Finanse i Podatki 3
Pojawiła się aktualna ( za 2015 rok ) mapa wydatków i dochodów państwa polskiego. Dochody budzetu wynosza 643 mld a wydatki - 750 mld. Deficyt wynosi wiec ca 14%.
52% Polakow w badaniu „Barometr Pracownika 2016” uważa ze poziom zarobków jest zbyt niski.
76% Polakow uwaza ze placi za duze podatki. Do razacej niegospodarnosci i defraudacji budzetu jeszcze wrocimy.
Fasadowa Komisja Nadzoru Finansowego panstwa teoretycznego miala w 2015 roku budzet az 206,2 mln złotych i zatrudniala na synekurach az 910 osob. Miala dbac miedzy innymi o to zeby :
- Firmy nie zostaly złapane w pułapke opcji walutowych
- Nie powstalo ryzyko makroekonomiczne zwiazane z kredytami frankowymi i aby kredytobiorcy nie byli oszukiwani na spreadach
- Klienci nie byli oszukiwani na polisolokatach ( chodzi o 50 mld złotych ! )
- Gielda nie byla szulernia
- Otwarte Fundusze Emerytalne przynosiły korzysci ubezpieczonym a nie wylacznie sobie
- Amber Gold nie oszukal 18 tysiecy oszczedzajacych
- SK Bank nie wyprowadzil na mafijne slupy 2 mld złotych z pieniedzy klientow
... i tak dalej
W panstwie Platformy Obywatelskiej prezesem KNF byla wyjatkowa miernota i szkodnik, Andrzej Jakubiak. Jakubiak na kazde pytanie mial gotowa odpowiedz - pomidor ! Swietnie pasował do reszty szemranego towarzystwa oszustow.
Cezary Mech:
" Podsumowaniem niekompetencji finansowej polskich elit, jak i fatalnych przewidywań co do przyszłości jest fakt że Węgrzy pożyczają taniej, mimo że u S&P jeszcze miesiąc temu mieli rating śmieciowy!!!
Po ministrze Stanisławie Kluzie kończy się kolejna kadencja kolejnego szefa KNF - instytucji w powołaniu której uczestniczyłem. O ile mogę powiedzieć że Stanisław Kluza zawiódł moje oczekiwania, gdyż nie przyjął do pracy w nadzorze osoby usunięte z niego przez SLD, a nawet tych którzy się tam znaleźli, a tworzyli program ekonomiczny PiS w 2005 r. wyrzucił, to względem pana Andrzeja Jakubiaka nie miałem żadnych oczekiwań. Niemniej oceniając pod względem merytorycznym kadencję Andrzeja Jakubiaka należy podkreślić że była ona wyjątkowo nieudana, choć nie ma pewności, czy nie mogłoby być jeszcze gorzej. Kluczowe problemy trapiące rynek kapitałowy jak nie zostały rozwiązane przez ministra Stanisława Kluzę, tak nadal tkwiły w zawieszeniu podczas ubiegłej kadencji, a nawet można powiedzieć że niektóre z nich nawet nie zostały nawet zauważone.
Mimo że kierownictwo komisji składało się z osób personalnie odpowiedzialnych za cały problem ekspozycji frankowej to w sprawie kredytów frankowych, które stanowią makroekonomiczne zagrożenie systemowe to KNF-owi nie udało się przez całą kadencję rozwiązać problemu. Jedynie skutecznie udało się im przekonać opinię publiczną o winie rządzących poprzedników których traktowali jako przeciwników politycznych. Mimo iż o ile minister Stanisław Kluza może usprawiedliwiać się brakiem kompetencji nadzorczych i faktem bycia specjalistą w demografii ekonomicznej (przy jednak 0-owej skuteczności wdrożenia polityki prorodzinnej) to przecież Wojciech Kwaśniak, przed powstaniem KNFu Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego wytłumaczenia braku kompetencji merytorycznych nie ma. Podczas gdy jak to opisywałem między innymi w artykule „Batalia frankowa o 56 mld zł” od początku można się było spodziewać, o czym już dziesięć lat temu nawet z mównicy sejmowej informowałem, że ze względu na dysparytet stóp procentowych w Polsce i Szwajcarii w przypadku oczekiwanej zmiany kursu franka i osłabienia złotówki ekspozycja zobowiązań w obcej walucie będzie bardzo silnie oddziaływać na dochody setek tysięcy osób. I w tym zakresie KNF nie zrobiła nic, bo nie doprowadziła do tego, by te zobowiązania zostały uzłotowione i to jak najwcześniej.
Rażące były zaniechania nadzoru nad rynkiem OFE o czym wielokrotnie pisałem na tym blogu w ciągu ostatnich pięciu lat. Komisja nie wykorzystywała posiadanych narzędzi aby inwestycje były wykonywane w interesie uczestników, godziła się na usunięcie minimalnej stopy zwrotu, doprowadzając do tego że wg opinii publicznej cały system stał się synonimem nadużyć. Ignorowano doniesienia które przeniknęły do opinii publicznej, a które dotyczyły rozmów podsłuchanych przez tzw. kelnerów. Efekt jest taki, że istnieje realna groźba rozkalibrowania całego system emerytalnego i powstania chaosu rozsadzającego finanse publiczne.
Zaniechaniem KNF pod kierownictwem przewodniczącego Jakubiaka był też brak przeciwdziałania konsolidacji rynku bankowego i jego tzw. "polonizacji", która w efekcie musi doprowadzić do zagrożenia systemu finansowego jeżeli będzie kontynuowana. Komisja nie reagowała, na sytuacje, gdy kapitały PKO BP i PZU SA zamiast na rozwój aktywności gospodarczej służyły do wykupywania przeszacowanych aktywów i ułatwiały ucieczkę kapitałów z Polski. Wielokrotnie na tym blogu była opisywane negatywne konsekwencje przejęć takich instytucji jak Nordea Bank, Alior Bank czy Banku BPH.
KNF wykazywała się też brakiem aktywności w ściganiu nieprawidłowości na giełdzie, ustalaniu stopy WIBOR, na co również skarżyłem się wielokrotnie na tym blogu. Doszło do sytuacji, gdy rynek kapitałowy w znaczący sposób się zwija, giełda nie przynosi zysków, inwestorzy uciekają, a cały system staje się mało transparentny. Do tego należy dołożyć „niemoc” gdy chodzi o Amber Gold (zaniechania opisane w artykule „Rykoszetem w SKOKi” , opcje walutowe i SKOKu Wołomin mimo że konieczność interwencji w tej kasie była tak oczywista że nawet ja o niej pisałem we wpisie „Skok na SKOK” („wydarzenie to nie dotyczy jednej z podwarszawskich Kas, która w środowisku bankowym jest uważana za tą którą KNF powinien się zająć w pierwszej kolejności” ). Jak i brak uregulowań, dotyczących „polisolokat”, które były produktem wyjątkowo nieczytelnym, udzielanym tylko w interesie instytucji je dystrybuujących.
Pytanie pozostaje czy nowe władze KNF zatrzymają proces rozsadzania rynku kapitałowego spowodowany przyspieszeniem tzw. polonizacji jak i destrukcji kapitałowego segmentu rynku emerytalnego. Gdzie procesy pod nazwą Program Budowy Kapitału idą w kierunku zastąpienia OFE wehikułami analogicznymi do TFI w powiązaniu ze zwiększonym opodatkowaniem na rzecz ZUS i zastąpieniem przejętych przez budżet 36 mld aktywów OFE zapisami wirtualnymi na kontach ZUS. A więc w skrócie podwyższeniem kosztów pracy i zastąpieniem instytucji nieudolnie kontrolowanych na niekontrolowalne, w powiązaniu brakiem motywacji do zyskownej alokacji środków przy umożliwieniu ucieczki kapitału za granicę – nie „dobra” ale „chaotyczna zmiana”."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz