sobota, 28 lipca 2018

Parę faktów o "polskich" sądach 139

Parę faktów o "polskich" sądach 139

 Uczestnicy organizowanych za niemieckie pieniądze, rękami władców marionetek, protestów w sprawie "obrony praworządności" są coraz mniej liczni ale zdesperowani stają się bardzo agresywni.
Lamentuje rzecznik Komendy Stołecznej Policji : "Policjanci byli kopani, opluwani, wyzywani, drapani. Użyto gazu wobec funkcjonariusza".
Amerykańska policja w opisanej sytuacji użyłaby broni. Rząd PiS jednak panicznie boi się użycia siły wobec awanturników.  
Policja zawsze powinna zachować zimną krew i nie ulec prowokacji. Kandydaci na policjantów muszą przejść test psychologiczny a policjanci wykazujący zbyt wysoki poziom agresji są zwalniani ze służby. Użycie przemocy i jej eskalacja jest ostatecznością. Jednak w całym cywilizowanym świecie niczym nieusprawiedliwiona i niesprowokowana brutalna napaść na policjanta jest karana więzieniem. Gdy zaczyna się uliczna rozróba połączona z dewastacją mienia, brytyjska policja po prostu odcina dostęp do ulicy i czeka aż wypali się wściekłość awanturników. Po czym osoby opuszczające pobojowisko są legitymowane albo fotografowane. W tym momencie napaść na policjanta kończy się zapakowaniem skutego kajdankami delikwenta do autobusu i szybkim sądem. Standardem jest od lat używanie kamer do rejestracji zdarzeń.

Osoby niezaangażowane w spór z łatwością dostrzegają że protestującymi są osoby umoczone w różne ciężkie, mafijne przestępstwa. Gdy skorumpowany Sąd Okręgowy w Warszawie bezpodstawnie przyznał oszustowi Markowi Mossakowskiemu kwotę 2 000 000 zł "odszkodowania" za kamienice przy ul. Nabielaka 9, Jacek Kozłowski były wojewoda mazowiecki, członek PO, osobiście kategorycznie zakazał składania apelacji, choć sprawa była łatwa do wygrania. Sprawa jest zupełnie jasna i w praworządnym kraju Kozłowski oczekiwałby w areszcie na wyrok.
Teraz Kozłowski udaje zatroskanego szarego obywatela, stojącego w obronie nadzwyczajnej kasty !
W krajach demokratycznych Władza Zwierzchnia należy do narodu. Naród ma oczywiście wpływ na obsadę sędziów w sądach. Albo działa poprzez swoich przedstawicieli w Parlamencie, albo poprzez rząd albo wybranego prezydenta. W Polsce najsilniejszy mandat demokratyczny w pełni legalizujący takie działanie ma Prezydent wybrany w wyborach powszechnych. W cywilizowanym świecie sędziowie nie mogą wybierać się sami !
Totalna opozycja urządziła wściekłą orgie kłamstw i niegodziwości. Wmawiają ludziom, że niezawisły sąd to taki, gdzie skorumpowani i nieusuwalni sędziowie będą się sami do końca świata wybierać i "kontrolować". W  interesie społeczeństwa jest to, że nie będzie mieć na to wpływu ale będzie za to słono mafijnej kaście płacić !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz