Czy
będzie kryzys w Chinach 66
Pentagon
opublikował Strategię dla Indo-Pacyfiku. Liczący 64 strony raport
porusza kwestie związane z bezpieczeństwem tego regionu. W gruncie
rzeczy koncentruje się na problemie powstrzymywania coraz większych
wpływów i ambicji autokratycznych Chin.
Dla
zahamowania osłabienia pozycji USA departament obrony chce prowadzić
trzy rodzaje działań:
-Pentagon
wzmocni gotowość USA do odparcia i pokonania potencjalnej "agresji"
ze strony Chin
-Pentagon
rozwinie i pogłębi amerykańskie partnerstwa w regionie
-USA
poprawią system bilateralnych sojuszy i partnerstw.
Melodia
raportu jest znana od lat i szkoda czasu na jego zgłębianie.
Kongres USA jawnie, konkretnie przeznaczył 60 mld dolarów na
zwalczanie gospodarczych wpływów Chin na obszarze Indo-Pacyfiku !
Jednocześnie Ameryka konkretnie strzeliła sobie w kolano nakładając
taryfy celne na swoich sojuszników.
Na
razie nie wiadomo co Izrael myśli o wojnie z Chinami skoro dla niego
ważniejsze jest aby USA napadły na Iran. A Ameryka dwóch wojen z
silnym przeciwnikami naraz prowadzić nie może.
Kluczowe
w wojnie USA z Chinami jest stanowisko Rosji. W nowej wersji umowy
Jałtańskiej USA bez zmrużenia okiem zapłacą Rosji Europą
Środkową i Wschodnią. Widać daleko posuniętą analogie
historyczną. Elita USA bała się miliona ofiar z żołnierzy USA
walczących z fanatycznymi obrońcami Japonii. Stalin obiecał
Rooseveltowi że natychmiast po pokonaniu niemieckiej bestii
rozpocznie przerzut wojsk na wschód i gromienie japońców. Umowy
dotrzymał a USA to doceniły. Zresztą w czasie wojny USA
dostarczały sowietom wszystko czego sobie życzyły. Armia Czerwona
płaciła straszliwą daninę z krwi żołnierzy. Teraz zamiast
Japonii trzeba podstawić Chiny.
Ogromny
sukces modernizacyjny Chin doskonale widać na tle państw które
kiedyś były od Chin bogatsze. Energi elektrycznej w Chinach nie ma
tylko na wyjątkowych pustkowiach gdzie doprowadzenie sieci jest
ekonomicznym nonsensem.
Udział
populacji z dostępem do elektryczności, 2016:
South
Sudan: 8.9%
Niger:
16%
Liberia:
19%
Rwanda:
29%
Zimbabwe:
38%
Angola:
40%
Ethiopia:
42%
Cambodia:
49%
Myanmar:
57%
Nigeria:
59%
Bangladesh:
75%
South
Africa: 84%
India:
84%
Nepal:
90%
Philippines:
91%
Chiny
to nie tylko bajka szybkiego rozwoju. Rzeczą normalna są tu też
bankructwa.
Niedawno
upadł chiński gigant usług bike-sharingowych Ofo. Próbował on
wejść także do Polski ale zrezygnował. Firma wykorzystywała ten
sam model biznesowy, co Nextbike z rowerami Veturilo, Uber czy Lime.
Nie musisz kupować roweru, samochodu czy hulajnogi, żeby nimi
jeździć. Za niewielką opłatą można wszystko wypożyczyć.
W
szczycie potęgi firma działała w 250 miastach w 21 krajach na
świecie. Część uszkodzonych rowerów czasem się naprawia, ale
tylko jeśli można to zrobić szybko i tanio. W efekcie w wielu
miastach problemem stały się góry rowerów porzuconych w jednym
miejscu. Pekin zabrał się do wywożenia gratów, gdy w mieście
było już 2,5 mln wspólnych rowerów !
Pod
miastem Wuhan rdzewieje w jednym miejscu 20 tysięcy rowerów.
Podobnym złomem wypełnione są wielkie place na obrzeżach innych
chińskich metropolii.
W
Hangzhou, mieście we wschodniej prowincji Zhejiang, na parkingu od
lipca 2018 roku stoi 5 tysięcy porzuconych, zepsutych samochodów
elektrycznych. Należały do platformy Microcity, kolejnej chińskiej
wersji Ubera.
W
drugiej połowie lat osiemdziesiątych produkcja rowerów w Chinach
przekroczyła 50 mln sztuk rocznie ! 30 lat temu przez ruchliwe
skrzyżowania w Pekinie przejeżdżało po 20 tysięcy rowerzystów
na godzinę. W 1986 roku rowery odpowiadały za 63% transportu
ulicznego stolicy. Obecnie jest to mniej niż 15%. W Chinach jest
obecnie 370 mln sprawnych rowerów i 200 mln rozmaitych motocykli i
motorowerów. Ale Chińczycy masowo przesiedli się na samochody a
na wielu ulicach jest zakaz ruchu rowerowego. Symbolem statusu i
powodzenia stał się samochód osobowy chociaż kiedyś był nim
rower.
Wartość
firmy Ofo szacowano w szczycie popularności na ponad 2 mld dolarów.
Z jej aplikacji korzystało w zeszłym roku ponad 60 mln aktywnych
użytkowników na całym świecie. W planach na 2018 rok Ofo miała
kupno 5 milionów rowerów. Chińscy giganci napotkali problemy w
europejskich miastach, które zaczęły wymagać zarządzania flotą
i postanowiły licencjonować ( wolny rynek ! ) usługi rowerowe.
Boom na rowery wśród użytkowników się skończył.
Ofo
nie zwróciło klientom depozytów. Firma chce teraz uruchomić
dyskonty z produktami spożywczymi. Poszkodowani będą mogli
wymienić wartość depozytu na monety i wydać je w dyskontach.
Z
różnych usług współdzielenia korzysta 600 mln Chińczyków !
Wzięciem
cieszą się pokoje do drzemki wynajmowane na godziny jako że w
Chinach przerwa obiadowa jest bardzo długa a firmy coraz częściej
zabraniają spania na biurkach i na zaimprowizowanych łożach.
Popularne są platformy do wypożyczania ubrań na imprezy albo w
delegacje służbowe. Znoszone ubrania oddawane są na cele
charytatywne i sprzedawane sieciom second-hand. A potem „wyrzucone”
zużyte ubrania wywozi się do krajów III Świata. Interes musi się
kręcić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz