piątek, 4 sierpnia 2017

Wojna informacyjna - Fake News 5

Wojna informacyjna - Fake News 5

Ogarnięty paranoją krwawy dyktator Józef Stalin nie ufał nikomu. Do rządzenia Polską delegował głównie sowieckich Żydów.
Sowieci kolonizując i okupując Polske od początku toczyli z narodem wojnę informacyjną.

Mosze Lifszyc ( po wojnie Aleksander Ford ) urodził się w Kijowie w rodzinie żydowskiej. Był przed wojną dobrze rokującym filmowcem. Zaproponowano mu zorganizowanie narodowej żydowskiej kinematografii, czemu odmówił.
W latach 1940–1943, kręcił filmy szkoleniowe dla Armii Czerwonej. Później był szefem Czołówki Filmowej Wojska Polskiego przy I Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. W 1945 płk Aleksander Ford ( oczywiście członek PZPR ) został dyrektorem przedsiębiorstwa Film Polski.
Oficerami w tamtym Wojsku "Polskim" byli oddelegowani z Armii Czerwonej oficerowie radzieccy. Oczywiście sowieci zorganizowali też "polską" kinematografię
Mosze Lifszyc m.in zadenuncjował w 1946 do NKWD polskiego reżysera Jerzego Gabryelskiego, który w czasie powstania warszawskiego realizował o nim film, towarzysząc powstańcom przez 63 dni ! Gabryelski był bity i maltretowany przez NKVD. Swój film o powstaniu warszawskim przekazał do USA, by uchronić go przed zniszczeniem. W PRL pozwolono mu tylko na nakręcenie kilku filmów dokumentalnych.
Najbardziej znaną produkcją Forda są  "Krzyżacy" Henryka Sienkiewicza, z 1960 roku. W 1969 Ford wyemigrował z Polski osiadając w końću ( przez Izrael, RFN, Danie ) w USA. Tylko w 1971 roku wyreżyserował słaby film, Den foerste kreds, w koprodukcji zachodnioniemiecko-amerykańsko-duńskiej. Rzucony przez młodszą żonę w 1980 roku popełnił samobójstwo.

Asystentem płk Forda był prominentny członek PZPR Andrzej Wajda.
https://merlin.pl/pan-andrzej-klamca-mitoman-czy-konformista-rzecz-o-towarzyszu-andrzeju-wajdzie-piotr-wlodarski/1657366/
"Pan Andrzej. Kłamca, mitoman czy konformista - rzecz o towarzyszu Andrzeju Wajdzie
"Pan Andrzej" to dość zaskakująca pozycja na naszym rynku wydawniczym. Po serii książek omawiających twórczość Andrzeja Wajdy, po zbiorach jego wypowiedzi i wywiadów, po "Autobiografii" pozycja ta próbuje zweryfikować mit Wielkiego Twórcy. Autor posługując się fragmentami wypowiedzi reżysera, jego notatkami oraz publikacjami prasowymi stara się udowodnić iż wielkość Andrzeja Wajdy budowana była przez dawnych władców PRL dla doraźnych potrzeb propagandowych. Co więcej, z cytowanych dokumentów wynika że sam reżyser zgodził się na taką grę i świadomie w niej uczestniczył. Co gorsza zaangażował do tej gry swój talent realizując tylko takie filmy jakich oczekiwali od niego władcy PRL. Kim więc był i jest Andrzej Wajda - wzorem, autorytetem, artystą czy też ofiarą polityki a może wiecznym konformistą ? Autor książki niestety nie pozostawia nam złudzeń. Na pewno największym atutem książki są cytowane dokumenty. Niektóre z nich budzą swoistą grozę, inne odsłaniając mechanizmy rządów w PRL
kompromitują nie tylko polityków ale tzw. elity artystyczne. Wszystko to prowokuje do ponowienia pytania - czy brak rozliczenia z przeszłością nadal nie jest główną przeszkodą w normalnym i zdrowym funkcjonowaniu państwa polskiego."

Książka o Wajdzie składa się głównie z dokumentów. Proszony o komentarz Wajda nie odniósł się do zawartości książki.

Wajda  jako młody student Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie wstąpił do kompartii. Był tak zwanym aktywistą. W 1948 roku „Tygodnik Społeczno-Literacki WIEŚ” opublikował tekst Wajdy domagający się rewolucji komunistycznej w kadrach uczelni.
"Kiedy dziś młodzież domaga się wprowadzenia na uniwersytety metod naukowych marksizmu, to urzeczywistnienie tych żądań nie sprowadza się tylko do głoszenia marksizmu z katedr, bo również ważnym jest, kto go będzie głosił. Studenci, robotnicy i chłopi muszą widzieć w profesorach oddanych im sojuszników w walce klasowej... jeśli młodzi mają się stać twórcami nowej sztuki w społeczeństwie ludowym, muszą żądać zreformowania uczelni artystycznych”

W studenckiej ankiecie personalnej z maja 1950 roku napisał:
"Decydując się na studia w Wyższej Szkole Filmowej, po ukończeniu trzech lat Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, a więc po okresie doświadczeń, tak co do zainteresowań jak i co do moich zapatrywań społ.–politycznych, robię to z przekonaniem że dadzą mi one rodzaj sztuki najbardziej bliski współczesnemu człowiekowi. Sztukę która jest najważniejsza, przy przekształcaniu człowieka na drodze do nowego ustroju...Realizatora filmowego poza talentem i poczuciem rzeczywistości musi cechować marksistowska postawa wobec życia i sztuki...
Zgłoszony przeze mnie film dotyczyłby zagadnienia które obecnie staje się dramatycznym konfliktem. Artyści którzy w kieszeni noszą legitymację partyjną tworzą sztukę niezgodną z ideologią Marksizmu – Leninizmu. Gorzej ich wiedza i ocena zjawisk w sztuce jest sprzeczna z tą ideologią. Należałoby przedstawić zasadnicze ugrupowania art. pokazując je w stypizowanych jednostkach. Film ten jednak nie dałby odpowiedzi na dręczące zagadnienie realizmu socjalistycznego. Nie byłby też obroną artystów. Powinien być zdemaskowaniem kultury burżuazyjnej którą ci artyści reprezentują. Powinien być ostrzeżeniem dla klasy robotniczej przed zmniejszeniem nacisku w stosunku do ludzi pracujących w sztuce. Temat ten uważam za niemal tak ważny jak zdemaskowanie za pomocą kina reakcyjnej części kleru i średniowiecznych praktyk z cudami"

Wajda uważał za autorytety m.in TW Bolka i TW Litwina czyli Bula Komorowskiego. Ujadał nad pochowaniem śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Wawelu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz