poniedziałek, 10 października 2016

Polska "armia" czyli korupcja 4

Polska "armia" czyli korupcja 4

 Dlugotrwale, masywne konflikty angazuja i pozeraja ogromna ilosc sprzetu i amunicji. W czasie II Wojny Swiatowej wyprodukowano az 275 tysiecy samolotow. Tylko w samym ZSRR wyprodukowano wtedy 85 tysiecy czolgow. W Stanach Zjednoczonych produkcje masowa powierzono koncernom samochodowym jako ze tylko one mialy kapital produkcyjny, wiedze, doswiadczenie i kompetencje w dziedzinie masowej produkcji.
W razie konfliktu w czasie zimnej wojny planowano masowa produkcje samolotow F-16 powierzyc koncernom samochodowym, wzorem doswiadczen wojennych.

Karabin automatyczny Kałasznikowa AK i pozniejszy AKM byl na licencji ZSRR produkowany w wielu krajach.  Trafił w sumie na uzbrojenie 55 armii i ugrupowań partyzanckich na świecie. Wyprodukowano ich łacznie około 100 milionow sztuk ! Przy takiej skali produkcji wykorzystuje sie metody i doswiadczenia z zautomatyzowanej produkcji masowej.

Łapowkarski helikopter Caracal - EC725  jest tej samej generacji technologicznej co helikopter Mi-8 produkowany w ZSRR. Smiglowcow Mi-8 ( projekt z 1961 roku ) we wszystkich wersjach ( takze jako Mi-17 ) wyprodukowano około  17 tysiecy sztuk. Warto ta ilosc zestawic z ... 50 sztukami francuskich zab jakie miala kupic Polska.  Ta ilosc to produkcja hałupnicza.    
Caracal jest lepszy od Mi-8 : ma o ca 38% mocniejsze silniki. 
Co ciekawe Amerykanie transportuja swojego prezydenta helikopterem  "Sea King" z 1961. Marines dalej eksploatuja Chinooki z 1961 roku. Ale polska "armia" juz nie chce latach helikopterami Mi 8. Pewnie dlatego ze nie potrafi ich ani wlasciwie eksploatowac ani naprawiac.

Armia francuska nie chciala i nie chce przestarzalego Caracala. W październiku 2014 roku ministerstwo obrony Francji opublikowało koszty eksploatacyjne EC725.  Koszt wynosi 9286 € za godzinę lotu i jest szokujaco wysoki. Dla porownywalnych wielozadaniowych helikopterow Sikorsky UH-60M koszt godziny lotu wynosi 2039 €.
Nawet gbyby Polska kupiła francuskie zaby to nie wiadomo czy z powodu obłednych kosztow eksploatacji w ogole bylyby uzywane do cwiczen !
W siłach zbrojnych III RP jest obecnie około 250 śmigłowców. W tym istotne jest 31 ciezkich, szturmowych "pancernych" helikopterow  Mi-24. Może on  być wykorzystywany jako maszyna szturmowa, transportowa, a także sanitarna. Wyprodukowano ich około 3500. Helikopter ten jest odpowiednikiem amerykanskiego ciężkiego śmigłowca szturmowego  S-67 i szturmowego wariantu śmigłowca transportowego UH-60 Black Hawk.
Wyposazone m.in w kierowane rakiety smiglowce te na polu walki sa smiertelnie grozne dla czolgow i transporterow opancerzonych.
Zakup 50 transportowych Caracali niczego istotnie wiec nie zmienia. Nawet jesli tymi helikopterami politycy, wojskowi i oligarchowie mogliby zbiec za granice.

Calkowite wynagrodzenia oficerow w II RP byly szokujaco wysokie na tle ogolnej nedzy. I wyzszi oficerowie w godzinie proby zdezerterowali lub zbiegli wowczas za granice.  I tak tez jest obecnie. Wojskowi "prokuratorzy" co to "prowadzili" sledztwo w sprawie katastrofy smolenskiej wczesnie przeszli na emerytury siegajace i przekraczajace 20 tysiecy złotych.  Dzialania w sledztwie sa doskonalym dowodem nielojalnosci i zdrady. Daje to pewnosc ze w razie konfliktu znow zdradza lub przejda na strone wroga lub zdezerteruja. W koncu wielu pobieralo nauki w akademiach wojskowych ZSRR i na kursach GRU.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz