poniedziałek, 22 stycznia 2018

Demokracja fasadowa trwa

Demokracja fasadowa trwa

Trwałym elementem polskiej demokracji fasadowej jest partia pasożyt czyli ZSL-PSL. Miała ona 100% zdolność koalicyjną to znaczy mogła z każdym kto tylko zapłacił, niczym prostytutka. Mogła z SLD, mogła z PO.  Partia znana jest z polityki "rodzinnej" czyli nepotyzmu kolesiostwa i korupcji.
Zjednoczone Stronnictwo Ludowe powstało w 1949 roku z prokomunistycznego „lubelskiego” Stronnictwa Ludowego. Sterowana przez komunistów fasadowa partia chłopska dostawała według rozdzielnika miejsce w Sejmie, Radzie Państwa i Froncie Jedności Narodu.
Na progu III RP partia tylko zmieniła nazwę na PSL.  
Likwidacja, z braku wystarczającej ilości posłów,  klubu poselskiego PSL to dobry znak. Jednak rozpad i całkowity upadek PSL może dość długo potrwać jako że partia mocno osadzona jest w interesach pasożytniczych i ta partia związana jest ze środowiskiem politycznym interesami. Byłby to kamień milowy na drodze likwidacji sitwy okrągłostołowej.

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie" - Jan Zamoyski.
Inny rodzaj nadzwyczajnej kasty funkcjonuje we władzach "wyższych" uczelni. Dekomunizacja oznaczałaby de facto likwidację części  szkolnictwa wyższego 
Działacz ZMS, poseł, ministerialny towarzysz z SLD, prof. Jerzy Jaskiernia został wybrany dziekanem Wydziału Prawa, Administracji i Zarządzania UJK. Ta funkcja jest ukoronowaniem mojej kariery i ma dla mnie znaczenie symboliczne – mówił prof. Jerzy Jaskiernia. Poprzedni dziekan jako zdemaskowany Tajny Współpracownik ( sąd orzekł, że prof. W.Saletra był kłamcą lustracyjnym ) sił ciemności  musiał opuścić stanowisko. Z kolei Jaskiernia przyznał się do tego że był TW PRYMUS !
Kielecki Uniwersytet to klasyczna "Wyższa Szkoła Tego i Owego."

Konstytucja PR w Art. 13 stanowi:
"Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa."
Ale dotychczas partie nie uchwaliły ustawy zabraniającej prominentnym funkcjonariuszom aparatu komunistycznego ani TW bezpieki sprawować funkcji w szkolnictwie z nazwy "wyższym".

Cała plugawa historia III RP to historia oszustw: Transformacja, terapia szokowa czyli szok bez terapii, prywatyzacja, NFI, OFE, autostrady... Trudno zliczyć ile razy nas mamiono, oszukano i okradziono.

Jeśli sowiecki gen. Dukaczewski "Długiego ramienia Moskwy" może swobodnie szwędać się po korytarzach Sejmu to Tajni Współpracownicy komunistycznego aparatu terroru i zniewolenia  jako dziekani przestają dziwić.

Początek konfliktu USA-ZSRR i Zimnej Wojny oznaczał zaprzestanie denazyfikacji i rozliczania ogromu niemieckich zbrodni. Zachodnie Niemcy były potrzebne USA jako mocny sojusznik w razie konfliktu z ZSRR bowiem na Francję i inne państwa nie było co liczyć.  Sowieci chętnie korzystali z totalitarnych kadr III Rzeszy budując komunistyczne państewko NRD.
W RFN z nazistów pochodziło:
-15 ministrów
-100 generałów i admirałów
-828 sędziów i prawników
-297 oficerów kontrwywiadu
-245 oficjeli MSZ

Skoro więc III RP powstała aksamitnie z PRL poprzez zmianę nazwy to różne Jaskiernie nie dziwią !

1 komentarz:

  1. "Cała plugawa historia III RP to historia oszustw..." - zapewne zlekceważy Pan taki argument, ale to aż samo się nasuwa: znany szeroko przed wojną jasnowidz Ossowiecki już w poł. lat 30-tych ub.w. przepowiedział klęskę Polski w nadchodącej wojnie, i jej późniejsze odrodzenie (które jeszcze NIE NASTĄPIŁO):
    „[..] Będzie i Polska! Ale za jaką cenę… Najpierw będą nią władali komuniści, a później szubrawcy i świnie. Na koniec powstanie jeszcze większa niż teraz. Tego ani ty, ani ja nie doczekamy… Dopiero wnukowie… Warto jednak wiedzieć, że tak się stanie…”
    Tak więc jesteśmy obecnie na tym "drugim etapie". Warto wiedzieć, że Ossowiecki NIGDY się nie pomylił - to nie był jansowidz pokroju tego gościa z Człuchowa, tylko ktoś o naprawdę niezwykłych możliwościach - zaś czasem spotykany cytat z jego wypowiedzi, mający być dowodem na jego "pomyłkę" ( https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/pomylka-jasnowidza-stefana-ossowieckiego-i-jego-wrozba-na-temat-wlasnej-smierci/87mly7c ) to nie była pomyłka, tylko zamierzone kłamstwo z jego strony; otóż obiecał on sanacyjnym dostojnikom (Śmigłemu, zdaje się), że nie ujawni publicznie treści swych prognoz, więc - spytany akurat o to przez przypadkowego dziennikarza - musiał skłamać.

    OdpowiedzUsuń