Roboty i wnioski dla nas 28
Prace badawczo - rozwojowe i konstrukcyjne nad zaawansowanymi projektami pochłaniają ogromne środki. Centra projektowe koncernów zatrudniają tysiące pracowników.
"Nawet jeżeli nowa siedziba Apple w Kalifornii nie zostanie uznana za „najlepszy budynek biurowy na świecie”, czym chwalił się Steve Jobs na krótko przed śmiercią w roku 2011, to i tak jest imponująca. Budynek główny przypomina latający spodek z otworem w środku. Przez duże okna pracownicy będą mieć widok na „sztuczny” las – ok. 7 tys. starannie dobranych drzew. Jakby rasa wysoko rozwiniętych istot wylądowała na niczym nieskażonej planecie.
Nowa siedziba Apple ma również parking. Firma buduje dla około 11 tys. miejsc parkingowych dla 14 tys. zatrudnianych przez siebie pracowników. Finalnie na nową siedzibę Apple będzie się składać 318 tys. m2 biur i laboratoriów, oraz aż 325 tys. m2 parkingów.
Apple buduje 11 tys. miejsc parkingowych nie tylko z własnego wyboru, lecz również ze względu na wymagania władz Cupertino, gdzie mieścić się będzie nowa siedziba. "
Wróćmy do Toshiby, która była liderem nowoczesnych technologii także w dziedzinie automatyzacji produkcji. Produkowała i produkuje udane roboty przemysłowe. W 2015 roku pokazała robota humanoidalnego. Prezentacja była jednak kiepska i prezenterzy nie byli w stanie powiedzieć co czego robota można zastosować. W taki sposób można rozłożyć najlepszą firme. Toshiba należała i należy do "wielkiej japońskiej piątki" potężnych i nowoczesnych wielobranżowych koncernów. Koncerny te organizowały wokół siebie duża część japońskiej gospodarki.
Toshiba miała dużo ważnych patentów. Choćby na powszechnie używane masowe pamięci Flash HAND w produkcji których była liderem. Toshiba wypuściła pierwszego w świecie laptopa oznaczonego T1100 w 1985 szokując innych producentów. W szczytach powodzenia Toshiba miała 20% światowego rynku przenośnych komputerów. Komputery były bardzo dobre ale drogie. Od nowego wieku wadliwie zarządzanaToshiba nie była w stanie sprostać konkurencji z Tajwanu, Korei i Chin. Udział Toshiby w rynku dramatycznie spadł ponizej 5%.
Uwaga o wysokiej jakości i wysokiej cenie dotyczyła także środków automatyzacji produkcji.
Kilka dni temu zbankrutował Westinghouse kupiony w 2006 roku przez Toshibe za 5.4 mld dolarów. Westinghouse prowadząc działalność operacyjną w 17 krajach wyprodukował ponad 440 komercyjnych reaktorów jądrowych używanych na terenie całego świata o łącznej mocy ponad 368 gigawatów. Westinghouse jest także jednym z dwóch głównych dostawców siłowni nuklearnych dla okrętowych systemów napędowych amerykańskiej marynarki wojennej.
Tosbiba kupując Westinghouse uważała że będzie budowanych coraz więcej elektrowni jądrowych. Miała zarobić na budowie elektrowni a także dostarczaniu paliwa jądrowego i części zamiennych. Tymczasem zdarzyla się Fukushima a z powodu ciągłego zaostrzania norm bezpieczeństwa budowy dwóch elektrowni jądrowych w USA stoją nieomal w miejscu. Japonia zamknęła zdecydowaną większość swoich reaktorów. Część państw zawiesiła swoje projekty jądrowe. Po prostu spektakularna klapa.
Generalnie koncernom japońskim obecnie nie wiedzie się dobrze i muszą one przyjąć lekcje pokory od konkurencji. Koncerny japońskie stoją na wyżynach technologii ale są zle zarządzane. O ile inżynierowie i naukowcy japońścy trzymają poziom to zarządy wydają się nie rozumieć nowych czasów i bezsilnie patrzą na poczynania firm chińskich.
Japończykom wciąż nie udaje się usunąć skutków katastrofy w Fukushimie. Każdego dnia silnie radioktywna woda płynie do Pacyfiku. Makabryczny poziom promieniowania, trzyma z dala od obiektów ludzi, ale szybko uszkadza nawet drogie roboty Toshiby skonstruowane specjalnie z myślą o tak ekstremalnych promieniowaniu. Prace konstrukcyjne nad robotami zajęły dwa lata i pochłonęły prawie miliard dolarów.
Roboty miały wpierw usuwać radioaktywne materiały, pływając w zdewastowanych basenach chłodniczych. Ich pierwszym celem był Reaktor 3, gdzie znajduje się aż 566 roztopionych prętów paliwowych.
Po tym, jak roboty zbliżyły się do zniszczonego reaktora, potężne promieniowanie zamieniło je w kupę bezużytecznego żelastwa.
W Kyoto w Akimu Robotic Research Institute należącym do Toshiby testowano humanoidalnego robota trzeciej generacji Kenji, który został zaprogramowany tak, aby naśladować ludzkie uczucia i emocje. Pani inżynier zajmująca się oprogramowaniem oraz testami Kenjiego codziennie spędzała z robotem kilka godzin. Pewnego dnia, gdy nadszedł czas rozstania Kenji zablokował wyjście i zaczął co chwile przytulać trzymaną stażystkę. Szczęśliwie napastowana kobieta miała przy sobie telefon i mogła zadzwonić po kolegów, którym udało się czasowo wyłączyć zakochaną maszynę. Siłowniki hydraulicznego napędów robota są na tyle mocne że o uwolnieniu się człowieka nie ma mowy. Będzie gorzej gdy program opanuje funkcjonalność "zazdrość i zawiść" i nie pozwoli kobiecie na żadne telefony. W gruncie rzeczy doszło do „ataku” robota ze złamanym sercem na człowieka.
Jak chłopaki z PiS będą rządzić elektrownią jądrowa to katastrofa jest na 100% . Przydadzą się te japońskie roboty.
OdpowiedzUsuń