Ech ta murzynskosc i zainscenizowana psychoza wojenna. Zdefraudowane miliardy
Produkowany od 1998 roku AGM-158, Joint Air-to-Surface Standoff Missile (JASSM) amerykański, poddzwiekowy taktyczny lotniczy pocisk manewrujący malego-sredniego zasiegu o obniżonej wykrywalności, służy do zwalczania celów punktowych w odleglosci do 360 km.
Pocisk o dlugosci 4.7 m i wadze 1000 kg napedzany jest malym silniczkiem turbo-odrzutowym Teledyne CAE J402-CA-100 o ciągu zaledwie 3kN. Ten tani silniczek o ekstremalnie prostej konstrukcji produkowany jest od 1974 roku poczatkowo do pocisku Harpoon. Silnik do samolotu mysliwskiego ma ciag ponad 100kN a wiec silniczek jest słabiutki i malutki ale za to zuzywa niewiele paliwa.
Rowniez organa wykonawcze sterowania lotem pocisku sa ekstremalnie uproszczone na tle samolotu.
Nawigacja w czasie lotu pocisku odbywa sie przy pomocy GPS a pomocniczo rowniez sytemem inercyjnym na wypadek utraty systemu GPS. W tym drugim przypadku celnosc jest znacznie gorsza. Rozpoznanie celu odbywa sie sensorem na podczerwien o malej rozdzielczosci.
Po odpaleniu linkiem radiowym pocisk przekazuje dane o swojej aktualnej pozycji i statusie.
Sila razenia konwencjonalnej glowicy WDU-42/B o wadze 450 kg jest na tyle duza ze moze uszkodzic blok elektrowni, spowodowac duzy pozar w zakladach petrochemicznych, zniszczyc budynek lotniska , uszkodzic pas startowy i czesciowo zanieczyscic pozostale pasy, uszkodzic budynek w ktorym znajduje sie kierownictwo czy dowodztwo i zabic je pod warunkiem dysponowania wiedza w ktorej czesci budynku przebywaja. Moze uszkodzic podziemny bunkier i zabic chroniace sie tam osoby.
Pocisk [ na zdjeciu ] moze byc przenoszony przez samoloty F-15E, F-16, F/A-18, F/A-18E/F Super Hornet, F-35, B-1B, B-2 oraz starenki B-52. W starszych modelach samolotow konieczna jest instalacja modulu programowego obslugujacego pocisk czyli po prostu wgranie programu.
Pocisk jest znacznie wolniejszy od samolotu i taktyka jego uzycia przewiduje odpalenie go przed strefa aktywnej obrony przeciwlotniczej przeciwnika. ktorej samoloty nie moga pokonac lub gdy laczyloby sie to z duzym ryzykiem i stratami. Sily lotnicze USA beda posiadac 3700 tych pociskow.
Proces opracowania, testowania oraz wprowadzania pociskow wydluzyl sie ogromnie w stosunku do planu totez obecnie przestarzala elektronika pocisku trąci myszka lub po prostu smieszy.
Wikipedia
http://en.wikipedia.org/wiki/AGM-158_JASSM
podaje ze koszt pocisku wynosi 700 lub 850 tysiecy dolarow. Prawdopodobnie cena zmieniala sie w czasie produkcji.
W kosztach opracowania (i finalnym koszcie pocisku) pocisku dominuje koszt oprogramowania !
Media doniosły ze podpisalismy kontrakt na pociski dalekiego zasiegu JASSM. Za 40 pociskow zaplacimy az 250 mln dolarów. Przy cenie pocisku 700 tysiecy dolarow przeplacilismy 8.93 raza a wiec sporo. Polska to bardzo bogaty kraj. Wydaje sie ze prokuratura bez zadnego zawiadomienie powinna wszcac sledztwo.
Co ciekawe Finlandia kupiła, "70 pocisków JASSM i 2 egzemplarze testowych za sumę 255 mln dolarow" ale kwota ta obejmuje rozniez modernizacje starych samolotow F-18 posiadanych przez Finlandie i prawdopodobnie za sam pocisk Finowie zaplacili 850 tysiecy dolarow.
Za kwote miliarda złotych mozna wybudowac 10 sredniej wielkosci, dobrze wyposazonych szpitali.
Odpalenie jednego pocisku o cenie 21 mln złotych bedzie prawdopodobnie wymagalo jednoczesnej zgody ministra obrony narodowej , ministra finansow oraz premiera a nie wykluczone ze takze marszalka sejmu.
Logicznym wydaje sie umieszczenie kwoty odpowiadajacej odpaleniu pocisku w ustawie budzetowej. Przypomniec nalezy ze budzet jest najwazniejsza ustawa jaka przyjmuje sejm.
Tak wiec po postraszeniu nas Rosja sypnelismy kasa przeplacajac 8.93 raza na kleczka robiac USA loda, tak jak o tym mowil Radek Sikorski. To po to sa te doniesienia o aktywności Rosjan w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. To wszystko smierdzi na kilometr. Dwiescie dwadziescia milionow dolarow USA zarobilo extra juz na Polsce dzieki wywolaniu wojny na Ukrainie. Do takiego geszeftu potrzeba psychozy wojennej i otumanionego ministra Siemoniaka wymachujacego szabelka za miliard złotych.
Ciekawe czym tez zajmuja sie nasi bezpieczniaczkowie skoro ich uwadze uszedł taki geszeft za miliard.
Pomijajac juz smieszna liczbe 40 pociskow (sily USA maja miec 3700) to poza obwodem Kaliningradzkim potencjalne cele polozone w Rosji sa poza zasiegiem pociskow JASSM. Mozna nimi zaatakowac Bialorus ale da to wladzom Bialorusi pretekst to żądania obiecanej pomocy wojskowej od sojuszniczej Rosji i dokonanie inwazji na Polske jako agresora. Terrorystyczny atak Polski na elektrownie (oby nie jadrowa) czy zaklady petriochemiczne rozwiazuje Rosji rece i spokojnie zostanie dokonana nuklearna zaglada Warszawy bez nuklearnej reakcji USA i zachodu.
Mozna myslec o zaatakowaniu wyrzutni rakietowych w obwodzie Kaliningradzkim. Rzecz w tym ze o sukcesach na poczatku konfliktu zadecyduje sprawnosc wywiadu. Polska nie ma faktycznie zadnego wywiadu. Gdy zapadnie decyzja o ataku na wyrzutnie rakietowe to Rosja z pewnoscia sie o tym dowie i po prostu momentalnie malym atakiem rakietowym uszkodzi lotniska (i moze hangary) gdzie stacjonuja nosiciele pociskow, samoloty F-16. Ogromna wada samolotu F-16 sa bardzo wysokie wymagania co do czystosci utrzymania pasa startowego bowiem przy starcie silnik zasysa wszelkie smieci i jest bardzo podatny na uszkodzenie.
Baterie obrony przeciwlotniczej S-400 Rosji stacjonuja na Bialorusi. Ich zasieg wynosi az 400 km i moga one po prostu zapobiec zblizaniu sie samolotwo F-16 na odleglosc z ktorej samoloty moga pociskami JASSM zaatakowac istotne obiekty.
JASSMy to broń ofensywna a nie defensywna. Raczej nie mamy w planach jako pierwsi atakować Rosji, fakt - w wypadku ataku z zaskoczenia jako pierwsi, Rosjanie najpierw zniszczą nam lotniska i samoloty. Ten sprzęt będzie bezużyteczny. Poza tym, jeśli go użyjemy to nas odparują. Ten zakup to drogi PR na użytek wewnętrzny, jakoś to na mnie nie działa uspokajająco.Widocznie ktoś się obudził w Warszawie i wpadł w histerię, melisa byłaby tańsza. Amerykanie nam to sprzedali, bo wiedzą, że Ruscy wiedzą, że to pic na wodę, którego nie będziemy mogli sensownie przeciw nim użyć.
OdpowiedzUsuńCo innego jeśli przeznaczylibyśmy tą kasę na grant dla swoich firm i uczelni na opracowanie własnego pocisku tego typu o zasięgu 1500 km na różne platformy przenoszenia. Wtedy by to miało sens, zwłaszcza gdybyśmy tanio powielili go w tysiącach sztuk. A amerykanie byliby tak mili, że wypożyczyliby nam pewną ilość głowic jądrowych...
Tak na marginesie, po co mieliby nas atakować, kto im wtedy te węglowodory w takiej cenie kupi? Będą wtedy mogli ten gaz sami sobie w Tajdze wyjarać.
G.F.
JASSMy beda przydatne w konfliktach niesymetrycznych, czyli głównie w awanturniczych misjach ekspedycyjnych, z których nasz kraj ma same szkody a zadnych korzysci.
UsuńMoze lepsze byloby stworzenie dla polskich politykow funduszy lapowkarskich . Mniejsze bylyby szkody.
Ja po przeczytaniu doktryny wojennej Rosji uwazam ze jesli uda sie ofensywnie - terrorystycznie uzyc tych pociskow przeciw Rosji to Rosja uzyje broni jadrowej .
Do tego ta broń została stworzona.
UsuńŻadnego ułatwiania dokarmiania złodziejstwa! Niech skubią ochłapy drobnymi oszustwami w kilometrówce. To ten poziom. I żadnej kasy za zakładanie obcych katowni na naszej ziemi.
Doktryna obronna Moskwy jest znana, trzeba byś kompletnym idiotą by tego użyć jako pierwszy, nie mając absolutnej przewagi i pewności 100% zablokowania odwetu. Dlatego zimna wojna skończyła się tak jak się skończyła. Obie strony nigdy się bezpośrednio nie zaatakowały. Ani w Berlinie ani na Kubie, prowadziły wymianę tylko poprzez frajerów w wojnach proxy.
G.F.
Doktryny zimnowojenne czyli Mutual Assured Destruction (MAD) czyli Wzajemne Zagwarantowane Zniszczenie braly pod uwage ze nawet czesciowy odwet zaatakowanego podstepnie przeciwnika jest rowny totalnemu zniszczeniu.
OdpowiedzUsuńTo nie jest zadna glupota, czy robienie laski. Ktos za tu musial wziasc grube miliony. I po stronie USA i Polski. Nikt normalny nie przyklepie takiego kontraktu jesli nie ma w tym interesu. W ich interesie jest aby spoleczenstwo myslalo ze to z glupoty. Po to w Polsce rozpetano histerie anty-rosyjska zeby nikt nie pytal czy nam to potrzebne i czy nie bylo za drogo. Potrzebowali po prostu spolecznego przyzwolenia na te walki, zaslony dymnej w postaci strachu ze Rosja nas zaatakuje. Oczywiste jest ze to w cale nie bylo realne zagrozenie i ze za ta propaganda kryje sie cos innego. To juz wiecie co, kupno uzbrojenia po zawyzonej cenie i kartony dolarow wplacone do banku gdzies na kajmanach.
OdpowiedzUsuń@Crazy Martin Do rozkradzenia jest 140 mld zlotych przeznaczonych na modernizacje polskiej armi. Napuszczenie mediow na histerie wojenna moglo kosztowac kilkanascie milionow czy 1/10 000 sumy do rozkradzenia.
OdpowiedzUsuńJest sciema , jest zaslona dymna , jest pretekst....