niedziela, 30 października 2016

Polska "armia" czyli korupcja 7

Polska "armia" czyli korupcja 7

 Stalin postanowil w "wyzwalanej" Polsce zaprowadzic nowy, wspaniały świat: "..przetapiała się historia, niewoli topiły się okowy, powstawał sprawiedliwszy świat, rodził się typ człowieka nowy..."
W miejsce odcietej polskiemu spoleczenstwu przez obu okupantow glowy Moskale przyszyli nowy leb - ochydny łeb tepego, warczacego na spoleczenstwo psa.  
Z renegatow ( czesto narodowosci zydowskiej ) sowieci uczynili  sztuczna elite zastępcza PRL.

Oficerowie Wojska Polskiego przebywajacy w ZSRR po wybuchu II Wojny zostali w ogromnej wiekszosci wymordowani. Przy formowania oddzialow wojska "polskiego" w ZSRR powstal problem braku kadry oficerskiej. 
Pelniacy Obowiazki Polaka - 15 marca 1945 roku 52.7% z 29373 oficerow "polskiej" armi pod sowieckim dowodztwem, liczacej 330 tysiecy zolnierzy, to oddelegowani lojalni oficerowi armi czerwonej. Im wyzsze stopnie oficerskie tym wyzszy byl udzial POP-ow.
Nawet jesli POP-owie mieli dwa czy trzy pokolenia wstecz cos wspolnego z Polskoscia to "byli bardziej swieci niz papierz" , bowiem swiezo w pamieci byly czystki operacji polskiej 1937-38 czyli eksterminacja Polakow.
"Polska" armia miala wraz z siepaczami NKVD ustanowiac nad Wisłą totalitarny reżim komunistyczny. Zleceniodawcy Kremla nie utożsamiali się z Polska.  Byli pasożytami i katami w Polsce tworząc aparat terroru. POP-owie stanowili tez zrab aparatu bezpieczenstwa.
Na zdjeciu karta personalna szefa wywiadu wojskowego PRL płk. Nikanora Gołośnickiego. To pułkownik radzieckich organów wywiadu wojskowego GRU, oszukanczy szef Oddziału Zwiadu (Oddziału Informacyjnego) Sztabu Głównego Wojska Polskiego. Gołośnicki wprowadził lektorat języka polskiego w "polskim" wywiadzie!

Po 1956 roku z Polski wyjechala tylko czastka oficerow Armi Czerwonej. Reszta nauczyla sie jezyka polskiego i byla awansowana czesto zmieniajac nazwiska. Progenitura POP-ow zasilala w oficerow LWP, UB, Milicje a takze aparat sprawiedliwosci ludowej i wysoka administracje.
"Peryferyjny Kapitalizm Zalezny" , dostepny w GoogleBooks:
Wytworzono fałszywa do cna legende o narodzinach PRL która funkcjonowała ponad 45 lat. PKWN powstał w głowie Stalina a plakaty z manifestem PKWN wydrukowano w Moskwie. Dzis fakt bycia przez PKWN sowiecką agentura nie budzi kontrowersji. PKWN to przypadkowe zbiegowisko, posłuszne i serwilistyczne w stosunku do NKWD. Skład personalny PKWN – skazaniec, degenerat, pijaczyna, złodziej, obywatele sowieccy, nieszczesnicy wyciagnieci z łagrów. Była to fałszywa, fasadowa atrapa stworzona w celu oszukania Polaków i zachodnich społeczeństw. Wcześniejsze próby demistyfikacji narodzin PRL kończyły się karami i represjami. Historia lubi się powtarzać – równie fałszywą legendę narodzin ma III RP."

Dzieci i wnuki POP-ow to smietanka elity III RP. Tak wiec na lojalnosc "oficerow" WP w razie konfliktu z Rosja napewno nie mozna liczyc. Obecna "armia" biurokratow, lesnych dziadkow,  wstrząsana aferami gospodarczo-geszefciarskimi jest bezwartosciowa.
Gdzie sa wzory dla nas. Maly Izrael otoczony jest morzem kipiacych nienawiscia Arabow.
Z niego warto brac przyklad.
Caracal , Blackhawk. Na co ? Do czego ?

Na system obronny kazdego panstwa sklada sie siec radarow dalekiego zasiegu i radarow na podczerwien, kamer noktowizyjnych ma wiezach graniczych o duzym zasiegu, wszelkiego rodzaju jednostek obrony powietrznej wraz z systemem lotnisk i skladow sprzetu, rakiet i amunicji i obrony antyrakietowej, wszelkich wojsk ladowych wyposazonych w czolgi i transportery opancerzone ze skutecznymi broniami przeciwpancernymi, skladow paliw i systemu lacznosci. Amerykanski szturmowy "pancerny" helikopter Apache AH-64 ( podobny funkcjonalnie MI-24 ZSRR ) jest skuteczny w zwalczaniu czolgow wroga rakietami przeciwpancernymi ale tylko kiedy wrog nie ma skutecznej obrony powietrznej.
USA i Rosja maja rozbudowany system rozpoznania i wywiadu satelitarnego. Tylko USA maja rozwiniety i w pelni funkcjonalny oraz przetestowany system automatyzacji wojny integrujacy wszelkie maszyny na polu walki.      

Po odwroceniu sojuszy w drugiej polowie lat dziewiecdziesiatych powstal pomysl zorganizowania polskiej "kawaleri powietrznej" do dzialan aeromobilnych. Konajaca Rosja pod rzadami degenerata Jelcyna miala juz nigdy nie zagrazac Polsce. Kawaleria powietrzna utrzymana byla w klimatach wojny wietnamskiej i  miala sluzyc  Polsce jako stronie silniejszej - napastniczej w wojnach asymetrycznych - kolonialnych pod dowodztwem hegemonicznych USA. W kazdym filmie o wojnie wietnamskiej Amerykanie do transportu zolnierzy uzywaja smiglowcow transportowych i strzelaja do bezbronnych cywilow z broni maszynowej z pokladu.
Poczatkowo miala to byc dywizja ze 150 helikopterami transportowymi ale w koncu megalomanski pomysl znacznie przykrojono. Do robienia laski Amerykanom helikopter musi byc amerykanski a nie francuska zaba ktora jest z amerykanskim systemem niezgodna i bez wartosci.
Polski zolnierz specjalny moze miec ze soba karabin i granaty oraz wyrzutnie przeciwlotnicza  GROM ( minimum 16.5 kg wagi ) i wyrzutnie przeciwpancerna Spike o wadze ponad 23.5 kg plus pociski. 
Zolnierz z tym wyposazeniem musi byc zrzucony w punkt dzialania. Aby zolnierzy - komandosow sil specjalnych,  zrzucic z pojazdem terenowym, mozdzierzem i armatka przeciwlotnicza potrzebny jest ciezki smiglowiec ze specjalna rampa.

Aby uzyc helikoptera transportowego z zolnierzami w agresywnej operacji aeromobilnej strony silniejszej, trzeba doszczetnie zniszczyc obrone przeciwlotnicza przeciwnika i miec bezwzgledna przewage w powietrzu. Helikopter transportowy jest delikatny i kazde trafienie pociskiem przeciwlotniczym kalibru 23 lub 35 mm jest prawie smiertelne ( prawdopodobienstwo uszkodzenia 0.6-0.97 ) a po trafieniu rakieta helikopter sie rozpada. Nawet celna seria z karabinu Kalasznikowa uszkadza helikopter Caracal.

W wojnie obronnej kawaleria powietrzna nie ma w ogole zadnego zastosowania ! My mielismy robic laske Amerykanom w zbrodniczych awanturach wojennych w krajach peryferyjnych a oni mieli w koncu uznac nas za sojusznika pierwszej klasy wartego obrony w razie duzego konfliktu.
 
W przypadku agresji Rosji na Polske ( odpukac w niemalowane drewno ) helikoptery do transportu zolnierzy nie maja zadnego celu i sensu. Rosjanie je natychmiast zestrzela i po ptakach.
No chyba ze helikopterami  zamierzaja uciec za granice rzad i oligarchowie. Poza tym to francuskie gowno czyli Caracal sie do niczego sie w wojsku nie nadaje.

Polska na wypadek agresji Rosji potrzebuje conajmniej duzej ilosci broni przeciwlotniczej i przeciwpancernej w kazdej postaci. Zolnierzy w dobrych kamizelkach z wyrzutniami przeciwpancernymi o duzym zasiegu i przeciwlotniczymi dowozimy przed linie nawet ich terenowa Toyota Hilux. Wykorzystujemy wszelkie zalety terenu. Zadne bydlo czolgiem, transporterem opancerzonym czy dzialem samobieznym tam bezkarnie nie przejedzie. Zolnierze musza miec duzo karabinow snajperskich i umiejetnosci strzelania z duzej odleglosci do dziczy. Na pick-upie mozdziez czy dzialko przeciwlotnicze i kupa amuninicji.  Do rozpoznania atakujacego wroga dron pozwalajacy rakietami strzelac do czolgow spoza horyzontu. 
Agresor musi zapomniec o szybkiej probie obezwładnienia kluczowej infrastruktury i obrony.
Uzbrojone samoloty F-16 z rakietami przeciwlotniczymi i wszelkie inne musza byc momentalnie poderwane zanim rakiety napastnika uderza w hangary i lotniska. Wystarczy do ich skutecznego prowadzenia jeden (!) amerykanski, niewykrywalny dla radarow samolot F-22 !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz