FT: XLII. Monokultury i ich upadek
Socyalizm
nierówności wszelkie prędko utrze, Szlachtę powiesi jutro, nie
szlachtę pojutrze - Aleksander
Fredro
Demokracja
jest najgorszym z możliwych ustrojów, bowiem są to rządy hien nad
osłami -
Arystoteles
Wiele
systemów rządów zostało wypróbowanych i wiele będzie
wypróbowanych w tym świecie grzechu i niedoli. Nikt nie udaje, że
demokracja jest doskonała lub wszechwiedząca. W rzeczywistości
stwierdzić trzeba, że demokracja jest najgorszą formą rządu,
jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od
czasu do czasu - Winston Churchill
Wojenni
niemieccy przywódcy użyli przeciwko Rosji najbardziej zabójczego
rodzaju broni. Przetransportowali Lenina w zapieczętowanym wagonie,
niczym zarazek dżumy, ze Szwajcarii do Rosji - Winston Churchill
Wojna
osiemdziesięcioletnia doprowadziła w końcu do powstania w 1648
roku niepodległego od Hiszpanii państwa - Republiki Siedmiu
Zjednoczonych Prowincji czyli Holandii. Było to pierwsze nowoczesne
państwo w świecie. Wiatraki napędzały tam pompy osuszające żyzne
depresyjne foldery. Wiatraki napędzały także maszyny manufaktur i
pierwszych fabryczek. Tani transport odbywał się rzekami i
kanałami. Napędzany dużym wiatrakiem tartak wykonywał pracę
kilkudziesięciu ludzi którzy piłowali drewno na deski. Produkcja
statków była skomplikowana i angażowała duże zespoły fachowców.
Jeszcze bardziej skomplikowane było oprzyrządowanie i wyposażenie
statków. Holandia była enklawą super nowoczesności, oczywiście
jak na tamte czasy. „Globalne” kupiectwo wymagało do obrotu
pieniężnego banków z oddziałami !
Powierzchnia
folderów i gruntów była za mała aby wyżywić mieszkańców
Niderlandów mimo iż jadano dużo ryb. Poza tym handel morski dawał
większy zarobek niż praca w rolnictwie. Od początka XVI wieku
flota Niderlandów importowała zboże między innymi z Gdańska.
Uprawa zbóż na folderach była mało wydajna przy konkurencyjnych
uprawach i importowane zboże uzupełniało lokalną produkcję
żywności.
W
latach sześćdziesiątych XVI wieku Niderlandy średnio kupowały w
Gdańsku około 80 tysięcy ton zboża rocznie. Eksport polskiego
zboża osiągnął szczyt w pierwszych dekadach XVII wieku gdy
eksportowano go około 140 tysięcy ton. W tym czasie produkcja zboża
w Europie wynosiła około 24 milionów ton. Eksportowane polskie
zboże stanowiło więc ledwie 0.58% zboża produkowanego w Europie.
"Holendrzy"
przeciętnie pół polskiego zboża konsumowali a pół dalej z
zyskiem eksportowali. Szlachta i magnateria pod eksport zboża
ustawiła całą niewolniczą - pańszczyźnianą gospodarkę.
Holendrzy
do Gdańska przywozili towary luksusowe, piękne i drogie tkaniny,
porcelanę, owoce południowe, wino i korzenie. Płacili też złotem
i srebrem pochodzącymi od Hiszpanii a zrabowanym w nowym świecie.
Polska
eksportowała także drewno i inne surowce a w tym wełnę, którą
po przetworzeniu na tkaniny Holendrzy z powrotem przywozili. Handel
Holendrów z Gdańskiem był bardzo dla nich opłacalny. W terenie
handel organizowali kupcy niemieccy ale towar producent dostarczał
do Gdańska.
Handel
ten zdaniem wielu współczesnych Polaków zubażał nas i generował
potężne problemy - już wtedy o tym wiedziano. Holendrzy handlowali
z Polską tak jak ze swoimi koloniami. Nie musieli nas siłą
militarną podbijać bowiem szlachta jako agent Holendrów zamieniła
Polaków w niewolników.
Przywieziona
z nowego świata fasola pojawiła się we Francji w 1542 roku.
Jednocześnie pojawił się pomidor który drogą poprzez Italię
skolonizował Europe. Ogromne znaczenia miały przywiezione ziemniaki
i kukurydza.
Wojna
osiemdziesięcioletnia skończyła się jednocześnie z dewastującą
Europę wojną trzydziestoletnią pokojem westfalskim.
O
ile Anglia była sojusznikiem faktycznie wyemancypowanych Niderlandów
w wojnie przeciwko Hiszpanii to w nowej sytuacji szybko zaczęły się
nieporozumienia. Anglia i Holandia chciały uzyskać przewagę nad
konkurentem w lukratywnym kolonialnym handlu morskim. Pierwsza wojna
angielsko - holenderska w latach 1652-1654 nie przyniosła
rozstrzygnięcia. Holandia została pokonana dopiero w czwartej
wojnie z fatalnymi dla niej następstwami.
Niemniej
z wygasaniem wojen a zwłaszcza po pokoju westfalskim rolnictwo w
Europie szybko stanęło na nogi a i nowe uprawy w samej Holandii
wraz z połowem ryb czyniły polskie zboże stopniowo zbędnym co
skutkowało spadkiem oferowanych cen. W odpowiedzi polska szlachta
zaostrzyła pańszczyznę. Chłopi pańszczyźniani zbiegali na
wschód ale tam wyzysk pod żydowskim arendarzem był jeszcze
bardziej okrutny. W końcu pokrzywdzeniu wszczęli w 1648 ( to nie
przypadek ) roku powstanie pod wodza Chmielnickiego. Przegrywający
Chmielnicki oddał się z Kozakami pod opiekę cara co skutkowało
najazdem Moskwy na Polskę. Szwecja pragnąca dominować na Bałtyku
i obrzeżach widząc sukcesy Moskwy najechała Polskę. Po potopie
szwedzkim Polska już się nie podniosła. Potworne były straty
demograficzne i materialne. Szlachta dalej eksportująca taniejące
zboże i surowce nie potrafiła robić niczego użytecznego.
Sienkiewicz
swoje opowieści zaczął właśnie w 1648 roku. Już w poprzednim
latach spadły ceny zboża oraz surowców i skurczył się jego
eksport. Wraz z upadkiem eksportu - handlu nagle zabrakło w Polsce
pieniądza ! Nie można było zebrać podatków. Bez podatków
państwo nie może działać. Sienkiewicz nie rozumiał potęgi
gospodarki świata XVII wieku i nędznej roli Polski w nim.
To
co się wtedy stało ignorują historycy ! Polska wybierając rolę
dostawcy surowców pozbawiła się możliwości rozwoju. Import zaś
blokował narodziny manufaktur i przemysłu czemu towarzyszył upadek
miast.
Na
południu Stanów Zjednoczonych kwitła na niewolniczych plantacjach
monokultura bawełny. Gdy car zniósł w Polsce niewolnictwo –
pańszczyznę jednocześnie zniesiono po wojnie secesyjnej
niewolnictwo w USA ! Zlikwidowano anachroniczne i niewydajne sposoby
gospodarowania !
Człowiek
używał jako paliwa wyschniętych krowich placków, chrustu, drewna,
torfu, węgla kamiennego i brunatnego, łupków bitumicznych, ropy
naftowej, gazu ziemnego i energii nuklearnej. Oczywiście ropa
naftowa i gaz ziemny nie są paliwem dla światowych biedaków.
Uzbrojenie
produkował głównie przemysł ciężki ze stali. Ogromne ilości
stali potrzebne są do budowy całej infrastruktury. Ciężkie są
okręty floty handlowej i wojennej. Z węgla kamiennego produkuje się
koks używany do wytopu stali. W nowoczesnej gospodarce złomowana
stal jest przetapiana w piecach łukowych i nowej stali z wielkich
pieców nie potrzeba wiele. Ale Polska nie jest jeszcze na tym etapie
nasycenia gospodarki stalą.
Europejską
Wspólnotę Gospodarczą poprzedziła Wspólnota Węgla i Stali.
Energia
jest dla gospodarki i konsumentów bardzo ważna. Głębinowe
wydobycie węgla kamiennego w Europie Zachodniej jest bardzo drogie
toteż od lat jest ono ograniczane.
W
USA wydajność wydobycia głębinowego węgla kamiennego na jednego
zatrudnionego górnika jest blisko 8 razy większa niż w Polsce. W
USA dominuje jednak bardzo wydajne wydobycie odkrywkowe węgła
kamiennego. Polskie górnictwo węglowe jest technologicznym i
organizacyjnym skansenem.
Aż
do pierwszego kryzysu naftowego ropa naftowa była dla Zachodu tania
a nawet bardzo tania.
Elektrownia
węglowa jest znacznie droższa niż elektrownia na gaz ziemny lub
ciężki olej opałowy. Jest też dłuższa w budowie gdy inwestowany
kapitał jest zamrozony. Elektrownia na gaz jest czyściutka
środowisko. Elektrownia węglowa jest makabrycznie brudna i niszczy
zdrowie ludzi i środowisko naturalne.
Po
II Wojnie Światowej alianci w Poczdamie uzgodnili, że polskie
żądania reparacyjne od Niemiec Związek Radziecki zaspokoi ze
swojej części uzyskanych reparacji. Mieliśmy otrzymać 15% z masy
reparacyjnej ocenionej na ponad 10 mld ówczesnych dolarów. Polski
marionetkowy rząd jednocześnie z reparacjami został przez Stalina
zobowiązany do dużego eksportu węgla do ZSRR za poniżej 10%
światowej ceny. Mimo iż „polski” rząd był marionetkowy to
byli w nim Polacy choć byli agentami NKWD. Ten rząd chciał się
zrzec reparacji i nie eksportować równolegle węgla do ZSRR
ponieważ było jasne że ten eksport strasznie nam zaszkodzi. W 1947
roku Stalin zgodził się zmniejszyć morderczy dla Polski eksport
węgla ale jednocześnie zredukowano udział w reparacjach wojennych
do 7.5% całości czego zresztą i tak nie wykonano. O zapłatę za
węgiel upomniał się dopiero Gomółka w 1956 roku otrzymując
jednak mniej niż połowę należnej nam dolarowej kwoty. Według
ogromnie zawyżonych danych ZSRR, Polska otrzymała w sumie około
228 mln dolarów reparacji wojennych czyli prawie NIC.
N.B.
Sprawa agentury oraz narodowej lojalności i tożsamości jest
skomplikowana.
Narodowy
komunista Gomółka z jednej strony deklarował przyjaźń z ZSRR z
drugiej strony konsekwentnie ograniczał niekorzystny dla nas eksport
do ZSRR. Gomółka uzyskał w końcu normalizację stosunków NRF i
zniknął nawet pozór obrony Polski przez ZSRR w urojonym wypadku
napaści NATO - Niemiec na Polskę.
Od
1945 roku ciągną się afery węglowe. Względna niezależność
kontroli państwowej prowadzonej przez NIK skończyła się w 1952
roku co znakomicie ułatwiło ogromne aferalne kradzieże
stalinowskiej władzy przywleczonej do Polski niczym dżuma.
Zlikwidowano
NIK i powołano w jej miejsce zwykłe Ministerstwo Kontroli
Państwowej. Ministerstwo wchodziło w skład rządu, który
teoretycznie miało kontrolować. Na fali popaździernikowej odwilży
przywrócono w 1957 roku Najwyższą Izbę Kontroli i jej
podporządkowanie Sejmowi.
Powołano
Sejmową komisje która miała zbadać działalność tego dziwnego
ministerstwa. Komisja ustaliła że cześć środków za eksport
węgla przelewano na zagraniczne konta najwyższych polityków. Gdy
komisja zaczęła przesłuchiwać urzędników dlaczego nie
zawiadomili władz widząc tak gigantyczne i ohydne przestępstwa
odpowiadali : "Gdybyśmy wtedy zareagowali to byśmy teraz nie
zeznawali". Mieli racje. Bez żadnej ceregieli zostali by
oskarżeni o dywersje i sabotaż i zamordowani przez UB lub IW.
Stalinowscy
wielcy złodzieje tworzyli przy kradzieży krwawą zasłonę dymną i
pozory. Stalinowska aferalna elita miała mentalność menelsko -
żulerską. Dobrze naświetlił tą sprawę na falach radia Wolna
Europa Józef Światło.
Potężne
afery funkcjonowały od czasu narodzin systemu PRL. Mówi Józef
Światło –
W
roku 1952 wyszła na jaw bardzo nieprzyjemna afera. Brat zony Bermana
, Grunberg, był dyrektorem departamentu w Ministerstwie Zdrowia.
Afera polegała na tym, że popełniono ogromne nadużycia za ciężkie
miliony złotych z lekarstwami sprowadzonymi z zagranicy, głownie
penicyliną i streptomycyną. Dysponentem tych lekarstw był
Grunberg. Miały one iść do aptek dla chorych. Grunberg przydzielał
je do aptek, to prawda, ale swoim zaufanym ludziom, którzy
natychmiast sprzedawali te lekarstwa na czarnym rynku i płacili
Grunbergowi za to grube procenty. Był to więc przydział fikcyjny.
Grunberg nie miał obowiązku wyliczania się z tego i wiadomo było,
ze dzięki tym operacjom uskładał sobie dobrych kilka kilogramów
złota. Nie jest on zresztą jedynym dygnitarzem reżymowym, który
lubuje się w kolekcjonowaniu złota....
Zgłosił
się do mnie pewien lekarz z tym, że ma cenne informacje o ludziach
w partii. Przyjąłem go w swoim gabinecie i on przedstawił mi
obszerny elaborat o sabotażu Grunberga i jego operacjach w
Ministerstwie Zdrowia. Opracowanie to nie ograniczało się tylko do
spraw służby zdrowia. ... W następnej rozmowie ujawnia, że od
dłuższego czasu jest agentem sowieckim. Meldujemy o tym Bierutowi
który poleca go unieszkodliwić. Ale to, że Bierut wydaje polecenie
to nie wystarcza. Zwracam się do doradcy sowieckiego w dziesiątym
departamencie, płk Sigaczowa, przedstawiam mu sprawę i proszę o
informacje kto to jest Petruszyński i co robić. Sigaczow bierze ode
mnie jego fotografie i rożne sprawki ujawnione przez Petruszyńskiego
i po jakimś czasie decyduje <<Nie nada likwidowat’
Petruszyńsku>>
Rocznik
statystyczny GUS podaje wynagrodzenia w działach gospodarki
narodowej. Poza wyjątkami Polska była krajem dość egalitarnym
płacowo. W górnictwie ( faktyczni górnicy „dołowi” to tylko
połowa zatrudnionych , reszta pracuje na powierzchni ) płace są
dwukrotnie większe niż w całej gospodarce ! Górnicy mają
kartki zaopatrzeniowe na 8 kg „mięsa” podczas gdy reszta Polaków
niepracujących fizycznie ma kartki na 2.5 kg. N.B Może lepiej
będzie eksportować szynki i balerony zjadane przez górników niż
eksportować wydobywany przez nich węgiel ! Za to znacznie niższe
niż przeciętne są płace w szkolnictwie i służbie zdrowia.
Sytuacja w której niewykwalifikowany pracownik fizyczny nazwany
górnikiem zarabia dwa razy tyle co doświadczony lekarz jest chora !
Zaopatrzenie
Śląska w artykuły żywnościowe i przemysłowe odbywa się kosztem
rabunku rynku całego kraju a szczególnie mniejszych miast i wsi.
Licząc
w cenach rzeczywistych - realnych węgiel jest eksportowany za ułamek
kosztu jego wydobycia. Jego wydobycie jest opłacalne tylko przy
księżycowych - urzędowych cenach.
Ceny
węgla zawsze związane są ze światową koniunkturą i cenami ropy
naftowej. W sytuacji światowej dekoniunktury za pół darmo opychamy
bardzo drogo wydobyty głębinowo węgiel ! Na rynku światowym
oferowany jest węgiel kamienny wydobywany odkrywkowo. Nakład
kosztów i pracy jest znikomy w porównaniu z drogim wydobyciem
głębinowym.
Eksport
węgla i oparcie gospodarki o węgiel rozwala nam całą gospodarkę
!
Szkoda
wielka że tak późno budujemy elektrownie jądrową. Oczywiście
trzeba jak najszybciej rozpocząć budowę drugiej większej
elektrowni jądrowej i jak najszybciej zakończyć budowę elektrowni
jądrowej w Żarnowcu.
Monokultura
zbożowa doprowadziła do upadku szlacheckiej rzeczpospolitej. Każda
monokultura generuje problemy i w końcu upadek.
Statystyczne
wydobycie węgla w Polsce rosło do 1979 roku sięgając 200 mln
ton. Na statystyczną fikcje składał się węgiel z kamieniem
niszczącym młyny pyłu węglowego w elektrowniach. Wysokie
zasiarczenie i zanieczyszczenie eksportowanego polskiego węgla
sprawiało że płacono i płaci się za niego grubo poniżej cen
rynkowych z portów ARA.
Na
fikcje składa się trudność zakupu przez ludność dobrej jakości
grubego węgla którym można palić w domowym piecu. Na fikcje
składają się mafijne oszustwa dyrekcji elektrowni i kopalń z
kwitowaniem zawyżonej ilości dostarczonego węgla. Na fikcje
składał się szacunek ilości wydobytego węgla według ilości
wagoników. I tak dalej.
Węgiel
jest na tle ropy naftowej i gazu ziemnego marnym surowcem dla chemii.
Armia i gospodarka III Rzeszy dusiły się z braku ropy naftowej.
Metodą Fishera - Tropsa syntezowano tam z węgla kamiennego paliwo
silnikowe. W blokowanej gospodarczo sankcjami Republice Południowej
Afryki koncern Sasol produkuje paliwa silnikowe z wydobywanego tam
węgla. Produkcja jest strasznie brudna i uciążliwa środowiskowo.
Na wyprodukowanie litra paliwa zużywa się 7 kilogramów węgla
kamiennego. Oczywiście w Polsce paliwo silnikowe nigdy nie będzie
produkowane z węgla jak to sugerują agenci górników. Do takiego
zidiocenia na pewno nie dojdzie.
Za
importowaną z ZSRR ropę naftową i gaz ziemny od ponad dekady
płacimy dolarami. Ropę możemy zresztą kupić na rynku światowym
bowiem port w Gdańsku obsługuje tankowce. Ropę od ZSRR kupujemy
ponieważ jest tańsza a nasze rafinerie mogą cięższą radziecką
ropę przetwarzać. Handel międzynarodowy jest traktowany bardzo
poważnie. Mimo iż trwa - dogasa Zimna Wojna ZSRR nigdy nikomu kto
płacił, nie odciął dostaw surowców ! W dniu najazdu III Rzeszy
na ZSRR transporty surowców z ZSRR dla Niemiec przekraczały
granice. W drugą stronę jechały niemieckie maszyny. W czasie wojny
osiemdziesięcioletniej niderlandzka flota handlowa pracowała dla
Hiszpanii, która płaciła złotem i srebrem. Z jednej strony
buntownicy wojowali ale ich flota handlowa pracowała dla wroga.
Polsce
w zupełności wystarczy wydobycie 100 a nie 190 mln ton węgla. Na
statystyczną liczbę „190 mln ton” składa się też kiepski
węgiel energetyczny. Węgla lepszej jakości trzeba mniej do
elektrowni przewieźć i mniej zmielić. Mniej jest z niego popiołu
na hałdę do późniejszej rekultywacji.
Węgiel
kamienny do Europy zachodniej importowany jest przez gigantyczne
porty w Amsterdamie, Rotterdamie i Antwerpii czyli ARA. Porty ARA
funkcjonują od średniowiecza. Giełda wyznacza tam cenę
standardowego węgla. Trudno powiedzieć czy funkcjonuje wolny
światowy rynek węgla kamiennego. Dla Polski ważniejsze jest to że
mamy niewielki wpływ na ustalaną cenę węgla i są także inni
alternatywni do nas dostawcy.
Zdrowa
gospodarczo Polska ma importować ropę, gaz i węgiel ! Nonsensowny
jest eksport energii elektrycznej wytworzonej z drogiego węgla
kamiennego. Powinniśmy ją importować z republik Ukrainy i
Białorusi oraz Rosji.
Głębinowe
górnictwo węgla kamiennego jest około stu razy mniej wydajne niż
górnictwo odkrywkowe. Węgiel odkrywkowy przetransportowany przez
ocean i tak jest tańszy niż głębinowy. Polskie górnictwo w
porównaniu z likwidowanym górnictwem zachodnioeuropejskim jest
około 3-4 krotnie mniej wydaje. Jest przestarzałe i prymitywne.
Węgiel wydobywany metodą z lat dwudziestych – trzydziestych.
Przemysł
ciężki bloku wschodniego jest bardzo przestarzały. Na dowcipnym
rysunku pokazano jak kopalnie, huty, stalownie i elektrownie nawzajem
konsumują swoje produkty nic na zewnątrz nie dając a tylko
pożerając zasoby wytwarzane przez społeczeństwo.
Od
1932 roku bankierzy Wall Street (McKee Corporation) „budowali” w
Magnitogorsku kopie huty U.S Steel’s Gary Works w stanie Indiana,
nazwaną Leninowskimi Zakładami Stalowniczymi. Stalin zapłacił za
zakłady 25 mln złotych rubli. Huta Gary w 1929 roku była
największą i jedną z najnowocześniejszych na świecie. Roczna
produkcja stali na jednego zatrudnionego wynosiła w Gary 1.8 tysiąca
ton. W najlepszych latach produkcja na jednego zatrudnionego w
Magnitogorsku wynosiła 500 ton rocznie. Duża cześć maszyn i
urządzeń oraz technologia są z lat 30. W niedalekich zakładach
produkcji maszyn na Uralu produkowano wyposażenie zakładów
stalowniczych na wzór tych z Magnitogorska czyli z Gary. Stąd
maszyny otrzymała Nowa Huta. Już z chwilą oddania do użytku Huta
Lenina była przestarzała o ponad 20 lat.
Z
koncernem McKee interesy robiła także Polska.
Inną
sprawą jest „socjalistyczna wydajność pracy”. We wszystkich
kupionych przez ZSRR i Polskę na zachodzie zakładach pracy jest 2-3
krotnie większe zatrudnienie niż w „oryginale” ! Terrorem nie
da się na dłuższą metę rządzić !
System
komunistyczny ma obsesje kontroli informacji. Stąd cenzura oraz
propaganda i rażący niedorozwój telekomunikacji. Ale w
bibliotekach dostępne są pełne danych zachodnie czasopisma i
publikacje poświęcone światowej gospodarce i handlowi
międzynarodowemu .
Obsadzone
przez partię i bezpiekę centrale handlowe mają monopol na handel
zagraniczny ale też monopol na wiedzę o cenach. Ujawniane
informacje wskazują na totalną niekompetencje i szkodnictwo. Te
zagenturyzowane, mafijne centrale handlowe zawierały i zawierają
skrajnie niekorzystne dla Polski kontrakty handlowe.
Po
wojnie w Wielkiej Brytanii znacjonalizowano wiele gałęzi gospodarki
a w tym górnictwo węgla kamiennego. W państwowych firmach praca
oznaczała obowiązkowe członkostwo w związku zawodowym.
Strajk
zorganizowanych w silne związki zawodowe górników w 1974 roku
doprowadził do upadku niezły konserwatywny rząd Edwarda Heatha i
przedterminowych wyborów. Premier Thatcher, która była w tamtym
gabinecie ministrem oświaty dobrze to zapamiętała. Wszyscy
wiedzieli że sektor państwowy jest nieefektywny a siła związków
zawodowych jest za duża ale nikt nie chciał iść na zderzenie
czołowe z silnymi związkami a zwłaszcza z agresywnymi górnikami.
Eksploatacja
odkrytych pokładów ropy i gazu ziemnego czyniła w Anglii węgiel
stopniowo zbędnym. Premier już na początku 1981 roku chciała
zlikwidować 23 mocno deficytowe kopalnie węgla ale odstąpiła od
zamiaru z kilku powodów. Brytyjskie kopalnie węgla mimo iż
najnowocześniejsze w świecie były deficytowe i mocno subsydiowane.
Premier miała jeszcze za słabą pozycje a efekty jej reform miały
dopiero nadejść. Małe były zapasy węgla a przywódca związku
zawodowego górników miał duże poparcie. Rząd zaczął
przygotowywać się do nieuniknionej wojny z górnikami. Plan wojny z
górnikami był gotowy od 1978 roku. Należało zgromadzić wielkie
zapasy węgla oraz „przygotować” kontrakty importowe i zdolności
przeładunkowe węgla w portach. Transport węgla miał się odbyć
ciężarówkami niezrzeszonych w związkach zawodowych kierowców.
Miano radykalnie zmniejszyć świadczenia socjalne dla strajkujących.
Miano przeszkolić policje do skutecznego pacyfikowania agresywnych
górników tak aby uniknąć ofiar śmiertelnych i rannych.
Strajkujących solidarnościowo dokerów miało zastąpić
przeszkolone wojsko. Za optymalny termin wybuchu strajku uważano
początek marca gdy kończy się sezon grzewczy.
Wygrana
z Argentyną w 1982 roku wojna o Wyspy Falklandzkie na Południowym
Atlantyku zwiększyła popularność premier Thatcher. Coraz więcej
Brytyjczyków uważało że mandat do rządzenia ma wybrany
demokratycznie rząd a nie egoistyczne związki zawodowe.
W
marcu 1984 roku rząd zapowiedział zmniejszenie wydobycia o 4 mln
ton węgla i zamknięcie najgorszych 20 ze 174 kopalń. 20 tysięcy
zwolnionych górników miało dostać naprawdę duże odprawy. Część
Brytyjczyków byłą zgorszona hojnością proponowanych górnikom
odpraw za nic i wszyscy byli przekonani że rząd ma dobrą wolę i
chce spokojnie załatwić narosłe problemy gospodarki.
W
latach 1984-85 trwał największy i najdłuższy strajk w Wielkiej
Brytanii. Brytyjscy górnicy w regularnej wojnie bronili przed
likwidacją swoje miejsca pracy, wysokie zarobki i sposób życia na
wysokim poziomie.
Związkowy
przywódca górników bez głosowania zadeklarował ogólnokrajowy
strajk, który rozpoczął się 12 marca 1984 roku. Latem strajkowała
połowa górników a druga połowa udawała że pracuje. Wydobycie
spadło do 20% poziomu szczytowego.
Przeszkolona
Policja stanęła na wysokości zadania. Ogólnokrajowe centrum
koordynowało akcje policji. Użyto łącznie 140 tysięcy
policjantów wyposażonych w pałki i tarcze. Nie używano broni
palnej. Policji udało się odblokować dostęp do pracujących
kopalń. W lipcu wybuchł strajk dokerów ale ich zastąpienie
wojskiem wymagało wprowadzenia stanu wyjątkowego czego rząd chciał
uniknąć. Zablokowano nie tylko import węgla ale także żywności
co było rażącym łamaniem prawa i ciężkim przestępstwem. Strajk
dokerów wygasł po 12 dniach. Strajku i awantur nie poparła Partia
Pracy ! W październiku 1984 roku prawdopodobnie IRA dokonała
zamachu bombowego na premier, która ocalała dzięki mocnej
konstrukcji budynku hotelu. Opinia publiczna była razem z rządem !
Zima
84/85 była łagodna a import węgla szedł pełną parą. Co ciekawe
także Polska dostarczał węgiel i to po dobrych cenach. Pieniądz
okazał się ważniejszy od ideologii.
We
wrześniu 1984 rok sąd orzekł że strajk jest całkowicie
nielegalny. W Krajowym Związku Górników nastąpiły podziały a
część górników z nowych związków podjęła pracę. Strajk
zakończył się w marcu 1985 roku a więc po roku. Przeciętnie
górnik stracił około 8 tysięcy funtów wynagrodzenia ! Budżet
czyli Brytyjczycy na strajkach stracił 2.8 mld funtów a więc dużo.
Związek zawodowy wyczerpał swoje środki finansowe i nie mógł
podjąć żadnej akcji. Zaczęto przymusową likwidacje kopalń a
proponowane dobrowolne odprawy znacznie zmniejszono jako że nie było
dobrej woli.
N.B.
Policja brytyjska wypracowała ciekawą i skuteczna technikę
przeciwko ulicznym protestom i burdom. Zamyka ulice blokując je
pojazdami i spokojnie czeka aż wściekłość i agresja
protestujących się wypalą. Każdy chcąc wyjść musi przejść
przez posterunek Policji która może każdego wylegitymować. Wydaje
się że praktykowane w świecie agresywne akcje policji przeciwko
ulicznym protestom są zbędne i szkodliwe. Następuje akceleracja
przemocy z obu stron.
Chociaż
brytyjscy górnicy byli agresywni i niebezpieczni to policja nie
używała broni palnej mimo iż liczba rannych policjantów była
duża. Użyta przez państwo siła musi być adekwatna do uzbrojenia
drugiej strony. W cywilizowanym świecie policjant ( musi być
sprawny fizycznie ) goniący złodzieja nie używa broni. Może
strzelać jeśli bandyta ma broń lub zagrożone jest życie
policjanta.
W
Wielkiej Brytanii po likwidacji kopalń górnicy i całe po-górnicze
obszary momentalnie popadają w biedę jako że górnicy są
faktycznie robotnikami niewykwalifikowanymi i mało użytecznymi w
gospodarce. Pamiętając o swoich wielkich ( subsydiowanych i
niezasłużonych ) zarobkach normalne propozycje pracy z pogardą
odrzucają. Są roszczeniowi i uważają że duże pieniądze im się
słusznie należały.
Także
Stany Zjednoczone mają problem z byłymi pracownikami likwidowanego
przestarzałego przemysłu. Pracownik który dostawał za 8 godzin
pracy dużą pensję, opiekę zdrowotną i urlop a czasem i
mieszkanie jest zszokowany gdy w nowej pracy za 40% poprzedniej
pensji musi pracować po 12 godzin, nie ma żadnego ubezpieczenia i
urlopu. Nie może się nawet nikomu poskarżyć bo nie ma związku
zawodowego.
Związki
zawodowe są bardzo potrzebne jako rozsądny partner do rozmowy z
zarządem firmy. Gdy rośnie wydajność pracy i rosną przychody
firmy powinna się ona dzielić finansowym sukcesem z pracownikami.
Ale wszczynanie strajku gdy firma ma problemy ( nie wynikające z
marnego zarządu ) jest głupotą.
Polak
tak jak każda inna narodowość lubi zjeść i wypić. Jest to
oczywiste i zrozumiałe. Protest robotników w grudniu 1970 roku
został sprowokowany ogłoszeniem podwyżek cen mięsa tuż przed
świętami. Protesty z 1980 roku były spowodowane brakiem towarów a
zwłaszcza brakiem mięsa. Roszczeniowi strajkujący chcieli jeszcze
więcej socjalizmu a nie mniej socjalizmu. Do tych protestów
sztucznie dorobiono antypaństwową ideologie.
Rozprawa
demokratycznie wybranego rządu reprezentującego interes
społeczeństwa z górnikami nie była trudna. Dodatkowo węgiel
pokrywał mniej niż jedną czwartą potrzeb energetycznych
Brytyjczyków. Polska jest w całkowicie odmiennej sytuacji jako że
rządzi dyktatura z obcego nadania bez legitymacji do władzy a
węgiel kamienny pokrywa większość potrzeb energetycznych.
Niezależnie od tego kto w Polsce będzie rządził to zawsze z
roszczeniowymi górnikami będzie problem. Po ograniczeniu eksportu i
zużycia można-trzeba spróbować dwukrotnie obniżyć
wynagrodzenia górników co w sytuacji trwającej inflacji jest
proste i skłonić ich do odchodzenia z górnictwa. Ale górnicy są
świadomi swojej małej użyteczności w gospodarce i tego że
kosztem społeczeństwa zarabiają dwa razy za dużo.
Polscy
górnicy to z reguły zbędni, nadmiarowi ludzie wzięci z wsi.
Zwraca uwagę ich odrażający styl życia. Mimo wysokich dochodów
nie dbają o mieszkania i domy. Liczy się tylko super konsumpcja tu
i teraz. Egoistycznych górników nie obchodzi to jak nędznie żyją
Polacy bo im „się należy”
Sekretarz
Gierek i jego „naukowi” „doradcy” postanowili szybko
zmodernizować gospodarkę za pożyczone miliardy twardych dewiz.
System wpadł tutaj we własną pułapkę. Wszechmocna partia
najpierw rozdawała „naukowcom” tytuły w zamian za lojalność i
serwilizm, a potem wierzyła w ich bajkowe opinie ! Dużo
zainwestowano w przestarzały i przerośnięty przemysł ciężki.
W
kupionych na zachodzie za pożyczone miliardy fabrykach mieli tanio
pracować Polacy. Eksport miał być konkurencyjny cenowo. Nad
erupcją korupcji czuwało CIA i podległe jej zachodnie wywiady.
Przepłacaliśmy za przestarzałą technologię. Od 1978 roku trwa
kryzys zadłużenia zagranicznego. Gdyby udało się w 1978 roku
odrobinę zmniejszyć poziom życia Polaków oraz zmobilizować ich
do pracy i wzmóc eksport to w 1981-1982 roku wyszlibyśmy na prostą
! Ale mieliśmy zimę stulecia a potem strajki i stan wojenny.
Pokolenia
żyjące w czasie wojny trzydziestoletniej czy osiemdziesięcioletniej
oczywiście nie wiedziały że historycy tak nazwą te konflikty.
Przeciętny człowiek czasów wojny trzydziestoletniej nie wiedział
o co naprawdę trwają konflikty ! Historycy uparcie lekceważą
aspekt gospodarczy i technologiczny procesów dziejowych.
Dziś
oburza nas zbrodnicza głupota szlachty która podporządkowała
gospodarkę wielkiego państwa eksportowi zboża które stanowiło
0.58% zachodniej produkcji ! Ale ten eksport służył luksusowemu
importowi dla rządzącej pasożytniczej szlachty.
Już
po Potopie Szwedzkim dla postronnego obserwatora było jasne że
wybrany model niewolniczej gospodarki eksportowej doprowadził do
katastrofy i to już jest koniec tamtej Polski. Ale trzeba było 110
lat aby urosły demograficznie i gospodarczo słabieńkie Prusy i
Rosja, które wpierw korumpowały jurgieltem polską politykę ( bo
byliśmy tak biedni że mogli nas przekupywać ) a potem nas
rozszarpały.
Jeśli
Polska gospodarka ozdrowieje to za dwie, trzy dekady będziemy się
śmiać z tego że mieliśmy pół miliona górników - szlachciców
na których pracował cały kraj a teraz wystarcza ich 40 tysięcy i
wystarcza nam 50 milionów ton węgla kamiennego, który importujemy
ile nam trzeba albo wcale.
Za
zbrodniczą głupotę uznamy podporządkowanie kraju eksportowi na
zachód 35 mln ton węgla kamiennego. Tak jak nasze eksportowane
zboże stanowiło w XVI wieku 0.58% zachodniej produkcji zboża tak
pewnie wartość naszego eksportowanego węgla stanowi mniej niż
0.1% dochodu zachodu !
Polacy
i Rosjanie nie są mniej inteligentni niż Holendrzy i Niemcy.
Propaganda niemiecka nazywała nas podludźmi. Każda propaganda jest
skuteczna o ile w części jest prawdziwa i sprawdzalna a
propagandzista jest bardziej inteligentny od tego komu szykuje
propagandę do spożycia. Przedwojenna prasa zachodu szeroko pisała
o tym jak wygląda polska wieś i miasta ! Goebbels miał więc łatwe
zadanie do wykonania ! Niemiecki żołnierz który zobaczył
nieludzką polską nędzę nie miał żadnych wątpliwości że ma do
czynienia z podludźmi.
Komunizm
wydobywa z ludzi całą ich małość i podłość. Polak czy
Rosjanin potrafi na zachodzie wspiąć się na pozycje naukowca czy
inżyniera. Ta sama osoba w ZSRR czy Polsce będzie karierę budować
na donosicielstwie do bezpieki i serwilizmie wobec dyktatorskiej
władzy. Komunizm demoralizuje i deprawuje ludzi.
Modernizacja
systemu gospodarczego jest procesem ciągłym. Wydajność pracy czy
produktywność zależy od użytej technologi produkcji oraz
organizacji pracy, doświadczenia i motywacji pracowników. Czynnik
ludzki to kompetencje, wiedza i doświadczenie. Ale najważniejsze są
nowoczesne inwestycje. Tu zaczynają się schody ponieważ kraje
bloku wschodniego nie wytwarzają nowoczesnej technologii. Zachód
zaś obecnie blokuje próby zakupu przez wschód nowoczesnej
technologi niezależnie od jej bardzo wysokiej ceny.
Od
lat wiadomo że płace w danym kraju wyznacza sektpr eksportowy
wytwarzający towary handlowalne międzynarodowo. Kraje eksportujące
surowce lub pracę swojej taniej siły roboczej mają niskie
wynagrodzenia. O miejscu kraju w świecie decyduje więc jego
technologia. Zarazem gospodarka jest fundamentem dla siły
politycznej i militarnej państwa.
Po
ekscesach propagandy sukcesu Polska gospodarka od 1978 roku po cichu
się zwija. Zachęca się nawet zbędnych pracowników do przejścia
na wcześniejsze emerytury i lewe renty.
Generalnie
wszystkie dyktatury powodują regres cywilizacyjny i Polska nie jest
żadnym wyjątkiem. Opadamy na samo dno.
W
systemie gospodarczo - społecznym jeden nonsens generuje kaskadę
kolejnych nonsensów w systemie „naczyń połączonych”.
Subsydiowanie cen energii prowadzi do jej nieracjonalnego zużycia
czyli marnotrawstwa.
Subsydia
prowadzą do niebezpiecznego zaburzenia proporcji cen. W Polsce na
tle krajów zachodnioeuropejskich gospodarstwa domowe za mało
środków przeznaczają na utrzymanie mieszkania a za dużo na
żywność. Sytuacja w której miesięczne centralne ogrzewanie
mieszkania kosztuje tyle co kilka jajek musi prowadzić do paranoi !
Do
ogrzewania mieszkań bezpośrednio zużywa się w Polsce około 11
mln ton węgla kamiennego, nierzadko podłej jakości. W rezultacie w
zimne dni dosłownie nie ma czym w miastach oddychać. Sprawność
pieców węglowych jest poniżej 50%. Do atmosfery kopciuchy emitują
dym, pył, tlenki siarki i azotu, węglowodory i tysiąc substancji
rakotwórczych. Alternatywą jest ogrzewanie z miejskiej sieci
cieplnej zasilanej przez elektrociepłownie lub ogrzewanie gazem
ziemnym. Krajowe wydobycie gazu ziemnego jest za małe i gro jego
jest importowane. Obecnie niestety jesteśmy za biedni aby ogrzewać
się gazem ziemnym. Piece gazowe mają bardzo wysoką sprawność.
Do zastąpienia 11 mln ton węgla potrzeba 5-6 mld m3 gazu ziemnego.
W
zimne zimowe dni, gdy spalano dużo węgla, smog w Londynie był
dobrze znany od dawna. 5 grudnia 1952 roku zimna ranna mgła
zmieszana z dymem ograniczyła widoczność do kilkudziesięciu, a
potem kilku metrów. Ludzie porzucali samochody na ulicach i
trzymając się ścian domów chcieli dotrzeć do mieszkań.
Przestała działać komunikacja miejska, stanęła kolej, zamknięto
lotniska. Funkcjonowało tylko metro.
Trwający
od 5 do 9 grudnia 1952 węglowy smog zabił 12 tysięcy ludzi ! Smog
był bardziej morderczy niż epidemia cholery z roku 1866 roku i
niemieckie naloty bombowe. Większość ofiar zmarła na skutek
niewydolności płuc oraz hipoksji. Wysokie stężenie dwutlenku
siarki z węgla powodowało trwałe uszkodzenia układu oddechowego i
oskrzeli. Uszczerbek na zdrowiu prawdopodobnie poniosło ponad 100
tysięcy londyńczyków. Lekarze w przepełnionych szpitalach nie
wiedzieli co mają robić. Karetki pogotowia ratunkowego nie
wyjeżdżały do umierających ludzi. Londyn był w pułapce. Koszmar
zakończyła dopiero zmiana pogody.
Katastrofa
poskutkował uchwaleniem w 1956 roku ustawy o czystym powietrzu.
Zmiany wprowadzano jednak opornie i powoli. Kolejny kataklizm z
grudniu 1962 roku zabił 750 osób. W końcu jednak emisje toksyn
ograniczono co znakomicie poprawiło warunki życia w miastach.
Szybko zabroniono palenia gorszymi gatunkami węgla. Wprowadzono
strefy gdzie użycie węgla było całkowicie zabronione. Zamknięto
stare elektrownie węglowe.
Stalinowski
model industrializacji czyli budowy przemysłu ciężkiego mógł się
zrodzić tylko w umyśle chorego na syfilis Lenina lub paranoika
Stalina. Wyposażenie kompletnych zakładów przemysłowych kupowano
w USA i Niemczech za złoto, platynę, biżuterie, dzieła sztuki (
wszystko co pozostało po Rosji carskiej ) i surowce. Tanio
sprzedawano zrabowane chłopom zboże co dało 6-10 milionów ofiar
głodu na samej Ukrainie a przecież umierali z głodu też chłopi i
ich rodziny w Rosji. Gdy pod koniec lat pięćdziesiątych wyczerpał
się impuls nowoczesności ze zrabowanych Niemiec i skończyły się
środki na zakup technologi na zachodzie spadła dynamika rozwoju a
potem zaczęła się stagnacja. Obecna blokada technologiczna ze
strony USA oznacza koniec ZSRR i koniec okupacji Europy środkowo -
wschodniej.
Z
powodu regresu gospodarczego i cywilizacyjnego Polska ma za dużo
pracowników. GUS nie podaje ile ludzi uciekło z Polski i pozostają
jedynie spekulacje. Blisko 100% tych którzy na stałe opuścili
Polskę nadal jest tu zameldowanych i jest formalnie obywatelami PRL.
Zrzeczenie się obywatelstwa PRL nie jest łatwe a formalne
wymeldowanie prowadziłoby w wielu wypadkach do utraty bezcennego
mieszkania które jest użytkowane przez rodzinę lub korzystnie
wynajmowane. Władzom PRL wcale nie zależy na ustaleniu ile osób
uciekło z kraju jako że w Moskwie ucieczka tożsama jest ze zdradą.
Ustalenie utraty potencjału i krwi jest możliwe ale rząd prowadzi
strusią politykę w myśl zasady „masz gorączkę, zbij
termometr”.
Niemcy
mając deficyt rąk do pracy sprowadzali pracowników - gości czyli
gastarbeiterów głównie z Turcji i Jugosławii. Część z nich
jednak osiedliła się w Niemczech na stałe. Najgorzej zarabiają
pracownicy fizyczni bez znajomości języka niemieckiego. Pracują w
rolnictwie, usługowych służbach miejskich i brudnym przemyśle.
Trochę więcej zarabiają budowlańcy. Najsłabiej zarabiają
opiekunki starych Niemców. Uciekający z Polski pracownicy obejmują
niestety najgorzej płatne prace i często pracują nielegalnie.
Tymczasem gospodarka niemiecka potrzebuje dużo pracowników
wykwalifikowanych: techników, inżynierów, lekarzy, operatorów
różnego sprzętu, kierowców, marynarzy...
Prowadzona
przez rząd polityka jest koszmarnie szkodliwa. Jeśli już
eksportujemy ludzi to rząd powinien zrobić wszystko aby eksportować
bardzo drogi „towar” najlepszej jakości i polepszać ich
sytuację.
Miliony
Żydów żyją w diasporze. Maleńki Izrael otoczony jest przez
nienawidzące go ludzkie morze Arabów. Ale żydowska diaspora w USA
jest na tyle zorganizowana politycznie ( elektorat w wyborach ) i
skuteczna że USA zaopatrują i szkolą armie Izraela i wściekli
Arabowie są bezsilni a Żydzi zabierają Palestyńczykom kolejne ich
ziemie. Miliony Polaków żyją na zachodzie ale polski (?) rząd nie
organizuje ich ale raczej komunistyczna bezpieką rozbija ich
organizacje prowadząc robotę prowokatorską i agenturalną. Rząd
wspólnie z emigracją powinien pomagać emigrantom od razu dobrze
wystartować. Student medycyny deklarując przyszłą chęć wyjazdu
powinien biegle, perfekcyjnie opanować język kraju gościnnego,
język fachowy i różne procedury. Znając procedury uznawania –
nostryfikacji dyplomów winien błyskawicznie uzyskać prawo pracy
jako lekarz. Polaków irytuje solidarność plemienna Żydów, którzy
sobie pomagają posuwając się wręcz do działań mafijnych. Polacy
też winni być silną politycznie zorganizowaną grupą ! W życiu
najważniejsze to znaleźć „się we właściwym miejscu i czasie”.
Właściwie pozycjonowany emigrant ma bardzo duże szanse na sukces !
Wymaga
odpowiedzi pytanie dlaczego liczna Polonia jest politycznym karłem w
USA. Polonia en masse jest antykomunistyczna i „polska” ( nie ma
żadnego polskiego wywiadu a jest tylko radziecki ) bezpieka na
polecenie z Moskwy wykonuje dezintegracyjne prowokacje i robotę
agenturalną. W istocie więc „polskie” organy bardzo szkodzą
Polsce.
Groźnym
wrogiem Polonii jest także wpływowa mniejszość żydowska. Żydzi
z nadania Stalina prowadzili masowy terror i instalowali marionetkową
powojenną władzę jako że Stalin polskim komunistom nie ufał.
Żydzi oskarżani o zbrodnie komunistyczne organizują kłamliwą ale
skuteczna propagandą antypolską.
Czy
Polska może - powinna żądać pokrycia wysokich kosztów
wykształcenia przez obywateli wyjeżdżających na stałe z Polski ?
Sprawa jest wieloaspektowa.
Cywilizacyjną
normą jest obowiązkowa szkoła podstawowa. Dalsza nauka w szkole
zawodowej, technikum lub liceum jest dobrowolna. Dzieci najmniej
zdolne i chętne do pracy winny naukę kontynuować w szkole
zawodowej. System egzaminów winien neutralizować pozycje materialną
i społeczną rodziców. Dzieci wychowują i utrzymują rodzice.
W
Polsce jest jeszcze niewielu ludzi z wyższym wykształcenia. Poziom
zaawansowania technologicznego gospodarki implikuje potrzebną ilość
wykształconych pracowników. Posiadanie dyplomu otwiera drogę
kariery zawodowej i znacznie zwiększa dochody. Konkretny dyplom ma
zatem konkretną wyliczalną wartość. Osoba wykształcona cieszy
się też prestiżem społecznym. Na atrakcyjne kierunki studiów
jest 6-8 chętnych przystępujących do egzaminu wstępnego. Na
atrakcyjnych kierunkach przekupienie komisji egzaminacyjnej kosztuje
nowy samochód osobowy a nawet mieszkanie ! Łatwo jest się dostać
na mało atrakcyjne kierunki studiów. Poziom nauczania na
politechnikach i akademiach medycznych jest przyzwoity. Są to studia
drogie ! Taniutkie są studia humanistyczne. Ich poziom jest podobny
lub niższy jak dobrych liceów.
Studenci
gorzej sytuowani otrzymują płatne z budżetu stypendia.
Polska
po wojnie odbudowała się biologicznie ponieważ normą była trójka
dzieci w rodzinie. Obecnie normą jest dwójka dzieci.
Jakie
są konsekwencje emigracji ?
-
Utrata społecznych środków wyłożonych na wykształcenie i
utrzymanie emigranta
-
Brak pracownika który wypracowuje emeryturę dla swoich rodziców.
ZUS jest przecież tylko międzypokoleniowym pośrednikiem
Zatem
materialne konsekwencje emigracji są bardzo poważne.
W
USA osoba z wyższym wykształceniem w czasie całej aktywności
zawodowej zarobi łącznie prawie dwa razy tyle co osoba bez
wykształcenia mimo iż krócej pracuje.
W
USA funkcjonują najlepsze uczelnie świata. Oczywiście dyplom
prestiżowej szkoły jest wart więcej niż szkoły miernej. W USA
nie ma biurokratycznego tytułu doktora habilitowanego i profesora,
które to funkcjonują u byłych polskich zaborców.
W
większości uniwersytetów trzeba wnieść spore a nawet duże
czesne. Student musi się też utrzymać co spada na barki
miejscowych rodziców lub musi zapłacić za mieszkanie - akademik,
posiłki, przyrządy naukowe i książki, ubezpieczenie, książki i
wydatki osobiste.
Banki
USA oferują standardowe kredyty dla studentów. Młody pracownik po
studiach dopiero zaczyna zarabiać a wpierw musi bankowi spłacić
kredyt za studia.
Po
koniec lat pięćdziesiątych pojawiła się emigracja wykształconych
mieszkańców krajów biednych do bogatych. Zjawisko nazwano Brain
Drain czyli drenaż mózgów. Koszty poniesione na wykształcenie
przez kraje biedne dawały efekty ekonomiczne w krajach bogatych !
Szacuje się że wśród uciekinierów z Polski ilość osób z
wyższym wykształceniem jest dwukrotnie większa niż w całej
populacji. Ten składnik kosztu stanu wojennego jest ogromny podobnie
jak inne składniki.
Czy
studia w Polsce powinny być płatne. Pokutuje mit jakoby bezpłatne
studia pomagają studentom niezamożnych. Jest to nieprawda jako że
już status rodziców decyduje o tym czy osoba dostanie się na
studia. Studia powinny być płatne z szerokim kredytem bankowym.
Kredyt jednak w sytuacji wysokiej inflacji może być kłopotliwy na
kilka sposobów.
Dlaczego
wykształceni i aktywni ludzi uciekają z Polski:
Lekarz
po studiach zarabia 1/4 tego co górnik lub połowę tego co
szeregowy milicjant lub funkcjonariusz aparatu represji i żołnierz
zawodowy. To jest chore i upokarzające.
Przecież
górnik to jest tylko niewykwalifikowany robotnik fizyczny !
Aż
do XIX wieku swobodnie podróżowano po świecie. Potrzebne były
tylko pieniądze na podróże i utrzymanie. Dokumenty podroży
obowiązywały tylko mieszkańców carskiej Rosji i Imperium
Osmańskiego oraz osoby odwiedzające te państwa. Pod koniec XIX
wieku paszporty wprowadziła Francja, Anglia i USA a następnie
wiele krajów. Po I Wojnie zaostrzono przepisy i kontrole.
Wprowadzone
w stalinowskim ZSRR „paszporty wewnętrzne” uniemożliwiały
opuszczenie okręgu. Mieszkańcy sowieckiej wsi nie dostawali
paszportu i nie mogli wsi opuszczać. Historia cywilizacji nie zna
tak represyjnego niewolnictwa !
Dawniej
w PRL paszporty dawano tylko na wyjazdy służbowe lub osobom
zaufanym dla systemu komunistycznego. Panował pogląd że wszyscy
gdyby tylko mogli uciekliby z kraju „świetlanej przyszłości”.
Po stanie wojennym uczestnicy zbiorowych wycieczek nie wracają do
kraju. Nie wracają też osoby zaproszone.
W
bloku wschodnim używany jest w statystyce socjalistyczny system
rachunków narodowych MPS – Material Production System. Do Dochodu
Narodowego nie wlicza się części usług edukacyjnym ( nauczanie
jest przecież usługą), usług zdrowotnych i innych. Już sam ten
patologiczny system MPS sugeruje aby mało płacić lekarzom !
Procesy
społeczne przebiegają powoli. Człowiek żyje 70-80 lat.
Demografia jest nieubłagana. Jak dalej będą z Polski uciekać
lekarze a nabór na studia będzie taki jaki jest czyli zbyt mały to
zabraknie lekarzy i to już niedługo. Przyjdzie zdumiewająco wysoki
rachunek do zapłacenia.
Stalinowski
sposób traktowania ludzi, „u nas ludiej mnoho”, jako taniej
niewolniczej siły roboczej, pośrednio stoi za tragiczną
socjalistyczną wydajnością pracy. Gospodarki monokulturowe to
gospodarki taniej siły roboczej !
Kanał
Białomorski według projektu z 1900 roku długości 227 km
więźniowie polityczni budowali gołymi rękami – taczką, łopatą
i kilofem. Przy głębokości kanału 3 m mogły nim pływać tylko
małe wycieczkowce. Na budowie zmarło lub zostało zamordowanych
około 80 tysięcy ludzi ! Niech spoczywają w pokoju. Joseph Conrad:
„Umarli mogą żyć tylko w takim zakresie i takim rodzajem życia,
jakich udzielą im żywi”.
Kanałem
mogą poruszać się tylko małe jednostki. Przez pół roku kanał
jest zamarznięty. Kanał nie odrywa prawie żadnej roli w
gospodarce. W szczycie transportowano nim do 4 mln ton rocznie. Kanał
imienia Stalina zbudowano bo wódz miał taki kaprys na potrzeby
propagandowe.
Przemysł
ciężki odegrał wielką rolę w I i II Wojnie Światowej.
Dostarczał bowiem stronom broń. Czołg odegrał pewną rolę w I
Wojnie ale stał się bronią podstawową w II Wojnie podobnie jak
samolot. Węgiel i stal były ważne.
Generałowie
i polityce chcą toczyć minione wojny. Głupi politycy zapatrzeni są
w przeszłość. W bitwach morskich I Wojny dużą rolę odgrywały
pancerniki. W szykującej się do wojny militarystycznej –
agresywnej Japonii prace projektowe nad największymi pancernikami
świata typu Yamato ukończono w 1937 roku po czym w całkowitej
tajemnicy budowano okręty. Potworna siła ognia miała gromić
okręty amerykańskie a super pancerz miał uniemożliwić ich
zniszczenie. Gospodarka Japonii była circa 10 razy mniejsza niż
amerykańska i wojskowi Japonii upatrywali w pancernikach cudowną
broń która mimo dysproporcji sił gospodarczych pozwoli wojnę na
Pacyfiku wygrać. Burty i pokład były wykonane z pancernych płyt
grubości 400 mm. Bomby lotnicze tamtego czasu nie stanowiły więc
poważnego zagrożenia. Podział okrętu na wiele sekcji czynić go
miał mało podatnym na ataki torpedowe uszkadzające burty. Okręty
o wyporności 65 tysięcy ton miały 41 tysięcy ton stali z czego
opancerzenie stanowiło blisko 23 tysiące ton. Okręty miały aż 9
nowoczesnych dział kalibru 460 mm których pocisk ważył blisko 1.5
tony i miał zasięg 42 km. Były to najpotężniejsze działa
okrętowe wszechczasów. Okręty miały też liczne armaty 155 i 127
mm oraz kiepskie działka przeciwlotnicze kalibru 25 mm. Jednak
system kierowania ogniem był znacznie gorszy niż w okrętach
amerykańskich budowanych w czasie wojny. Przestrzeń za burtami była
pusta podczas gdy w okrętach brytyjskich i amerykańskich była
celowo wypełniona paliwem – węglem, który dobrze tłumił fale
uderzeniową po uderzeniu torpedy a zalany woda był bezpieczny. Choć
okręty miały później radar, system przeciwlotniczy był
przestarzały i prymitywny w porównaniu z amerykańskimi.
Okręt
podwodny USA po raz pierwszy bezskutecznie zaatakował torpedami
Yamato w 1942 roku. W grudniu 1943 roku pancernik został trafiony
jedną z czterech torped salwy opalonej przez amerykański okręt
podwodny. Uderzenie wywołało uszkodzenia łączenia pomiędzy
górnym i dolnym pasem pancernym skutkiem czego powstała w burcie
wielka 25 metrowa dziura. Okręt nabrał 3000 ton wody ale mimo
zalania i przechyłu uszedł z życiem. Było jasne iż opancerzenie
jest wadliwe. Mimo iż magazyny pocisków były skutecznie
opancerzone doszło do wiedzy wszystkich że przy dużym przechyle
spadające z półek pociski eksplodują i zatopią okręt. Mimo tego
wad nie usunięto. Po naprawach okręty wracały do walki. Wadą była
także zbyt mała ilość paliwa co nie pozwalało na długie i
dalekie operacje.
W
starciu z falami bombowców z amerykańskich lotniskowców Yamato i
bliźniacze okręty nie miały szans. Bombowce miały skuteczne
potężne bomby przeciwpancerne i skuteczne torpedy. Po otrzymaniu
licznych ciosów okręt przechylił się i nabrał dużo wody.
Spadające z półek pociski spowodowały gigantyczną eksplozje.
Grzyb ( ładna zapowiedź na nadchodzącą przyszłość ! ) dymu
sięgnął 5 km wysokości. Okręt z blisko 3 tysiącami żołnierzy
zatonął.
Od
lat osiemdziesiątych XIX Ameryka była największą gospodarką
świata produkującą morze stali. Jednak Ameryka od początku wojny
postawiła na wojnę lotniczą skutkiem czego zginęło zaledwie 403
tysiące Amerykanów. Już na początku 1945 roku rakiety odpalane z
amerykańskich samolotów niszczyły niemieckie czołgi. Ameryka
stawiała na nowoczesność. Węgiel i stal były ważne ale
ważniejsze były już lotnicze metale lekkie.
ZSRR
ma ponad 50 tysięcy czołgów podczas gdy USA mają ich mniej niż
10 tysięcy. Ich porównawczy potencjał jest prawdopodobnie zbliżony
do możliwości wojennych czołgów T-34 i Tygrys Królewski. W
Afganistanie okazało się że rzekomo skuteczny czołg T-72 wobec
ręcznych wyrzutni pocisków przeciwpancernych w rękach fanatycznych
analfabetów jest bezbronny.
Ekipa
Gomółki ograniczała produkcje na potrzeby ZSRR ale ekipa Gierka
rozbudowała przemysł ciężki pracujący na potrzeby RWPG.
Oczywiście
naszej gospodarce potrzebna jest stal ale jednak zdecydowanie lepszej
jakości niż jest produkowana.
Pokłady
polskiego węgla są trudne geologicznie i głęboko położone.
Górnicza agentura propaguje fałszywe, fikcyjne informacje o
wielkości naszych zasobów węgla. W rzeczywistości kolejne pokłady
węgla są coraz kosztowniejsze w eksploatacji. Im szybciej
odwrócimy się od węgla kamiennego tym lepiej ! Na podstępną
wojną z górnikami trzeba się rozsądnie przygotować ale rząd PRL
jest do tego niezdolny.
Energetyka
bogatej Japonii stoi na elektrowniach jądrowych, olejowych i
gazowych. Bez sensownego eksportu nie mamy dolarów na zakup ropy i
gazu od Związku Radzieckiego. Mając dolary ropę możemy zresztą
kupić gdzie nam się podoba.
W
polityce nie ma żadnych sentymentów, stałych przyjaciół i
wrogów. Liczą się tylko żywotne interesy. ZSRR potrzebuje dolarów
jak ryba wody i ropę sprzedaje za dolary !
W
krajach prymitywnych wszelkie działania odbywają się po
najmniejszej linii oporu bez inwencji i wysiłku intelektualnego. Na
przypadłych Polsce terenach po I Wojnie były liczne kopalnie węgla
i Polska stawiała na eksport „zbędnego” węgla. Sląski węgiel
i stal były potrzebne przemysłowej II Rzeszy ale niepodległa
Polska nie potrafiła uruchomić przemysłu. Węgla i stali było w
nadmiarze. Tak samo po II Wojnie stalinowski ZSRR widząc duże
zdolności wydobywcze węgla kazał nam dostarczać... węgiel prawie
za darmo. Marionetkowy polski rząd został postawiony w roli
poganiacza niewolników.
Dokonany
w przeszłości wybór decyduje o przyszłych decyzjach bowiem
niektóre ścieżki zostają zamknięte. Mając moce produkcyjne
węgla wydaje się że wycofywanie się z węgla jest złe. Ale jak
spojrzymy jak cała ta sowiecka maszyna przemysłu ciężkiego działa
to opanowuje nas rozpacz.
Osoba
X postanowiła popełnić samobójstwo. X „zainwestował” w gruby
sznur i zrobił pętle. Czy to znaczy że nie może porzucić
porzucić „inwestycji” i musi się powiesić ?
Miarą
awansu cywilizacyjnego krajów jest średnia długość życia
mieszkańców. Jest ona w Polsce prawie 8 lat krótsza niż na
zachodzie. Na nikim nie robi to wrażenia.
Na
zachodzie prowadzi się poważne, zaawansowane badania nad dewastacją
środowiska naturalnego powodowaną przez przemysł.
Przy
spalaniu węgla kamiennego i brunatnego powstają pyły i zabójcze
mikropyłki, dwutlenek węgla, tlenek węgla, tlenki siarki, tlenki
azotu, metan, ozon, benzopireny, dioksyny i furany. Emitowany jest
kadm, ołów, zabójcza rtęć, arsen, nikiel, chrom i aktynowce !
Zanieczyszczenia te zmniejszają średnią długość życia
człowieka. Wywoływane choroby m.in. układu oddechowego i sercowo -
naczyniowego wymagają leczenia szpitalnego a chorzy przeważnie jako
niezdatni do pracy przechodzą na renty inwalidzkie.
Zanieczyszczenia
te trwale zmniejszają produktywność gleb rolnych i lasów. Jak
wyglądają zniszczone kwaśnymi deszczami lasy wie każdy. Celem
skompensowania spadku produktywności gleb trzeba zwiększyć
sztuczne nawożenie i zwiększyć użycie pestycydów co w końcu
prowadzi do zatrucia i jałowienia gleb aż do zachwianie równowagi
biologicznej. Bezpowrotnie giną wrażliwe na zanieczyszczenia
gatunki przyrody.
Tlenki
siarki i azotu gwałtownie nasilają korozję metali wywołując
ogromne szkody materialne. Niszczą one fasady budynków a nawet ich
konstrukcje.
Pojawiły
się szokujące wyliczenia szkód powodowanych przez energetykę
węglową. Są one większe niż koszt wyprodukowanej energii
elektrycznej. Tematy te wymagają, niesensacyjnego poważnego
potraktowania i z pewnością będą dalej dogłębnie badane w całej
złożoności.
Z
pewnością lepsze jest ocieplenie budynków warstwą styropianu lub
lepiej wełny mineralnej i wymiana stolarki budowlanej niż palenie
dużej ilości węgla w „kopciuchach”. Domy w nowoczesnych
technologiach budowy potrzebują niewiele energii do ogrzewania.
Dobrym rozwiązaniem jest ogrzewanie miast z sieci ciepłowniczej
zasilanej przez elektrownie z obiegiem skojarzonym.
Ziemia
jest unikalnym obiektem w kosmosie możliwym do zamieszkania przez
człowieka. Nawet gdyby istniała inna planeta nadająca się do
zamieszkania to i tak nigdy na nią nie dotrzemy. Zasoby Ziemi trzeba
więc traktować z rozsądkiem aby nie zburzyć delikatnej równowagi
na naszej planecie.
Toksyczne
metale ciężkie emitowane przy spalaniu węgla trwale
zanieczyszczają środowisko. Ilość emitowanego przez „człowieka”
dwutlenku węgla jest niewielka na tle emisji naturalnych ale
zupełnie wystarczająca aby w długim okresie trochę zmienić
temperaturę na Ziemi i zaburzyć równowagę jako że jest to gaz
cieplarniany. Znacznie silniejszy efekt cieplarniany ma metan, który
w całkiem sporych ilościach ulatnia się z bardzo długich
gazociągów przesyłowych i dystrybucyjnych z licznymi stacjami
pompowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz