Wzrost 3
Czerwony car Józef Stalin mawiał że, " kadry decydują o wszystkim". Jest w tym sporo racji jako że wzrost gospodarczy to głównie efekt działań i zaniechań ludzkich. Skomplikowane prace wydajnie wykonują tylko pracownicy zdrowi, właściwie odżywieni, zadbani, wykształceni, wypoczęci i zrelaksowani.
Właściwe odżywienie jest w krajach zachodu oczywistością wobec 6-11% udziału wydatków na żywność w domowym budżecie. Dobrze funkcjonuje też system ochrony zdrowia. Gorzej jest ze stresem w pracy.
Pierwszy przypadek śmierci z przepracowania i nadmiernego stresu w pracy czyli karōshi, odnotowano w Japonii w 1969. Szacuje się, że rocznie z przepracowania i stresu umiera około 10 tysięcy Japończyków. Większość ofiar karōshi to pracownicy umysłowi. We wszystkich przeanalizowanych przypadkach karōshi w Japonii w latach 1974–1990 pracownicy pracowali ponad sześćdziesiąt godzin w tygodniu. Od lat japońskie firmy próbują ograniczyć szkodliwy stres pracowników.
Wskaźnik "Human Development Index" podawany jest w corocznych raportach agendy do spraw rozwoju ONZ (UNDP). Od 2010 roku HDI wyliczany jest na podstawie następujących wskaźników cząstkowych:
-oczekiwana długość życia,
-średnia liczba lat edukacji otrzymanej przez mieszkańców w wieku 25 lat i starszych,
-oczekiwana liczba lat edukacji dla dzieci rozpoczynających proces kształcenia,
-dochód narodowy per capita w USD, liczony według parytetu nabywczego waluty.
W 2014 roku Polska zajmowała w rankingu HDI 35 miejsce a więc nierewelacyjne.
Rzecz jasna jakość edukacji może być bardzo rożna. Absolwent MIT jest w gospodarce wart dużo więcej niż abolwent wyższej szkoły gotowania na gazie i filozofi gdzie student niczego się tak naprawde nie uczy. Na "studiach" społecznych odbywa się raczej pranie mózgu i ogłupianie a nie nauka.
Wzrost gospodarczy najczęściej podnosi "kapitał" pracowników a ten podnosi wzrost gospodarczy. A więc istnieje dodatnie sprzężenie zwrotne.
Przełomowymi wydarzeniami dla jakości życia ludzi i jakości pracownika były wodociągi i kanalizacja, tania i ogólnie dostępna żywność w następstwie zielonej rewolucji a następnie antybiotyki. Od dekad nie ma w tej mierze wielkich odkryć i ulepszeń.
Ludzkość była tysiącleciami pogrążona w głębokiej stagnacji. Obserwowany od połowy XVIII wieku czyli początków rewolucji przemysłowej, wzrost gospodarczy jest zjawiskiem historycznie nowym. Wydaje sie że fenomem rozwoju gospodarczego najwcześniej zrozumiano w młodych Stanach Zjednoczonych.
Tam pod koniec XVIII wieku zrodziła się idea gigantycznego, zintegrowanego kompleksu rolno-przemysłowego. Wojna domowa w USA to w istocie wojna nowoczesnej, dynamicznej, rozwijającej się przemysłowej północy kraju z kolonialnym południem. Rezultat wojny był oczywisty od samego początku. W USA praktykowano ostry protekcjonizm. Przemiany w USA bacznie obserwowano w Niemczech a poźniej w Japonii. W obu krajach wyciągano właściwe wnioski. Poteżne Niemcy i Japonia chciały rządzić światem ale USA były za potężne i pretendenci do tronu zostali ukarani i zdyscyplinowani.
Proces rozwoju zrozumiano później w Korei Południowej i Chinach.
Mimo upływu czasu rozdział "Wzrost" w "Peryferyjny Kapitalizm Zależny", dostępny w GoogleBooks, zachował aktualność i wart jest polecenia.
Na studiach autor przeczytał książkę, Karl Polanyi, "The Great Transformation" wydaną po raz pierwszy w 1944 roku w Nowym Jorku ( powtórnie w 1957 roku ), która zrobiła duże wrażenie. Polanyi był emigrantem węgierskim. Polanyi dogłębnie analizując rewolucje przemysłową w Anglii i jej następstwa oraz narodziny rynku ( rynek jako taki może istnieć bez społeczeństwa rynkowego ) i społeczeństwa rynkowego podał własną sensowną teorie narodzin kapitalizmu, kwestionując w całej rozciągłości dotychczasowe naiwne teorie narodzin rynku, kapitalizmu i społeczeństwa rynkowego, co sugeruje już światoburczy podtytuł książki: "Polityczne i gospodarcze korzenie naszych czasów". Rynek i społeczeństwo rynkowe to złożony historyczny twór zakorzeniony zawsze w okolicznościach powstania. Systemy rynkowe powstawały w konkretnej rzeczywistości gospodarczej, społecznej i kulturowej. Polanyi wieszczył upadek społeczeństwa rynkowego. Jego zdaniem rynek nie ma własności samoregulacji i potrafi być groźnym monstrum. Są różne rynki z różną obudową instytucjonalną. W Polsce "Wielka transformacja" została wydana dopiero po 66 latach w 2010 roku.
Nawet obecnie popularny jest pogląd ze kapitaliści niczym Wenus wyłonili się z morskiej piany. Nic bardziej mylnego. W procesie "siedzenia okrakiem" i przesuwania kapitału właściciele ziemscy przesuwali zakumulowany latami kapitał do raczkującego przemysłu bowiem było to po prostu opłacalne.
W przemyśle występował i występuje silnie efekt skali. Ponieważ pojedynczy właściciele kapitału byli zby słabi kapitałowo rozwiązaniem były spółki zdolne do bezpiecznego skoncentrowania potrzebnego kapitału.
Bez elementarnej wiedzy o powstawaniu kapitalizmów i jego mechanizmach trudno jest poważnie mówić o rozwoju.
Ciekawa historia Stalina :) Naprawa
OdpowiedzUsuń