niedziela, 16 czerwca 2019

Czy będzie kryzys w Chinach 59

Czy będzie kryzys w Chinach 59

Pod względem stanu substancji mieszkaniowej II RP była jednym z najbardziej zapóźnionych i prymitywnych państw Europy. II Wojna dodatkowo poczyniła spustoszenia w substancji mieszkaniowej Polski.
Poziom budownictwa w PRL był mierny na tle budownictwa zachodu. W latach siedemdziesiątych za pożyczone dolary szybko kupiono fabryki domów gdzie wytwarzano prefabrykaty wielkopłytowe do budowy bloków. Uprzemysłowienie budownictwa miało przynieść wzrost wydajności pracy i ilości budowanych domów. Budownictwo PRL osiągnęło szczyt produkcji w 1978 roku gdy zaczął się kryzys zadłużenia zagranicznego. Stan Wojenny oznaczał pogrom gospodarki i społeczeństwa. Rocznik statystyczny GUS podaje że produkcja czysta budownictwa w 1982 roku osiągnęła poziom 46,7% a w przedsiębiorstwach budowlano- montażowych 40.5% poziomu z 1978 roku. Po prostu tragedia i dramat narodu. Od szczytu urodzeń w 1984 roku liczba narodzin malała. Zjawiska społeczne przebiegają z dużym opóźnieniem w stosunku do stanu gospodarki. Do młodych potencjalnych rodziców w końcu dotarło że nie będą mieli mieszkania. Po okresie szoku bez terapii budownictwo cofnęło się do poziomu z początka lat pięćdziesiątych.
Kryzys demograficzny w Polsce został zainicjowany stanem wojennym i pogłębiony szokiem bez terapii.
Ludność znęcona wyższym wynagrodzeniem wszędzie przenosi się ze wsi do miast i miasteczek. Toteż wzrostowi gospodarczemu towarzyszy urbanizacja. Mieszkańcowi wsi który żył w chałupie, krytej strzechą bez Sławojki („Ty co srać chodziłeś za chałupę”) mieszkanie w bloku z CO/CW i toaletą z wanną i sklepem SAM po drugiej stronie ulicy wydawało się cudem. Faktycznie został na cywilizacyjnej osi czasu przesunięty o 1000 lat albo i więcej do przodu. Był zachwycony awansem społecznym w PRL.
Komuna pretorianów systemu – LWP, Milicja, SB - werbowała spośród mieszkańców wsi. Młody człowiek po studiach humanistycznych mając w perspektywie powrót do wsi zabitej dechami za stopień oficerski, wysoką pensje i mieszkanie był gotów na wyścigi strzelać do własnej matki i brata.
W historii PRL można wydzielić kilka okresów. Po okresie terroru stalinowskiego nastąpiła odwilż Gomółki, który brzydził się bezpieczniactwem. Polska ma wtedy kilku – kilkunastu więźniów politycznych i zaledwie circa 10 tysięcy próżnujących Tajnych Współpracowników. Jest biednie ale w miarę uczciwie. Rozwój jest wolniejszy niż zachodu. W epoce Gierka dochodzi do formowania się potężnych nomenklaturowych brudnych wspólnot rozkradających część dolarowych kredytów. W 1978 roku wybucha kryzys zadłużenia zagranicznego. Jaruzelszczyzna to terror niczym stalinowski i totalna korupcja – najgorszy okres w całej historii PRL. Po szoku bez terapii poziom produkcji z 1978 roku osiągamy dopiero w XXI wieku. Tak jak Polska ma wstydliwy okres lat osiemdziesiątych i kolejny okres szoku bez terapii to Chiny mają Rewolucje Kulturalną.

W PRL mieszkanie nie było towarem rynkowym co było ogromnym błędem. Sowieckiego rytu komunizm zanegował doświadczenia z 200 lat rozwoju kapitalizmu ! Zamiast kultury kontraktu ( umowa dla stron jest prawem ! ) chciał stosować gołą siłę i przemoc. Mieszkanie dostawało się za enigmatyczne zasługi dla systemu zamiast na hipoteczny kredyt. Komunizm wydobywał z ludzi całą ich małość i podłość.
Generowanie pieniędzy jako długu nie daje ekstra dużej inflacji. Budowa mieszkania i domu jest droga i realnie (!) niskooprocentowany kredyt hipoteczny jest pożytecznym instrumentem gospodarczym. Kredyt taki musi uczciwie wyważać interesy banku i pożyczkobiorcy tak aby klient nie czuł się zagrożony i okradany.

W Chinach zdolności produkcyjne – cementu, różnej ceramiki budowlanej, stali i wyrobów z niej, okien, drzwi, armatury, maszyn budowlanych... - są wystarczające do wielkiego budownictwa.
Do nowego mieszkania potrzeba repertuaru mebli, sprzętu AGD i RTV, dywanów, firan... zatem budownictwu powinna towarzyszyć wysoka produkcja przemysłowa którą to budownictwo nakręca.
Mieszkania mogą być budowane w różnych standardach stosownie do stanu możliwości zarobkowych lokatorów i potrzeb. W najtańszym małym mieszkaniu podłoga jest z wykładziny z tworzywa sztucznego. W droższym większym mieszkaniu jest ładna ceramiczna podłoga a w najdroższym ceramiczna lub kamienna podłoga we wzory lub podłoga z desek drewna egzotycznego lub piękny parkiet ułożony we wzory. I tak ze wszystkim.
W strefie podzwrotnikowej na dachach domów można od razu montować panele fotowoltaiczne co obniża temperaturę dachu budynku ( mniejsze zużycie energii przez klimatyzacje lub jej zbędność ) i daje generowaną energie elektryczną dla klimatyzatorów. Systemu nie trzeba nawet łączyć z siecią energetyczną. Panele można nawet montować na jednej najbardziej nasłonecznionej ścianie budynku co znów obniża jego temperaturę. Okna o dobrej izolacji cieplnej są droższe ale niższe są koszty ogrzewania i klimatyzacji. Tak samo z izolacją cieplną budynku. Wydajne są w wentylacji rekuperatory ciepła. W zimie zapobiegają oziębieniu a w lecie ociepleniu mieszkania wymienianym powietrzem. Tradycyjnie do ogrzewania siecią ciepłowniczą dostarczano w miastach gorącą wodę z kogeneracji w elektrociepłowni. Nowością jest użycie tej sieci w lecie do transportu oziębionej wody do chłodzenia lokali.

W mieszkaniach ery PRL ascetycznie wykończona była łazienka. Ale każdy na własną rękę ją kafelkował i zmieniał armaturę. Na podłodze z płytek PCV kładziono podłogę z desek lub parkiet. Wymieniano drzwi na ładniejsze.

W gospodarce zamkniętej skumulowany nakład pracy decyduje o cenie wyprodukowanego wyrobu. Producenci nowości mają dodatkową premie. Wraz z doskonaleniem technologi nakład pracy generalnie spada. Stosując odpowiedni deflator można łatwo stwierdzić czy ceny produktów nie stały się przedmiotem manipulacji.
Oczywiście wejście inwestora finansowego w nieruchomości zaburza i destabilizuje rynek. Po napompowaniu bańki na nieruchomościach może ona z trzaskiem pęknąć gdy inwestorzy którzy sporo już zarobili starają się po cichu wycofać z rynku. Ich śledzone ruchy zostają zauważone co kończy się paniką i poważną redukcją cen. Podobny destabilizujący skutek ma masowe udzielenie kredytów mieszkaniowych osobom niezdolnym do ich spłaty.
Jeśli rząd Chin po analizie dojdzie do wniosku ze ceny nieruchomości są mocno zawyżone to może podjąć wiele działań aby spuścić ciśnienie z napompowanej bańki przed jej pęknięciem. Można przedsiębiorców/spekulantów obciążyć rosnącym z czasem podatkiem od pustostanów i wymogiem ogrzewania pomieszczeń aby się nie zagrzybiły. I tak dalej.

Wszelkie dobra powstają z surowców wydartych Ziemi i ludzkiej pracy. Każdy wydajny, stabilny system wynagradza za udział w tworzeniu dóbr i usług proporcjonalnie do wkładu pracy i jej kwalifikacji. Szczególnie ważni są innowatorzy, konstruktorzy i przedsiębiorcy. Ale system podatku dochodowego ma redukować nierówności dochodowe tak aby nie zburzyć cennej spójności społeczeństwa.
Szwecja miała i ma pełnokrwisty produkcyjny system rynkowy – kapitalistyczny ale też rozbuchany kiedyś do absurdu system redystrybucji.
Kardynalnym błędem redystrybucji może być uczynienie sytuacji gdy zasiłki są niewiele różne od wynagrodzenia za prace a nawet od niego wyższe !
W Polsce w całych obszarach płace są oderwane od pracy. Szczególnie dotyczy to wysokopłatnych synekur obsadzanych przez politykierów.

Przed Wielkim Kryzysem skutkiem nadmiernych nierówności dochodowych i za niskiego popytu pojawiły się oszczędności przedsiębiorców nie znajdujące zastosowania gospodarczego. Próbowano spekulacją na giełdzie pomnożyć pieniądze. Wielki Kryzys rozpoczął się od załamania napompowanej bańki giełdowej. Do spekulacji używano dodatkowo kredytu bankowego stworzonego z depozytów skutkiem czego kryzys momentalnie przeniósł się zagrożonymi - zbankrutowanymi bankami na sferę realną.
Spółka giełdowa pozyskuje finansowanie sprzedając swoje akcje. Spekulacja akcjami jedynie przenosi środki z kieszeni jednych spekulantów do drugich. Najczęściej z kieszeni leszczy gotowych do oddzielenia od gotówki do kieszeni cwanych rekinów manipulującymi w zmowie kursami akcji. Zatem jeszcze przed pęknięciem bańki leszcze oddały swoją gotówkę rekinom giełdy i żyły złudzeniem wysokich notowań akcji. Niemniej spekulacja nie zmienia ilości pieniądza w systemie. Zmienia ich właścicieli z części tworząc bankrutów.

W erze skompromitowanego neoliberalizmu przedsiębiorcy czynili oszczędności na płacach pracowników gromadząc fortuny. Obecnie w świecie „nieskończoność” kapitału poszukuje zarobku. Aby trzymać pieniądze w bezpiecznym (!) banku trzeba obecnie za to zapłacić – stopa procentowa jest ujemna !

Każdy kraj winien bronić się przed spekulantami nieruchomości wszelkimi sposobami. Tu nie chodzi o płynność rynku i racjonalne wyceny. Przecież chodzi o destabilizacje rynku i gospodarki oraz okradzenie obywateli. Żeby być dobrze zrozumianym. Firma która faktycznie długoterminowo dla siebie „buduje” ( to znaczy zleca budowę ) mieszkania / lokale na wynajem lub je kupuje na rynku nie jest spekulantem.

Pomijając impulsy zewnętrzne inflacja jest pochodną „przeciętnego” wykorzystania mocy produkcyjnych gospodarki i siły roboczej. Udzielenie zbyt dużej masy kredytów na budownictwo bez adekwatnych mocy produkcyjnym materiałów budowlanych ( pomijając import ) szkodliwie nakręci inflacje. Rządy prowadzą dialog z koncernami jako swoim naturalnym partnerem. Rząd uważając poziom budownictwa za obiektywnie zbyt niski może zasygnalizować koncernom potrzebę zwiększenia produkcji. Dyskretnie może dla zachęty przekazać wykradzione przez wywiad materiały wiodących w świecie koncernów albo dać gwarancje kredytową. Inwestycje produkcyjne wymagają czasu – trzeba to wziąć pod uwagę. Ruchy cen są w gospodarce rynkowej normalne ale z pustego i Salomon nie naleje. Gdy rząd nie znajdzie chętnego w inwestycje surowcowe musi sam powołać firmę.

PRL swoim ustawodawstwem ośmieszył słowo „spekulacja. Spekulacja widziana jako szkodnictwo gospodarcze była tępiona przez władze.
Teoretycznie podstawową funkcją racjonalnych rynków finansowych jest transfer ryzyka i istnienie inwestorów spekulacyjnych jest niezbędne dla działania tych rynków.
W rzeczywistości dominują chciwość, strach i mafijne zmowy. W rzeczywistości spekulacja przyczynia się do pogarszania efektywności wyceny i jest czynnikiem destabilizującym rynek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz