Dlatego dużo pracują i kółko się zamyka. Niestety co chwilę stykam się z obrazkiem człowieka wykonującego idiotyczną pracę, której nikt nikomu w krajach rozwiniętych technologicznie nawet nie śmie zaproponować, bo tam już od dawna są od tego maszyny. Ale też jest problem z jakością wykształcenia. Mamy nadwyżki ludzi z wykształceniem "takim sobie", a niedobór osób rozumiejących środowiska rozwinięte technologicznie. Ciekaw jestem jak to wygląda w krajach o wysokim poziomie kultury technicznej, ale pod tym kątem nie jestem optymistą.
@ Ciemna Śrubka Nowoczesna wytwórczość jest praktycznie zmonopolizowana w Polsce przez zachodnie firmy i raczej maja niezła organizacje ale ponieważ pracownik jest tani to nie opłaca się stosować wysokiej technologii.
Oczywiście! W takich przypadkach polski pracownik służy za obsługę i utrzymanie całego interesu w ruchu. Natomiast do "taniego pracownika" dodałbym dwie rzeczy. Pierwsza - dotyczy to raczej rodzimych przedsiębiorstw, w których technologię zastępują Polacy lub, po optymalizacji kosztów, Ukraińcy. Druga - pracownik jest tani bo gdzieś rzesza ludzi z wykształceniem "takim sobie" musi znaleźć pracę. Więc zastępują maszyny za minimalne stawki. A to odbija się na wszystkich grupach zawodowych, bo zatrudniający mogą z łatwością odnieść się do średniej płacy o mizernej wysokości i proponować takie wynagrodzenie nawet wykwalifikowanym osobom. Całe szczęście nie zdarza się odniesienie do mediany. Wtedy byłoby jeszcze weselej. Natomiast w dalszym ciągu istnieje problem związany z jakością wykształcenia, ponieważ szereg osób nie uważa za pracę niczego innego jak przysłowiowe machanie łopatą. Jak się człowiek nie namacha, nie zasapie i nie napoci to znaczy, że nie pracował. I dotyczy to nie tylko, o zgrozo, pracowników.
Sprawa niskich wynagrodzeń jest wieloaspektowa. Wyższe szkoły tego i owego to jeden klocek z tej układanki. Szkodliwe są wyższe szkoły gotowania na gazie i filozofii...
Zeby jeszcze duzo zarabiali...
OdpowiedzUsuńNiestety płaca za godzinę pracy w Polsce jest bardzo niska.
OdpowiedzUsuńDlatego dużo pracują i kółko się zamyka. Niestety co chwilę stykam się z obrazkiem człowieka wykonującego idiotyczną pracę, której nikt nikomu w krajach rozwiniętych technologicznie nawet nie śmie zaproponować, bo tam już od dawna są od tego maszyny. Ale też jest problem z jakością wykształcenia. Mamy nadwyżki ludzi z wykształceniem "takim sobie", a niedobór osób rozumiejących środowiska rozwinięte technologicznie. Ciekaw jestem jak to wygląda w krajach o wysokim poziomie kultury technicznej, ale pod tym kątem nie jestem optymistą.
Usuń@ Ciemna Śrubka
OdpowiedzUsuńNowoczesna wytwórczość jest praktycznie zmonopolizowana w Polsce przez zachodnie firmy i raczej maja niezła organizacje ale ponieważ pracownik jest tani to nie opłaca się stosować wysokiej technologii.
Oczywiście! W takich przypadkach polski pracownik służy za obsługę i utrzymanie całego interesu w ruchu. Natomiast do "taniego pracownika" dodałbym dwie rzeczy. Pierwsza - dotyczy to raczej rodzimych przedsiębiorstw, w których technologię zastępują Polacy lub, po optymalizacji kosztów, Ukraińcy. Druga - pracownik jest tani bo gdzieś rzesza ludzi z wykształceniem "takim sobie" musi znaleźć pracę. Więc zastępują maszyny za minimalne stawki. A to odbija się na wszystkich grupach zawodowych, bo zatrudniający mogą z łatwością odnieść się do średniej płacy o mizernej wysokości i proponować takie wynagrodzenie nawet wykwalifikowanym osobom. Całe szczęście nie zdarza się odniesienie do mediany. Wtedy byłoby jeszcze weselej. Natomiast w dalszym ciągu istnieje problem związany z jakością wykształcenia, ponieważ szereg osób nie uważa za pracę niczego innego jak przysłowiowe machanie łopatą. Jak się człowiek nie namacha, nie zasapie i nie napoci to znaczy, że nie pracował. I dotyczy to nie tylko, o zgrozo, pracowników.
UsuńSprawa niskich wynagrodzeń jest wieloaspektowa.
OdpowiedzUsuńWyższe szkoły tego i owego to jeden klocek z tej układanki. Szkodliwe są wyższe szkoły gotowania na gazie i filozofii...