Mieszkania 4
Podstawową słabością polskiej debaty publicznej jest jej bardzo niski poziom oraz wybiórcze i demagogiczne posługiwanie się danymi. Jeśli z kolei nie można odwołać się do faktów i danych to cwani manipulatorzy odwołują się do emocji w myśl zasady że jeśli fakty przeczą zmyślonej teorii to tym gorzej dla faktów.
Działanie obecnego rządu przywołuje na myśl powiedzenie że "Krowa która dużo ryczy mało mleka daje"
Dane podawane przez GUS są mało wiarygodne. Zdaniem GUS największe przeciętnie mieszkania o powierzchni aż 115.6 m2 oddawano w 2003 roku. Ale rok wcześniej przeciętne mieszkanie miało 99.4 m2 powierzchni. To wszystko nie trzyma się kupy ! Dane z cywilizowanego świata wskazuję że roczne zmiany przeciętnej powierzchni oddawanego do użytku mieszkania w średnioterminowych trendach mieszczą się w granicach 1-2% a wyjątkowo 3%.
Sprawność systemu społeczno - gospodarczego manifestuje się efektywną alokacją nadwyżek kapitału. Kapitał często musi być zmobilizowany i skoncentrowany.
Dawniej ludzie nie wypracowywali żadnych nadwyżek. Go gorsza zaburzenia pogody skutkowały masowym, śmiertelnym głodem. Dopiero masowy transport rzeczny, morski i kolejowy umożliwiały przemieszczanie towarów a w tym żywności na znaczne odległości. Przedwojenna Polska była państwem pasożytniczym. Z braku większych rynków lokalne nieurodzaje dawały głody niczym w średniowieczu, nieznane na zachodzie od stuleci !
Słowo kapitalizm może podchodzić od "kapitału" ale prawdopodobnie ukuto je od słowa "capita" czyli głowa. Kapitalista przede wszystkim musiał pracować głową. Jeśli dobrze inwestował ( także pożyczone środki ) to zostawał burżujem, bogaczem, baronem. Jeśli był głupi to bankrutował a nierzadko dosięgała go zemsta rozwścieczonych wierzycieli.
Dostępny do pożyczenia kapitał jest tym droższy im jest go mniej i im więcej jest możliwości jego użytecznego zainwestowania. Stopy procentowe muszą to uwzględniać aby kapitał był jak najlepiej alokowany w najlepsze projekty. Zasadę tą ostentacyjnie złamano w krajach PIGS które nie wytwarzały nadwyżek kapitałowych a zatem kredyty winny być tam drogie. Były tanie ponieważ kredyty faktycznie pochodziły z zagranicznych pożyczek a nie z wypracowanych nadwyżek kapitału.
Okazuje się że od przedświtu kapitalizmu wytwarzanych jest w świecie coraz więcej nadwyżek kapitału i cena kapitału jest w długoterminowym trendzie zniżkowym co jest zgodne ze "zdrowym chłopskim rozumem"
Za dostępny kapitał można budować fabryki, infrastrukturę i mieszkania.
Piketty w "Capital in the Twenty-First Century" w tej mierze podaje absolutnie fałszywe "informacje". Książka ta roi się od bredni umyślnie wprowadzających czytelnika w błąd !
Co charakterystyczne I i II Wojny Światowe wygenerowały potężne publiczne długi które zredukowano inflacją bowiem realne stopy procentowe były przez pewien czas bardzo mocno ujemne sięgając -12%. Każda prawdziwa elita doskonale rozumie to że bogacąc się w czasach pokoju trzeba swój kraj bronić za każdą cenę - także jako oficer ceną własnego życia i utraty części kapitału.
Zatem obecnie zerowe lub ujemne nominalne stopy procentowe i ujemne stopy realne być może mogą być lekiem na nadmiar zakumulowanych długów.
Potężne dodatnie stopy procentowe wprowadzone w USA ( czyli też w świecie) przez Volckera były historyczną aberracją na której wywrócił się PRL i inne kraje III Świata. Stopy muszą być oczywiście niższe niż realne stopy zwrotu w gospodarce. Jeśli stopy są za wysokie firmy Zoombie zaczynają budować góry długów a później Zoombie trzeba ratować zerowymi i ujemnymi stopami procentowymi.
Im wyższy poziom technologiczny ma gospodarka ( tym mniej jest nisz do technologicznego inwestowania ) tym niższe są optymalne dla niej stopy procentowe.
Kapitał nie może być ani za drogi ani za tani. Wypuszczenie na rynek za dużej ilości pieniądza chwilowo przyśpiesza wzrost PKB ale rozkręca inflacje, której później nie sposób jest opanować.
" Inflacja wystrzeliła. Ceny rosną najszybciej od 7 lat. Inflacja konsumencka wyniosła w grudniu 2019 roku aż 3,4% w ujęciu rocznym – podał wstępne dane Główny Urząd Statystyczny. Tak silny wzrost inflacji cenowej zaskoczył większość ekonomistów... Polacy już łapią się za kieszenie, a najgorsze dopiero przed nami. W pierwszym kwartale inflacja może wzrosnąć wyraźnie powyżej 4.5%. Na razie wiemy tylko, że bardzo mocno ( 7,0% rdr) podrożała żywność "
Cena kredytu ma zapewnić jak najlepsze średniookresowe wykorzystanie mocy produkcyjnej gospodarki i siły roboczej czyli jak najszybszy wzrost.
Niczym pijany odbija sie od ściany do ściany:
- Szalone stopy procentowe szokowej transformacji czyli "szoku bez terapii" dały nam spadek konsumpcji o circa 42% i bezpowrotne zniszczenie dużej części gospodarki oraz falę patologi.
- Cóż tego ze tani kredyt pozwoli na kilka lat ogólnie rozkręcić koniunkturę po której kryzys i zdrowienie potrwa dekadę ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz