Nie rycz Mazgaj. ORMOwcy nie placza.
Jerzy Mazgaj, gdy wprowadzono stan wojenny, był rezydentem Orbisu w Indiach. Podróżował po krajach Azji i handlował.
Aktywnie udzielał sie w Towarzystwie Przyjaźni Polsko-Radzieckiej i Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. W 1988 roku Mazgaj wstąpił do Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej.
http://niezalezna.pl/76443-biznes-w-sluzbie-polityki-jak-tw-barbara-do-monako-uciekal
"Według znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej dokumentów, Jerzy Mazgaj został zarejestrowany 26 września 1986 r. przez Wydział II (kontrwywiad) Służby Bezpieczeństwa w Tarnowie jako tajny współpracownik o ps. Barbara. Był w tym czasie przewodniczącym komisji zagranicznej Zarządu Uczelnianego Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici” na UJ.
Rok przed rejestracją przez Służbę Bezpieczeństwa jako TW – jak czytamy w dokumentach IPN – w listopadzie 1985 r. Jerzy Mazgaj „został aresztowany na terenie Indii przez tamtejsze władze (…) za nielegalny przemyt i handel towarami”. Z indyjskiego aresztu Mazgaj został wypuszczony, jak sam napisał w piśmie do MSW, bo sprawa została umorzona z braku dowodów, a następnie wrócił do Polski przez Moskwę. Po wylądowaniu na lotnisku Okęcie 12 lipca 1986 r. został poddany kontroli celnej i – jak czytamy w dokumentach – część przedmiotów przywiezionych przez Mazgaja została przekazana do kontroli celno-skarbowej. Znaleziono także dowody nadania paczek adresowanych do różnych osób. Całość materiałów przekazano do dyżurnego Wojsk Ochrony Pogranicza, a raport do Milicji Obywatelskiej. Z dokumentów wynika, że o te materiały zwrócił się II Wydział WUSW w Tarnowie – ten sam, który dwa miesiące później zarejestrował Mazgaja jako tajnego współpracownika. Rok później, w 1987 r., Mazgajowi odmówiono wydania paszportu do krajów demokracji ludowej. Potem jednak dokument mu wydano, po interwencji płk. Józefa Schillera z krakowskiej Służby Bezpieczeństwa."
Mazgaj w 1988 stał się udziałowcem krakowskiej hurtowni chemicznej „Krakchemia”. Sam stwierdzil ze "mial duzo wolnej gotowki". Jest współwłaścicielem sieci delikatesów Alma Market i innych spółek. Jerzy Mazgaj jest przykładem tego ze wielki i szemrany biznes III RP wystaje z bezpieczniackiego rozporka.
Po ogłoszonym zwycięstwie PO w 2011 roku w pierwszym szeregu, obok Ewy Kopacz, stoi Jerzy Mazgaj, który entuzjastycznie klaszcze po przemówieniu Donalda Tuska. Po elekcji Andrzeja Dudy na urząd Prezydenta RP, Mazgaj zaczal atakowac prezydenta i zapowiadał wyjazd z Polski na stałe do swojej rezydencji w Monako. Mazgaja było pełno w mediach głownego scieku.
Siec delikatesów Alma Market ma od pewnego czasu problemy i moze zbankrutowac. Słabe zarzadzanie, nieatrakcyjny towar, zle traktowanie pracownikow. We wrzesniu Alma Market złożyła w krakowskim sądzie wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego. W Almie jest drogo i kompletnie pusto - nie ma towaru ani klientow. Zamykane sa kolejne sklepy i zwalniani pracownicy. Firma nie ma wiec szansy wyjscia na prosta bowiem jest coraz gorzej. PKO BP wypowiedział we wtorerk Almie umowy kredytowe. Bank chce, by firma oddała mu w ciągu siedmiu dni prawie 61 mln złotych.
Wokoł Almy smierdzi od dłuzszego czasu - firma bankrutuje a rosnie majatek własciciela. Kryminalna upadłosc jest ciezkim przestepstem. Sprawa powinna byc dobrze zbadana.
Miejmy nadzieje ze PKO musial kredyt wypowiedziec i nie jest zamieszany w celowe niszczenie firm swoich klientów. Byloby to skandalicznie podłe w sytuacji gdy wsrod 10 najwiekszych sieci handlowych 9 nalezy do kapitału zagranicznego.
Polska gielda to szulernia. Na gieldzie Alma jest notowana obecnie po 1.93 zlotego. W 2013 roku notowana byla nawet po ponad 42 złotego. Akcjonariusze stracili prawie wszystko i wpadli w panike.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz