wtorek, 25 lipca 2017

Parę faktów o "polskich" sądach 9

Parę faktów o "polskich" sądach 9

https://wpolityce.pl/polityka/350108-krajowa-rada-sadownictwa-gwarantem-niezawislosci-sedziowskiej-top-10-przykladow-jak-ja-sprzeniewierza

"Krajowa Rada Sądownictwa gwarantem niezawisłości sędziowskiej? TOP 10 przykładów jak ją sprzeniewierza!

Członkowie Krajowej Rady Sądownictwa lubią podkreślać, że są gwarantami niezawisłości i niezależności środowiska sędziowskiego. Każdą krytykę traktują natomiast jako atak na swoją wolność i konstytucyjny status. Tymczasem wśród sędziów KRS i w sposobie procedowania tego organu mnożą się patologie i przykłady zachowań niegodnych. Wiele z nich portal wPolityce.pl  opisał jako pierwszy. Dziś, w szczycie dyskusji o roli i miejscu KRS w polskim systemie wymiaru sprawiedliwości, warto przypomnieć kogo tak naprawdę broni dziś totalna opozycja oraz zagraniczne instytucje.

1. Syn sędziego lepszy od profesora
Krajowa Rada Sądownictwa uznała, że profesor prawa o olbrzymim doświadczeniu naukowym i prawniczym to za słaby kandydat na sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Za lepszego KRS uznała za to słabo rozpoznawalnego radcę prawnego, ale z mocnymi rodzinnymi koneksjami, czyli syna Leona Kieresa – byłego senatora Platformy Obywatelskiej i obecnego sędziego Trybunału Konstytucyjnego.

2. Żona poza konkurencją
W 2015 r. Krajowa Rada Sądownictwa wybrała jednogłośnie żonę swojego wiceprzewodniczącego, sędziego płk. Piotra Raczkowskiego, jako kandydatkę na stanowisko sędziego Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, mimo 93 innych kandydatów. Przeciw tej kandydaturze opowiadało się Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów okręgu Sądu Warszawskiego. - Wśród kandydatów było kilka osób, które znałam z codziennej pracy, które w sądownictwie dobrze sobie radziły, byli asystenci sędziów, adwokaci. Wnioski? Cóż, członkowie KRS doskonale się znają, spotykają prywatnie w gronie rodziny, ale przecież nie wolno myśleć, że to miało jakiś wpływ na ich decyzję” - mówiła w jednym z tygodników znana warszawska sędzia, dziś w stanie spoczynku. W czerwcu 2015 r. ówczesny prezydent Bronisław Komorowski powołał żonę wiceszefa KRS na stanowisko sędziego.

3. Mąż - nietykalny
Krajowa Rada Sądownictwa odmówiła zgody na odwołanie sędziego płk. Piotra Raczkowskiego, wiceszefa Krajowej Rady Sądownictwa, z funkcji prezesa Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie - czego chciał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. W kwietniu 2017 r. prasa opisała karierę Raczkowskiego, który - jak podawano - jeszcze w połowie lat 80. był piekarzem. Potem ukończył zaoczne studia prawnicze i jako „oddany człowiek PZPR szybko awansował”. Pisano też, że z sędzią mają się wiązać takie afery, jak bójka z innym sędzią i wykorzystywanie służbowych samochodów do celów prywatnych. „Młodość spędził w PZPR, jako sędzia orzekał tylko dwa lata. Na koncie ma wiele spraw dyscyplinarnych”.

4. Sędzia z jednym głosem
Spośród kandydatów na sędziego opiniowanych przez Zgromadzenia Sędziów Sądu Okręgowego w Przemyślu, Krajowa Rada Sądownictwa wybrała tego, którzy otrzymał jeden głos, a odrzuciła jego konkurentów, którzy tych głosów dostali nawet ponad 30.

5. Alimenty rzecznika KRS
Była żona Waldemara Żurka - rzecznika Krajowej Rady Sądownictwa i sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie - złożyła na niego skargę w sprawie alimentów na dwie córki. Sędzia wysłał starszej córce wezwanie do zwrotu ponad 20 tys. zł. Zagroził, że pozwie ją do sądu. Potem bronił się, że wezwanie było związane z taktyką procesową i córka nigdy nie zwróciła pieniędzy.
    To było jedno pismo, na które namówił mnie profesjonalny pełnomocnik. Wtedy czułem, że to może nie być dobry ruch. Ale dziś mam bardzo dobre kontakty z córką, która zrozumiała, że mi nie chodzi o pieniądze. Dlatego nie żałuję.
– mówił. KRS nie znalazła podstaw do zainicjowania przeciwko niemu postępowania dyscyplinarnego.

6. Medal za „zasługi”
Sędzia Janusz Godyń z Izby Wojskowej Sądu Najwyższego, współpracownik wojskowych służb w czasach PRL i dyspozycyjny sędzia, który skazywał opozycjonistów w stanie wojennym, otrzymał w kwietniu 2017 r. prestiżowe odznaczenie od Krajowej Rady Sądownictwa - medal dla „Zasłużonego dla Wymiaru Sprawiedliwości – Bene Merentibus Iustitiae”. W 2003 roku sędzia przyznał się do służby w organach bezpieczeństwa PRL jako oficer śledczy Zwiadu Wojsk Ochrony Pogranicza.

7. Skrywane kontakty
W lutym 2017 r., nazajutrz po wizycie Angeli Merkel w Polsce, sędziowie z Krajowej Rady Sądownictwa, spotkali się z ambasadorem Niemiec, Rolfem Nikelem. Podczas rozmowy Nikel wypytywał sędziów o ich zdanie na temat reformy sądownictwa, przygotowywanej przez polskie Ministerstwo Sprawiedliwości. Opinie, które padły z ust sędziów miały być jednoznacznie negatywne. Spotkanie nie było w żaden sposób uzgodnione z polskim MSZ. Przez ponad tydzień opinia publiczna nie została o nim poinformowana. Zostało ujawnione dopiero przez media.

8. Szef KRS boi się jawności i utraty bezkarności przez kastę
Szef KRS Dariusz Zawistowski, który przez niemal godzinę występował w ubiegłym tygodniu w Sejmie, niemal połowę swojego wystąpienia poświęcił Izbie Dyscyplinarnej, którą posłowie zamierzają ustanowić przy Sądzie Najwyższym. Pana sędziego najbardziej niepokoi, że orzeczenia dyscyplinarne wobec sędziów będą podane do wiadomości publicznej.
   Publikowanie orzeczeń dyscyplinarnych to dodatkowa sankcja, podwójne ukaranie. (…) To obniży zaufanie do sądów i do orzeczeń ukaranego sędziego.
– stwierdził Zawistowski.
To szokujące tłumaczenie pokazuje cała hipokryzję Krajowej Rady Sądownictwa, dla której szefa, upublicznianie przestępstw i deliktów sędziowskich jest bardziej szkodliwa niż łamanie prawa przez sędziów!

9. Niekonsekwencja KRS i jej „zaginione” opinie
KRS lubi niekonsekwencje. Jak to się stało, że w maju 26 Portal wPolityce.pl dotarł do pierwszego „zaginionego” stanowiska Krajowej Rady Sądownictwa z 26 maja 2017, które nie zostało przez KRS przedstawione na stronie internetowej rady i w innych publikatorach. Stanowisko miało być też „niezwłocznie” przekazane do Trybunału Konstytucyjnego. KRS schowała jednak swoje pierwsze stanowisko do głębokiej szuflady, by 6 czerwca wydać inne, które wprawdzie powtarza niektóre zapisy z 26 maja, ale pomija istotną część uzasadnienia, w tym najważniejsze, które wskazuje, że kadencyjność członków KRS nie jet dogmatem i można ją zakończyć przed jej ustawowym wygaśnięciem. Czego bało się szefostwo Krajowej Rady Sądownictwa? Okazuje się, że popłoch wzbudziło następujące zdanie:
 (…) z perspektywy konstytucji dopuszczalne są różne warianty określania kadencji KRS (…).
– czytamy w stanowisku z 26 maja 2017 roku.
Zdanie to oznacza, że cała narracja KRS o tym, że zakończenie kadencji członków KRS jest niekonstytucyjne, traci rację bytu! A sprawa kadencyjności jest kością niezgody w sporze o zmiany w KRS proponowane przez resort sprawiedliwości.

10. Sędzia nie może prowadzić agitacji politycznej? Nie w przypadku szefa KRS!
Działania ekstremalnie upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa łamie elementarne zasady, wynikające z art. 178 ust.3.
    Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Jak w tym przypadku wyglądają publiczne wypowiedzi szefa Krajowej Rady Sądownictwa sędziego Zawistowskiego, który uczestniczy w politycznych wiecach i wypowiada się dokładnie trak samo jak politycy totalnej opozycji? "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz