Pasozytniczy sektor publiczny 25
Gimnazja zostaly utworzone skutkiem uchwalenia paranoicznej reformy oswiaty "charyzmatycznego" premiera - marionetki Jerzego Buzka, kierowanego z tylnego siedzenia przez pieknego Maniusia, co to dorobil sie dwoch ksyw agenturalnych TW Docent i TW Karol.
Gimnazja od poczatku bulwersuja i szokuje swoja głupota czy wrecz paranoja, rodziców i uczniow. Wady gimnazjow byly znane i analizowane zanim one jeszcze powstaly. Nie ma wiec zastosowania powiedzenie ze "madry Polak po szkodzie"
Odwracane sa wszystkie reformy firmowane przez agenciaka. Rozmontowano OFE i trzeba je bedzie w koncu dobic. Do likwidacji sa tez powiaty i urzedy marszalkowskie bedace siedziba nieprawdopodobnej patologi. Likwidowany bedzie NFZ.
Aby mogli zarobic wydawcy ksiazek droga korupcji co roku prawie ze wszystkich przedmiotów są nowe książki. Gimnazja dały porażające efekty.
Reformy rzadu Buzka i dzialania polskiego dr Mengele, pod alarmujacyn hasłem "schladzanie gospodarki", skonczyly sie koszmarna "dziura budzetowa" oraz calkowitym wyhamowaniem wzrostu gospodarczego i katastrofalna recesja. Komusze SLD nie jest z mojej bajki ale trzeba im oddac sprawiedliwosci i uczciwie stwierdzic ze jednak gospodarke wyciagneli z grobu w czym kluczowa role odegral genialny Grzegorz Kołodko.
Zabawa w reforme gimnazjalna byla kosztowna. Związek Miast Polskich podaje ze od ich utworzenia samorządy wydały na ich funkcjonowanie łącznie 130 mld zł, w tym 8 mld na inwestycje. Obecnie dziala ich około 7600. Panstwo zapewnia prawie 42 mld zł subwencji oświatowej rocznie.
W gimnazjach uczy się obecnie niepelne 1,1 mln uczniów, a w panstwowych gimnazjach pracuje 172 tysiace nauczycieli.
Na nowotwory gimnazjalne trzeba patrzec tak samo jak na roj spółeczek, ktore powstaly wokoł spolek skarbu panstwa jak chocby PKP, ktore to zatrudniaja na synekurach swojakow.
Jednoczesnie z likwidacją gimnazjów w 8 letniej szkole podstawowej wdrozona zostanie nowa podstawa nauczania.
Likwidacja gimnazjow oznacza zwolnienie 7,6 tysiaca dyrektorów i około 36 tysiecy pracowników administracji szkolnej. Na jedna osobe zatrudniona w publicznym gimnazjum przypada około 5 uczniow. Troche malo, nieprawdaz ?
W Polsce dominuja publiczne czyli prowadzone przez samorzady szkoly podstawowe i srednie. Obok nich funkcjonuje jednak wiele szkół należących do kościołów, stowarzyszeń, fundacji oraz osob fizycznych i prawnych.
W szkolach publicznych nauczyciele pracuja niewiele i maja caly bukiet przywilejów z Karty Nauczyciela. W szkolach niesamorządowych nauczyciele pracuja duzo bowiem stosowany jest przez prywatnych pracodawcow kodeks cywilny i kodeks pracy. Nauczyciele czesto pracuja w prywatnej szkole na umowie cywilnej czyli na popularnej smieciowce.
Szkoly prywatne nie chca slyszec o karcie nauczyciela. Twierdza, że objecie ich pragmatyką zawodową nauczycieli publicznych wpłynęłoby na spadek konkurencyjności i spowodowałoby drastyczne pogorszenie jakości kształcenia.
Jak zupelnie nic nie umiesz to zostan nauczycielem ! W zawodzie obowiazuje selekcja negatywna. Nauczycielem publicznym zostaje sie po znajomosci i za lapowke ! Wyglada na to ze płaca publicznego nauczyciela jest w duzej mierze swiadczeniem socjalnym !
Nauczyciele sa zorganizowana sila z ktora musi liczyc sie rzad i stad ich przywileje.
Na stronie internetowej "Głos Nauczycielski" (Organ krypto-komunistycznego Związku Nauczycielstwa Polskiego) ogłasza, że obejmuje patronat nad wielokulturowa szkola ! "Jak uczyć w wielokulturowej szkole? ... Jak pracować w klasie, w której dzieci mają różne pochodzenie etniczne i narodowe, nie znają dobrze języka polskiego? Jak budować relacje z nimi i ich rodzinami?
Chyba przewodniczacy ZNP, komunista Broniarz domaga sie kilku batow po grzbiecie dla otrzezwienia !
Ludzie obudzcie sie z letargu ! No chyba ze chcecie aby wasze coreczki zostaly "ubogacone kulturowo" czyli zgwalcone a chlopcy kupowali narkotyki i cpali !
Douglass North jest autorem okreslenia "państwo drapieżcze”. Zorganizowane grupy lub klasy wydobywaja duze dochody z reszty grabionej populacji. Państwo takie dąży do możliwie największego drenażu pieniędzy ze społeczeństwa. Skala grabieży zależy od pozycji przetargowej rządzących względem rządzonych, kosztów transakcyjnych i dostępnego czasu na dzialanie.
W „państwie drapieżczym” patologiczne zjawisko pogoni za rentą (rent seeking) polegajace na uzyskania korzyści gospodarczej poprzez wpływ na instytucje publiczne ma charakter systemowy. Rządzący korzystają z władzy prawodawczej dla zysku swojego i swoich sojuszników.
Korupcja staje się zinstytucjonalizowana i wszechobecna.
Niewatpliwie reforma edukacji jest niezbedna. Pozwoli to byc moze na unikniecie takich bledow jak:"wychamowaniem ..." czy "przywileji..." w artykule wyzej.
OdpowiedzUsuńJesli zas chodzi o naprawe szkolnictwa to moim zdaniem lekarstwem na rozne przerosty jest prywatyzacja i pelna odplatnosc uczniow i studentow za uzyskiwane wyksztalcenie. Pozwoli to tez zredukowac liczebnosc pracownikow Ministerstwa Oswiaty i Szkolnictwa Wyzszego .
@ Bobola
OdpowiedzUsuńCo do przerostow zatrudnienia. Publiczny nauczyciel moglby podjac inna prace ale uzyska duzo mniejsze wynagrodzenie i w dodatku sie napracuje.
Ktos w koncu te przerosty zatrudnienia akceptuje i finansuje. Tak dochodzimy do warszawki, ktora moim zdaniem jest zrodlem calego zla ktore dzieje sie w naszym umeczonym kraju.