piątek, 11 października 2013

Pretorianie

Pretorianie

 Jedynym plusem reformy emerytalnej z 1998 roku było traktowanie mundurowych tak jak reszty obywateli a wiec zgodnie z postanowieniami Konstytucji. Mundurowi w okresie lat 1999 - 2002 znalezli sie w powszechnym systemie emerytalnym bez zadnych przywilei. Na rowno ze wszystkimi, mundurowi płacili skladki ubezpieczenia społecznego do ZUS i OFE. Tak samo odliczano im od skladek chorobowe.

Kazda nedzna, podła i skorumpowana władza potrzebuje duzej gwardi pretorianskiej do swojej ochrony. Panicznie boi sie sprawiedliwej odpłaty za swoje niegodziwosci.
Towarzysze ministerialni z SLD i całe zaplecze partyjne, ktorzy objeli ster nawy panstwowej w 2001 roku pragneli czerpac wszelkie korzysci ze sprawowania władzy a zwłaszcza czerpac korzysci z renty korupcyjnej. Po trzech latach rzad Leszka Millera skorumpował mundurowych i przywrócił przywileje emerytalne a jak wiadomo przywielej rowna sie korupcji. Niedługo po tym Polacy obserwowali wiwiskecje III RP prowadzona przez Sejmowa Komisje Sledcza do sprawy Rywina. Kiedy sledczy z komisji zaczeli grzebac we wnetrznosciach III RP potworny smrod buchnął pod niebiosa. Okazało sie ze pod pokladami brudu, mułu i bagna jest jeszcze drugie dno III RP.

W 2012 roku ze zwolnień lekarskich i 100% zasiłku chorobowego skorzystało:
-92 % policjantów, średnio kazdy "chorował" przez 24 dni zwolnienia
-75 % funkcjonariuszy straży granicznych, średnio kazdy chorował az 35 dni
-56 % funkcjonariuszy BOR, średnio kazdy ochroniarz rzadu byl chory 31 dni
-45 % funkcjonariuszy straży pożarnej, średnio kazdy strazak był chory 24 dni

Po to aby utrzymac gwardie pretorianska wszystkich tych Millerow, Kaczynskich i Tuskow, Polacy beda musieli pracowac do 67 roku zycia podczas gdy funkcjonariusze moga odejsc na emeryture juz w wieku 35 lat. Swoją droga ciekawe jest kto tez wypisuje mundurowym te zwolnienia ?

Polska Policja dostarcza codziennie swietnego materiału komediowego
http://www.rp.pl/artykul/10,943490-Mundurowi--w-rowie--I-co--I-nic.html
"Już od 20 miesięcy prokuratura nie potrafi ustalić, kto przed wypadkiem kierował BMW: kompletnie pijany policjant czy będący w niewiele lepszym stanie żołnierz
Gdy ratownicy medyczni wezwani do tego wypadku przyjechali na miejsce, od razu ściągnęli też policję. Obaj mężczyźni, którzy wjechali samochodem do rowu w miejscowości Gierzwałd, byli bowiem pijani.
Jak się okazało, pierwszy z nich, policjant z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej w Olsztynie, miał 2,3 promila alkoholu w organizmie, a jego brat, zawodowy żołnierz, 1,5 promila.
Obydwaj byli po służbie, zostali zatrzymani.
Po przesłuchaniu braci zwolniono do domu. Żadnemu nie postawiono zarzutów karnych. Dlaczego? – Do kierowania pojazdem przyznał się żołnierz, my jednak mamy co do tego wątpliwości – informuje „Rz" Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Do wypadku doszło 19 lutego 2011 r. 20 listopada śledztwo zawieszono. – Czekamy na opinię biegłego, który na podstawie obrażeń uczestników tego zdarzenia ustali, kto kierował pojazdem – dodaje prokurator.
Poseł Godson interweniował w MSW: – Nikt nie powinien być ponad prawem
Policjant, który uczestniczył w kolizji, normalnie pracuje, został jednak przeniesiony z zespołu prasowego do oddziału prewencji komendy wojewódzkiej w Olsztynie. Nie wszczęto wobec niego postępowania dyscyplinarnego, nie został też zawieszony. "

"Korupcja w policji. Mundurowi chronili gangsterów.
Sabotowali śledztwa, uprzedzali o zatrzymaniach, radzili, jak uniknąć wpadki – tak skorumpowani policjanci z Poznania chronili kredytowych oszustów i samochodowych złodziei z gangu “Makowca”.

Oczywiscie dzielenie spoleczenstwa na rownych i rowniejszych sluzy takze do niszczenia spojnosci spoleczenstwa i jego antagonizowania. Sluzy do niszczenia kapitalu ludzkiego i promowania perwersyjnego kapitału społecznego. Wszakze zorganizowane spoleczenstwo mogło by kopniakami i nachajka odpowiednio potraktowac tych wszystkich dzialaczy partyjnych opetanych złodziejska mania, bez matury zreszta.

O naszej operetkowej "armi" biurokratow to szkoda w ogole pisac.

Tych ktorym siły wyzsze krecace polska kaberetowa scena polityczna powierzyły znamiona wladzy ale ktorym tez bezceremonialnie "przekladaja wajche" wiele razy juz dobrze opisano.

Tadeusz Dołega Mostowicz, KARIERA NIKODEMA DYZMY
Z was się śmieję! Z was! Elita! Cha, cha, cha... Otóż oświadczam wam, że wasz mąż stanu, wasz Cincinnatus, wasz wielki człowiek, wasz Nikodem Dyzma to zwykły oszust, co was za nos wodzi, to sprytny łajdak, fałszerz i jednocześnie kompletny kretyn! Idiota, nie mający zielonego pojęcia nie tylko o ekonomii, lecz o ortografii. To cham, bez cienia kindersztuby, bez najmniejszego okrzesania! Przyjrzyjcie się jego mużyckiej gębie i jego prostackim manierom! Skończony tuman, kompletne zero! Daję słowo honoru, że nie tylko w żadnym Oksfordzie nie był, lecz żadnego języka nie zna! Wulgarna figura spod ciemnej gwiazdy, o moralności rzezimieszka. Sapristi! Czy wy tego nie widzicie? Źle powiedziałem, że on was za nos wodzi! To wy sami wwindowaliście to bydlę na piedestał! Wy! Ludzie pozbawieni wszelkich rozumnych kryteriów. Z was się śmieję, głuptasy! Z was! Motłoch!...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz