Mieszkania 2
PRL miał ambicje cywilizacyjne i istotnie poprawił stan mieszkalnictwa w Polsce. Ale szybka likwidacja skutków czterech wieków zapóźnienia cywilizacyjnego była oczywiście niemożliwa.
"Po zakończeniu odbudowy ze zniszczeń wojennych (po I wojnie światowej) przeprowadzono w 1924 r. badanie warunków życia robotników folwarcznych. Badania wykazały, że 42% lokali składało się z izby z piecem kuchennym, 31% z izby z komorą, a tylko 27% z izby i odrębnej kuchni. 17% mieszkań posiadało drewniane podłogi, a 10% podwójne okna na zimę; w 60% mieszkań przeciekały sufity.
Z innych danych wynika, że przeciętnie na jedną izbę w czworakach (mieszkania folwarczne) na terenie byłej Kongresówki przypadało 6 osób, choć zdarzało się, że mieszkało 10 i więcej osób w jednej izbie; 58% mieszkań było ciemnych, a dalszych 23% niedostatecznie oświetlonych światłem dziennym, 68% mieszkańców musiało korzystać z wody nieodpowiedniej do picia."
"W Łodzi było najwięcej mieszkań jednoizbowych. Przeciętnie w jednej izbie mieszkały cztery osoby, ale zdarzało się, że w jednym pomieszczeniu żyło 8 – 10 lokatorów. Wysokie było komorne, nasiliły się eksmisje, zwłaszcza od wiosny 1932 roku. Wiele rodzin mieszkało w komórkach, piwnicach i na strychach. Przeludnione mieszkania robotnicze miały niski standard. Tylko 10,2 proc. posiadało instalację kanalizacyjną, 20,8 proc. gazową, 25,2 proc. wodociągową, a 14,6 proc. nie posiadało żadnych udogodnień. [...] Wśród wszystkich lokali mieszkalnych odsetek mieszkań jednoizbowych wynosił aż 63,1%. [...] Nadal marzeniem wielu łodzian pozostawało posiadanie dwuizbowego mieszkania, czyli oddzielnej kuchni. Przepełnienie mieszkań sprzyjało szerzeniu się epidemii. Domy czynszowe były marnej jakości, ponieważ właściciele nie mogli liczyć na dobry zysk z czynszów od biednych najemców. Od początku istnienia niepodległej Rzeczypospolitej władze starały się sprzyjać budownictwu mieszkaniowemu. Każdy nowy budynek był zwalniany z podatków lokalnych na 15 lat, natomiast budownictwo indywidualne dodatkowo przynosiło ulgę w podatku dochodowym inwestorowi. Władze miejskie w 1928 podjęły projekt budowy nowych osiedli mieszkaniowych na Polesiu Konstantynowskim (os. Montwiłła-Mireckiego) i na Nowym Rokiciu (ulice Przyszkole i Rogozińskiego).
Z powodu kryzysu udało się zrealizować tylko jeden projekt. Od roku 1931 w dwudziestu blokach na osiedlu Montwiła-Mireckiego zamieszkali lokatorzy.
Ogółem oddano do użytku 917 mieszkań. Czynsz za jeden pokój wynosił na tym osiedlu nawet 40 zł."
Przy ujemnych realnych stopach procentowych środki lokowane są na giełdach i w nieruchomości.
Warszawska giełda - szulernia umiera. Indeks WIG20 znajduje się wśród najgorszych 20 głównych indeksów giełdowych na świecie. W tym gronie są przede wszystkim indeksy krajów Afryki i Bliskiego Wschodu. Marna okazała się cała dekada dla warszawskiej giełdy. GPW jest w gronie pięciu najgorszych giełd europejskich.
W USA inflacja za okres 1998-2018 wyniosła 56%. Ale ceny usług szpitalnych wzrosły o circa 215% a odbiorniki telewizyjne staniały o ponad 90% stając się niebywale tanie.
Jeśli w 2020 roku inflacja w Polsce sięgnie 3.5% to cena niektórych grup artykułów żywnościowych wzrośnie o ponad 8-9%.
Popyt na mieszkania zależy od zasobności potencjalnych nabywców, stanu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych wynikającego z modelu kulturowego ( który to cały czas się zmienia ) oraz demografii.
Społeczeństwo Włoch szybko się starzeje a kraj od dekad stagnuje. W 2050 roku 100 pracujących Włochów będzie musiało odprowadzać podatki na emerytury dla 103 emerytów.
W 2050 roku 100 pracujących Polaków będzie musiało odprowadzać podatki na emerytury dla 93 emerytów. Jakie to będzie miało skutki na ceny nieruchomości nietrudno zgadnąć. Ceny spadną nawet w metropoliach dokąd uciekać będą młodzi ludzie a na peryferiach sprzedaż nieruchomości stanie się niemożliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz