wtorek, 3 grudnia 2013

Reindustralizacja 5

Reindustralizacja 5

Zagraniczni inwestorzy brutalnie eksploatuja tania polska siłe roboczą. Tymczasem polskie media (w rekach zachodnich wlascicieli ) fałszuja prawde kreujac inwestorow na dobrodzieji polskiej gospodarki i spoleczenstwa.
Zagraniczne montownie i magazyny dystrybucyjne byly traktowane jak złoty deszcz i niewiarygodnie wielka szansa rozwojowa.

Małgorzata Maciejewska z Uniwersytetu Wrocławskiego jest autorka raportu „Zmęczone ciała i bezcenne produkty. Warunki pracy kobiet w specjalnej strefie ekonomicznej przemysłu elektronicznego”. Autorka na dwa miesiące zatrudniła się w podstrefie kobierzyckiej w fabryce składającej telewizory LCD dla koreańskiego koncernu LG. Raport jest podsumowaniem badań Think Tanku Feministycznego i Uniwersytetu Wrocławskiego w ramach projektu o warunkach pracy w specjalnych strefach ekonomicznych w Polsce.
"W fabryce w specjalnej strefie ekonomicznej pracowałam od października do grudnia 2011 roku, byłam jedną z 150 tymczasowych pracownic zatrudnionych w okresie zwyżki produkcyjnej. Poszukiwanie pracy rozpoczęłam w lipcu, rejestrując się na stronach wielu agencji pracy tymczasowej. Ofertę otrzymałam jednak dopiero w październiku. Praca w fabryce przez agencję pojawia się sezonowo – właśnie momentach natężenia produkcji na strefie. Odwiedzając jedną z agencji, dowiedziałam się, że „od zaraz” poszukują pracowników do jednej z fabryk na strefie kobierzyckiej. Osoba, która mnie rekrutowała powiedziała, że będę pracowała na produkcji za 1400 zł brutto. W biurze, na wejściu przywitał mnie plakat, na którym pan w garniturze radośnie uśmiecha się do mnie a poniżej podpis : „Z nami łatwo zrobisz karierę zawodową”."


 Polozone daleko poza miastem hale fabryczne [na zdjeciu podobna chinska (!) fabryka TCL w zyrardowie] otoczone sa drutem kolczastym. Kobiety maja bardzo ciężkie warunki pracy i bardzo niskie wynagrodzenie. Ciągły nadzór graniczy z nekaniem.
Dla osob niezorientowanych obraz budzi grozę. Ci ktorzy znaja realia polskiej gospodarki wiedza ze bywa jeszcze gorzej. Prawa pracowników są uporczywie łamane każdego dnia. Zacytujmy premiera , ojca Jozefa Bąka - Polacy nic sie nie stało ! Przeciez to tylko wyzysk, dyskryminacja i lamanie prawa.

Tak to niestety wygladaja nieomal wszedzie dobrodziejstwa zagranicznych inwestycji i praca w zagranicznych montowaniach na terenie Polski.
Przykladowo w województwie Wielkopolskim ulga w podatku dochodowym dla inwestorów ze Specjalnych Stref Ekonomicznych wynosi ponad 50% poniesionych kosztów inwestycyjnych. A inwestorzy czesto dostaja uzbrojona na koszt podatnika kosztowna  infrastrukture i refundacje czesci kosztow inwestycji. Bywa tak ze refundacja pokrywa wieloletni koszt zatrudnienia sily roboczej i Polska dostarcza prace za darmo !
Ciekawy jest aspekt systemowy tej sprawy. Polskie firmy płaca podatki ktore sa przekazywane przez rzad zachodniej konkurencji. Czy to przypadkiem nie jest mocno nieuczciwa konkurencja ? A czy to nie jest zakazana pomoc publiczna ? A moze lepiej byłoby nie zabierac polskim firmom srodkow aby mogły one same inwestowac ?

Mozna zaryzykowac twierdzenie ze nieomal wszystkie inwestycje w SSE sa patologiczne.Niskie płace i brutalny wyzysk to tylko i wylacznie skutek ogromnego bezrobocia zafundowanego Polsce przez Transformacje Ustrojowa. Oczywiscie przy niskim bezrobociu do blaszanych bud oferujacych warunki obozu pracy nikt by nie przyszedl. Inwestorzy Polakom jednak duzo nie zapłaca. Ewentualnie rozbiora swoje blaszane budy i postawia je na biednej Ukrainie.
Zagraniczne przetworstwo przemysłowe w Polsce w dominujacej opiera się na pracochłonnym wytwarzaniu półfabrykatów oraz pracochłonnym montazu produktów z importowanych podzespołów. Jest ono przy tym calkowicie uzaleznione od interesu zachodniej firmy matki. Inwestycje te raczej blokuja polska gospodarke niz nam pomagają.
Jak widac ze zdjecia juz nawet chinski kapitał eksploatuje polakow !

Przypomniec nalezy ze w podzielonej wojną Korei przemysł był umieszczony na pólnocy kraju a południe było znacznie bardzie zacofane. Jeszcze w latach siedemdziesiatych Polska była bez porównania bogatszym i bardziej zaawansowanym cywilizacyjnie krajem niz Korea Południowa. Tak wiec to sprawnosc południowo koreanskich instytucji zadecydowała o ich awansie cywlilizacyjnym. Takze sprawnosc instytucji zadecydowała ze Niemcy Zachodnie bardzo szybko stały sie bez porownania bogatsze niz Niemcy Wschodnie. Rola kapitału zagranicznego w Korei była praktycznie bez znaczenia. Korea nasladowala Japonie stosujac niejawne ale sprytne i pomysłowe sposoby na ochrone swojego rynku przed penetracja importowa zachodnich koncernow.
Juz 15 lat po dewastujacej II Wojnie wojnie zachodnie Niemcy były zamożnym krajem w ktorym usuwano ostatnie slady wielkich zniszczen wojennych. W dzisiejszej wartosci dolara pomoc udzielona Niemcom w ramach planu Marshalla wynosi około 14 mld dolarow a wiec na tle obecniego PKB Niemiec jest to sumka wrecz smieszna. Niemiecki cud gospodarczy był skutkiem dobrych rozwiazan instytucjonalnych a takze pochodna solidnosci, uczciwosci, wzajemnego zaufania i zdyscyplinowania spoleczenstwa

W XIX i na poczatku XX wieku przemysl na ziemiach polskich budował głownie zywiol całkowicie obcy czyli Niemcy i Zydzi. Byc moze autorzy projektu transformacji ustrojowej mieli to na wzgledzie. Polska gospodarka dosc szybko stawała na nogi po odzyskaniu niepodległosci. Sanacyjna dyktatura zaprowadzona po zamachu majowym w 1926 roku była całkowicie bezideowa i skonsolidowana wokoł fałszywej mitologi marszałka Pilsudskiego. Wkrotce zapanuje bezdenna sanacyjna głupota, korupcja , klerykalizm, straszliwy wyzysk wsi i ogolna nedza. Po owocach ich poznacie - rzad dzialal w imieniu zachodniego kapitału ktory odnosił wielkie krzysci. Głebokosc kryzysu w polskiej gospodarce byla bezprecedensowa jako ze kryzys gospodarek rolniczych nie dotknal wcale. W 1938 roku polska produkcja odniesiona do produkcji swiatowej stanowiła zaledwie 42% tego co produkcja na tych ziemiach w 1913 roku. Obrazuje to skale dewastacji gospodarki dokonanej przez dyktature sanacyjna.

Wypisz , wymaluj - rownierz pozniejsza dyktatura junty jaruzelskiego dokonała spustoszen w gospodarce.



10 komentarzy:

  1. Odnośnie zdjęcia, zważywszy że jestem częściowo zaznajomiony z produkcją, ponieważ po różnych fabrykach się szwendam, grozy we mnie przedstawiony obraz nie budzi. Powiedziałbym, że montownia jak każda inna. Może trochę ciasno, ale tragicznie nie jest. W wielu zakładach pracę wykonuje się na stojąco w dodatku w temperaturach znacznie mniej przyjemnych(i to nie u Chińczyków czy innych zagranicznych fabrykach, tylko w rodzimych przedsiębiorstwach).
    W kwestii raportu opracowanego przy współpracy z Think Tankiem Feministycznym, zaproszenie do współpracy organizacji mającej w nazwie "Feministyczny" albo konfederacje przedsiębiorców prywatnych, nieprywatnych lub innych kolorowych wywołuje u mnie grymas jak po kwaśnej cytrynie. Powód prosty, każda taka organizacja będzie chciała wykazać jak to dąży do dbałości o dobro swoich wyimaginowanych protegowanych, którzy de facto mogą w ogóle niczego od takich organizacji nie chcieć. Zawsze zadziwia mnie reakcja ludzi dowiadujących się, że węgiel trzeba wykopać w ciężkich warunkach, w fabrykach często jest brudno i panuje hałas, w ogóle żeby wytworzyć cokolwiek trzeba się narobić i często ubabrać po łokcie, a samochody, buty i majtasy na drzewach nie rosną i do koszyka się ich nie zbiera. Bardzo bym chciał, żeby ktoś pokusił się o wyprodukowanie raportu ile kobiet w stosunku do zatrudnionych mężczyzn pracuje w warunkach określanych jako ciężkie(wydobycie, przetwórstwo surowców, oddziały produkcyjne przemysłu ciężkiego, a nie laboratoria, sortownie, obsługa biurowa tychże). Wiem, że każdy marzy o pracy w biurze, szczególnie temat jest podnoszony w dyskusjach "równouprawnieniowych", gdzie podaje się jako przykład koszmarnych nierówności mały odsetek kobiet na stanowiskach kadry zarządzającej(wywalona niedawno o ile dobrze pamiętam pianistka z PGNiG już nikogo nie interesuje? Przecież była kompetentna(??) i chyba Beta X7 czy ile tam za pół bańki z pieniędzy podatników się jej należała jak psu kość?). Kolejna sprawa chętnie podnoszona przez wszelkie organizacje równościowe to tzw. "szklany sufit" rzekomo tyczący głównie kobiet. Sorry, ale to już jest przesada na maxa moim zdaniem, ponieważ dotyczy to dokładnie tak samo kobiet i mężczyzn. Są po prostu zawody sfeminizowane i nie, zarówno w przypadku pracy fizycznej i umysłowej. Kolejny temat rzeka, a kij w mrowisko wsadzony niejeden.
    A co do płac, już od dłuższego czasu można wygrzebać informacje, że polski wyrobnik jest tańszy od chińskiego i bez rozwiązań systemowych sytuacja się nie zmieni, natomiast z kim mamy takie rozwiązania wypracowywać? Donek jeszcze te dwa lata przeciśnie w gałę, Szczurek zrobi co mu przez słuchawkę podyktuje Vincent, a Kluzik-Rostkowska taką reformę szkolnictwa wysupła, że zajęcia wyrównawcze z gramatyki będą jeszcze na 8 semestrze studiów(ważne, żeby matura z religioznawstwa była, ot co!).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka zacytowanego raportu , Pani Małgorzata Maciejewska z Uniwersytetu Wrocławskiego nie mija sie z faktami i mocno trzyma sie realiow. Ja raczej nie lubie ruchu ferministycznego ale Panie jednak jakies swoje racje maja. Ja zawsze i wszedzie popieram dyskusje na argumenty.

      Usuń
    2. Argumenty są niezbędne w każdej sytuacji, tylko w tym przypadku trzeba by było zadać kilka pytań.
      Pierwsze dotyczące oczekiwań autorki raportu. Osoba która nie zna warunków pracy przemysłowej może doznać szoku tylko z tego powodu, że nagle znalazła się w środowisku obcym, wśród maszyn, urządzeń , gdzie trzeba utrzymywać wzmożoną uwagę bo można zrobić sobie krzywdę. Mnie na przykład trzeba by wywieźć na intensywną terapię, jeśli miałbym wykonywać pracę asystenta przy operacjach(siostro basen, siostro tlen). Nie dość, że pełno krwi, to się jeszcze we flakach grzebie. Percepcja każdego człowieka jest inna i inna jest reakcja na otoczenie. Tak samo jak drut kolczasty na ogrodzeniach nie musi być kojarzony z obozem pracy, ale z próbą odstraszenia intruzów, którzy chcieliby wejść na teren zakładu(z głupoty, wejdę i zobaczę lub np. w celach rabunkowych).
      Druga kwestia, ile prób w całym doświadczeniu zostało wykonanych, tzn. w ilu zakładach w strefach ekonomicznych(lub poza) badaczka była zatrudniona. Być może w wielu, a ze względu na ograniczoną objętość wpisu nie ma po prostu możliwości na przytoczenie większej liczby przykładów.
      Trzecie zagadnienie, czego tak naprawdę autorka chciała dowieść, ponieważ w przypadku małej liczby prób nijak nie można powiedzieć że w każdej strefie/fabryce/zakładzie są złe warunki i beznadziejna płaca. Z ogólnego podsumowania raportu wynika tylko, że w Polsce jest z przeproszeniem gówniano. Ale to każdy widzi po zasobności portfela i rozwarstwieniu dochodowym.

      Usuń
    3. Ale wysokosc wyplat jest jak najbardziej obiektywna i bezdyskucyjna. Podobnie jest z czasem pracy

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Myslace logicznie osoby znajace te same fakty zawsze wyciagna taki sam wniosek.

      Usuń
  3. Przepraszam, że tutaj- sprawa dotyczy któregoś z wcześniejszych wpisów, pamiętam treść, nie mogę znaleźć (może tagi?)
    Variable speed drive jako metoda oszczędzania energii elektrycznej- nie do końca taka rewelacja. Znaczy- najwiekszy sens ma w wieżach chłodzacych elektrowni z wymuszonym obiegiem- ale takie występują własciwie tylko w USA, w Europie wieże chłodzące mają przepływ naturalny. Oprócz tego duże układy klimatyzacji- znów dobre projektowanie przemysłowe ograniczało/likwidowało konieczność chłodzenia na dużą skalę- podsumowując- jest to dobra i wartościowa technologia (sam właśnie nad tym siedzę, do innych zastosowań..) ale jako oszczędzanie energii na dużą skalę ma znaczenie tam, gdzie jej marnotrawstwo jest i tak olbrzymie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od 3 lat mamy lodowke z Inverterem - jest naprawde energosozczedna ! Invertery zasilaja silniki asynchroniczne szybkich pociagow. Obecnie moduły IGBT produkowane sa na napiecie 6.5 KV !!!
      W nowych elektrowniach od dekady stosowane sa potezne VSD do napedu pomp wody zasilajacej.
      Prosze rzucic okiem na fragment od słow "Pewna popularnosc w regulowanym napedzie wielkich pomp wody zasilajacej (bez napedu pomocnicza turbina) zdobyly w USA asynchroniczne silniki pierscieniowe ..." w moim tekscie z 1989 roku
      fortyy.w.interia.pl/Blok/Blok.rtf

      Usuń
    2. Ale ja absolutnie nie przeczę, że to bardzo dobre rozwiązanie. Zwłaszcza w transporcie. Ale zaprzeczam, że może mieć wielki wpływ na pobór mocy. Pompy ze zmiennym obciążeniem- modernizować w ciemno, wentylacja przemysłowa- także, miękki start przy dużych mocach pozytywnie wpłynie na sieć. Ale dla większości przemysłu to nie ma dużego znaczenia- dlatego to jedna z rzeczy do modernizacji, ale relatywnie drobna i w ogólnym rozrachunku bez dużego znaczenia. A przy okazji- kusiłoby mnie PV (lub wiatr, bez różnicy) zasilanie lodówki rozwiązane tak, aby pobór mocy był związany z produkcją (czyli napięciem) a sterowanie odbiorem miało w tym momencie duży zakres adaptacji, wskazany spory balast termiczny. W sumie żadne rocket science, ale dla układów off grid by znakomicie zmniejszyło potrzeby skladowania prądu.

      Usuń
    3. Produkcja energi elektrycznej przez ogniwa fotowoltaiczne jest doskonale skorelowana z zapotrzebowaniem na moc przez klimatyzatory co wynika z prostego faktu ze promieniowanie sloneczne jednoczesnie produkuje moc elektryczna w ogniwach i podnosi temperature.
      Tak wiec moc generowana przez PV nalezy zuzywac lokalnie

      Usuń