poniedziałek, 9 października 2017

Parę faktów o "polskich" sądach 40

Parę faktów o "polskich" sądach 40
1. Dr hab. Kamil Zaradkiewicz: Nie mnie oceniać, skala zjawiska - opinia publiczna co i rusz otrzymuje informacje na temat różnych nieprawidłowości i patologii... To, co obserwujemy pokazuje, że dotychczasowe mechanizmy nie wystarczają, by wyeliminować patologie w sądownictwie... należy jak najszybciej przerwać stan patologii i nieprawidłowości w sądownictwie

2. Wicepremier i minister finansów Mateusz Morawiecki:
System sądowniczy, w opinii zresztą wielu raportów międzynarodowych, stanowi kulę u nogi rozwoju gospodarczego i chcemy go uefektywnić i jak najgłębiej zreformować.
Dla gospodarki system sądowniczy to niezwykle istotna sprawa. Zgadza się, że system sądowniczy, w opinii zresztą wielu raportów międzynarodowych, stanowi kulę u nogi rozwoju gospodarczego i chcemy go uefektywnić i jak najgłębiej zreformować.
Morawiecki zaznaczył, że w Polsce wydajemy na wymiar sprawiedliwości 1,8 (proc. PAP) budżetu, a średnia dla Unii Europejskiej to jest niecałe 0,7. Czyli 2,5 razy więcej wydajemy w Polsce. Więc kilka miliardów złotych marnotrawimy na sądy, które wydają wyroki bardzo wolno i w opinii wielu, bardzo wielu, ludzi - niesprawiedliwie lub średnio sprawiedliwie. Podkreślił, że jest za tym, żeby jak najgłębiej przebudować system sądowniczy.
Dodałbym jeszcze, że widzę w Sądzie Najwyższym tych samych sędziów, którzy skazywali moich kolegów na więzienie, gdy działaliśmy w latach 80., gdy staraliśmy się doprowadzić do przełomu politycznego. I to się wtedy udało, ale sędziowie niestety są ci sami. Sądzę, że bardzo wielu ludzi przyzna, że już najwyższy czas, żeby ci ludzie odeszli z Sądu Najwyższego.

3. Kunstytucja ! Kunstytucja !   Komisja Konstytucyjna z 1997 roku - Obrady prowadził TW ARNOLD lub TW ALEK, czasem KO CAREX, wspierany przez KO ZYCHOW, KO WITO, KO PRYM lub TW WILMAN...
Pewnie komunistycznych szpiegów było więcej. Aj waj - ileż tam przywileji sędziów w tej kunstytucji !

4. Reforma skorumpowanego sądownictwa to według stronnictwa pruskiego i jego piesków: Zamach na praworządność w Polsce, zamach na demokracje, upadek demokracji, terror i dyktatura !

5.  Janusz Wojciechowski‏:
A po co ławnicy w SN? Żeby nie było już tak łatwych negocjacji z sędzią Janem i telefonów - Boguś, ta kasacja jest źle napisana...
Co dają w sądach ławnicy? Głównie to, że sędzia jednak z obcymi ludźmi musi uzgodnić wyrok, a nie sam ze sobą lub z kolegami z pracy.
...myślę, że skład koleżeński trzech sędziów zawodowych w sądach II instancji jest z istoty swej układotwórczy i krzywdogenny.

6. W galerii Sądu Najwyższego wiszą zbrodnicze mordy "sędziów" zatwierdzających wyroki śmierci na polskich bohaterach.
7. Sąd Rejonowy wydał list gończy za sędzią Januszem K. z Kościerzyny, skazanym prawomocnie na cztery lata więzienia za korupcję.

http://www.eioba.pl/a/5jmh/resortowe-togi-wzbudza-opor-i-reakcje-obronne-sedziow
"„Resortowe togi” wzbudzą opór i reakcje obronne sędziów.
Kulisami niektórych sędziowskich karier czytelnicy będą mocno zaskoczeni – mówi współautor „Resortowych dzieci” Maciej Marosz o swojej najnowszej książce „Resortowe togi”.
NIEZŁOMNI.COM: Pojawił się już fragment Twojej najnowszej książki. Mówi o nieznanym szerokiej opinii publicznej fakcie, o działalności pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Gersdorf w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich. Mocna rzecz. Czego jeszcze mogą się spodziewać czytelnicy po „Resortowych togach”?

MACIEJ MAROSZ, autor książki „Resortowe togi”: W przypadku prawników, takich wpływowych jak prezes Gersdorf starałem się naświetlić całe ich otoczenie, nie tylko takie fakty, jak pełnienie wysokiej funkcji w komunistycznej organizacji na uczelni. Kieruję też uwagę na to, jak w wypromowaniu obecnych tuzów prawa liczył się cały układ powiązań sięgający PRL. Książka miała za zadanie ukazać prawdziwe korzenie elit prawniczych, które dziś pouczają, czym jest praworządność w demokratycznym państwie prawa. Mówiąc jeszcze bardziej ogólnie, „Resortowe togi” miały zedrzeć maskę z wizerunku establishmentu prawniczego, który odegrał najważniejszą rolę w utrzymaniu tzw. kompromisu okrągłostołowego. To prawnicy okazali się najistotniejszym gwarantem wpływów przeniesionych z komunistycznego państwa. Dziś zamiast uprzywilejowanej pozycji powinni odpowiadać za uniemożliwienie przecięcia więzów z PRL-em. Konkretne osoby tworzyły system prawny III RP i strzegły, by nie został naruszony. Stąd w książce roi się od nazwisk i błyskotliwych karier sędziów Sądu Najwyższego i innych sądów, Trybunału Konstytucyjnego i ministrów. Kulisami niektórych sędziowskich karier czytelnicy będą mocno zaskoczeni.

Wytykasz sędziom nieprawidłowości, piszesz o rodzinnych koteriach, sprzeniewierzaniu się etosowi zawodowemu i zwykłej uczciwości. Krótko mówiąc obalasz prawnicze autorytety. „Nadzwyczajna kasta” powinna się bać tego, o czym piszesz w książce?

Samozwańcze autorytety obalają się same przez swoją działalność. Stosują wszelkie chwyty, by nie dopuścić do tego, by było to naświetlone i dostrzeżone, jakie są naprawdę.

Nie obawiasz się, że książka będzie blokowana?

Na pewno „Resortowe togi” wzbudzą opór i reakcje obronne wśród prawników. Nawet jeśli książka będzie blokowana, należało zebrać i opublikować fakty, które nie mogą być zamilczane w interesie elit nie mających mandatu społecznego. Fakty zebrane w książce przekonują nie tylko o konieczności gruntownego zreformowania wymiaru sprawiedliwości ale także i o tym, że realne zmiany w państwie zajdą dopiero w jej następstwie.

Ktoś może zapytać, a jakie ma znaczenie, że sędzia był dyspozycyjny w czasach PRL i orzekał zgodnie z oczekiwaniami komunistycznej władzy?

To że tacy sędziowie ze swojej służby dla systemu totalitarnego płynnie przeszli do ról znawców prawa, autorytetów sędziowskich i akademickich III RP umożliwiło proces reprodukowania ich mentalności i moralności w kolejnych pokoleniach prawników. Dziś nierzadko młody sędzia, który teoretycznie nie powinien być skażony PRL-em, zasądza bardziej skandaliczne wyroki, niż jego starszy kolega, który dawniej skazywał mając legitymację partyjną w kieszeni. Dopiero prawdziwe potępienie takich postaw sędziowskich, pozbawienie wpływów na sądownictwo sędziów nie mających kręgosłupa, da szansę na uleczenie zdemoralizowanej nadzwyczajnej kasty.""

1 komentarz:

  1. Świetny wpis! Wielkie dzięki. W takiej sytuacji, pozostaje jedynie powierzyć sprawę sprawdzonej Kancelarii Adwokackiej.

    OdpowiedzUsuń