sobota, 5 października 2013

Euro w Polsce ?

 Euro w Polsce ?

1.Generalnie niskie stopy procentowe sa odpowiednie dla nowoczesnej, zroznicowanej, silnej i duzej gospodarki. Sa one wyrazem zaufania dla zdolnosci wytworczych i stabilnosci systemu gospodarczego oraz zaufania do polityki rzadu. Pieniadz, jak powszechnie wiadomo, jest wart tyle ile system gospodarczy kraju i jego rzad. W takiej gospodarce zawsze sa wolne moce wytworcze i trudno tam o inflacje.
Tymczasem z powodów czysto politycznych tani kredyt pochodzacy z zagranicy był w okresie przedkryzysowym szeroko i łatwo dostepny w krajach południowej Europy. Gospodarka zas tych krajow była wzglednie prymitywna. Skutkiem tego doszło do wielkiej konsumpcji na kredyt, całkowicie błędnej alokacji inwestycyjnej, wzrostu płac nie znajdujacego oparcia we wzroscie wydajnosci pracy, utraty rentownosci przemysłu i nastepczej dezindustralizacji oraz przejadania srodkow w rozbuchanych programach socjalnych i zbednych urzedach.. W efekcie zadluzone kraje po dezindustralizacji nie maja zadnego sposobu aby spłacic zaciagniete długi. Tak wiec kierownicy polityczni UE czyli Niemcy dawkuja tym krajom - bankrutom finansowa kroplowke aby chory pacjent nie doznał szoku i nie zszedł z tego swiata.
Bankructwo krajow poludniowej Europy dla nikogo nie powinno byc zaskoczeniem bowiem o wybitnie nonsensowym i niegospodarnym wydawaniu tam srodkow z pomocy europejskiej pisano od dekad.

2. Przez przedkryzysowe lata sektor budowlany był główną siłą napędową hiszpańskiej gospodarki. Zbudowano zbedne dwa miliony mieszkan (podawana sa rozne, sprzeczne dane na ten temat) nie znajdujacych nabywcow. Pobudowano zbedne autostrady i linie szybkiej kolei z ktorych korzysta garstka ludzi, lotniska z ktorych nie wystartował ani jeden samolot, zbedne obiekty sportowe. I tak dalej.


3. Oczywiscie kazda sztuczna hossa musi wspasowac sie w system spoleczno - gospodarczy i znalezsc sobie tam miejsce. W sytuacji wielkiego boomu budowlanego mozna fortune zbic na gruntach pod budowy i ustawianiu przetargow co otwiera pole do dzialania dla ludzi nieuczciwych. Za PAP:
"Hiszpania.Wyroki w gigantycznym procesie skorumpowanych samorządowców.
W obecności trzystu dziennikarzy sąd w Maladze ogłosił wyrok w największym w Hiszpanii procesie antykorupcyjnym dziesięciolecia. Na ławie oskarżonych zasiadło 95 osób: wyżsi urzędnicy Zarządu Miejskiego w Marbelli, około trzydziestu przedsiębiorców budowlanych i architektów, wielu adwokatów i członków stworzonej przez głównego oskarżonego, 60-letniego Juana Antonio Rocę, siatki przestępczej, która zajmowała się praniem brudnych pieniędzy uzyskanych z łapówek.
Zapadły 43 wyroki więzienia opiewające łącznie na ponad 130 lat pozbawienia wolności i kary pieniężne w ogólnej kwocie 563 milionów euro. Wraz ze skonfiskowanymi oskarżonym dobrami zostały przeznaczone na spłatę gigantycznego zadłużenia miasta Marbelii, jednego z najbardziej prestiżowych kurortów nadmorskich w południowej Hiszpanii, gdzie swe rezydencje zbudowało wielu miliarderów z całego świata.
Odkąd w 2006 roku ponad stu agentów zajęło gmach Zarządu Miejskiego Marbelli i rozpoczęło decydujący etap śledztwa nazwanego kryptonimem policyjnym "Operacja Malaya", stopniowo wychodziły na światło dzienne szczegóły działania mechanizmu korupcyjnego. Jego "architektem" był dyrektor Wydziału Urbanistyki, Roca. To dzięki niemu powstały m.in. ogromne fortuny trojga kolejnych burmistrzów Marbelli z ramienia lokalnej partii liberalnej.
On sam zgromadził na swym prywatnym koncie 240 milionów euro, przeznaczonych obecnie przez sad na spłatę zadłużenia miasta Marbella. Tylko od deweloperów, jak wykazał proces, trafiło do kieszeni Roki, jako tego który decydował o przyznawaniu gruntów pod inwestycje budowlane, 30 milionów euro.
Siatka korupcyjna, jak wykazał proces w toku 199 posiedzeń sądu, miała odgałęzienia w samorządach miejskich Malagi, Huelvy, Granady, Kordoby, Pampeluny i kilku innych miast.
Akt oskarżenia zarzucał podsądnym m.in. przekupstwo, malwersacje pieniędzy publicznych, "ustawianie" przetargów., handel wpływami i uprawianie płatnej protekcji. "

4. Pod koniec 2012 roku KE wstrzymała refundację 3,5 mld zł na inwestycje realizowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) w ramach programów Infrastruktura i Środowisko oraz Rozwój Polski Wschodniej. Według Komisji przy współfinansowanych z funduszy unijnych inwestycjach drogowych mogło dochodzić do nieprawidłowości, polegających na zmowie przetargowej wykonawców.
  Od 19 do 23 proc. wszystkich przetargów publicznych przeprowadzonych w Polsce w roku 2010 mogło nosić znamiona korupcji. Tak wynika z raportu przygotowanego przez unijne biuro antykorupcyjne OLAF we współpracy z PwC
  Prezes Urzędu Zamówień Publicznych wniósł pozew o unieważnienie czterech umów zawartych z IBM w 2008 i 2009 roku przez Centrum Projektów Informatycznych dotyczacych realizacji programu PESEL2. IBM ustawiło przetarg za 71 mln zł ?
 Ustawiono przetarg i budowe drogi S8.
I tak dalej.

5. W Hiszpani jednak korupcja jest znacznie mniejsza niz w Polsce. Kiedy w Polsce bedzie wielki proces samorzadowcow, urzednikow rozdajacych za lapowki pomocowe srodki europejskie i politykow realizujacych chocby program Developer na Twoim ?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz