Agenci specjalnej troski z ABW, wywiadu, CBA i inni konsumenci
Agencja Bezpieczenstwa Wewnetrznego kosztuje nas podatnikow pol miliarda zlotych rocznie a dokladniej jej budzet w 2013 roku wynosił 502,7 miliona złotych i był on najwyższy od czterech lat.
Ponad 377 milionów złotych stanowią wynagrodzenia funkcjonariuszy ABW. Szef agencji Dariusz Łuczak, w 2013 roku w oswiadczeniu majatkowym podał ze osiągnął dochód blisko 300 tysięcy złotych, czyli 25 tysięcy złotych miesięcznie.
Tylko 15% budzetu pochlaniaja szkolenia, obsługa obiektów, zakupy i eksploatacja sprzętu. Czym konkretnie zajmuje sie agencja nie wiadomo.
Enigmatycznie zajmuje sie bezpieczeństwem teleinformatycznym kraju oraz rozpoznawaniem i przeciwdziałaniem zagrożeniom terrorystycznym i ekstremistycznym. W 2013 roku ABW prowadziła w sumie siedem takich spraw. Najpowazniejsza i priorytetowa była sprawa "superterrorysty" wychodowanego na zamowienie przez kolesiow z ABW, Brunona Kwietnia. Jacy agenci tacy terrorysci.
Nadzor nad ABW sprawuje NIK, Prezydent RP, Prezes Rady Ministrów, sądy, Prokurator Generalny, Sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych, Kolegium ds. Służb Specjalnych. Nadzor jest pozorny i enigmatyczny bowiem nikt nie ma wgladu w szczegoly spraw.
Popisem profesjonalizmu byla proba kryminalnej napasci na redaktora "Wprost" , Sylwestra latkowskiego przez 8 agentow ABW kierowanych przez 4 prokuratorow okregowych. "Wprost" uchodzi za odkrywke jednego z gangow bezpieczniackich ale nie wolno bylo bez zadnego powodu szarpac redaktora. Wyszlo na to ze gang sterowany przez rzad za pomoca prokuratury wdał sie w awanture z innym anonimowym gangiem bezpieczniackim.
143 miliony złotych wynosi budżet Agencja Wywiadu. Ale AW moze sobie dorobic przyjmujac karton dolarow od zleceniodawcow z USA czy od kogos innego kto chce zaplacic. Blisko 80% budzetu to znow wydatki osobowe.
Wywiad ma pozyskiwac i analizowac informacje, które mają znaczenie dla bezpieczenstwa Polski.
Pare dni temu „Gazeta Polska Codziennie” podała ze dotarła do informacji świadczących o tym, że niemiecki wywiad już w maju tego roku miał dostęp do taśm z podsłuchów polskiego rządu. Dziennikarze mowia ze po salonach warszawki od tygodni, jeśli nie miesięcy krążyły pogłoski o istniejących makabrycznych nagraniach. Tak wiec 143 miliony znow ida w błoto.
Służba wywiadu wojskowego konsumuje 135,8 miliona złotych. Kontrwywiad wojskowy, ktory ma łapac szpiegow (oj słabitko sie staracie !) trawi rocznie 167,8 miliona złotych.
Centralne Biuro Antykorupcyjne ma budżet w wysokosci 107 milionów złotych z czego wynika ze problem korupcji w Polsce chyba raczej nie istnieje skoro CBA dostaje znacznie mniej srodkow niz wojskowy kontrwywiad ktory nie złapał zadnego szpiega.
Tak wiec nasi umiłowani przywodcy placa agentom specjalnej troski naszym pieniedzmi w trosce o swoje bezpieczenstwo i bezpieczenstwo lewych geszeftow. Krotko mowiac agenci pilnuja bezpieczenstwa gangow politycznych, przeroznych mafi i roznej masci złodzieji, kombinatorow i cwaniakow.
Po wscieklym ataku bojowek moherowych oraz gangu kelnerow na rzad,. agenci rozpracowywuja juz mroczne spiski gangow szewcow i piekarzy. Wkrotce spiskowcy dolacza do "zbrodniarza" Brunona Kwietnia. Jaki reżim, taki spisek, który ma go obalić.
Gdyby trójka kelnerów obaliła rząd Donalda Tuska, to ich spisek przeszedłby do historii politycznej świata.
Agencje teraz ostro czuwaja zeby podle i zawistne oko zadnej swein nie zatruło przyjemnosci konsumpcji przez rzadowych gangsterow wina za 7000 złotych.
Klapaucjusz nie od razu dostał się na dwór wielkiego monarchy. W pierwszej miejscowości, do jakiej trafił, dobijał się do różnych domostw, ale nikt mu nie otworzył. Wreszcie ujrzał na pustej całkiem ulicy małe dziecko, które podeszło doń i spytało cienkim głosikiem:
OdpowiedzUsuń— Kupi pan? Tanio sprzedam.
— Być może kupię, ale co? — spytał zdziwiony Klapaucjusz.
— Tajemniczkę państwową — odparło dziecko, ukazując spod rąbka koszulki brzeżek planu mobilizacyjnego. Klapaucjusz zdziwił się jeszcze bardziej i rzekł:
— Nie, dziecinko, nie potrzebuję tego. Nie wiesz, gdzie tu mieszka jakiś sołtys?
— A na czo panu szołtysz? — spytało dziecko, które sepleniło.
— A mam z nim do pomówienia.
— Na oszobności?
— Może być i na osobności.
— To pan potrzebuje ajenta? To mój tata by się nadał. Pewny i niedrogo.
— Pokażże mi tego tatę — rzekł Klapaucjusz, widząc, że inaczej się z tej rozmowy nie wywikła.
"Tajemniczkę państwową" W Polsce wiele brudow i afer ukrywa sie za zaslona tajemnicy panstwowej co jest powaznym naduzyciem.
Usuń