czwartek, 23 listopada 2017

Parę faktów o "polskich" sądach 51

Parę faktów o "polskich" sądach 51

Skorumpowane sądy i prokuratury są ostoją postkomunizmu, który jest rakiem tkanki społecznej.
Od dawna ze strony wielu osób padały poważane zarzuty pod adresem TK, który wydawał wątpliwe - kontrowersyjne orzeczenia oraz naruszał podstawowe zasady prawa.

Nadzwyczajna kasta wywinęła kolejny bezczelny numer.
Wystający z bezpieczniackiego rozporka wielki "biznesmen", oszust Roman Karkosik, dopuszczał się licznych przestępstw karalnej manipulacji akcjami spółek. Roman Karkosik  według dokumentów IPN został zarejestrowany jako tajny współpracownik I departamentu o pseudonimie „Paweł” 22 czerwca 1984 r. Był wówczas kierownikiem baru gastronomicznego „Uniwersal”. Taki sam z niego szemrany biznesmen jak inni TW - Jan Wejchert, Leszek Czarnecki, Zbigniew Niemczycki, Jerzy Starak, Ireneusz Sekuła, Kulczyk...

Przykład jednego oszustwa TW Karkosika.
"Według prokuratury, w toku postępowania ustalono, że podejrzani składali zlecenia i zawierali transakcje na akcjach spółki Krezus S.A., m.in. manipulując kursem akcji i wprowadzając w błąd innych inwestorów co do rzeczywistego popytu i podaży instrumentu finansowego.
Zgodnie z art. 183 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, kto dokonuje "zakazanej manipulacji instrumentem finansowym", podlega grzywnie do 5 mln zł albo karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - albo obu tym karom łącznie."

http://biznes.interia.pl/gieldy/news/nieprawomocny-wyrok-dla-romana-karkosika-za-manipulacje,2546435,1844
" Roman Karkosik i jego żona Grażyna dopuścili się manipulacji na giełdzie - taki nieprawomocny wyrok wydał Sąd Rejonowy w Toruniu. Postępowanie przeciwko dziesiątemu, najbogatszemu Polaków zostało jednak warunkowo umorzone. Małżeństwo ma zapłacić po 60 tys. zł na cele społeczne. To niejedyna tego typu sprawa, z jaką boryka się miliarder.
O tym, że mogło dojść do manipulacji akcjami Boryszewa, KNF informowała w maju 2013 r. Jak wskazywała, od 2 stycznia do 18 kwietnia 2013 r. średni obrót akcjami Boryszewa wyniósł 16 550 250 akcji. Natomiast podczas kolejnych ośmiu sesji giełdowych (19-30 kwietnia 2013 r.) wzrósł o prawie 600 proc. i wyniósł 110 512 104 akcje. Jak wskazała KNF, było to spowodowane zawarciem 29 transakcji crossowych.

Romanowi i Grażynie Karkosikom zarzucono popełnienie wspólnie i w porozumieniu czynu z art. 183 ust. 1 ustawy z 29 lipca 2005r. o obrocie instrumentami finansowymi w zw. z art. 12 Kk. Oboje są oskarżeni o to, że w okresie od 19 do 30 kwietnia 2013 r. "dokonali manipulacji akcjami spółki B. SA notowanymi na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie SA poprzez składanie zleceń oraz zawieranie transakcji mogących wprowadzić w błąd co do rzeczywistego popytu i podaży oraz powodujących sztuczne ustalenie ceny akcji i zapewniających kontrolę nad popytem i podażą". Grozi za to grzywna do 5 mln zł lub kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat, lub obie te kary łącznie.

Jak informowała prokuratura, z materiału dowodowego wynika, że manipulacja dokonana przez oskarżonych polegała na składaniu zleceń i zawieraniu transakcji w taki sposób, by bez istotnej zmiany stanu posiadania akcji sztucznie wywindować wielkość obrotu akcjami spółki. Powołany w sprawie biegły wskazał, iż rzeczywistym zamiarem oskarżonych było osiągnięcie wielkości obrotu pozwalającego na utrzymanie się tej spółki w prestiżowym indeksie WIG20. [...]"

Za to sąd skażę sobie chorą na cukrzyce nauczycielkę co to rzekomo ukradła ( brak był faktycznie dowodów ! ) batona za 67 groszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz