niedziela, 23 grudnia 2012

Tania Siła Robocza

Dostępność taniej siły roboczej jest wrogiem wszelkiego postępu technicznego i technologicznego. Żaden automat spawalniczy czy robot przemysłowy za 50-200 tysięcy dolarów nie może skutecznie konkurować z pracą hinduskiego spawacza za 300 dolarow miesięcznie. Musimy amortyzować zakup i spłacać kredyt wzięty na zakup maszyn. O maszyny trzeba dbać i na bieżąco je konserwować. Gdy się zapasują słono zapłacimy na serwis i części zamienne. Przy poważnej dekonunkturze lub potknięciu w biznesie z trudem sprzedamy maszyny za ułamek ceny ich nabycia lub nie sprzedamy ich wcale.

Tymczasem hindusa mozna po prostu bezceremonialnie wyrzucić z pracy , zwłaszcza kiedy ulegnie wypadkowi. Na jego miejsce pracy czeka kolejka podobnych nędzarzy.
Identycznie rzecz się ma z pracą afrykańskich nędzarzy na plantacjach , w kopalniach i kamieniołomach. Maszyny są po prostu za drogie.
Nie opłaci się tam dbać o ochronę środowiska skoro afrykańskiemu kacykowi czy niższemu urzędnikowi można dać tak upragnioną przez niego łapówkę co skutecznie załatwia problem. Zresztą komu tam przeszkadza wielka hałda poflotacyjnego błota z kopali złota silnie skażonego cjankami. Przecież pokrzywdzeni mieszkańcy nie mogą się nigdzie skutecznie poskarżyć.

Problem niskich płac w polsce angażuje znikomą wprost uwagę badaczy i publicystów, biorąc pod uwagę wagę i kaliber tej sprawy której brzemie dźwigamy 365 dni w roku.

Na wyróżnienie zasługuje pan Andrzej Szcześniak, http://szczesniak.pl.
Od niego pozwoliłem sobie zaczerpnąć zestawienie godziny kosztów wynagrodzenia pracy w przemyśle według opracowania US Bureau of Labor Statistics
Wśród krajów OECD jesteśmy więc najtańszą przemysłową siłą roboczą. Przeciętny polski robotnik otrzymuje ledwie 7.50 dolara za godzinę pracy, podczas gdy jego niemiecki kolega dostaje aż 46.52 dolara. Dysproporcje płac w takim wypadku są jednak mniejsze i wynoszą ca 1:4 czasem 1:6, co wynika z tego że statystycznie Polak pracuje dużo , duzo więcej godzin w roku niż Niemiec.

Grzechem wszelkiego tego rodzaju porównawczych opracowań jest to że dane zawsze pochodzą od rządów i zawsze zachodzą różne pomyłki definicyjne, nieścisłości i niedomówienia. Wątku tego nie będę tu rozwijał aby nie zaciemniać istoty sprawy.
Dział VII "Rocznika statystycznego GUS" zatytułowany Wynagrodzenia daje szczegółowy przekrój wynagrodzeń w branżach oraz podaje składniki wynagrodzeń.
Sprawa taniej siły roboczej jest wieloaspektowa i bardziej poważna niż nieleczony syfilis. Toteż będę ją uparcie i szczegółowo explorował.
O ile bowiem lekarz moze wyleczyć osobę która podjęła ryzykowane a moze naganne działania prowadząc do zakażenia o tyle polacy zarabiają nędznie nie ze swojej winy.
Przy okazji likwidacji działalnosci Fiata w polsce podano do wiadomości że praca włocha jest aż 4-5 krotnie droższa od takiej samej pracy polaka.
O poziomie polskich płac dowodnie zaświadcza ilość kupowanych w różnych krajach nowych samochodów osobowych.

Problemu niskich płac nie widzą polskie elity podobnie zresztą jak w ZSRR nie dostrzeżono odkrycia DNA skoro panował tam niepodzielnie łysenkizm.
Podobnie panujący w polsce peryferyjny, nadwiślański neoliberalizm nie widzi problemu niskich płac. "Jak taki robol mało zarabia to znaczy się jest leniwy i za dużo pije". "A każdy pijak to złodziej"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz