niedziela, 17 lutego 2013

Budzetowka

Budzetowka

 Budżetówka to państwowe jednostki organizacyjne, które prowadzą gospodarkę finansową na zasadach określonych w ustawie z dnia 5 stycznia 1991 r - Prawo budżetowe.
Według Głównego Urzędu Statystycznego na koniec 2011 roku ogółem w Polsce zatrudnionych było 13,9 mln ludzi.
Z tego ponad 3,15 mln z nich pracowało w sektorze publicznym co stanowi 21,6% ogólu zatrudnionych. Do danych GUS nalezy podchodzic ostrożnie.

Odsetek ten wynosi ponad 27% w województwach śląskim i zachodniopomorskim a w warmińsko-mazurskim prawie 26%
W róznych miasteczkach znajdujacych sie w trudnej sytuacji panstwo jest najważniejszym pracodawca. Przy bardzo wysokim bezrobociu budzetówka oraz renty i emerytury dostarczaja tam ponad 76% siły nabywczej ludności ! Pozostałe 24% to wytwarzane na miejscu marze handlowe i lokalne uslugi. Tak wiec zycie miasteczek w ktorych pozamykano zaklady produkcyjne jest podtrzymywane strumieniem pieniądza z zewnatrz.

Odsetek ten dla Danii stanowi 34,8% dla Niemczech 14,8% i Hiszpanii 16,7%

Umownie zatrudnionych w budżetówce można podzielic na trzy grupy:
-Pierwsza grupa swiadczy usługi na które panstwo ma monopol: administracja rządowa i samorządowa, wojsko , policja i wymiar sprawiedliwosci
-W drugiej grupie panstwo jest najwazniejszym dostawca usług: edukacji i służba zdrowia
-W trzeciej grupie przedsiębiorstwa publiczne dzialaja teoretycznie na takich samych zasadach jak prywatne.

Generalnie dostepne sa tylko wycinkowe dane pokazujace stan budżetówki w poszczególnych jednostkach terytorialnych.
Rysunek ponizszy pokazuje kto to gdzie pracuje w Piotrkowie Trybunalskim
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/677512,liczby-sa-nieublagane-co-piaty-polak-jest-zatrudniony-w-budzetowce.html


Budzetowe miejsce pracy jest bardzo wysoko cenione i pożądane przez osoby które dzieki niemu rozwiązują swoje problemy socjalne.
Brakuje nam co prawda dzieci ale prawie milion osób pracuje w państwowej edukacji. Ponad 620 tysiecy osób pracuje w administracji publicznej

Plusy budzetówki
W sferze budżetowej dobrze (płace są wyższe o ponad 22% niż w sferze prywatnej ) i coraz lepiej sie zarabia.
Pensja zawsze na czas wpływa na kontro. Nie trzeba sie martwic ZUSami i 48 różnymi kontrolami
Na konto dyskretnie wpływają trzynastki, nagrody jubileuszowe, dodatki stażowe oraz 11 innych wymienionych w ustawach tytułów
Mozna komfortowo "chorowac" do woli. Szczególnie chorowici są funkcjonariusze policji. Pewnie dlatego ze Ustawa o Policji wymaga od nich wysokiej sprawności fizycznej.
Istnieją ekskluzywne, specjalne roczne urlopy na podratowanie zdrowia.
Można spokojnie zajść w ciąże i wrócic po urlopach do pracy.
Bardzo trudno jest wylecieć z państwowej posady. Kiedy prace załatwił tato czy ciocia to jest to niemozliwe.
Magistrowie - socjologii, kulturoznawstwa, teatrologi, sowietologi , amerykanistyki, psychologii, filozofii, historii, politologii, europeistyki i arabistyki, prawa i administracji oraz marketingu i zarzadzania czy pedagogiki i ekonomi , wyzszych szkól tego i owego - moga "pracować" nawet w sytuacji kiedy prywatni pracodawcy śmieją sie z tych studiów

Minusy budzetówki - aktualni realni faktyczni podatnicy musza sporo zapłacić za "prace" urzędników. Poniewaz budzetówka generuje dług publiczny to beda go musiały spłacac nasze wnuczęta.

W 2012 roku realna płaca w firmach prywatnych spadła ale w państwowych wzrosła.
http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/680787,na_panstwowym_lepiej_niz_w_prywatnej_firmie_budzetowka_obronila_pensje_przed_inflacja.html
"W 2012 r. średnia płaca w państwowych i samorządowych przedsiębiorstwach zatrudniających ponad 9 osób wyniosła 4619 zł. Była o 4,3 proc. wyższa niż w roku poprzednim – wynika z najnowszych danych GUS. A to oznacza, że podwyżki w firmach publicznych były wyższe od inflacji, która osiągnęła poziom 3,7 proc. W rezultacie siła nabywcza wynagrodzeń wypłacanych w tych firmach wzrosła o 0,7 proc. O wiele gorzej było w firmach prywatnych, gdzie przeciętne zarobki wyniosły 3591 zł i zwiększyły się w porównaniu z rokiem poprzednim tylko o 3,5 proc. W efekcie realne wynagrodzenia, po uwzględnieniu inflacji, spadły o 0,2 proc...
Tak jest w górnictwie, gdzie w ubiegłym roku przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 5,8 proc. – do 6782 zł."



3 komentarze:

  1. Urzedowo-biurokratyczno-panstwowy aparat jest jak rak trzustki toczący Polske.
    Przeszczepy n ogol nie przyjmuja sie, chemioterapia nie dziala i w ogromnej wiekszosci konczy sie smiercia pacjenta... tutaj taka smiercia bedzie bankructwo.

    OdpowiedzUsuń
  2. „Poniewaz budzetówka generuje dług publiczny to beda go musiały spłacac nasze wnuczęta.”

    Eee tam.

    Jest jeszcze coś takiego jak ’reset’, wyzerowanie, umorzenie długów i zobowiązań, amnestia, bankructwo, zmiana władzy i systemu, etc.
    Sytuacja wymusza zachowanie i decyzje polityczne.



    Odnośnie nauczycieli:

    Wiele z moich szkolnych kolegów i koleżanek, z małej miejscowości na Mazowszu za Jaruzelskiego, po nie zdaniu na studia zatrudniali się jako nauczyciele w podstawówkach jednocześnie studiując zaocznie. Była taka możliwość. To są prawie jedyni z mojego środowiska, którym się jakoś powiodło w Polsce. Teraz są magistrami z respektowanym zawodem, narzekają że są niedoceniani (bo inni mają lepiej) i myślą o wczesnych emeryturach. Jedno z nich wzięło roczny urlop - płatny! - ze względu na stres.

    Ja tam nikomu nie zazdroszczę - jestem tylko trochę zdegustowany. W budżetówce PRL nadal żyje i ma się dobrze. Konieczny będzie drugi upadek, ’pokrzywdzeni’ wyjdą na ulice jak w Grecji czy Hiszpanii...

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest powtórka z okresu miedzywojennego.
    Nad zjawiskiem ogromnej ilosci wysoko płatnych synekur rozpaczal Korfanty; pisał: „Choroba etatyzmu rozszerzyła się w Polsce więcej niż w innych państwach. Etatyzm zabija inicjatywę prywatną, marnuje grosz publiczny, upośledza gospodarczo obywateli, zubaża stan średni, uzależnia obywatela od biurokracji”

    Tazke obecna II RP złe skończy

    OdpowiedzUsuń