czwartek, 8 marca 2018
Zawiadomienie o przestępstwie
Wydział Spraw Wewnętrznych
Prokuratura Krajowa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Al. Ujazdowskie 11
00-950 Warszawa
Zawiadomienie o przestępstwie oraz
Wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego
Osoby podejrzane - Asesor prokuratorski Bartosz Załęcki i inni.
Media donoszę o ciężkiej, potężnej korupcji toczącej szczecińską prokuraturę ochraniającą giga-przestępców. Dwa przykłady.
1. Po decyzji Komisji Europejskiej trwa obecnie próba wyegzekwowania od Autostrady Wielkopolskiej nieściśle zwanej Autostradą Kulczyka, kwoty 1360 mln złotych.
https://wpolityce.pl/polityka/358488-tylko-u-nas-prokuratura-tuska-chronila-interesy-autostrady-kulczyka-kulisy-dzialan-cba-z-2008-i-2009-r-wskazuja-ze-uklad-mial-parasol-ochronny?strona=3
"W związku z przedstawionymi nowymi faktami i dowodami ZPK CBA wnosi o rozważenie podjęcia na nowo postępowania przygotowawczego (…) dot. aneksowania umowy koncesyjnej zawartej między ministerstwem infrastruktury i Autostradą Wielkopolską S.A.
– piszą funkcjonariusze CBA do prokuratury w marcu 2010 r.
Na decyzję śledczych ze Szczecina trzeba było czekać pół roku! 2 września 2011 roku szef Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Dariusz Wiśniewski przesyła odpowiedź śledczych na doniesienie CBA. Na zaledwie sześciu stronach maszynopisu uzasadnia swoją decyzję, z której oczywiście wynika, że prokuratura nie zamierza wrócić do umorzonego postępowania przeciwko urzędnikom GDDKiA oraz ministerstwa infrastruktury. Śledczy są głusi niemal na wszystkie argumenty CBA i nie widzą możliwości wznowienia postępowania. Śledczy uważają, że decyzję urzędników z 2005 roku nie miały znamion błędów oraz przestępstwa, a wyliczenia „zmiennej” dokonano rzetelnie oraz cechował je „duży stopień prawdopodobieństwa”. Prokuratorzy zwalają więc winę na działania późniejsze, czyli te które nastąpiły w roku 2007.
Z uwagi na powyższe uznać należy, że brak jest podstaw do podjęcia na nowo umorzonego śledztwa.
– pisze prokurator Dariusz Wiśniewski. "
2. Urzędnicy skarbowi udzielili firmom mafii paliwowej odroczenia podatkowego czyli kredytu na kwotę prawdopodobnie przekraczającą miliard złotych. Prokuratura rządu PiS oskarżyła urzędników. Ale prokuratura Tuskowa stwierdziła że nic się nie stało. "Polacy, nic się nie stało"
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,6128448,Naczelnik_Urzedu_Skarbowego_siedzial_za_nic.html
" Firmom, które tropiliśmy, odraczano podatki. Sam BGM miał odroczonych płatności na 800 mln zł - mówi jedna z osób zaangażowanych w śledztwo. - Poza tym mieliśmy w ręku raport NIK i wyniki kontroli resortowej, z których wynikało, że w skarbówce były nieprawidłowości...
W dodatku biegła z zakresu rachunkowości i finansów stwierdziła, że odraczanie wpłaty podatków nie powodowało strat skarbu państwa. Wręcz przeciwnie - firmy rozwijały się, przez co odprowadzały do państwowej kasy większe podatki.
Decyzję o umorzeniu śledztwa podpisała prok. Elżbieta Adamiak-Sylwanowicz. - Czyny zarzucane podejrzanym nie zawierają znamion czynu zabronionego - mówi prok. Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik szczecińskiej prokuratury okręgowej."
Otóż stwierdzenie że kredytowanie miliardami złotych mafii paliwowej ze środków podatnika nie narusza prawa, narusza powagę urzędu prostytuowanego prokuratorskiego !
Ponieważ niniejszy dokument jest prezentowany publicznie składając w sprawie zeznania okaże dowód innego przestępstwa popełnionego przez prok. Elżbieta Adamiak-Sylwanowicz i prok. Dariusza Wiśniewskiego.
Wskaże też osobę która jak wskazuje na to wiele dowodów korumpowała szczecińskich sędziów i prokuratorów. Ta osoba prawdopodobnie zadziałała w obu przytoczonych miliardowych sprawach ! A jest to osoba o zdumiewających koneksjach.
We wrześniu 2017 roku złożyłem w prokuraturze Szczecin Śródmieście Zawiadomienie o przestępstwie składania przed sądami fałszywych zeznań i oszustwa procesowego przez Michała Tarasiejskiego kierującego firmą Marcontrel oraz jego przyjaciela od lat szkolnych Leszka Drozdza.
Sporządzone z pomocą prawnika Zawiadomienie jest przejrzyste, precyzyjne i do bólu logiczne. Dołączono do niego liczne dokumenty. Znajduje się ono na K 1-81 akt prokuratury.
Sprawę ( 1DS 3400.2017) "prowadził" asesor Bartosz Załęcki. Jako świadek zostałem w sprawie przesłuchany, k85-86. Moje zeznanie jest krótkim powtórzeniem Zawiadomienia. Asesor Bartosz Załęcki wystąpił do Sądu Rejonowego ( IXP311/14 ) o akta sprawy. Kopie z akt sądowych są na kartach 91-233. Po czym asesor Bartosz Załęcki, nie wykonując żadnych czynności, Postanowił odmówić wszczęcia śledztwa. Asesor nie zwrócił się nawet do urzędów i do sądów o akta innych spraw, z których kopie załączyłem do Zawiadomienia.
Świadek Leszek Drozdz po pouczeniu go o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań w sprawie IXP311/14 złożył ohydne, bezczelne, fałszywe zeznanie. Trzyosobowy skład Sądu Rejonowego dał wiarę korespondującym ze sobą zeznaniom pięciu osób oraz licznym dokumentom. Odrzucił w całości tylko zeznanie Leszka Drozdza. Zeznanie to jest twardo sprzeczne - wykluczające z zeznaniami 5 obcych dla siebie osób i licznymi dokumentami. Trzyosobowy skład Sądu Okręgowego w całości podzielił argumentacje Sądu Rejonowego.
Firma Marcontrel nie wykonała dwóch wyroków sądów i egzekucje przeprowadził komornik sądowy. Michał Tarasiejski wystąpił do Sądu Okręgowego o zwolnienie od kosztów i wyznaczenie mu adwokata celem sporządzenia kasacji stwierdzając jedynie że "wyrok jest niesprawiedliwy". Sąd odmówił a ponieważ pozwany nie opłacał zasądzanych mu kosztów sadowych Sąd skierował sprawę kosztów do egzekucji komorniczej. Kolejną egzekucje na Marcontrel zdecydował też przeprowadzić Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
To że sześciu sędziów nie dało wiary zeznaniom Leszka Drozdza ( dało wiarę wszystkim pozostałym 5 osobom i wszystkim licznym dokumentom ) nie oznacza automatycznie że złożył on fałszywe zeznania. Toteż do Zawiadomienia dołączone też inne dokumenty twardo zaprzeczające fałszywemu zeznaniu.
Świadek może się mylic lub czegoś nie pamiętać. Zupełnie czymś innym jest świadome intencjonalne kłamstwo. Składanie fałszywych zeznań jest poważnym przestępstwem.
Art. 233. § 1. Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 1a. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Warunkiem odpowiedzialności jest, aby przyjmujący zeznanie, działając w zakresie swoich uprawnień, uprzedził zeznającego o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie lub odebrał od niego przyrzeczenie.
§ 3. Nie podlega karze za czyn określony w § 1a, kto składa fałszywe zeznanie, nie wiedząc o prawie odmowy zeznania lub odpowiedzi na pytania.
§ 4. Kto, jako biegły, rzeczoznawca lub tłumacz, przedstawia fałszywą opinię, ekspertyzę lub tłumaczenie mające służyć za dowód w postępowaniu określonym w § 1,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4a. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 4 działa nieumyślnie, narażając na istotną szkodę interes publiczny,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 5. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia, jeżeli:
1) fałszywe zeznanie, opinia, ekspertyza lub tłumaczenie dotyczy okoliczności niemogących mieć wpływu na rozstrzygnięcie sprawy,
2) sprawca dobrowolnie sprostuje fałszywe zeznanie, opinię, ekspertyzę lub tłumaczenie, zanim nastąpi, chociażby nieprawomocne, rozstrzygnięcie sprawy.
§ 6. Przepisy § 1–3 oraz 5 stosuje się odpowiednio do osoby, która składa fałszywe oświadczenie, jeżeli przepis ustawy przewiduje możliwość odebrania oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej.
Także oszustwo ( procesowe ) jest poważnym przestępstwem
Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Pierwsze dwie i pół strony "Postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa" to bardzo niepełne i nieścisłe omówienie materiału spraw. Bardzo źle świadczy ono o zdolnościach kognicyjnych asesora Bartosza Załęckiego. Lepsze umiejętności czytania ze zrozumieniem i inteligencję mają dzieci w szkole podstawowej. Precyzyjna argumentacja Zawiadomienia o przestępstwie w ogóle nie została wzruszona. Asesor Bartosz Załęcki pisze dalej:
" Analiza materiału zgromadzonego w sprawie materiału..."
Otóż w aktach nie ma żadnej analizy ! Jest tylko gołosłowne zaklęcie asesora. Prokurator żadnego materiału dowodowego nie gromadził a jedynie rękami sekretarki wykonał kopie z akt tylko jednej sprawy. Niczego nie analizował.
"Depozycje Leszka Drozdza pozostały bez znaczenia dla roztrzygnięcia powództwa... Dobrem prawnym bezpośrednio naruszonym lub zagrożonym przez fałszywe zeznania jest mające zapaść w danym postępowaniu orzecznie. Taka sytuacja w powyższej sprawie nie miała miejsca."
Asesor Bartosz Załęcki w zasadzie nie kwestionuje tego że Leszek Drozdz kłamał przed sądem ale uważa że skoro sądy odrzuciły kłamstwa to nie doszło do wydania wadliwego orzeczenia i nie ma przestępstwa. Asesor Bartosz Załęcki posunął się także do bezczelnego kłamstwa. Z dowodów wynika niezbicie że fałszywy świadek Leszek Drozd doskonale wiedział o co chodzi w sprawie a przyjęcie chociażby jednego kłamstwa ( są precyzyjnie sformułowane w Zawiadomieniu ) Leszka Drozdza przez sąd za prawdę spowodowodowałoby przegranie sprawy.
Po precyzyjnej analizie zarejestrowanego przez Sąd Apelacyjny na płycie CD obszernego wystąpienia pełnomocnika Marcontrel, radcy prawnego Leszka Basaraba, można śmiało sformułować tezę śledczą ze treść fałszywego zeznania Leszka Drożdza zmyślił radca prawny Bogdan Basrab. Asesor nawet nie wykonał kopii płyty CD.
Asesor Bartosz Załęcki faktycznie potwierdza więc że Leszek Drozd złożył fałszywe zeznanie przed sądem. W tej sytuacji
( § 5. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia, jeżeli:
1) fałszywe zeznanie, opinia, ekspertyza lub tłumaczenie dotyczy okoliczności niemogących mieć wpływu na rozstrzygnięcie sprawy, )
to już sąd oceniając fałszywe zeznanie oskarżonego Leszka Drozdza może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary ale nie widać po temu powodu. Asesor Bartosz Załęcki uzurpuje sobie uprawnienia sądu - to jest skandaliczne.
KPK wymaga aby w tej sytuacji od razu postawić fałszywemu świadkowi Leszkowi Drozdzowi zarzut składania fałszywych zeznań. Jeśli natomiast asesor Bartosz Załęcki uważa że Leszek Drozdz może swoimi zeznaniami wskazać dowody na to że z rozmysłem nie kłamał to asesor może wpierw po stosownym pouczeniu przesłuchać go jako świadka. Może też gromadzić dowody na niewinność Leszka Drozdza.
Michał Tarasiejski wniósł do Sądu Rejonowego błahy, rażąco fałszywy prywatny Akt Oskarżenia. Michał Tarasiejski powołał w nim na świadka swojego przyjaciela , fałszywego świadka Leszka Drożdza.
Ja oraz mój adwokat argumentowaliśmy że z oczywistego braku znamion czynu zabronionego Sąd od razu winien fałszywe oskarżenie odrzucić. Sąd jednak sprawę prowadzi. Złożyłem w niej wyjaśnienia a Michał Tarasiejski złożył w sprawie fałszywe zeznanie - tak twardo świadczą dokumenty, załączone do Zawiadomienia.
Asesor Bartosz Załęcki twierdzi że
" postępowanie karne jest w toku, na obecnym etapie postępowania nie jest możliwe dokonywanie oceny składanych w jego toku zeznań, która pozwoliłaby na jednoznaczne stwierdzenie czy rzeczywiscie doszło do złożenia niezgodnych z prawdą zeznań."
To jest znów kłamstwo. Fałszywy świadek Michał Tarasiejski nie będzie już przesłuchiwany przez sąd a Leszek Drożdz w ogóle nie występuje we wspomnianych dokumentach-dowodach kłamstwa Michała Tarasiejskiego a dekonspiracja dowodów przed sądem ułatwiłaby obronę Michałowi Tarasiejskiemu.
Jak wiadomo organa władzy publicznej działają na podstawie prawa i w granicach prawa. W KPK nie ma przepisu pozwalającego asesorowi Bartoszowi Załęckiemu niedokonanie czynności i własnych ustaleń pod pozorem że toczy się jakaś sprawa sądowa. Nie ma żadnego przepisu każęcego czekać w postępowaniu karnym na zakończenie spraw sądowych w których złożono fałszywe zeznania. Sprawy sądowe trwają i po 20 lat i w takiej sytuacji przepisy Kodeksu Karnego byłyby martwe.
Sąd dokona własnych ustaleń w swojej błahej sprawie prywatnoskargowej a prokurator również własnych ustaleń we własnej sprawie publicznoskargowej ciężkiego gatunku. Może dojść do sytuacji gdy sąd skaże mnie w sprawie prywatnoskargowej co byłoby statystycznym cudem a Michal Tarasiejski zostanie skazany za składanie w tej sprawie fałszywych zeznań.
W dokumentach jest zeznanie świadka o tym ze Michał Tarasiejski nakłaniał pracownika Marcontrel do składania fałszywych zeznań. Nie można więc wykluczyć że Leszek Drozdz zeznałby że nakłonił go do składania fałszywych zeznań przyjaciel Michał Tarasiejski a kłamstwa zmyślił radca Bogdan Basarab. Z uwagi na wysokie zagrożenie karą i groźbę matactwa w takich sprawach stosuje się środki zapobiegawcze.
Zresztą per analogia do fałszywego zeznania Leszka Drozdza nawet gdyby sąd odrzucił fałszywe zeznanie Michała Tarasiejskiego ( lub uznał za prawdziwe ) to znów Bartosz Załęcki mogły zmyślać że jego fałszywe zeznania były nieistotne dla orzeczenia w sprawie.
Sprawa o składanie fałszywych zeznań przez Michała Tarasiejskiego jest całkowicie niezależna od prywatnej sprawy sądowej.
Asesor Bartosz Załęcki zmyślił sobie przepis prawa - naruszył powagę urzędu prokuratorskiego i z uwagi na ogromną szkodliwość społeczną takiego czynu, powinien zostać usunięty. Kłamstwa prokuratora to jednak zabronione potwierdzenie nieprawdy.
Poprzednia prokurator rejonowa Barbara Kaszucka Klimczyk była szantażowana materiałami obyczajowymi ( jako młoda osoba prostytuowała się co fotografowano ).
http://matusiakj.blogspot.com/2016/06/przymusowe-doprowadzenie-rpo.html
Adwokaci z których usług korzystałem od razu domyślili się kto i z kim zrobił prostytutce - prokuratorowi zdjęcia. Przecież wystarczy dokładnie przejrzeć akta ! Przecież prokurator odnosi "korzyści osobiste" o których mowa w art 231 KK z tego że od razu media nie nagłośniły jej sprawy i jest dalej "prokuratorem" !
O ile mafiozi ( pojawia się w dokumentach nazwisko płk WSI Wiesława Kowalskiego, o którym media pisały że był zamieszany w mafie paliwową a ja widziałem go osobiście jak wychodził z siedziby mafiozów ) wyciągnęli Barbarze Kaszuckiej - Klimczyk jej archaiczne zdjęcia w sprawie wartości kilkuset tysięcy złotych ( wycena dość dowolna ) to co wyciągają szczecińskim prokuratorom i sędziom w sprawach o miliard złotych ?
Ja rozumiem wzajemnie sympatie prokuratorów ale asesor Bartosz Załęcki naruszył powagę urzędu i dokonał przestępstwa.
Ponieważ pismo jest prezentowane publicznie nie omawiam w nim sprawy łapówkarstwa i korzyści osobistych aby nie utrudnić postępowania.
Jedynie dla porządku przypomnę że w 2001 i 2005 roku zeznałem co mi było wiadome o łapownictwie zbrodniarzyka komunistycznego Tadeusza Kulikowskiego, ostatnio na stołku zastępcy prokuratora apelacyjnego, który jak kpiły media uciekł przed "dobrą zmianą" na emeryturę.
W "państwie teoretycznym" łapówkarz - prokurator był awansowany.
Z poważaniem
Jerzy Matusiak
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz