niepokoić, to zupełnie inny problem. Masowa emigracja zarobkowa.
Potwierdzają i zapowiadają to dwa niedawno opublikowane badania. Z danych CBOS-u wynika, że już prawie jedna czwarta Polaków bierze pod uwagę emigrację zarobkową. Z drugiej strony – Polacy są coraz bardziej pożądani na zagranicznych rynkach pracy. "

5. Z czynionych przeze mnie obserwacji wynika ze młodzi ludzie maja czesto niezla wiedze o funkcjonowaniu systemu finansow czy ubezpieczen. Czesto pochodzi ona ze zrodel angielskojezycznych. Sa pozbawieni złudzen ktorymi oszukuja i karmia sie starsi. Na 392 767 osób, które między początkiem lutego a połową września rozpoczęły karierę zawodową, łupieżcze OFE wybrało jedynie 6975 osób, czyli niespełna 2%. Niestety wsrod pracujacych juz osob starszych na pozostanie w funduszach emerytalnych zdecydowałao sie około 15% ubezpieczonych. Nie znajduje zadnego wytlumaczenia dla tak wysokiego stopnia dezorientacji wsrod pracujacych.
Dla OFE młodzi wchodzący na rynek pracy to najważniejsza grupa nowych klientów. Bez tych klientow mogą juz teraz zwijac zagle.

6. W Polsce nie dzialaja nawet rozwiazanie ktore sprawdzily sie w swiecie i mogły sie sprawdzic u nas. W tle jak zawsze korupcja rzadu, synekury i posady dla tłustych zadow partyjnych. http://forsal.pl/artykuly/824609,specjalne-strefy-ekonomiczne-daja-panstwu-malo-jaka-jest-ich-rola.html

"Specjalne Strefy Ekonomiczne dają państwu mało. Jaka jest ich rola?
Dostanę dobry teren. Z dobrym dojazdem. Uzbrojony. Przez kilka lat będę miał ulgi podatkowe, zaś w skomplikowanej materii zdobywania pozwoleń urzędnicy poprowadzą mnie za rękę. W okolicy jest spore bezrobocie, więc pracownikom nie będę musiał płacić dużych pieniędzy. Czy wchodzić w ten biznes? Jasne, to może być dla mnie kilka tłustych lat. A jak ulgi się skończą, przeniosę się gdzie indziej.

Tak właśnie, z dużym prawdopodobieństwem, wygląda proces podejmowania przez zagranicznych inwestorów decyzji o wejściu w specjalne strefy ekonomiczne. Tych mamy 14, w których stworzono od 1995 r. ogółem ok. 200 tys. miejsc pracy (jednak ponad połowa z nich już nie istnieje, bo inwestorzy pozamykali zakłady)...
W strefach nie powstają też innowacyjne miejsca pracy. Powstają takie, które łatwo przenieść w jakiekolwiek inne miejsce na ziemi. Zazwyczaj tam, gdzie właśnie pojawiają się korzystniejsze ulgi. – Wbrew pozorom ściągnięcie jednego dużego pracodawcy dla małego miasta wcale nie jest takie dobre. W momencie, gdy przeniesie produkcję, nagle kilkadziesiąt lub kilkaset osób w regionie traci pracę...
Zaś Robert Gwiazdowski wspomina, że jeśli chodzi o zjawiska negatywne, to przy strefach można wyróżnić trzy zasadnicze efekty: biegu jałowego, substytucji i wypierania. W pierwszym chodzi o to, że inwestorzy pojawiliby się w okolicy, nawet gdyby specjalnej strefy tam nie było, w drugim, gdy inwestor przenosi się z obszarów poza strefą do strefy (tak bywa np. w Wałbrzychu). W takich sytuacjach państwo traci na podatku, którego nie ściągnie. Trzeci zaś następuje wówczas, gdy firmy w strefach mają tak duże przywileje, że konkurenci spoza strefy bankrutują.
Takie zjawiska zachodzą w Polsce. Czemu więc wciąż wydłużamy czas ich funkcjonowania? Powodów na pewno jest wiele, ale wydaje się, że największy wpływ na decyzje w Ministerstwie Gospodarki miały dwie grupy. Z jednej strony byli to inwestorzy, którzy – czemu trudno się dziwić – nie chcą płacić podatków. Z drugiej strony, to administracja stref, która obsadzana jest z politycznego klucza. Gdy strefy przestaną funkcjonować, stracą pracę.
Dziwić się można za to politykom, którzy takie decyzje podejmują. Wartość rocznych ulg CIT w strefach w 2013 r. wynosiła ok. 2 mld zł (w sumie z tytułu tego podatku zbieramy rocznie ponad 30 mld zł). To wysoka cena, którą płacimy za dodatkowe etaty, które mogą obsadzić."

7. Po to aby zachodni inwestorzy mieli extra, hiper zyski polskie firmy sa duszone podatkami i parapodatkami. Jestemy dyskryminowani we wlasnym kraju ! Polskie firmy widzac to zamiast zajac sie innowacjami technologicznymi, produktowymi czy organizacyjnymi zajmuja sie optymalizacja podatkowa. Cała para idzie w gwizdek !
Niskie płace to w gospodarce swiatowej zalosny i kompromitujacy "atut". Polska konkuruje tanią siłą roboczą i niskie wynagrodzenia stały się naszą główną niby "przewagą" konkurencyjną. Proste rezerwy sie jednak koncza. Place sa juz tak niskie ze ta mozliwosc konkurencji sie konczy. Doganiaja nas w placach Chinczycy. A mlodzi ludzie uciekaja z kraju bez perspektyw.

8. Robert Reich to profesor polityki społecznej na Uniwersytecie w Berkeley, były sekretarz pracy w administracji Billa Clintona, magazyn „Time” uznał go za jednego z dziesięciu najskuteczniejszych członków amerykańskiego rządu w ostatnim stuleciu :
"Kiedy kierowałem Departamentem Pracy w 1996 i rekomendowałem podwyżkę płacy minimalnej, Republikanie i Izba zakrzyknęli, że to właśnie zabije miejsca pracy. W rzeczywistości w ciągu czterech lat od podwyżki udało się stworzyć więcej miejsc pracy niż w jakiejkolwiek innej czterolatce...
Na koniec wypadałoby się zastanowić nad faktycznym motorem tworzenia nowych miejsc pracy. Biznes zatrudnia więcej pracowników, tylko jeśli ma więcej klientów. A gdy klientów brakuje, pracownice i pracownicy lądują na bruku.
Miejsca pracy tworzą więc sami klienci, z odpowiednio dużą liczbą pieniędzy, by kupować i korzystać z usług. Nawet Walmart zaczyna to rozumieć.
Firma „zastanawia się” nad poparciem podwyżki płacy minimalnej. Rzecznik prasowy Walmartu, David Tovar, zauważa, że takie rozwiązanie, owszem, obciążyłoby firmę, ale i przysporzyło jej klientów.
Zapomnijcie więc o tym, co mówią Republikanie i Izba Handlowa. Prawdziwymi job killerami są niskie płace."

Zrob wiec sam cos dla siebie. Kiedy czytasz lub slyszysz ze niskie place sa dobre a podwyzka minimalnego wynagrodzenia jest niebezpieczna - powies ta gazeta na gwozdziu w wychodku i nigdy jej juz nie kupuj, nie odwiedzaj wiecej witryny internetowej oplaconych klamcow lub wymierz głupcowi na otrzezwienie policzek.
Niskie płace sa zabójczo złe !

4 komentarze:

  1. Zgadzam sie z autorem odnosnie oczywistego faktu ze niskie place zabijaja gospodarke a wysokie rozwijaja - to dla kazdego posiadajacego 3 komorki poloczane conajmniej 3 polaczeniami jest oczywiste. Aczkolwiek odnosnie placy minimalnej jestem zdania ze ten kij niegdy nie przynosi odpowiednich efektow. Zawsze da sie obejsc jakos taka regulacje. Np w UK sa to "zero hours contracts" bo stawka minimalna jest godzinowa..
    Najwazniejsze jest naprawic system sadowniczy - potem mozna zaczac reszte. Brak uprzywilejowania i respektowanie prawa jest recepta na sukces od zarania dziejow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Doswiadczenia z calego swiata ze stawka minimalna sa jednoznacznie pozytywne a proby obchodzenia prawa sa tym rzadsze im wieksze zaufanie obywateli do panstwa i lepsza egzekucja prawa. Czyli znow trzeba zaczac od zupelnie nowych sadow

    OdpowiedzUsuń
  3. "W dyskusji o niskich polskich płacach 'najlepszy' czy tez raczej najbardziej zabawny jest argument o niskiej wydajnosci pracy. Oczywiscie niemiecka sprzataczka zarabia 5-6 razy wiecej niz Polska dlatego ze zmywa 6 razy wiecej podlog w tym samym czasie poruszajac sie szybciej niz Spider-Man. "

    Argument że, poziom dochodów ludności zależy od PKB przypadającego na 1 zatrudnionego jest najbardziej zabawny? To znaczy, że w 1990 statystyczny fryzjer nie powinien był zarabiać około 100 dolarów tylko 1000 dolarów jak w RFN?

    Średnia krajowa netto w USD:

    .......... Polska .... Niemcy
    1990 ..... 108 ........ 1140
    1995 ..... 232 ........ 1800
    2000 ..... 303 ........ 1340
    2005 ..... 500 ........ 1960
    2013 ..... 827 ........ 2630

    Średnią krajową netto dla Niemiec uzyskałem dzieląc nominalny PKB per capita Niemiec przez 12 m-cy i odejmując 30% potencjalnych podatków i tzw.składek od pensji.

    Nominalny PKB per capita Niemiec => http://www.imf.org/external/pubs/ft/weo/2014/01/weodata/weorept.aspx?pr.x=27&pr.y=18&sy=1980&ey=2019&scsm=1&ssd=1&sort=country&ds=.&br=1&c=964%2C134&s=NGDPDPC&grp=0&a=
    Średnia krajowa brutto w Polsce => http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/praca-wynagrodzenia/zatrudnienie-wynagrodzenie/przecietne-miesieczne-wynagrodzenie-w-gospodarce-narodowej-w-latach-1950-2013,2,1.html
    Kurs USD => http://nbp.pl/home.aspx?f=/statystyka/kursy.html

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. Premier Kaczyński mówi, że sądy muszą być całkiem nowe. To niezłe. Za socjalizmu było powiedzenie: "Jak Partia mówi, że zrobi, to mówi". Wypisz wymaluj premier Kaczyński, który gdy Gowin zaproponował likwidację stanowisk prezesów w maleńkich sądach rejonowych - to PiS z Kaczyńskim przeciwstawił się tej zmianie. To jest niezwykłe szkodnictwo, przeszkadzanie w tworzeniu osiągalnych realnych dobrych zmian, pod hasłem zmian wielkich i rewolucyjnych. Całkiem jak komuniści, którzy zamieniali życie ludzi w błoto, bo chcieli świetlanej przyszłości.

    2. To oczywiste, że to nie biznesmeni ani kapitaliści, tworzą miejsca pracy, tylko nabywcy ich produktów.

    3. Kluczowym problemem Polski jest BEZROBOCIE. Link: http://blog.zbyszeks.pl/334/bezrobocie-glupcze/

    4. Problem płacy minimalnej jest. Jej wzrost powoduje
    a) wzrost siły nabywczej klientów
    b) spadek opłacalności wytwarzania produktów lub świadczenia usług.

    Biznesowi zależy wyłącznie na bezpośredniej opłacalności, patrz merkantylizm. Biznes chce mieć kasę, nie zależy mu ani na wolumenie produkcji ani na wolumenie osób zatrudnianych do niej.

    Nabywcom zależy na płacach i na ilość dóbr, które mogą za nie nabyć.

    Między tymi dwoma tendencjami należy szukać punktu wspólnego. Zwykłe, prostackie niemal, zachwalanie podwyżki płacy minimalnej, łatwo ośmieszyć, stwierdzając, no to podnieśmy ją 10 razy i będzie dobrobyt.

    5. W Polsce jest dodatkowy problem obciążenia płacy podatkiem ZUS. Biznes się cieszy bo on to załatwia inaczej.

    OdpowiedzUsuń