wtorek, 25 listopada 2014

Sondaz - Wybory zostaly sfalszowane

Sondaz - Wybory zostaly sfalszowane

  Sfałszowane referendum ludowe przeprowadzono w Polsce 30 czerwca 1946 roku przez aparat terroru pod kierownictwem "towarzyszy radzieckich" czyli oficerow zbrodniczej NKWD tajnie odelegowanych do zadania falszerstwa wyborow przez najwyzsze kierownictwo ZSRR. Referendum bylo przymiarka do falszerstwa wyborow do Sejmu Ustawodawczego. Jako sprawdzian popularności rządzących krajem komunistów wskazalo znikoma popularnosc komunistow.

Wybory do Sejmu Ustawodawczego przeprowadzone w Polsce 19 stycznia 1947 roku zostały sfałszowane przez aparat terroru Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy kierowniczym udziale funkcjonariuszy NKWD, metodami wypróbowanymi w ZSRR i we wcześniejszym referendum ludowym z 1946 roku.

Szczegolowo falszerstwa wyborcze komunistow omawial na antenie Radia Wolna Europa zbiegly na zachod dyrektor X departamentu MBP Jozef Swiatło co aparat władzy doprowadzalo wowczas do wscieklosci i szalenstwa.

Towarzysz Władysław Gomułka powiedzial jasno : "Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy"
Czerwoni Terrorysci złamali wole suwerena - narodu !
W PRL za propagowanie informacji o falszerstwach wyborczych skazano na wiezienie kilka tysiecy osob. Pozniejsze wybory organizowano wedlug zasady ze niezaleznie od wyniku wyborow zawsze byly one wygrane.
Nastepnie w 1989 roku czerwoni terrorysci dokoptowali do najwyzszej wladzy wychodowana latami "konstruktywna opozycje" czy staliniatka, Tajnych Wspolpracownikow bezpieki dzialajacych w opozycji i pozytecznych idiotow.

Portal Interia.pl zamiescil sondaz pod tytulem "Czy twoim zdaniem wyniki wyborów samorządowych zostały sfałszowane?
http://fakty.interia.pl/wyniki-ankiety-czy-twoim-zdaniem-wyniki-wyborow-samorzadowych-zostaly-sfals,qId,65914

Dzis o godzinie 16:21 na 6452 glosujacych 66% stwierdzilo ze wybory zostaly sfalszowane , 33% ze nie a 3% odpowiedzialo "Nie wiem"

Istnieją dowody i poważne poszlaki wskazujace na uzasadnione podejrzenie masowych fałszerstw !

Sekretarz KC PZPR Leszek Miller o możliwych fałszerstwach wyborczych powiedzial : „Serce demokracji zostało przekłute sztyletem”. Widac cos wie o falszerstwach wyborczych.
Jarosław Gowin, stwierdził, że sondaż exit poll podał wyniki prawdziwe, a PKW "takie, jakie miały być"
Osoby uwazajace ze dokonano oszustwa wyborczego uzywaja slow - naduzycia, manipulacje, nieprawidłowości, oszustwa przekręty, szwindle, skandal.

Rafał Ziemkiewicz z "Do Rzeczy" uzasadniajac teze fałszerstwa stwierdzil, że "komisje obwodowe złożone są głównie z lokalnych urzędników i miejskiej budżetówki i pozostają pod wpływem lokalnych kacyków". Nie mozna mu odmowic racji bowiem patologiczna "Instrukcja PKW" instruowała jak stworzyc pokuse naduzyc:
"W skład obwodowej komisji wyborczej powołuje się od 6 do 8 osób spośród kandydatów zgłoszonych przez pełnomocników wyborczych lub upoważnione przez nich osoby oraz jedną osobę wskazaną przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) spośród pracowników samorządowych gminy lub gminnych jednostek organizacyjnych."
A wiec to urzędnicy wyborczy delegowani przez wójtów i prezydentów miast odbierali glosy i nie mogli sie oprzec pokusie falszerstwa.
Tak wiec to skompromitowane "lesne dziadki" pobierajace 21 tysiecy zlotych miesiecznie wyszarpnietych podatnikowi z gardla, zorganizowaly mechanizm falszerstwa zamiast porzadnie wybory zorganizowac !

"Lesne dziadki" to elita z elit polskiego sądownictwa. Moze tez przy okazji ustapia ze stanowiska wszyscy sedziowie Sadu Najwyzszego ?
Dokonane obecnie przestępstwa godzą w konstytucje i w fundament państwa. W powaznym demokratycznym kraju skonczyloby sie to licznymi wyrokami wiezienia. Ale w polskiej spodstolnej "demokracji" fasadowej , demokracji peryferii, demokracji malej intensywnosci nikomu czapka z glowy nie spadnie.

Zupelnie inna sprawa jest zabronione i karalne kupowanie glosow.
http://www.fakt.pl/polityka/w-polsce-kwitnie-proceder-kupowania-glosow-oszustwa-wyborcze,artykuly,504891.html


"Od 10 do nawet 200 zł, piwo albo wódka – takie stawki obowiązują w Polsce w handlu głosami wyborców. Proceder rozpowszechniony jest w całym kraju, a metody handlu – pomysłowe

O niedzielnym kupowaniu głosów pod lokalami wyborczymi sygnały do policji trafiały z całego kraju. Zatrzymano kilkanaście osób, ale to tylko wierzchołek góry lodowej, bo wiele przypadków nie zostało wykrytych. W Skarżysku-Kamiennej tamtejszy adwokat Piotr Nasiołkowski (61 l.) ze znajomymi obserwował handlujących przez całą wyborczą niedzielę!
– Już od rana w okolicy lokali wyborczych tłumnie gromadzili się amatorzy tanich win i czekali na okazję, by w łatwy sposób zarobić. Stawki za jeden głos były różne: od 20 aż do 150 złotych – opowiada nam mecenas. Dzięki panu Piotrowi w jednym z lokali policja ujęła dwóch meneli, którzy dostali od kandydata karteczki z nazwiskiem do zakreślenia. "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz