Wjechal autem w tłum ludzi na Monciaku i ranil 23 osoby. Sad pozwolil mu wyjsc na wolnosc
Wjechał autem w tłum ludzi na Monciaku i ranił 23 osoby. Sąd pozwolił mu wyjść na wolność
http://trojmiasto.onet.pl/wjechal-autem-w-tlum-ludzi-na-monciaku-i-ranil-23-osoby-sad-pozwolil-mu-wyjsc-na/fwj1qs1
"Michał L., który z racji stwierdzonej niepoczytalności uniknął więzienia, wyjdzie ze Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gdańskim. Sąd Rejonowy w Sopocie zadecydował, że 32-latek może leczyć się na wolności, ale postawił też kilka warunków. – Mowa o bezzwłocznym zwolnieniu tego człowieka – tłumaczy w rozmowie z Onetem rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
To był iście szaleńczy rajd – auto wjechało w tłum ludzi, spacerujących wieczorem na popularnym deptaku przy ulicy Bohaterów Monte Cassino w Sopocie. Rozpędzony samochód marki honda zjeżdżał z góry Monciaka i taranował kolejne osoby. Kierowca dojechał do końca molo, zawrócił i znów na pełnym gazie ruszył pod górę. Niedługo później uderzył w drzewo i na tym jego rajd się zakończył. O mały włos doszłoby wtedy do samosądu, rozwścieczony tłum został powstrzymany przez policję. Wszystko działo się latem 2014 roku.
W wyniku całego zdarzenia poszkodowane zostały 23 osoby, trzy z nich zostały ciężko ranne. Sprawca (miał wówczas 32 lata), mieszkaniec Redy (woj. pomorskie) trafił do aresztu. Okazało się jednak, że mężczyzna uniknie więzienia, bo biegli potwierdzili, że jest on niepoczytalny. 32-latek przebywał w zamkniętym Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gdańskim.
Sąd decyduje, że mężczyzna może leczyć się na wolności
Od kilku miesięcy adwokaci Michała L. powoływali się na opinię biegłych, według których stan psychiczny badanego pacjenta uległ poprawie. Zdaniem mecenasów, ich klient powinien leczyć się na wolności. Z taką interpretacją zgodził się teraz Sąd Rejonowy w Sopocie.
Sędziowie zdecydowali się na "zmianę środków zabezpieczających na środki o charakterze wolnościowym". Oznacza to, że 35-latek może leczyć się na wolności, ale musi też spełnić określone warunki. Jak podają w komunikacie przedstawiciele Sądu Okręgowego w Gdańsku, mowa tutaj o obowiązku terapii, a także o elektronicznej kontroli miejsca pobytu i zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Z takiego obrotu sprawy cieszą się obrońcy mężczyzny. Kiedy 35-latek będzie mógł wyjść na wolność? – Sąd w tym przypadku orzekł o bezzwłocznym zwolnieniu Michała L. z internacji, uznając, że nie ma obecnie podstaw do trzymania tego człowieka w zamkniętym ośrodku – mówi w rozmowie z Onetem Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Od decyzji sądu może odwołać się prokuratura, która nie chce jeszcze o niczym przesądzać. Śledczy chcą najpierw zapoznać się z uzasadnieniem decyzji Sądu Rejonowego w Sopocie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz