sobota, 22 grudnia 2012

Scenariusze zmian  Part 1

Dzielo z 1989 roku.

Nomenklatura i bezpieczniactwo jako wrog przyszlosci.

Członek politbiura Zwiazku Komunistów Jugosławii Milovan Djilas, wiceprezydent Jugosławii w 1954 roku, wydal w 1962 roku rozprawe politologiczna ,,Nowa klasa wyzyskiwaczy: analiza systemu komunistycznego” Publikacja zdobyła światową popularność ale Dilas zostal odsumiety od wszelkich stanowisk i uwieziony.
Dilas stosujac retoryke i rozumowanie marksistowskie wskazal ze kolejno istniala klasy wlascieli niewolnikow , klasy feudalne i burzuazyjne.

Po rewolucji socjalistycznej czy komunistycznej wladzy nie sprawuje oczywiscie klasa robotnicza ale oligarchiczna klasa biurokracji partyjnej oplywajaca we wszelkie zbytki i luksusy oddajaca sie pasozytniczej konsumpcji,  ciagnac rente wladzy,  a budujace socjalizm narody klepia biede.

Biurokracja dysponuje wlasnoscia spoleczna niczym swoja wlasna. Pojecie wlasnosci kolektywnej sluzy do propagandowego maskowania faktycznego stanu rzeczy. Ta biurokracja jest w istocie nowa szlachta i arystokracja.
Najwyższa warstwe nomenklatury stanowi oligarchia partyjna. W KPZR jest to około 3000 osob.

Prawdziwa i bezlistosna analiza Djilasa wzbudzila namietna wscieklosc i zakazana ksiazka jest do dzis na indeksie. W istocie pasozytnicza biurokracja czy tez szlachta nie musi byc wcale rytu komunistycznego .

W przedwojennej polsce wlasnie w biurokracji panstwowej odrodzila sie szlachta doprowadzajac panstwo i narod do cywilizacyjnej katastrofy. Tak tez jest z biurokracja w III Swiecie.
W momentach dominacji w ZSRR bezpieki nad nomenklatura uwazano ja i partie za pasozyta.

Leszek Kolakowski w "Glowne nurty marksizmu", Londyn 1988:
„Sowiecka klasa wyzyskiwaczy jest nowa formacja spoleczna, która przypomina pod pewnymi wzgledami biurokracje orientalnych systemow despotycznych, pod innymi - klase lordów feudalnych, pod innym jeszcze-kolonizatorów kapitalistycznych w krajach zacofanych. Pozycja tej klasy okreslona jest przez calkowita, nieznana przedtem w Europie, koncentracje wladzy ekonomicznej, politycznej i militarnej oraz przez koniecznosc ideologicznej legitymizacji swojego panowania. Przywileje konsumpcyjne tej klasy sa tylko konsekwencja jej pozycji spolecznej”

"Mowi Jozef Swiatło" doskonale pokazuje narodziny systemu wladzy PRL i kuchnie systemu. Kazdy kto chce powaznie dyskutowac o PRL musi ta ksiazke przeczytac.

Arcywazny temat nomenklatury rzadzacej PRLem nie istnieje w polskiej publicznej komunikacji. Zreszta dzieki wytezonej pracy rzadu i armii jego urzedników i tajnych agentow Polacy sa tak oglupieni i skloceni ze soba, ze nie rozmawiaja nawet w ramach jednej rodziny.
Banda moskiewskich psiaków i konfidentow uwolniona ze smyczy, nikczemne nomenklaturowe bydlo gotowe jest poswiecic dla swojego interesu przyszlosc narodu.
W wybielaniu trwającego dziesięcioleciami zlodziejstwa i szmatlawej sprzedajności zaangazowany jest caly aparat panstwowy PRL i system funkcjonariuszy bezpieczenstwa dowcipnie nazywanych dziennikarzami , literatami i profesorami.

Szczegolnego podkreslenia wymaga fakt ze nomenklatura formowana jest metoda negatywnej selekcji i stanowi zatem wyselekcjonowany zbior osobnikow najgorszych z najgorszych. Ludzi gleboko zdemoralizowanych i zamieszanych w roznorakie historie kryminalne a zarazem pozbawionych realnych i uzytecznych umiejetnosci poza jedna. Nomeklatura prowadzi od lat skorodynowana akcje dezinformacji i obrone swoich pozycji. Wedle tej przezartej klamstwem i wulgarna glupota propagandy sa to ludzie madrzy i niezastapieni. "Kon by sie usmial !"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz