Przyszlosc Polski 1
Polska peryferyjna gospodarka ery transformacyjnej uległa prymitywizacji. Dodatkowo oazy nowoczesnosci i rentownosci zostały sprzedane zachodowi.
Z nauka i innowacjami ściśle wiaze sie stworzone w latach sześćdziesietych pojęcie przemyslów wysokiej techniki czy technologii. Są to przemysly wdrazające do techniki produkcji i wyrobów wyniki badań naukowych. Przemysly High Technology korzystnie odznaczają się wysoką rentownością i wysoka wartością dodaną. Nowoczesne wyroby są poszukiwane na rynku światowym i cechują się duza dynamiką sprzedazy. Przemysly te są nośnikiem nowoczesności i z nich nowa technika propaguje do przemyslów średniej technologii. Rządy i organizacje mają swoje definicje przemyslów wysokiej technologii, High Technology :
- Ministerstwo Handlu USA za sektory wysokich technologii uznawalo pierwszych 10 sektorów o najwyzszych nakladach na badania z których kazdy musi ponosić conajmniej dwukrotnie większe naklady niz średnia dla przemyslu przetwórczego. Są to m.in.: przemysl sprzętu elektronicznego i
telekomunikacyjnego, przemysl farmaceutyczny i sprzętu medycznego, przemysl komputerowy, optyczny, lotniczy, maszyn elektroenergetycznych, automatyki przemyslowej
- Fundacja Nauki z Waszyngtonu do przemyslów wysokiej technologii zalicza te w których na prace badawczo-rozwojowe przeznacza się conajmniej 3.5% wplywów ze sprzedazy i w których na 1000 zatrudnionych przypada więcej niz 25 inzynierów.
- Stara definicja OECD wyróznila przemysly wysokiej technologii, średniej technologii i niskiej technologii.
W przemyslach wysokiej technologii naklady na badania i rozwój wynoszą conajmniej 4% wartości sprzedazy. Byly to przemysly: lotniczy, komputerowy, elektroniczny i telekomunikacyjny, farmaceutyczny, chemiczny, aparatury badawczej i naukowej oraz maszyn nieelektrycznych i elektrycznych.
W przemyslach średniej technologii naklady na badania i rozwój wynoszą 1-4% wartości sprzedazy W przemyslach niskiej technologii naklady na badania i rozwój są mniejsze od 1% wpywów ze sprzedazy.
Nowsza klasyfikacja OECD z 1995 roku wyróznia: wysoką technologię, średnio wysoką technologię, średnio niską technologię i niską technologię. Przemysly wysokiej technologii to przemysl : lotniczy, komputerowy, elektroniczny i telekomunikacyjny, farmaceutyczny, chemiczny, aparatury badawczej i naukowej, maszyn nieelektrycznych i elektrycznych, uzbrojenia.
Najnowsza klasyfikacja OECD z 1997 roku za przemysly wysokiej technologii uznaje przemysl lotniczy, komputerowy, elektroniczny i telekomunikacyjny, farmaceutyczny, aparatury badawczej, naukowej i medycznej . Przemysl średnio wysokiej technologii produkuje: maszyny i urządzenia, maszyny i aparaty
elektryczne, pojazdy mechaniczne, chemię, lokomotywy i tabor kolejowy, motocykle i rowery oraz inne środki transportu Przemysl średnio niskiej technologii produkuje : produkty koksowania węgla i rafinacji ropy naftowej, metale i gotowe wyroby metalowe ale nie maszyny i urządzenia, wyroby z tworzyw
sztucznych i gumy oraz z surowców niemetalicznych.
Przemysly niskiej technologii produkują: zywność, napoje i tytoń, tkaniny, odziez i futra, wyroby z drewna i wikliny, meble, papier i celulozę oraz wyroby z nich, ksiązki i gazety, przerabiają odpady.
Klasyfikacja OECD w zasadzie pokazuje takze historie rozwoju przemyslu. Im starsza jest dana dziedzina przemyslu tym nizej stoi w hierarchii technologicznej.
Im dana dziedzina stoi wyzej w hierarchii technologicznej tym oczywiscie drozsze jest miejsce pracy. Drogie i wysokoplatne miejsca pracy w zadnym razie nie sa z zachodu przenoszone do krajow peryferyjnych. Biezaca modernizacja owych drogich miejsc pracy jest droga a wybudowanie nowego zakladu jeszcze drozsze. Zatem z danych statystycznych dotyczacych inwestycji wprost mozemy odczytac jaka sciezka podaza dana gospodarka. Skala inwestycji firm jest jednym z istotnych mierników konkurencyjności danej gospodarki.
Kapitał ludzki wiedzy i doswiadczenia oraz kapitał rzeczowy na zachodzie kumulowano setki lat.
Inwestycje przedsiebiorstw wprost wyznaczaja sciezke modernizacji gospodarki jesli rzecz jasna taka modernizacja w ogole ma miejsce. Poczynione niegdys inwestycje to pracujace dzis miejsca pracy dajace zysk przedsiebiorcom i mozliwosci oszczednosci a zatem i inwestycji. Zatem sluszne jest stwierdzenie ze to inwestycje rodza oszczednosci i nastepne inwestycje. Z pozoru bowiem inwestycje powstaja z oszczednosci ale owe oszczednosci....
Niestety lektura danych GUS przyprawia nas o ból głowy.
1. Wydatki inwestycyjne firm stanowiły w ostatnich 10 latach tylko ca 10% PKB podczas gdy średnia dla krajów Europy Środkowowschodniej będących członkami UE to 16%. Tak wiec nasza pozycja nawet na tle zacofanych krajow postkomunistycznych jest coraz gorsza. Zapasc inwestycyjna przedsiebiorstw ma charakter strukturalno - systemowy to znaczy aktywa finansowe firm stanowia juz 60% wartosci aktywow rzeczowych ale firmy ogolnie spiace na pieniadzach nie widza sensu nowych inwestycji i boja sie nowoczesnosci mimo iz firmy sa generalnie bardzo przestarzale. Na inwestycje idzie jedynie 65% oszczednosci firm.
2. Udział inwestycji przedsiębiorstw prywatnych w inwestycjach ogółem spadł z ponad 60% w 2000 roku do poniżej 50% obecnie. Coraz wiekszy jest zatem udzial panstwa jako inwestora zwlaszcza w inwestycje infrastrukturalne ale nie tylko. Ogolny poziom nowoczesnosci polepszaja firmy panstwowe (sic !) ktore zdecydowanie mniej boja sie ryzyka i nowoczesnosci niz firmy prywatne. Zatem skutek transformacji ustrojowej a zwlaszcza prywatyzacji jest tragicznie zły ! Zakladano bowiem ze to firmy prywatne maja ciagnac modernizacje gospodarki i ponosic ryzyko tego procesu
3. Istniejace prymitywne miejsca pracy sa tanie i ich biezace utrzymanie wymaga malo srodkow.
4. Firmy zagraniczne w ogole nie lokuja w Polsce inwestycji kapitało i wiedzochłonnych. Osrodki D & R zawsze pozostaja w krajach macierzystych koncernow ale przenoszone sa tylko tanie miejsca pracy aby wykorzystac polska tania sile robocza jak to ma miejsce w wypadkow hipermarketow.
Przy takim obrocie spraw nie trudno sobie wyspiewac ze zarobki Polakow przykrecajacych sróbki w niemieckich wyrobach nadal beda stanowily 1/5 zarobkow Niemcow. Obecny stan inwestycji to najbardziej prawdopodobne nasze przyszle zarobki - taki prosty model dobrze tłumaczy przyszlosc. Chyba nietrudno to zrozumiec.
Ponizszy wykres [za wykresygieldowe.bblog.pl] przestawia średnią inflację w USA za ostatnia dekade plus 3% oraz rentownosc obligacji.
Prosty model bardzo dobrze opisuje rentowność obligacji USA. Inwestorzy w obligacje USA nie patrza w przyszlosc - to jest mit. Twardo stoja na ziemi i wiedza co sie dzialo wczesniej i to jest ich punkt widzenia.
Skad wzielo sie magiczne 3%. Po cwierc wieku Złotego Wieku Kapitalizmu szeroko lansowany był naiwny poglad że "naturalny średni wzrost gospodarczy to 3%" Te magiczne 3% jako limit deficytu budzetowego automatycznie pokrywany przyrostem PKB, znalazły sie nawet w traktacie z Mastricht.
Nota Bene - podzielam poglad autora wykresu ze funduszy obligacji trzeba unikać jak ognia ! "Obecnie, po dekadzie dyzinflacyjnej stagnacji a potem recesji, inwestorom wystarcza oprocentowanie, które nawet nie pokrywa inflacji, o zysku już nie wspominając."
GUS to chyba ostatnie miejsce z którego czegoś się można dowiedzieć. Firmy państwowe są najbardziej innowacyjne??? Podaj przykład choć jednej firmy państwowej która cokolwiek własnego wynalazła i wprowadziło do produkcji.
OdpowiedzUsuńWszystko przez te dofinansowania unijne pt 'innowacje'. Firmy kupują za te pieniądze jakiś sprzęt, maszyny, komputery itp, ale same z siebie nic nie wnoszą. Taka to i innowacja. Czy Ty byłbyś innowacyjny gdybyś za pożyczone pieniądze kupił sobie nowoczesnego laptopa z tajwanu?
O ile firmy "panstwowe" w ogole kupuja (czyli inwestuja) nowoczesny sprzet to firmy prywatne nawet tego nie robia.
OdpowiedzUsuńRacja jest w tym ze nie sa to zadne innowacje. Calkowita zgoda. Wielokrotnie podkreslalem ze urzednik siedzacy za komputerem w istocie pracuje jak w paleolicie. Ten komputer to tylko pozor nowoczesnosci w prymitywnym sredniowiecznym urzedzie.
Bardzo fajnie zostało to napisane.
OdpowiedzUsuń