FT: XX. Racjonalność ekonomiczna systemów
-
Powiedz mi, po co jest ten mis?
-
Właśnie, po co?
-
Otóż to. Nikt nie wie po co i nie musisz się obawiać, że ktoś
zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom
całego społeczeństwa To jest Miś na skalę naszych możliwości.
Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom.
Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest
nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to
jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie
zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi?
-
Protokół zniszczenia.
-
Zapamiętaj: Prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich, słomianych
inwestycjach.”Miś”
Naród
który nie chce karmić swojej armii, będzie karmić cudzą -
Napoleon Bonaparte
W
pieniądzu wyrażone są ceny i wartości wszystkich towarów.
Pieniądz w funkcji transakcyjnej ułatwia wymianę handlową a
często ją w ogóle umożliwia.
Silne
gospodarki mają mocny, stabilny pieniądz. Słabe gospodarki mają i
powinny mieć słaby pieniądz. Gospodarki krajów bloku wschodniego
mają tylko namiastkę pieniądza. Jest on niewymienialny i nie pełni
funkcji informacyjnej. Brak pieniądza bardzo utrudnia funkcjonowanie
gospodarki i podejmowanie racjonalnych decyzji. Amerykański dolar
jest jednocześnie walutą wewnętrzną USA oraz walutą światowych
rezerw i rozrachunków.
Polska
i inne kraje bloku RWPG, czy tego chcą czy nie chcą, są częściami
systemu światowego. Zresztą ustami premiera ZSRR Ryżkowa w 1984
roku zostało wyrażone głębokie niezadowolenie z funkcjonowania
namiastki systemu światowego jaką jest czy może już była RWPG.
W
handlowym systemie światowym premiowana jest cenami nowoczesność i
złożoność wyrobów. Skomplikowane, złożone systemy muszą sobie
radzić z usterkami i awariami. Nowoczesność - Na zachodzie
kosztownymi badaniami i rozwojem zajmują się koncerny. One też
wokół siebie organizują całą nowoczesną gospodarkę.
Złożoność
- Projektowaniem i produkcją rzeczy złożonych zajmują się
koncerny.
Zatem
to nowoczesne koncerny ustalają miejsce kraju w światowej
hierarchii państw I, II i III ligi. Faktycznie liczy się tylko
gospodarczy fundament wszelkiej potęgi na nim ufundowany.
Oceany
i morza są "darmowymi" międzykontynentalnymi szlakami
komunikacyjnymi. Masowy transport surowców jest najtańszy właśnie
drogą morską. Droższe jest nawet tłoczenie ropy naftowej dużymi
rurociągami lądowymi. Znacznie droższy jest masowy transport
kolejowy.
Pierwszym
imperium morskim były Niderlandy wyparte przez Wielką Brytanie.
Imperialnych Anglików wygryźli z interesu Amerykanie. Imperium
morskie dba o bezpieczeństwo żeglugi. Bez pardonu morduje piratów
i bandytów. Organizuje światowy system nawigacji oraz systemy
bezpieczeństwa transportu i handlu. Imperium morskie organizuje
światowy system handlu i finansów – szlaki, porty, składy,
banki, giełdy towarowe, ubezpieczenia, fracht. Z tego systemu
Imperium czerpie gigantyczne zyski. Funt Brytyjski był światową
walutą rezerw i operacji rozliczeniowych a obecnie jest nią Dolar
Amerykański. Elity imperiów ciągnące zyski z finansów i
ubezpieczeń zaniedbują mniej zyskowną i o wiele bardziej
wymagającą lokalną produkcję.
III
Rzesza po zagarnięciu dużej części ZSRR chciała być przejściowo
niekolizyjnym ze światowym Imperium morskim Imperium lądowym. Adolf
Hitler mówił że Słowianie będą Hindusami III Rzeszy. Dla
zmniejszenia kosztów integracji gospodarki „europejskiej” oraz
kosztów dalekiego masowego transportu surowców do III Rzeszy
planowano budowę ciężkiej kolei o rozstawie torów 3000 mm.
Pociągi osobowe miały jechać z prędkością do 250 km/h a
towarowe 100 km/h. Przygotowano modele gigantycznych lokomotyw i
wielopiętrowych luksusowych wagonów. Robotnicy przymusowi mieli
podróżować wagonami z 480 miejscami stojącymi.
Super
nowoczesny luksusowy transatlantyk Titanic podczas dziewiczego rejsu
wszedł w kolizję z górą lodową i zatonął w 1912 roku.
Katastrofa wymogła nowelizację praw i zasad bezpieczeństwa
morskiego - zadziałały systemowe sprzężenia zwrotne Fault
Tolerant. Titanic miał piękne, luksusowe wyposażenie. Zapewniał
pasażerom bogatą rekreacje i rozrywkę. Posiłki były na
najwyższym światowym poziomie. Adekwatna do tego była horrendalna
cena biletów ale podróżowała wtedy tylko elita świata.
W
systemie światowym niską pozycje zajmują eksporterzy surowców
naturalnych. Oferowany na rynku światowym węgiel kamienny jest
głównie tanio wydobywany odkrywkowo. Państwa Europy Zachodniej od
dekad ograniczają bardzo drogie, dotowane głębinowe wydobycie
węgla kamiennego. Polska eksportuje węgiel kamienny za
kilkadziesiąt procent rzeczywistej ceny jego wydobycia. Rujnuje nam
to całą gospodarkę. Tak bardzo, desperacko potrzebujemy dolarów.
Substytutem
dla węgla kamiennego jest wydobywany odkrywkowo węgiel brunatny,
ropa naftowa i gaz ziemny oraz energia atomowa a w mniejszej skali
torf i łupki bitumiczne oraz drewno. Wydaje się że jeszcze przed
oddaniem pierwszej elektrowni jądrowej w Żarnowcu trzeba jak
najszybciej podjąć budowę kolejnych elektrowni jądrowych dużej
mocy jednocześnie wycofując najstarsze, najmniej sprawne bloki na
węgiel kamienny. Obecna histeria wokół energetyki jądrowej
sprzyja nam w negocjacjach z dostawcami urządzeń do elektrowni
atomowej.
Rozliczenia
z ZSRR za importowaną ropę i gaz odbywają się w dolarach. W tej
mierze jesteśmy częścią systemu światowego od dość dawna.
Mając dolary możemy zresztą trochę drożej kupować ropę naftową
także z Bliskiego Wschodu. Bredzenie o zakręcaniu kurka z ropą i
gazem ziemnym przez ZSRR odwraca uwagę od istoty rzeczy. ZSRR
prowadząc wojnę przez pośredników i wojnę propagandową z USA
nie może sobie pozwolić na niewywiązanie się z umowy handlowej !
Nikt jednak nie będzie dostarczał towaru za który odbiorca nie
płaci. Jeśli Polska nie zapłaci to ZSRR nam ropy i gazu nie
dostarczy. Zachód nie kiwnie palcem w bucie bo musiałby
zakwestionować logikę funkcjonowania handlowego systemu światowego
z którego zysk czerpie Imperium USA.
Łamanie
umów międzynarodowych jest poważną sprawą. W dniu napaści III
Rzeszy na ZSRR granicę przekraczały pociągi z surowcami z ZSRR
jadące do Niemiec i pociągi z niemieckimi maszynami jadące do
ZSRR. Strony pozory normalności zachowały do samego końca. Mimo
Zimnej Wojny, nie jest znany przypadek niedostarczenia przez ZSRR
umówionych i opłaconych surowców. ZSRR bardzo zależy na wizerunku
poważnego, niezawodnego dostawcy.
Ulgę
polskiej gospodarce przyniesie uruchomienie elektrowni jądrowej.
W
budynku mieszkalnym, firmowym, użyteczności publicznej lub hotelu
może ulec uszkodzeniu ( tytułowy Fault ) urządzenie elektryczne
lub elektroniczne. Najlepiej jeśli zadziała chroniący urządzenie
jego własny wewnętrzny bezpiecznik lub lokalny bezpiecznik sieciowy
w mieszkaniu lub biurze. Jeśli tak się nie stanie może nastąpić
inicjacja pożaru. System alarmowy z czujkami może szybko wykryć i
zlokalizować dopiero powstający pożar. Dotychczas przeanalizowano
kilkaset schematów powstawania i rozwijania się pożaru. Dane z
analiz powinny być użyte do optymalizacji konstrukcji czujek i do
wyboru odpowiednich czujek. Czujki winny jak najszybciej działać
gdy faktycznie zaczyna się pożar i nie powinny działać gdy
działają tylko rożne czynniki "zakłócające". Każda
czujka ma swoje zalety i wady.
-Czujka
dymu jest dobra gdy wystąpi tlący się ogień emitujący dym. To
typowo sytuacja po wrzuceniu żarzącego się niedopałka papierosa
do kosza na śmieci
-Czujka
termiczna jest optymalna tam gdzie wystąpi otwarty ogień emitujący
dużą ilość ciepła. To sytuacja pożaru substancji palnych w
zakładzie przemysłowym czy laboratorium
-Kombinowana
czujka termiczno - dymowa jest dobra gdy możliwy jest zarówno tlący
się ogień jak i otwarty ogień
Szybko
zaalarmowany personel z łatwością gaśnicami ugasi w początkowej
fazie pożar. Mogą też zadziałać automatyczne natryskiwacze.
Jeśli budynek jest odpowiedniej konstrukcji mimo rozwijania się
pożaru ludzie mogą się ewakuować lub przetrwać pożar.
Wskutek
pożaru dewastacji ulega budynek z wyposażeniem, giną lub zostają
ranni ludzie. Oprócz strat materialnych firma i kraj mogą ponieść
szkodę wizerunkową. Co decyduje o optymalnym wyborze elementów
systemu przeciwpożarowego ?
Decyduje
o tym cena obiektu i życia ludzkiego w stosunku do elementów i ich
instalacji w systemie antypożarowym oraz prawdopodobieństwa
powstania różnych pożarów.
Z
wyceną i oceną prawdopodobieństwa jest spory kłopot.
W
światowym systemie gospodarczym dominują państwa z gospodarkami
rynkowymi. Swoją cenę mają prawie wszystkie towary i praca ludzka.
Wojskowy
pluton nie jest towarem i nie ma ceny ponieważ nie ma rynku plutonu,
aczkolwiek USA dzierżawią państwom NATO swoją broń jądrowa.
Bronią jądrową w USA administruje departament energetyki a nie
obrony. Natomiast wojskowi mogą jej użyć tylko na rozkaz cywilnego
rządu.
Wartość
firm wyceniana jest na giełdzie. Pozycje międzynarodową tych
państw budują nowoczesne koncerny produkujące eksportowane na cały
świat towary - samoloty, samochody, statki, układy scalone,
urządzenia elektroniczne...
Państwa
bloku RWPG funkcjonują w połowicznej izolacji od systemu światowego
preferując wzajemne kontakty. Taka pół izolacja nie służy
gospodarkom tych krajów. Ani na życie ani na świat nie można się
obrażać. Autarkia jest korzystna dla dużego kraju który w czasie
wojny może się znaleźć w izolacji będąc zdanym na siebie ale w
dłuższym czasie jest szkodliwa gospodarczo.
Wreszcie
gospodarki skorumpowanych krajów III Świata są bez litości
eksploatowane przez I Świat.
Firmy
pracownikom płaca tyle ile wymaga tego rynek pracy. Praca w III
Świecie jest bardzo tania a w I Świecie bardzo droga.
Tak
samo jest z wyceną życia ludzkiego. W III Świecie jest ono bardzo
tanie a w I Świecie bardzo drogie.
Wyceną
ceny życia zajmuję się choćby komercyjne firmy ubezpieczeniowe.
Ceny
lokalnych artykułów pierwszej potrzeby w III Świecie są niskie i
można tam tanio utrzymać i wychować dziecko, nastolatka i w końcu
młodego dorosłego. Zupełnie inaczej jest w I Świecie.
W
III Świecie jeździ się starymi samochodami i kolejami a lata ( w
niewielkiej ilości ) starymi samolotami ponieważ cena straconego w
wypadku życia ludzkiego jest niska.
Linie
lotnicze planując zakup samolotów biorą pod uwagę ich koszt,
koszta eksploatacyjne ale także ich niezawodność i koszt
ubezpieczonego życia ludzkiego. Duża katastrofa lotnicza jest dla
linii lotniczych bardzo kosztowna i może zagrozić ich bytowi. Także
ubezpieczyciele mogą radykalnie podnieść składki ubezpieczeniowe
dla niebezpiecznej linii.
Nisko
cenę życia Żyda węgierskiego wyceniali Niemcy oferując aliantom
ich „sprzedaż” w 1944 roku. Ponieważ oferta nie została
przyjęta Żydów wysłano do Auschwitz i zamordowano.
USA,
Niemcy i Japonia zbudowały swoją wszechstronną potęgę
gospodarczą na inteligentnym protekcjonizmie. Chroniły swój rynek
aby dać szansę na rozwój swoich wspieranych przedsiębiorstw.
Kiedy przedsiębiorstwa okrzepły i się rozwinęły państwa
porzucały ochronę rynku i wspierały ekspansje zagraniczną tych
firm pod hasłem wolnego rynku. Takiego przebiegłego protekcjonizmu
nie należy mylić z autarkią czy bezsensowną ochroną rynku nie
prowadzącą do rozwoju własnych firm a tylko do zawyżania cen dla
konsumentów.
Ponieważ
życie ludzkie i środowisko w III Świecie jest bardzo tanie nie
opłaci się tam budować oczyszczalni ścieków czy filtrów dla
elektrowni. Stare uciążliwe środowiskowo przestarzałe zakłady
przemysłowe demontuje się w I Świecie i przenosi do krajów III
Świata.
Systemy
energetyczne działają tam fatalnie. Przerwy w dostawie energii
elektrycznej są tam normą. Są one skutkiem planowych wyłączeń
wskutek braku mocy w systemie i skutkiem awarii w zapuszczonym
systemie.
W
systemie nakazowo - rozdzielczym ceny dość arbitralnie ustalane
przez urzędników nie niosą kluczowych informacji tak jak w
systemie rynkowym. Według czarnorynkowego kursu dolara ceny
półprzewodników z CEMI są niskie ale według kursu oficjalnego
już są drogie. Ale według nakładu pracy na ich wytworzenie są
potwornie drogie. Chcąc z CEMI zrobić konkurencyjną międzynarodowo
firmę trzeba ją stopniowo otworzyć na świat. Wcale nie jest
powiedziane czy firma ta w normalnych, niecieplarnianych warunkach ma
sens istnienia. W systemie kapitalistycznym firmy bankrutują a
środki produkcji przenoszone są do sprawnych firm.
System
rynkowy nie jest żadnym ideałem ale po prostu nie znamy lepszego w
rozwoju gospodarczym systemu. Rolą systemów "Fault tolerant"
jest minimalizacja całkowitych kosztów funkcjonowania systemów.
Bez znajomości cen nie można podjąć racjonalnej decyzji.
Nie
sposób jest określić czy warto stosować systemy przeciwpożarowe
i dbać o instalacje elektryczne i inne.
Ceny
rynkowe są zaburzone i zniekształcone cłami, opłatami i podatkami
i biurokratycznymi "kursami" wymiany niewymienialnych
walut. Monopole podważają fundamenty systemu rynkowego i muszą
być rozbijane.
Rynek
sam z siebie od razu poprawnie nie działa. Rynek konkretnych towarów
może być lokalny, wojewódzki, krajowy, kontynentalny i światowy.
Potrzebna jest infrastruktura handlowa a zwłaszcza transportowa i
informacyjna. Konieczne są odpowiednie regulacje prawne i przymusowa
egzekucja zawartych umów oraz zwalczanie przestępczości
gospodarczej. W przedwojennej Polsce miały miejsce lokalne głody,
niczym w średniowieczu, spowodowane zaburzeniami pogodowymi przy
ogólnie dobrych zbiorach rolnych w kraju. Nie było systemu
transportowego i handlowego, co jest wprost nie do pomyślenia.
W
zapóźnionych cywilizacyjnie krajach gdzie lokalny pieniądz jest
silne niedowartościowany płace wyrażone w dolarach są bardzo
niskie. Polak zarabiając realnie ca 30% tego co zachodnioeuropejczyk
dostaje zaledwie 20-30 dolarów wynagrodzenia miesięcznie według
kursu czarnorynkowego a więc jedynego którym obywatel może się
realnie posłużyć. Wadliwy polski system gospodarczy ustawiono pod
kątem zabójczego dla gospodarki eksportu węgla. Polska wzrostu i
dobrobytu ma węgiel importować ! Energie elektryczną powinny
produkować głównie elektrownie jądrowe. Oczywiście możemy
eksportować tylko najdroższy węgiel koksujący.
W
sytuacji niedowartościowania lokalnego pieniądza bardzo "drogi"
staje się import zaopatrzeniowy i podnosi on finalną cenę wyrobu.
Przykładowo jeśli w czujce pożarowej użyjemy zagranicznego
importowanego "drogiego" elementu elektronicznego to
zawyżona będzie jej cena i zaburzona będzie racjonalność decyzji
o instalacji systemu przeciwpożarowego.
N.B.
Dziwna jest sytuacja gdy przestarzałe układy scalone Philipsa do
sprzętu RTV jednocześnie podrabiają firmy z NRD, Czechosłowacji,
Polski i firmy z ZSRR. Brak jest jakiejkolwiek koordynacji i podziału
pracy.
Nałożone
na Polskę m.in. karne embargo technologiczne doprowadziło do
dziwnych sytuacji. Garść elementów elektronicznych kupionych do
produkcji kolorowego odbiornika telewizyjnego kosztuje 120 dolarów
podczas gdy hurtowo odbiornik koreański kosztuje 200 dolarów. W
odbiorniku TVC najdroższy jest kineskop który produkujemy sami. No
ale centrale handlu zagranicznego są obsadzone bezpieczniactwem i
dzieją się tam cuda szkodzące gospodarce.
Wojna
według pruskiego teoretyka wojny Carla Clausewitza jest
przedłużeniem polityki środkami militarnej przemocy. Wojna jest
walką o konkretne, wymierne w pieniądzu interesy. Wszystko w wojnie
ma swoją cenę - życie i inwalidztwo żołnierzy agresora,
uzbrojenie i amunicja. Cenę ma niszczony majątek napadniętego,
życie i inwalidztwo jego żołnierzy oraz życie ofiar cywilnych.
Świadoma kalkulacja kosztów zaważyła o tym że mocarstwa nie
rozpętały jeszcze nuklearnej, światowej wojny. Wojna państw
wysokiej technologii jest współcześnie całkowicie nieopłacalna.
Opłaca się wojować z bezbronnym krajem III Świata. Pod koniec II
Wojny Światowej dla racjonalizacji alokacji produkcji i planowania
operacji wojennych stworzono Index Siły Bojowej dla czołgów,
samolotów itd.
Obecnie
trwa wojna gospodarcza Niemiec i Japonii z resztą świata mimo iż
są to kraje aksamitnie okupowane przez USA. W wojnie gospodarczej
napastnik - eksporter niszczy sektory gospodarki ofiary - importera.
Oczywiście gospodarczy napastnik rozwija nowoczesne, rentowne i
dobrze rokujące sektory gospodarki i stara się je zniszczyć u
ofiary która ma być prymitywnym producentem surowców i dostawcą
taniej siły roboczej oraz importerem drogich dóbr
"technologicznych" od napastnika.
Dużym
ułatwieniem i ukierunkowaniem w pracy projektantów i producentów
są normy narodowe i międzynarodowe. Z drugiej strony opóźniają
one możliwy postęp liderom. Zaletą norm międzynarodowych jest
bardzo duży obszar ich zastosowania. Ułatwia to działanie w
technice i gospodarce, produkcji i handlu. Projekty norm
przygotowywane są przez narodowe i międzynarodowe organizacje
ekspertów. W Polsce normy przygotowuje i ogłasza Polski Komitet
Normalizacji, Miar i Jakości. PKNMiJ wzoruje się obecnie często na
normach IEC Międzynarodowego Komitetu Elektrotechniki lub je tylko
tłumaczy.
Normy
dotyczą m.in. bezpieczeństwa użytkowania i poziomów emisji
zakłóceń radioelektrycznych. Normy definiują parametry i ich
sposób ich pomiaru. Norma PN-86/E-08207 o tytule "Elektryczne
przyrządy powszechnego użytku. Odkurzacze. Metody badań cech
funkcjonalnych " ( zastąpiła normę PN-75/E-77200 ) jest
ekwiwalentem ( czyli dobrym merytorycznie tłumaczeniem ) normy
IEC312 i jest bardzo zbliżona do normy RWPG CT4670-84.
Zachodnioniemiecka
norma DIN 45500 z roku 1973 ( zbliżona do normy IEC 268 ) podaje
minimalne wymagania dla urządzeń audio o wysokiej jakości
odtwarzania czyli Hi-Fi. Podaje minimalną moc wyjściową na kanał
urządzenia stereofonicznego, minimalną szerokość pasma,
maksymalny poziom szumów i zniekształceń nieliniowych. Poziom
wymagań ustalony normą był w jej dacie dość łatwy do spełnienia
w ówczesnej technologi. Ale obecnie produkowane urządzenia są dużo
lepsze.
Według
wymagań norm państwowych GOST w ZSRR "radiola" może być
na przykład I klasy czyli wysokiej jakości.
Popularne
złącze szeregowe RS-232 ( w komputerze to PC Serial Port ) to
stareńki "Recommended Standard" 232 z 1960 roku
wprowadzony przez amerykańskie stowarzyszenie Electronic Industries
Association - EIA, głownie do komunikacji z teletypami. Standard
doczekał się kolejnych modernizacji jako A,B,C,D.
W
dziedzinie lotnictwa standardy opracowuje ARINC - Aeronautical Radio,
Inc., spółka zależna od potężnej Federal Radio Commission (
obecnie Federal Communications Commission ) utworzona w 1929 roku.
Początkowo ARINC porządkowała łączność radiową w lotnictwie
według regulacji PRC i udzielała niezbędnych koncesji.
Standardy
ARINC są przygotowywane przez Airlines Electronic Engineering
Committee (AEEC) w której działają wiodące firmy sektora
lotniczego i kosmicznego. ARINC tworzy serie norm 400, 500, 600.
Normy dotyczą głównie avioniki i radiokomunikacji. Normy definiują
interfejsy i protokoły komunikacyjne a także formaty plików z
danymi do urządzeń lotniczych.
Wymagany
poziom niezawodności urządzeń oraz stosowanych rozwiązań może
wynikać z wymaganej dyspozycyjności systemu. Celem zapewnienia
wysokiej dyspozycyjności odległy koncentrator PCM może mieć dwa
zestawy urządzeń. Gdy zawiedzie jeden zestaw włączany jest przez
obsługę drugi zestaw. Jest to jednak rozwiązanie bardzo drogie czy
wręcz rozrzutne bowiem z takiej ilości elektroniki można wybudować
dwa koncentratory PCM. Wysoką dyspozycyjność można zapewnić
szybkim i dobrym serwisem. Serwis zresztą szybko wymienia na miejscu
tylko moduły elektroniczne w stojakach a ich naprawa przeprowadzana
jest w warsztacie lub u producenta.
Aby
abonenci nie składali zbędnych reklamacji poziom dyspozycyjności
systemu winien być określony w zawieranych umowach.
Radiolinie
mikrofalowe mogą dosyłać do nadajników w kraju sygnał
telewizyjny. Czy podwójne zestawy radiolinii mają sens ?
Przecież
nic się wielkiego nie stanie bez odbioru telewizji przez obywateli
przez dłuższą chwile. Sto razy bardziej dotkliwy jest planowy brak
energii elektrycznej wyłączanej na całe godziny lub dni.
Czy
zawsze ułożenie zapasowego kabla telekomunikacyjnego razem z
podstawowym kablem ma sens ? Wydaje się że niewielki jako że
przykładowo pracująca koparka z pewnością uszkodzi obydwa kable.
Raczej lepszy jest system pozwalający szybko znaleźć miejsce
uszkodzenie kabla celem szybkiej naprawy.
Generalnie
koszt niezawodnego rozwiązania pozwalającego uniknąć awarii
winien być niższy niż koszt awarii - wypadku, pomnożony przez
prawdopodobieństwo jej zaistnienia. Wszystko sprowadza się zatem do
pieniędzy czyli racjonalności ekonomicznej.
Sprawę
niezawodności różnych trzeba więc widzieć w odpowiednim
kontekście systemowym.
Czy
ekonomia jest w ogóle nauką ? Różne są poglądy w tej mierze.
W
połowie XVIII wieku pojawił się uchwytny statystycznie wzrost
gospodarczy. Występujące stuleciami małe 0.5 - 1% różnice w
tempie wzrostu gospodarczego między krajami dały obecne ogromne
zróżnicowanie bogactwa narodów. Pojawiły się rożne teorie
objaśniające zjawisko wzrostu gospodarczego. Żadna z nich nie daje
prostej odpowiedzi na pytanie dlaczego jedne państwa wkroczyły na
drogę rozwoju a inne pozostały w stagnacji stając się w końcu
żebrakami lub zostały zlikwidowane przez sąsiadów jak I RP.
Wzrost gospodarczy miał miejsce tylko w państwach dobrze
zorganizowanych gdzie przestrzegano prawa własności, choćby
połowicznie.
Ciągłemu
długotrwałemu wzrostowi gospodarczemu towarzyszą jednocześnie
akumulacja kapitału i modernizacja technologiczna aparatu
wytwórczego. Sama tylko akumulacja kapitału daje w końcu stagnację
gospodarczą.
Kluczowe
są odkrycia naukowe i techniczne ( swoją drogą ciekawe jest to
trochę sztuczne rozróżnienie ), gromadzenie wiedzy i jej
rozpowszechnianie.
Kluczowa
jest optymalna alokacja kapitału w procesie inwestycyjnym. Zła,
nietrafiona duża inwestycja to zmarnowany kapitał, następcza
stagnacja lub bankructwo firmy i kłopoty całej gospodarki
narodowej.
Dla
dużej inwestycji trzeba dokonać koncentracji i mobilizacji
kapitału. Służą do tego m.in spółki kapitałowe i giełda.
Ważny
jest optymalny podział produktu narodowego na konsumpcje i
inwestycje.
Od
XIX wieku wielkie koncerny organizują całą gospodarkę wokół
siebie. Są bezcenne. Prowadzą bardzo kosztowne prace badawcze i
rozwojowe. Rządy uczestniczą w rozbudowie koncernów
technologicznych m.in udzielając im wielkich zamówień oraz
poręczając im kredyty bankowe. Jedno miejsce pracy w koncernie
generuje wiele miejsc pracy u dostawców koncernu.
Samochód
osobowy ma 10 do 70 tysięcy elementarnych części. Pasażerski
samolot odrzutowy ma powyżej pół miliona części. Dość złożona
jest lokomotywa elektryczna i dieslowska. Odbiornik telewizyjny TVC
ma około 600 elementów elektronicznych i sporo elementów
mechanicznych oraz obudowę. Takie skomplikowane, trudne i drogie
wyroby są domeną produkcyjną koncernów. Mimo iż koncern Boeing
jest gigantem to sam nie produkuje silników odrzutowych do samolotów
pasażerskich i mnóstwa innego wyposażenia. Silniki odrzutowe
produkują koncerny General Electric, Pratt & Whitney oraz Rolls
Roys.
W
opozycji do nowoczesnego, wysokotechnologicznego kapitalizmu stoi
peryferyjny kapitalizm kompradorski z jego ekstremalnym wyzyskiem i
prymitywizmem.
Mądrości
klasycznej ekonomii to bzdury. Nie ma czegoś takiego jak
niewidzialna ręka rynku Adama Smitha prowadząca do rynkowej
równowagi i to w dodatku optymalnej społecznie. Są różne rynki o
różnej sprawności funkcjonowania uwarunkowane historycznie,
lokalnie i globalnie. Traktowanie zaś przedsiębiorców jako
wyłącznie maksymalizujących swoje zyski i wydajność firmy jest
nonsensem.
Ale
marksizm nie rozumiał i nie rozumie procesu rozwoju gospodarczego.
Cechą populizmu jest proponowanie prostych rozwiązań złożonych
problemów. Marks i Engels swoje dzieła stworzyli w specyficznych,
dramatycznych, zbrodniczych okolicznościach:
- W
Anglii rosły makabryczne nierówności majątkowe i dochodowe.
-
Płace realne robotników w Anglii stagnowały od 1760 do 1840 roku
wieku w sytuacji wzrostu gospodarczego i wzrostu stopy zysku
- Z
biedy degenerowała się ludność. Wzrost poborowych spadał od 1740
do 1850 roku co świadczyło o nędzy i niemożliwości wyżywienia
ludzi. Średni czas życia w miastach w dekadzie 1830-1840 spadł z
35 na 29 lat. W przemysłowym Manchesterze średnia długość życia
była o 10 lat krótsza niż w całej Anglii
-
Dzieci stanowiły 30-90% pracowników fabryk gdzie płacono im 10-20%
stawki dorosłych. Ustawa z 1819 roku określiła minimalny wiek
pracującego dziecka na 9 lat. Potworna była ilość wypadków w
fabrykach. Los kalek był straszny.
-
Udział państwa w dochodzie narodowym wynosił w Anglii około 7% z
czego większość szła na siły zbrojne
-
Straszne były warunki bytowe robotników i totalna niepewność ich
bytu bez żadnych zabezpieczeń
Ale
od połowy XIX wieku zaczął się w Anglii wzrost stopy życiowej
który trwa do dziś dnia. W Stanach Zjednoczonych pod dostatkiem
było zasobów naturalnych i kapitału a praca był dobrem cennym.
Płace realne wzrastały. Coś takiego jak w Manchesterze w ogóle
nie miało tam miejsca.
Każdy
kto żył w tamtym zbrodniczym ustroju imperium musiał, kierowany
ludzkimi uczuciami, napisać to samo co Marks i Engels. Zbrodnicze
imperium brytyjskie zagłodziło na śmierć podczas zarazy
ziemniaczanej milion Irlandczyków a w Indiach zagłodziło więcej
niż 40 mln ludzi. Marks i Engels pisali zatem o zbrodniach imperium
brytyjskiego na własnym narodzie a nie o kapitalizmie jako takim !
Marks
nie pomylił się tylko w jednym - socjalizm można zaprowadzić i
utrzymać tylko krwawym terrorem. Chciał jedną zbrodnie zastąpić
inną.
Więcej
niż połowa postulatów Manifestu Komunistycznego została w I
Świecie spełniona. Duże są współcześnie podatki i możliwości
realizacyjne działań socjalnych.
Reżim
Hitlera szybko opanował potworne bezrobocie i nędzę. Czy należy
go sławić ?
Proces
modernizacji technologicznej gospodarki jest powolny. Należy go
chronić i wspomagać. W XIX średni roczny wzrost wydajności pracy
lub produktywności był rzędu 0.7% a w XX wieku jest w przybliżeniu
dwukrotnie większy. Ale nagromadzenie efektów wzrostu trwającego
dwa wieki daje ogromny, spektakularny efekt.
Bez
sprawnych innowatorów i kapitalistów - przedsiębiorców nie ma
wzrostu gospodarczego. System musi ich wynagradzać. We
współczesnych cywilizowanych krajach funkcje redystrybucji spełnia
progresywny podatek dochodowy i podatki pośrednie. Nadto przy małym
bezrobociu przedsiębiorstwa muszą zabiegać podwyższanymi płacami
o pracowników.
W
długim okresie podzielić można tylko to co się wytworzy !
Kluczem
do racjonalnych decyzji jest często cena ludzkiego życia i ludzkiej
pracy.
Tak
gdzie życie ludzkie jest bardzo tanie nie warto cennego kapitału
przeznaczać na budowę wyrafinowanej oczyszczalni ścieków czy
innych niezawodnych systemów. Nie warto automatyzować przemysłu
czy nawet go mechanizować.
Na
temat tego czy ekonomia jest nauką zdania są podzielone. Od połowy
XVIII wieku występuje w długich okresach czasu zjawisko wzrostu
gospodarczego.
Niewielkie
0.5-1% różnice w tempie rozwoju dały po stuleciach gigantyczne
różnice w poziomie bogactwa narodów.
Co
mają robić obecne narody - biedacy aby wyrwać się z nędzy ? Mają
robić to co robili inni biedacy sto lat temu i co zrobiło z nich
obecnych bogaczy !
Głupotą
może się wydawać wykonywanie prac ziemnych przy budowie dróg lub
linii kolejowych w III Świecie prostymi ręcznymi narzędziami
zamiast nowoczesnymi, potężnymi maszynami. Ale zmobilizowani,
pracujący ludzie za grosze wyciągnięci są z demoralizującego
letargu i lenistwa. Uczą się pracować. Uczą się współpracy,
uczciwości, organizacji i dyscypliny. To co zarobią wydadzą
lokalnym dostawcom i rusza cała lokalna wytwórczość ! Ruszą
łańcuchy produkcyjno - towarowe. Otóż w całym świecie jak jest
okazja do dobrego zarobku to znajdują się chętni do pracy.
Żywnościowa
pomoc Zachodu tylko pogarsza sytuacje bowiem pojawia się przyrost
liczby mieszkańców i kolejna klęska głodu jest jeszcze
straszniejsza. Biedacy uczeni są bezradności i oczekiwania na
pomoc. Mieszkańcy Azji i Afryki potrzebują infrastruktury. Wody,
kanalizacji i dróg. Trzeba uruchomiać tam mechanizmy wzrostu
gospodarczego. Żadnego gwałtownego cudu nie będzie. Będzie za to
trwały wzrost gospodarczy po 5-15% rocznie który już po dekadzie
całkowicie odmieni kraj nędzarzy.
Przekleństwem
są zasoby naturalne a zwłaszcza ropa naftowa. W źle zorganizowanym
państwie nie opłaci się wtedy robić niczego poza wydobyciem
surowców. Koncesje wydobywcze sprzedaje się za gigantyczne łapówki.
Zachód dewastuje łapówkami tamtejsze rządy ! Jak rządy nie dają
się przekupić wszczyna się wojny i obsadza "swoje"
marionetkowe rządy.
Stawiane
przez zachodnie firmy zakłady surowcowe dają zatrudnienie garstce
ludzi. Dewastują środowisko naturalne. Dają wzrost gospodarczy
tylko na papierze.
Wniosek
z programowania dynamicznego jest taki że jeśli z punktu A chcemy
przebyć do punktu B to optymalna trajektoria nie zależy od tego jak
dostaliśmy się do punktu A.
Całość:
https://drive.google.com/open?id=1N9hLzAi-rKcQqZdIhjijErmFIGJGnknE
Całość:
https://drive.google.com/open?id=1N9hLzAi-rKcQqZdIhjijErmFIGJGnknE
Ten stary tekst nic a nic się nie zestarzał. Żyjemy manią postępu ale podstawy jakie były takie są.
OdpowiedzUsuńJaka jest racjonalność w neokolonii ?
OdpowiedzUsuń