Prezydent Komorowski sciągał na maturze
W 2010 roku marszałek Bronisław Komorowski podczas wizyty w Uniwersytecie Śląskim powiedział że pracę magisterską napisał w 11 dni. Polityk wygłosił tam wykład pod ironicznym tytułem "Wiedza kapitałem XXI wieku".
"Efekt był taki, że w 11 dni powstała praca magisterska. Ja pisałem rękopis, żona przepisywała go, by był bardziej zrozumiały, zaś teść przepisywał go na maszynie do pisania" - mówił Komorowski.
Bronek nie wykorzystał swojej szansy aby zachować milczenie i znów przemówił. Bronek przyznał się, że jego wynik egzaminu maturalnego był wynikiem współpracy z kolegami, koleżankami i … nauczycielami. Krótko mówiąc ściągał. Wyjaśniło się zatem jak osoba która nie powinna nigdy zdać matury została magistrem.
Policjanci dokonując w USA zatrzymania mają święty obowiązek pouczyć zatrzymanego o prawie zachowania milczenia i że każde jego słowo może być wykorzystane przeciwko niemu. Wydaje sie że polscy dziennikarze wzywając polityków do studia na przesłuchanie także powinni im podobne pouczenie odczytywać lub wręczać za pokwitowaniem.
Za wikipedią:
"Ściąganie – przypadek oszustwa dokonany podczas egzaminów lub testów (klasówki, kolokwia) przez osobę egzaminowaną (student, uczeń), polegający na zastosowaniu w ich trakcie niedozwolonej pomocy...
Pojęcie ściąganie obejmuje zarówno proces opracowywania i wykonywania ściąg i gotowców, jak i sam akt wykorzystywania w trakcie egzaminu informacji pochodzących z zewnętrznych źródeł. ..
W większości krajów szkolne ściąganie zwykle nie jest przestępstwem i nie jest wyraźnie zabronione przez prawo. Polskie prawo także nie definiuje wyraźnie tego typu przestępstwa...
W krajach anglosaskich stosunek do ściągania jest bardziej restrykcyjny, w języku angielskim nie ma pojęcia ściąganie, na określenie tego zjawiska używa się słowa cheating czyli po prostu oszukiwanie...
W krajach azjatyckich, w tym Korei Południowej, problem ściągania jest w zasadzie zmarginalizowany ze względu na bardzo restrykcyjne podejście do edukacji. Uczniowie przyłapani na ściąganiu są karani bardzo surowo. Kary cielesne są „najłagodniejszymi" z zastosowanych środków, gdyż z reguły następuje natychmiastowe wydalenie ze szkoły...
W gwarze uczniowskiej istnieje wiele określeń na różne metody ściągania:
-zrzynanie (przepisywanie),
-„kserowanie" lub „zrzynanie na żywca" (przepisanie całej pracy od kolegi bez żadnych własnych zmian lub uzupełnień),
-podkładanie „pasztetów" (gotowców),
-„zapuszczanie żurawia" lub „zapuszczanie łabędzia" (zerkanie na pracę osoby obok)."
Niecierpliwie czekamy na dopytanie Bronka w czasie następnego przesłuchania na temat okoliczności zrzynania, żywca, pasztetów, gotowców, żurawia i łabędzia. Jak długo przygotowywał gotowce, pasztety.. i kto mu pomagał. Nazwiska nauczycieli , którzy przynosili mu pomoc. Kto zadaniował nauczycieli. Czy nauczyciele byli z rodzin resortowych. I tak dalej.
Otóż w sprawie ściągania przez Komorowskiego, znacznie ważniejsze jest ściąganie przez niego obecnego teoretycznego państwa polskiego, tak zwanej III RP, na samo dno szamba a nawet nizej.
Przypomnieć należy ze III RP to kryptonim, nazwa wehikułu operacyjnego do przeprowadzenia pasożytniczej transformacji ustrojowej.
Przecież podczas "prezydentury" też korzystał ze ściąg bo nic samoistnie nigdy jak widać od siebie nie mógł dodać ;-)
OdpowiedzUsuń@ AS
OdpowiedzUsuńFaktycznie miał też suflera, który mu podpowiadał.
Nie mamy szczęścia do prezydentów. Chociaż obecny jest dość dobry
" Chociaż obecny jest dość dobry "-bądzmy szczerzy na tle poprzedników wręcz fenomenalny.
Usuń@ AS
Usuń"Dosc dobry" to także ocena obiektywna a nie tylko relatywna na przykład na marnym tle Bolensy