wtorek, 11 kwietnia 2017

Zwiezdoczka 2

Zwiezdoczka 2

 W latach osiemdziesiątych James R. Flynn opisał efekt Flynna,  polegający rzekomo na wzroście inteligencji ludzi w państwach zachodnich o 3 punkty w ciągu dekady. W łechtający ludzką próżność efekt chętnie wierzono bo dowodów raczej nie było.
Pare lat temu pojawiły się dowody na to, że ludzkość głupieje a ludzie en-masse są coraz mniej inteligentni.
Inteligencję przeciętnego człowieka z czasów wiktoriańskich i obecnego sprawdzono nie za pomocą  testów IQ, ale zmierzono czas reakcji na bodziec wzrokowy. Wielu naukowców uważa, że to jest jedyny wiarygodny sposób mierzenia inteligencji, bo nie mają na niego wpływu takie czynniki, jak odbyta edukacja.
W XIX wieku ów czas reakcji wynosił 183 milisekundy w przypadku mężczyzn i 187 ms w przypadku kobiet, teraz wzrósł do 250 ms u mężczyzn i 277 ms u kobiet. Globalny spadek ilorazu inteligencji od lat 80 XIX wieku do dziś to 14 punktów ale bardziej zgłupiały kobiety.
Skutkiem osiągnięć medycyny i rozbuchanego socjalu jest odwrócenie procesu naturalnej selekcji. Obecnie człowiek ( mowa o kolejnych generacjach konkretnych osób ) bardziej inteligentny nie przetrwa dłużej. Osoby mniej inteligentne mają więcej dzieci, w związku z czym "gorsze" geny wygrywają z "lepszymi"
Rzekomo powoli głupiejemy już od starożytności ale w XX wieku proces gwałtownie się nasilił. Dr Crabtree twierdzi, że za poziom IQ odpowiada od 2 tysięcy do 5 tysięcy genów, które przez lata ulegały zniszczeniu i mutacjom.
Obecnie ogłupia nas telewizja i nowe technologie. Facebook i Google są bardzo złe dla naszych mózgów. Brytyjska neurolog Susan Greenfield od lat wypowiada się negatywnie o grach, serwisach społecznościowych i innych wynalazkach ery informacji

W 1972 roku według GUS ludzi nominalnie wysoko wykształconych było w Polsce jeszcze niewielu. W 1972 roku w bliskiej rodzinie mieliśmy od paru lat magistra architekta i kończącą studia nauczycielke. W dalszej rodzinie był i profesor ale cóż to za rodzina która się widuje raz na dziesięć lat. W bliższym kręgu znajomych rzekomo miał jeszcze studia adwokat, lekarz i dwóch nauczycieli. Cała reszta robotników wykwalifikowanych, brygadzistów, mistrzów, kierowników a nawet dyrektor albo szkoły średnie miała albo i nie miała.
W mojej pamięci przyjęcia rodzinne i towarzyskie na których bywaliśmy były bardzo poprawne. Odprasowane garnitury, garsonki, sukienki. Ładnie zastawione stoły. Kwiaty. Żadnego pijaństwa czy wulgaryzmów. Wspomnienia są zawsze bez wad ale ... po zmarłych SP rodzicach porządkowałem zdjęcia. Są nieliczne kolorowe zdjęcia z 1978 roku ! Faceci w garniturach, zadbane ładne kobiety. Wszyscy uśmiechnięci. Stół dosłownie się ugina od potraw. Piękne kwiaty. Po dobrobycie Gierka za pożyczone dolary nastapił stan wojenny, nędza, syf, totalny upadek i szalejące bezprawie. I doskonale widać to na zdjęciach.

Wspomniany radiomechanik ( wcześniej nauczyciel ) w 1972 roku był bardzo sympatyczny i sporo wiedział. Patrząc na pudełeczko z którego wyciągnął lampe zapytałem co to jest ten Philips. "To jest potężna firma holenderska". Z wypowiedzi wynikało że Polska na jej licencji produkuje lampy. Wyjasnił mi też prosto co to są te licencje. W mojej młodej głowie nie mieściło się to Polska musi od jakiś Holendrów kupować wszystko aby produkować holenderskie lampy i wciskać kit że lampy są Polskie. Polskie radia i telewizory to miały być kopie zachodnich modeli sprzed lat. W końcu zapytałem czy w Polsce nie ma mądrych ludzi skoro nic nie potrafimy wymyśleć samodzielnie. Na co radiomechanik po chwili zastanowienia odpowiedział że rządzą nami palanci. A nasi naukowcy z politechnik ? "Oni przepisują zachodnie ksiązki jako swoje i udaja że coś umieją"
Gdy dopytywałem ojca o licencje to wyjasniło się że samochód Warszawa to ruska Pobieda a tak naprawde amerykański Ford z drugiej ręki. A Fiat to włoski Fiat. Czołgi i karabiny ruskie... A bateria płaska do latarki to zachodni model 3R12. 

Zdarzenie to zapadło mi głęboko w pamięć. Byłem przygnębiony i strasznie nieszczęśliwy.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz