poniedziałek, 14 stycznia 2019

FT: XLII. Monokultury i ich upadek

FT: XLII. Monokultury i ich upadek


Socyalizm nierówności wszelkie prędko utrze, Szlachtę powiesi jutro, nie szlachtę pojutrze - Aleksander Fredro
Demokracja jest najgorszym z możliwych ustrojów, bowiem są to rządy hien nad osłami -
Arystoteles
Wiele systemów rządów zostało wypróbowanych i wiele będzie wypróbowanych w tym świecie grzechu i niedoli. Nikt nie udaje, że demokracja jest doskonała lub wszechwiedząca. W rzeczywistości stwierdzić trzeba, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu - Winston Churchill
Wojenni niemieccy przywódcy użyli przeciwko Rosji najbardziej zabójczego rodzaju broni. Przetransportowali Lenina w zapieczętowanym wagonie, niczym zarazek dżumy, ze Szwajcarii do Rosji - Winston Churchill

Wojna osiemdziesięcioletnia doprowadziła w końcu do powstania w 1648 roku niepodległego od Hiszpanii państwa - Republiki Siedmiu Zjednoczonych Prowincji czyli Holandii. Było to pierwsze nowoczesne państwo w świecie. Wiatraki napędzały tam pompy osuszające żyzne depresyjne foldery. Wiatraki napędzały także maszyny manufaktur i pierwszych fabryczek. Tani transport odbywał się rzekami i kanałami. Napędzany dużym wiatrakiem tartak wykonywał pracę kilkudziesięciu ludzi którzy piłowali drewno na deski. Produkcja statków była skomplikowana i angażowała duże zespoły fachowców. Jeszcze bardziej skomplikowane było oprzyrządowanie i wyposażenie statków. Holandia była enklawą super nowoczesności, oczywiście jak na tamte czasy. „Globalne” kupiectwo wymagało do obrotu pieniężnego banków z oddziałami !

Powierzchnia folderów i gruntów była za mała aby wyżywić mieszkańców Niderlandów mimo iż jadano dużo ryb. Poza tym handel morski dawał większy zarobek niż praca w rolnictwie. Od początka XVI wieku flota Niderlandów importowała zboże między innymi z Gdańska. Uprawa zbóż na folderach była mało wydajna przy konkurencyjnych uprawach i importowane zboże uzupełniało lokalną produkcję żywności.

W latach sześćdziesiątych XVI wieku Niderlandy średnio kupowały w Gdańsku około 80 tysięcy ton zboża rocznie. Eksport polskiego zboża osiągnął szczyt w pierwszych dekadach XVII wieku gdy eksportowano go około 140 tysięcy ton. W tym czasie produkcja zboża w Europie wynosiła około 24 milionów ton. Eksportowane polskie zboże stanowiło więc ledwie 0.58% zboża produkowanego w Europie.

"Holendrzy" przeciętnie pół polskiego zboża konsumowali a pół dalej z zyskiem eksportowali. Szlachta i magnateria pod eksport zboża ustawiła całą niewolniczą - pańszczyźnianą gospodarkę.
Holendrzy do Gdańska przywozili towary luksusowe, piękne i drogie tkaniny, porcelanę, owoce południowe, wino i korzenie. Płacili też złotem i srebrem pochodzącymi od Hiszpanii a zrabowanym w nowym świecie.

Polska eksportowała także drewno i inne surowce a w tym wełnę, którą po przetworzeniu na tkaniny Holendrzy z powrotem przywozili. Handel Holendrów z Gdańskiem był bardzo dla nich opłacalny. W terenie handel organizowali kupcy niemieccy ale towar producent dostarczał do Gdańska.
Handel ten zdaniem wielu współczesnych Polaków zubażał nas i generował potężne problemy - już wtedy o tym wiedziano. Holendrzy handlowali z Polską tak jak ze swoimi koloniami. Nie musieli nas siłą militarną podbijać bowiem szlachta jako agent Holendrów zamieniła Polaków w niewolników.
Przywieziona z nowego świata fasola pojawiła się we Francji w 1542 roku. Jednocześnie pojawił się pomidor który drogą poprzez Italię skolonizował Europe. Ogromne znaczenia miały przywiezione ziemniaki i kukurydza.
Wojna osiemdziesięcioletnia skończyła się jednocześnie z dewastującą Europę wojną trzydziestoletnią pokojem westfalskim.
O ile Anglia była sojusznikiem faktycznie wyemancypowanych Niderlandów w wojnie przeciwko Hiszpanii to w nowej sytuacji szybko zaczęły się nieporozumienia. Anglia i Holandia chciały uzyskać przewagę nad konkurentem w lukratywnym kolonialnym handlu morskim. Pierwsza wojna angielsko - holenderska w latach 1652-1654 nie przyniosła rozstrzygnięcia. Holandia została pokonana dopiero w czwartej wojnie z fatalnymi dla niej następstwami.
Niemniej z wygasaniem wojen a zwłaszcza po pokoju westfalskim rolnictwo w Europie szybko stanęło na nogi a i nowe uprawy w samej Holandii wraz z połowem ryb czyniły polskie zboże stopniowo zbędnym co skutkowało spadkiem oferowanych cen. W odpowiedzi polska szlachta zaostrzyła pańszczyznę. Chłopi pańszczyźniani zbiegali na wschód ale tam wyzysk pod żydowskim arendarzem był jeszcze bardziej okrutny. W końcu pokrzywdzeniu wszczęli w 1648 ( to nie przypadek ) roku powstanie pod wodza Chmielnickiego. Przegrywający Chmielnicki oddał się z Kozakami pod opiekę cara co skutkowało najazdem Moskwy na Polskę. Szwecja pragnąca dominować na Bałtyku i obrzeżach widząc sukcesy Moskwy najechała Polskę. Po potopie szwedzkim Polska już się nie podniosła. Potworne były straty demograficzne i materialne. Szlachta dalej eksportująca taniejące zboże i surowce nie potrafiła robić niczego użytecznego.

Sienkiewicz swoje opowieści zaczął właśnie w 1648 roku. Już w poprzednim latach spadły ceny zboża oraz surowców i skurczył się jego eksport. Wraz z upadkiem eksportu - handlu nagle zabrakło w Polsce pieniądza ! Nie można było zebrać podatków. Bez podatków państwo nie może działać. Sienkiewicz nie rozumiał potęgi gospodarki świata XVII wieku i nędznej roli Polski w nim.
To co się wtedy stało ignorują historycy ! Polska wybierając rolę dostawcy surowców pozbawiła się możliwości rozwoju. Import zaś blokował narodziny manufaktur i przemysłu czemu towarzyszył upadek miast.

Na południu Stanów Zjednoczonych kwitła na niewolniczych plantacjach monokultura bawełny. Gdy car zniósł w Polsce niewolnictwo – pańszczyznę jednocześnie zniesiono po wojnie secesyjnej niewolnictwo w USA ! Zlikwidowano anachroniczne i niewydajne sposoby gospodarowania !

Człowiek używał jako paliwa wyschniętych krowich placków, chrustu, drewna, torfu, węgla kamiennego i brunatnego, łupków bitumicznych, ropy naftowej, gazu ziemnego i energii nuklearnej. Oczywiście ropa naftowa i gaz ziemny nie są paliwem dla światowych biedaków.
Uzbrojenie produkował głównie przemysł ciężki ze stali. Ogromne ilości stali potrzebne są do budowy całej infrastruktury. Ciężkie są okręty floty handlowej i wojennej. Z węgla kamiennego produkuje się koks używany do wytopu stali. W nowoczesnej gospodarce złomowana stal jest przetapiana w piecach łukowych i nowej stali z wielkich pieców nie potrzeba wiele. Ale Polska nie jest jeszcze na tym etapie nasycenia gospodarki stalą.
Europejską Wspólnotę Gospodarczą poprzedziła Wspólnota Węgla i Stali.
Energia jest dla gospodarki i konsumentów bardzo ważna. Głębinowe wydobycie węgla kamiennego w Europie Zachodniej jest bardzo drogie toteż od lat jest ono ograniczane.
W USA wydajność wydobycia głębinowego węgla kamiennego na jednego zatrudnionego górnika jest blisko 8 razy większa niż w Polsce. W USA dominuje jednak bardzo wydajne wydobycie odkrywkowe węgła kamiennego. Polskie górnictwo węglowe jest technologicznym i organizacyjnym skansenem.
Aż do pierwszego kryzysu naftowego ropa naftowa była dla Zachodu tania a nawet bardzo tania.
Elektrownia węglowa jest znacznie droższa niż elektrownia na gaz ziemny lub ciężki olej opałowy. Jest też dłuższa w budowie gdy inwestowany kapitał jest zamrozony. Elektrownia na gaz jest czyściutka środowisko. Elektrownia węglowa jest makabrycznie brudna i niszczy zdrowie ludzi i środowisko naturalne.

Po II Wojnie Światowej alianci w Poczdamie uzgodnili, że polskie żądania reparacyjne od Niemiec Związek Radziecki zaspokoi ze swojej części uzyskanych reparacji. Mieliśmy otrzymać 15% z masy reparacyjnej ocenionej na ponad 10 mld ówczesnych dolarów. Polski marionetkowy rząd jednocześnie z reparacjami został przez Stalina zobowiązany do dużego eksportu węgla do ZSRR za poniżej 10% światowej ceny. Mimo iż „polski” rząd był marionetkowy to byli w nim Polacy choć byli agentami NKWD. Ten rząd chciał się zrzec reparacji i nie eksportować równolegle węgla do ZSRR ponieważ było jasne że ten eksport strasznie nam zaszkodzi. W 1947 roku Stalin zgodził się zmniejszyć morderczy dla Polski eksport węgla ale jednocześnie zredukowano udział w reparacjach wojennych do 7.5% całości czego zresztą i tak nie wykonano. O zapłatę za węgiel upomniał się dopiero Gomółka w 1956 roku otrzymując jednak mniej niż połowę należnej nam dolarowej kwoty. Według ogromnie zawyżonych danych ZSRR, Polska otrzymała w sumie około 228 mln dolarów reparacji wojennych czyli prawie NIC.
N.B. Sprawa agentury oraz narodowej lojalności i tożsamości jest skomplikowana.
Narodowy komunista Gomółka z jednej strony deklarował przyjaźń z ZSRR z drugiej strony konsekwentnie ograniczał niekorzystny dla nas eksport do ZSRR. Gomółka uzyskał w końcu normalizację stosunków NRF i zniknął nawet pozór obrony Polski przez ZSRR w urojonym wypadku napaści NATO - Niemiec na Polskę.

Od 1945 roku ciągną się afery węglowe. Względna niezależność kontroli państwowej prowadzonej przez NIK skończyła się w 1952 roku co znakomicie ułatwiło ogromne aferalne kradzieże stalinowskiej władzy przywleczonej do Polski niczym dżuma.
Zlikwidowano NIK i powołano w jej miejsce zwykłe Ministerstwo Kontroli Państwowej. Ministerstwo wchodziło w skład rządu, który teoretycznie miało kontrolować. Na fali popaździernikowej odwilży przywrócono w 1957 roku Najwyższą Izbę Kontroli i jej podporządkowanie Sejmowi.
Powołano Sejmową komisje która miała zbadać działalność tego dziwnego ministerstwa. Komisja ustaliła że cześć środków za eksport węgla przelewano na zagraniczne konta najwyższych polityków. Gdy komisja zaczęła przesłuchiwać urzędników dlaczego nie zawiadomili władz widząc tak gigantyczne i ohydne przestępstwa odpowiadali : "Gdybyśmy wtedy zareagowali to byśmy teraz nie zeznawali". Mieli racje. Bez żadnej ceregieli zostali by oskarżeni o dywersje i sabotaż i zamordowani przez UB lub IW.
Stalinowscy wielcy złodzieje tworzyli przy kradzieży krwawą zasłonę dymną i pozory. Stalinowska aferalna elita miała mentalność menelsko - żulerską. Dobrze naświetlił tą sprawę na falach radia Wolna Europa Józef Światło.
Potężne afery funkcjonowały od czasu narodzin systemu PRL. Mówi Józef Światło –
W roku 1952 wyszła na jaw bardzo nieprzyjemna afera. Brat zony Bermana , Grunberg, był dyrektorem departamentu w Ministerstwie Zdrowia. Afera polegała na tym, że popełniono ogromne nadużycia za ciężkie miliony złotych z lekarstwami sprowadzonymi z zagranicy, głownie penicyliną i streptomycyną. Dysponentem tych lekarstw był Grunberg. Miały one iść do aptek dla chorych. Grunberg przydzielał je do aptek, to prawda, ale swoim zaufanym ludziom, którzy natychmiast sprzedawali te lekarstwa na czarnym rynku i płacili Grunbergowi za to grube procenty. Był to więc przydział fikcyjny. Grunberg nie miał obowiązku wyliczania się z tego i wiadomo było, ze dzięki tym operacjom uskładał sobie dobrych kilka kilogramów złota. Nie jest on zresztą jedynym dygnitarzem reżymowym, który lubuje się w kolekcjonowaniu złota....
Zgłosił się do mnie pewien lekarz z tym, że ma cenne informacje o ludziach w partii. Przyjąłem go w swoim gabinecie i on przedstawił mi obszerny elaborat o sabotażu Grunberga i jego operacjach w Ministerstwie Zdrowia. Opracowanie to nie ograniczało się tylko do spraw służby zdrowia. ... W następnej rozmowie ujawnia, że od dłuższego czasu jest agentem sowieckim. Meldujemy o tym Bierutowi który poleca go unieszkodliwić. Ale to, że Bierut wydaje polecenie to nie wystarcza. Zwracam się do doradcy sowieckiego w dziesiątym departamencie, płk Sigaczowa, przedstawiam mu sprawę i proszę o informacje kto to jest Petruszyński i co robić. Sigaczow bierze ode mnie jego fotografie i rożne sprawki ujawnione przez Petruszyńskiego i po jakimś czasie decyduje <<Nie nada likwidowat’ Petruszyńsku>>

Rocznik statystyczny GUS podaje wynagrodzenia w działach gospodarki narodowej. Poza wyjątkami Polska była krajem dość egalitarnym płacowo. W górnictwie ( faktyczni górnicy „dołowi” to tylko połowa zatrudnionych , reszta pracuje na powierzchni ) płace są dwukrotnie większe niż w całej gospodarce ! Górnicy mają kartki zaopatrzeniowe na 8 kg „mięsa” podczas gdy reszta Polaków niepracujących fizycznie ma kartki na 2.5 kg. N.B Może lepiej będzie eksportować szynki i balerony zjadane przez górników niż eksportować wydobywany przez nich węgiel ! Za to znacznie niższe niż przeciętne są płace w szkolnictwie i służbie zdrowia. Sytuacja w której niewykwalifikowany pracownik fizyczny nazwany górnikiem zarabia dwa razy tyle co doświadczony lekarz jest chora !
Zaopatrzenie Śląska w artykuły żywnościowe i przemysłowe odbywa się kosztem rabunku rynku całego kraju a szczególnie mniejszych miast i wsi.
Licząc w cenach rzeczywistych - realnych węgiel jest eksportowany za ułamek kosztu jego wydobycia. Jego wydobycie jest opłacalne tylko przy księżycowych - urzędowych cenach.
Ceny węgla zawsze związane są ze światową koniunkturą i cenami ropy naftowej. W sytuacji światowej dekoniunktury za pół darmo opychamy bardzo drogo wydobyty głębinowo węgiel ! Na rynku światowym oferowany jest węgiel kamienny wydobywany odkrywkowo. Nakład kosztów i pracy jest znikomy w porównaniu z drogim wydobyciem głębinowym.
Eksport węgla i oparcie gospodarki o węgiel rozwala nam całą gospodarkę !
Szkoda wielka że tak późno budujemy elektrownie jądrową. Oczywiście trzeba jak najszybciej rozpocząć budowę drugiej większej elektrowni jądrowej i jak najszybciej zakończyć budowę elektrowni jądrowej w Żarnowcu.

Monokultura zbożowa doprowadziła do upadku szlacheckiej rzeczpospolitej. Każda monokultura generuje problemy i w końcu upadek.

Statystyczne wydobycie węgla w Polsce rosło do 1979 roku sięgając 200 mln ton. Na statystyczną fikcje składał się węgiel z kamieniem niszczącym młyny pyłu węglowego w elektrowniach. Wysokie zasiarczenie i zanieczyszczenie eksportowanego polskiego węgla sprawiało że płacono i płaci się za niego grubo poniżej cen rynkowych z portów ARA.
Na fikcje składa się trudność zakupu przez ludność dobrej jakości grubego węgla którym można palić w domowym piecu. Na fikcje składają się mafijne oszustwa dyrekcji elektrowni i kopalń z kwitowaniem zawyżonej ilości dostarczonego węgla. Na fikcje składał się szacunek ilości wydobytego węgla według ilości wagoników. I tak dalej.

Węgiel jest na tle ropy naftowej i gazu ziemnego marnym surowcem dla chemii. Armia i gospodarka III Rzeszy dusiły się z braku ropy naftowej. Metodą Fishera - Tropsa syntezowano tam z węgla kamiennego paliwo silnikowe. W blokowanej gospodarczo sankcjami Republice Południowej Afryki koncern Sasol produkuje paliwa silnikowe z wydobywanego tam węgla. Produkcja jest strasznie brudna i uciążliwa środowiskowo. Na wyprodukowanie litra paliwa zużywa się 7 kilogramów węgla kamiennego. Oczywiście w Polsce paliwo silnikowe nigdy nie będzie produkowane z węgla jak to sugerują agenci górników. Do takiego zidiocenia na pewno nie dojdzie.

Za importowaną z ZSRR ropę naftową i gaz ziemny od ponad dekady płacimy dolarami. Ropę możemy zresztą kupić na rynku światowym bowiem port w Gdańsku obsługuje tankowce. Ropę od ZSRR kupujemy ponieważ jest tańsza a nasze rafinerie mogą cięższą radziecką ropę przetwarzać. Handel międzynarodowy jest traktowany bardzo poważnie. Mimo iż trwa - dogasa Zimna Wojna ZSRR nigdy nikomu kto płacił, nie odciął dostaw surowców ! W dniu najazdu III Rzeszy na ZSRR transporty surowców z ZSRR dla Niemiec przekraczały granice. W drugą stronę jechały niemieckie maszyny. W czasie wojny osiemdziesięcioletniej niderlandzka flota handlowa pracowała dla Hiszpanii, która płaciła złotem i srebrem. Z jednej strony buntownicy wojowali ale ich flota handlowa pracowała dla wroga.

Polsce w zupełności wystarczy wydobycie 100 a nie 190 mln ton węgla. Na statystyczną liczbę „190 mln ton” składa się też kiepski węgiel energetyczny. Węgla lepszej jakości trzeba mniej do elektrowni przewieźć i mniej zmielić. Mniej jest z niego popiołu na hałdę do późniejszej rekultywacji.
Węgiel kamienny do Europy zachodniej importowany jest przez gigantyczne porty w Amsterdamie, Rotterdamie i Antwerpii czyli ARA. Porty ARA funkcjonują od średniowiecza. Giełda wyznacza tam cenę standardowego węgla. Trudno powiedzieć czy funkcjonuje wolny światowy rynek węgla kamiennego. Dla Polski ważniejsze jest to że mamy niewielki wpływ na ustalaną cenę węgla i są także inni alternatywni do nas dostawcy.

Zdrowa gospodarczo Polska ma importować ropę, gaz i węgiel ! Nonsensowny jest eksport energii elektrycznej wytworzonej z drogiego węgla kamiennego. Powinniśmy ją importować z republik Ukrainy i Białorusi oraz Rosji.
Głębinowe górnictwo węgla kamiennego jest około stu razy mniej wydajne niż górnictwo odkrywkowe. Węgiel odkrywkowy przetransportowany przez ocean i tak jest tańszy niż głębinowy. Polskie górnictwo w porównaniu z likwidowanym górnictwem zachodnioeuropejskim jest około 3-4 krotnie mniej wydaje. Jest przestarzałe i prymitywne. Węgiel wydobywany metodą z lat dwudziestych – trzydziestych.
Przemysł ciężki bloku wschodniego jest bardzo przestarzały. Na dowcipnym rysunku pokazano jak kopalnie, huty, stalownie i elektrownie nawzajem konsumują swoje produkty nic na zewnątrz nie dając a tylko pożerając zasoby wytwarzane przez społeczeństwo.
Od 1932 roku bankierzy Wall Street (McKee Corporation) „budowali” w Magnitogorsku kopie huty U.S Steel’s Gary Works w stanie Indiana, nazwaną Leninowskimi Zakładami Stalowniczymi. Stalin zapłacił za zakłady 25 mln złotych rubli. Huta Gary w 1929 roku była największą i jedną z najnowocześniejszych na świecie. Roczna produkcja stali na jednego zatrudnionego wynosiła w Gary 1.8 tysiąca ton. W najlepszych latach produkcja na jednego zatrudnionego w Magnitogorsku wynosiła 500 ton rocznie. Duża cześć maszyn i urządzeń oraz technologia są z lat 30. W niedalekich zakładach produkcji maszyn na Uralu produkowano wyposażenie zakładów stalowniczych na wzór tych z Magnitogorska czyli z Gary. Stąd maszyny otrzymała Nowa Huta. Już z chwilą oddania do użytku Huta Lenina była przestarzała o ponad 20 lat.
Z koncernem McKee interesy robiła także Polska.
Inną sprawą jest „socjalistyczna wydajność pracy”. We wszystkich kupionych przez ZSRR i Polskę na zachodzie zakładach pracy jest 2-3 krotnie większe zatrudnienie niż w „oryginale” ! Terrorem nie da się na dłuższą metę rządzić !

System komunistyczny ma obsesje kontroli informacji. Stąd cenzura oraz propaganda i rażący niedorozwój telekomunikacji. Ale w bibliotekach dostępne są pełne danych zachodnie czasopisma i publikacje poświęcone światowej gospodarce i handlowi międzynarodowemu .
Obsadzone przez partię i bezpiekę centrale handlowe mają monopol na handel zagraniczny ale też monopol na wiedzę o cenach. Ujawniane informacje wskazują na totalną niekompetencje i szkodnictwo. Te zagenturyzowane, mafijne centrale handlowe zawierały i zawierają skrajnie niekorzystne dla Polski kontrakty handlowe.
Po wojnie w Wielkiej Brytanii znacjonalizowano wiele gałęzi gospodarki a w tym górnictwo węgla kamiennego. W państwowych firmach praca oznaczała obowiązkowe członkostwo w związku zawodowym.
Strajk zorganizowanych w silne związki zawodowe górników w 1974 roku doprowadził do upadku niezły konserwatywny rząd Edwarda Heatha i przedterminowych wyborów. Premier Thatcher, która była w tamtym gabinecie ministrem oświaty dobrze to zapamiętała. Wszyscy wiedzieli że sektor państwowy jest nieefektywny a siła związków zawodowych jest za duża ale nikt nie chciał iść na zderzenie czołowe z silnymi związkami a zwłaszcza z agresywnymi górnikami.
Eksploatacja odkrytych pokładów ropy i gazu ziemnego czyniła w Anglii węgiel stopniowo zbędnym. Premier już na początku 1981 roku chciała zlikwidować 23 mocno deficytowe kopalnie węgla ale odstąpiła od zamiaru z kilku powodów. Brytyjskie kopalnie węgla mimo iż najnowocześniejsze w świecie były deficytowe i mocno subsydiowane. Premier miała jeszcze za słabą pozycje a efekty jej reform miały dopiero nadejść. Małe były zapasy węgla a przywódca związku zawodowego górników miał duże poparcie. Rząd zaczął przygotowywać się do nieuniknionej wojny z górnikami. Plan wojny z górnikami był gotowy od 1978 roku. Należało zgromadzić wielkie zapasy węgla oraz „przygotować” kontrakty importowe i zdolności przeładunkowe węgla w portach. Transport węgla miał się odbyć ciężarówkami niezrzeszonych w związkach zawodowych kierowców. Miano radykalnie zmniejszyć świadczenia socjalne dla strajkujących. Miano przeszkolić policje do skutecznego pacyfikowania agresywnych górników tak aby uniknąć ofiar śmiertelnych i rannych. Strajkujących solidarnościowo dokerów miało zastąpić przeszkolone wojsko. Za optymalny termin wybuchu strajku uważano początek marca gdy kończy się sezon grzewczy.
Wygrana z Argentyną w 1982 roku wojna o Wyspy Falklandzkie na Południowym Atlantyku zwiększyła popularność premier Thatcher. Coraz więcej Brytyjczyków uważało że mandat do rządzenia ma wybrany demokratycznie rząd a nie egoistyczne związki zawodowe.
W marcu 1984 roku rząd zapowiedział zmniejszenie wydobycia o 4 mln ton węgla i zamknięcie najgorszych 20 ze 174 kopalń. 20 tysięcy zwolnionych górników miało dostać naprawdę duże odprawy. Część Brytyjczyków byłą zgorszona hojnością proponowanych górnikom odpraw za nic i wszyscy byli przekonani że rząd ma dobrą wolę i chce spokojnie załatwić narosłe problemy gospodarki.
W latach 1984-85 trwał największy i najdłuższy strajk w Wielkiej Brytanii. Brytyjscy górnicy w regularnej wojnie bronili przed likwidacją swoje miejsca pracy, wysokie zarobki i sposób życia na wysokim poziomie.
Związkowy przywódca górników bez głosowania zadeklarował ogólnokrajowy strajk, który rozpoczął się 12 marca 1984 roku. Latem strajkowała połowa górników a druga połowa udawała że pracuje. Wydobycie spadło do 20% poziomu szczytowego.
Przeszkolona Policja stanęła na wysokości zadania. Ogólnokrajowe centrum koordynowało akcje policji. Użyto łącznie 140 tysięcy policjantów wyposażonych w pałki i tarcze. Nie używano broni palnej. Policji udało się odblokować dostęp do pracujących kopalń. W lipcu wybuchł strajk dokerów ale ich zastąpienie wojskiem wymagało wprowadzenia stanu wyjątkowego czego rząd chciał uniknąć. Zablokowano nie tylko import węgla ale także żywności co było rażącym łamaniem prawa i ciężkim przestępstwem. Strajk dokerów wygasł po 12 dniach. Strajku i awantur nie poparła Partia Pracy ! W październiku 1984 roku prawdopodobnie IRA dokonała zamachu bombowego na premier, która ocalała dzięki mocnej konstrukcji budynku hotelu. Opinia publiczna była razem z rządem !
Zima 84/85 była łagodna a import węgla szedł pełną parą. Co ciekawe także Polska dostarczał węgiel i to po dobrych cenach. Pieniądz okazał się ważniejszy od ideologii.
We wrześniu 1984 rok sąd orzekł że strajk jest całkowicie nielegalny. W Krajowym Związku Górników nastąpiły podziały a część górników z nowych związków podjęła pracę. Strajk zakończył się w marcu 1985 roku a więc po roku. Przeciętnie górnik stracił około 8 tysięcy funtów wynagrodzenia ! Budżet czyli Brytyjczycy na strajkach stracił 2.8 mld funtów a więc dużo. Związek zawodowy wyczerpał swoje środki finansowe i nie mógł podjąć żadnej akcji. Zaczęto przymusową likwidacje kopalń a proponowane dobrowolne odprawy znacznie zmniejszono jako że nie było dobrej woli.
N.B. Policja brytyjska wypracowała ciekawą i skuteczna technikę przeciwko ulicznym protestom i burdom. Zamyka ulice blokując je pojazdami i spokojnie czeka aż wściekłość i agresja protestujących się wypalą. Każdy chcąc wyjść musi przejść przez posterunek Policji która może każdego wylegitymować. Wydaje się że praktykowane w świecie agresywne akcje policji przeciwko ulicznym protestom są zbędne i szkodliwe. Następuje akceleracja przemocy z obu stron.
Chociaż brytyjscy górnicy byli agresywni i niebezpieczni to policja nie używała broni palnej mimo iż liczba rannych policjantów była duża. Użyta przez państwo siła musi być adekwatna do uzbrojenia drugiej strony. W cywilizowanym świecie policjant ( musi być sprawny fizycznie ) goniący złodzieja nie używa broni. Może strzelać jeśli bandyta ma broń lub zagrożone jest życie policjanta.

W Wielkiej Brytanii po likwidacji kopalń górnicy i całe po-górnicze obszary momentalnie popadają w biedę jako że górnicy są faktycznie robotnikami niewykwalifikowanymi i mało użytecznymi w gospodarce. Pamiętając o swoich wielkich ( subsydiowanych i niezasłużonych ) zarobkach normalne propozycje pracy z pogardą odrzucają. Są roszczeniowi i uważają że duże pieniądze im się słusznie należały.
Także Stany Zjednoczone mają problem z byłymi pracownikami likwidowanego przestarzałego przemysłu. Pracownik który dostawał za 8 godzin pracy dużą pensję, opiekę zdrowotną i urlop a czasem i mieszkanie jest zszokowany gdy w nowej pracy za 40% poprzedniej pensji musi pracować po 12 godzin, nie ma żadnego ubezpieczenia i urlopu. Nie może się nawet nikomu poskarżyć bo nie ma związku zawodowego.
Związki zawodowe są bardzo potrzebne jako rozsądny partner do rozmowy z zarządem firmy. Gdy rośnie wydajność pracy i rosną przychody firmy powinna się ona dzielić finansowym sukcesem z pracownikami. Ale wszczynanie strajku gdy firma ma problemy ( nie wynikające z marnego zarządu ) jest głupotą.
Polak tak jak każda inna narodowość lubi zjeść i wypić. Jest to oczywiste i zrozumiałe. Protest robotników w grudniu 1970 roku został sprowokowany ogłoszeniem podwyżek cen mięsa tuż przed świętami. Protesty z 1980 roku były spowodowane brakiem towarów a zwłaszcza brakiem mięsa. Roszczeniowi strajkujący chcieli jeszcze więcej socjalizmu a nie mniej socjalizmu. Do tych protestów sztucznie dorobiono antypaństwową ideologie.
Rozprawa demokratycznie wybranego rządu reprezentującego interes społeczeństwa z górnikami nie była trudna. Dodatkowo węgiel pokrywał mniej niż jedną czwartą potrzeb energetycznych Brytyjczyków. Polska jest w całkowicie odmiennej sytuacji jako że rządzi dyktatura z obcego nadania bez legitymacji do władzy a węgiel kamienny pokrywa większość potrzeb energetycznych. Niezależnie od tego kto w Polsce będzie rządził to zawsze z roszczeniowymi górnikami będzie problem. Po ograniczeniu eksportu i zużycia można-trzeba spróbować dwukrotnie obniżyć wynagrodzenia górników co w sytuacji trwającej inflacji jest proste i skłonić ich do odchodzenia z górnictwa. Ale górnicy są świadomi swojej małej użyteczności w gospodarce i tego że kosztem społeczeństwa zarabiają dwa razy za dużo.
Polscy górnicy to z reguły zbędni, nadmiarowi ludzie wzięci z wsi. Zwraca uwagę ich odrażający styl życia. Mimo wysokich dochodów nie dbają o mieszkania i domy. Liczy się tylko super konsumpcja tu i teraz. Egoistycznych górników nie obchodzi to jak nędznie żyją Polacy bo im „się należy”

Sekretarz Gierek i jego „naukowi” „doradcy” postanowili szybko zmodernizować gospodarkę za pożyczone miliardy twardych dewiz. System wpadł tutaj we własną pułapkę. Wszechmocna partia najpierw rozdawała „naukowcom” tytuły w zamian za lojalność i serwilizm, a potem wierzyła w ich bajkowe opinie ! Dużo zainwestowano w przestarzały i przerośnięty przemysł ciężki.
W kupionych na zachodzie za pożyczone miliardy fabrykach mieli tanio pracować Polacy. Eksport miał być konkurencyjny cenowo. Nad erupcją korupcji czuwało CIA i podległe jej zachodnie wywiady. Przepłacaliśmy za przestarzałą technologię. Od 1978 roku trwa kryzys zadłużenia zagranicznego. Gdyby udało się w 1978 roku odrobinę zmniejszyć poziom życia Polaków oraz zmobilizować ich do pracy i wzmóc eksport to w 1981-1982 roku wyszlibyśmy na prostą ! Ale mieliśmy zimę stulecia a potem strajki i stan wojenny.

Pokolenia żyjące w czasie wojny trzydziestoletniej czy osiemdziesięcioletniej oczywiście nie wiedziały że historycy tak nazwą te konflikty. Przeciętny człowiek czasów wojny trzydziestoletniej nie wiedział o co naprawdę trwają konflikty ! Historycy uparcie lekceważą aspekt gospodarczy i technologiczny procesów dziejowych.
Dziś oburza nas zbrodnicza głupota szlachty która podporządkowała gospodarkę wielkiego państwa eksportowi zboża które stanowiło 0.58% zachodniej produkcji ! Ale ten eksport służył luksusowemu importowi dla rządzącej pasożytniczej szlachty.
Już po Potopie Szwedzkim dla postronnego obserwatora było jasne że wybrany model niewolniczej gospodarki eksportowej doprowadził do katastrofy i to już jest koniec tamtej Polski. Ale trzeba było 110 lat aby urosły demograficznie i gospodarczo słabieńkie Prusy i Rosja, które wpierw korumpowały jurgieltem polską politykę ( bo byliśmy tak biedni że mogli nas przekupywać ) a potem nas rozszarpały.

Jeśli Polska gospodarka ozdrowieje to za dwie, trzy dekady będziemy się śmiać z tego że mieliśmy pół miliona górników - szlachciców na których pracował cały kraj a teraz wystarcza ich 40 tysięcy i wystarcza nam 50 milionów ton węgla kamiennego, który importujemy ile nam trzeba albo wcale.
Za zbrodniczą głupotę uznamy podporządkowanie kraju eksportowi na zachód 35 mln ton węgla kamiennego. Tak jak nasze eksportowane zboże stanowiło w XVI wieku 0.58% zachodniej produkcji zboża tak pewnie wartość naszego eksportowanego węgla stanowi mniej niż 0.1% dochodu zachodu !
Polacy i Rosjanie nie są mniej inteligentni niż Holendrzy i Niemcy. Propaganda niemiecka nazywała nas podludźmi. Każda propaganda jest skuteczna o ile w części jest prawdziwa i sprawdzalna a propagandzista jest bardziej inteligentny od tego komu szykuje propagandę do spożycia. Przedwojenna prasa zachodu szeroko pisała o tym jak wygląda polska wieś i miasta ! Goebbels miał więc łatwe zadanie do wykonania ! Niemiecki żołnierz który zobaczył nieludzką polską nędzę nie miał żadnych wątpliwości że ma do czynienia z podludźmi.

Komunizm wydobywa z ludzi całą ich małość i podłość. Polak czy Rosjanin potrafi na zachodzie wspiąć się na pozycje naukowca czy inżyniera. Ta sama osoba w ZSRR czy Polsce będzie karierę budować na donosicielstwie do bezpieki i serwilizmie wobec dyktatorskiej władzy. Komunizm demoralizuje i deprawuje ludzi.

Modernizacja systemu gospodarczego jest procesem ciągłym. Wydajność pracy czy produktywność zależy od użytej technologi produkcji oraz organizacji pracy, doświadczenia i motywacji pracowników. Czynnik ludzki to kompetencje, wiedza i doświadczenie. Ale najważniejsze są nowoczesne inwestycje. Tu zaczynają się schody ponieważ kraje bloku wschodniego nie wytwarzają nowoczesnej technologii. Zachód zaś obecnie blokuje próby zakupu przez wschód nowoczesnej technologi niezależnie od jej bardzo wysokiej ceny.

Od lat wiadomo że płace w danym kraju wyznacza sektpr eksportowy wytwarzający towary handlowalne międzynarodowo. Kraje eksportujące surowce lub pracę swojej taniej siły roboczej mają niskie wynagrodzenia. O miejscu kraju w świecie decyduje więc jego technologia. Zarazem gospodarka jest fundamentem dla siły politycznej i militarnej państwa.
Po ekscesach propagandy sukcesu Polska gospodarka od 1978 roku po cichu się zwija. Zachęca się nawet zbędnych pracowników do przejścia na wcześniejsze emerytury i lewe renty.
Generalnie wszystkie dyktatury powodują regres cywilizacyjny i Polska nie jest żadnym wyjątkiem. Opadamy na samo dno.

W systemie gospodarczo - społecznym jeden nonsens generuje kaskadę kolejnych nonsensów w systemie „naczyń połączonych”. Subsydiowanie cen energii prowadzi do jej nieracjonalnego zużycia czyli marnotrawstwa.
Subsydia prowadzą do niebezpiecznego zaburzenia proporcji cen. W Polsce na tle krajów zachodnioeuropejskich gospodarstwa domowe za mało środków przeznaczają na utrzymanie mieszkania a za dużo na żywność. Sytuacja w której miesięczne centralne ogrzewanie mieszkania kosztuje tyle co kilka jajek musi prowadzić do paranoi !

Do ogrzewania mieszkań bezpośrednio zużywa się w Polsce około 11 mln ton węgla kamiennego, nierzadko podłej jakości. W rezultacie w zimne dni dosłownie nie ma czym w miastach oddychać. Sprawność pieców węglowych jest poniżej 50%. Do atmosfery kopciuchy emitują dym, pył, tlenki siarki i azotu, węglowodory i tysiąc substancji rakotwórczych. Alternatywą jest ogrzewanie z miejskiej sieci cieplnej zasilanej przez elektrociepłownie lub ogrzewanie gazem ziemnym. Krajowe wydobycie gazu ziemnego jest za małe i gro jego jest importowane. Obecnie niestety jesteśmy za biedni aby ogrzewać się gazem ziemnym. Piece gazowe mają bardzo wysoką sprawność. Do zastąpienia 11 mln ton węgla potrzeba 5-6 mld m3 gazu ziemnego.
W zimne zimowe dni, gdy spalano dużo węgla, smog w Londynie był dobrze znany od dawna. 5 grudnia 1952 roku zimna ranna mgła zmieszana z dymem ograniczyła widoczność do kilkudziesięciu, a potem kilku metrów. Ludzie porzucali samochody na ulicach i trzymając się ścian domów chcieli dotrzeć do mieszkań. Przestała działać komunikacja miejska, stanęła kolej, zamknięto lotniska. Funkcjonowało tylko metro.
Trwający od 5 do 9 grudnia 1952 węglowy smog zabił 12 tysięcy ludzi ! Smog był bardziej morderczy niż epidemia cholery z roku 1866 roku i niemieckie naloty bombowe. Większość ofiar zmarła na skutek niewydolności płuc oraz hipoksji. Wysokie stężenie dwutlenku siarki z węgla powodowało trwałe uszkodzenia układu oddechowego i oskrzeli. Uszczerbek na zdrowiu prawdopodobnie poniosło ponad 100 tysięcy londyńczyków. Lekarze w przepełnionych szpitalach nie wiedzieli co mają robić. Karetki pogotowia ratunkowego nie wyjeżdżały do umierających ludzi. Londyn był w pułapce. Koszmar zakończyła dopiero zmiana pogody.
Katastrofa poskutkował uchwaleniem w 1956 roku ustawy o czystym powietrzu. Zmiany wprowadzano jednak opornie i powoli. Kolejny kataklizm z grudniu 1962 roku zabił 750 osób. W końcu jednak emisje toksyn ograniczono co znakomicie poprawiło warunki życia w miastach. Szybko zabroniono palenia gorszymi gatunkami węgla. Wprowadzono strefy gdzie użycie węgla było całkowicie zabronione. Zamknięto stare elektrownie węglowe.

Stalinowski model industrializacji czyli budowy przemysłu ciężkiego mógł się zrodzić tylko w umyśle chorego na syfilis Lenina lub paranoika Stalina. Wyposażenie kompletnych zakładów przemysłowych kupowano w USA i Niemczech za złoto, platynę, biżuterie, dzieła sztuki ( wszystko co pozostało po Rosji carskiej ) i surowce. Tanio sprzedawano zrabowane chłopom zboże co dało 6-10 milionów ofiar głodu na samej Ukrainie a przecież umierali z głodu też chłopi i ich rodziny w Rosji. Gdy pod koniec lat pięćdziesiątych wyczerpał się impuls nowoczesności ze zrabowanych Niemiec i skończyły się środki na zakup technologi na zachodzie spadła dynamika rozwoju a potem zaczęła się stagnacja. Obecna blokada technologiczna ze strony USA oznacza koniec ZSRR i koniec okupacji Europy środkowo - wschodniej.

Z powodu regresu gospodarczego i cywilizacyjnego Polska ma za dużo pracowników. GUS nie podaje ile ludzi uciekło z Polski i pozostają jedynie spekulacje. Blisko 100% tych którzy na stałe opuścili Polskę nadal jest tu zameldowanych i jest formalnie obywatelami PRL. Zrzeczenie się obywatelstwa PRL nie jest łatwe a formalne wymeldowanie prowadziłoby w wielu wypadkach do utraty bezcennego mieszkania które jest użytkowane przez rodzinę lub korzystnie wynajmowane. Władzom PRL wcale nie zależy na ustaleniu ile osób uciekło z kraju jako że w Moskwie ucieczka tożsama jest ze zdradą. Ustalenie utraty potencjału i krwi jest możliwe ale rząd prowadzi strusią politykę w myśl zasady „masz gorączkę, zbij termometr”.
Niemcy mając deficyt rąk do pracy sprowadzali pracowników - gości czyli gastarbeiterów głównie z Turcji i Jugosławii. Część z nich jednak osiedliła się w Niemczech na stałe. Najgorzej zarabiają pracownicy fizyczni bez znajomości języka niemieckiego. Pracują w rolnictwie, usługowych służbach miejskich i brudnym przemyśle. Trochę więcej zarabiają budowlańcy. Najsłabiej zarabiają opiekunki starych Niemców. Uciekający z Polski pracownicy obejmują niestety najgorzej płatne prace i często pracują nielegalnie. Tymczasem gospodarka niemiecka potrzebuje dużo pracowników wykwalifikowanych: techników, inżynierów, lekarzy, operatorów różnego sprzętu, kierowców, marynarzy...
Prowadzona przez rząd polityka jest koszmarnie szkodliwa. Jeśli już eksportujemy ludzi to rząd powinien zrobić wszystko aby eksportować bardzo drogi „towar” najlepszej jakości i polepszać ich sytuację.
Miliony Żydów żyją w diasporze. Maleńki Izrael otoczony jest przez nienawidzące go ludzkie morze Arabów. Ale żydowska diaspora w USA jest na tyle zorganizowana politycznie ( elektorat w wyborach ) i skuteczna że USA zaopatrują i szkolą armie Izraela i wściekli Arabowie są bezsilni a Żydzi zabierają Palestyńczykom kolejne ich ziemie. Miliony Polaków żyją na zachodzie ale polski (?) rząd nie organizuje ich ale raczej komunistyczna bezpieką rozbija ich organizacje prowadząc robotę prowokatorską i agenturalną. Rząd wspólnie z emigracją powinien pomagać emigrantom od razu dobrze wystartować. Student medycyny deklarując przyszłą chęć wyjazdu powinien biegle, perfekcyjnie opanować język kraju gościnnego, język fachowy i różne procedury. Znając procedury uznawania – nostryfikacji dyplomów winien błyskawicznie uzyskać prawo pracy jako lekarz. Polaków irytuje solidarność plemienna Żydów, którzy sobie pomagają posuwając się wręcz do działań mafijnych. Polacy też winni być silną politycznie zorganizowaną grupą ! W życiu najważniejsze to znaleźć „się we właściwym miejscu i czasie”. Właściwie pozycjonowany emigrant ma bardzo duże szanse na sukces !
Wymaga odpowiedzi pytanie dlaczego liczna Polonia jest politycznym karłem w USA. Polonia en masse jest antykomunistyczna i „polska” ( nie ma żadnego polskiego wywiadu a jest tylko radziecki ) bezpieka na polecenie z Moskwy wykonuje dezintegracyjne prowokacje i robotę agenturalną. W istocie więc „polskie” organy bardzo szkodzą Polsce.
Groźnym wrogiem Polonii jest także wpływowa mniejszość żydowska. Żydzi z nadania Stalina prowadzili masowy terror i instalowali marionetkową powojenną władzę jako że Stalin polskim komunistom nie ufał. Żydzi oskarżani o zbrodnie komunistyczne organizują kłamliwą ale skuteczna propagandą antypolską.

Czy Polska może - powinna żądać pokrycia wysokich kosztów wykształcenia przez obywateli wyjeżdżających na stałe z Polski ? Sprawa jest wieloaspektowa.
Cywilizacyjną normą jest obowiązkowa szkoła podstawowa. Dalsza nauka w szkole zawodowej, technikum lub liceum jest dobrowolna. Dzieci najmniej zdolne i chętne do pracy winny naukę kontynuować w szkole zawodowej. System egzaminów winien neutralizować pozycje materialną i społeczną rodziców. Dzieci wychowują i utrzymują rodzice.
W Polsce jest jeszcze niewielu ludzi z wyższym wykształcenia. Poziom zaawansowania technologicznego gospodarki implikuje potrzebną ilość wykształconych pracowników. Posiadanie dyplomu otwiera drogę kariery zawodowej i znacznie zwiększa dochody. Konkretny dyplom ma zatem konkretną wyliczalną wartość. Osoba wykształcona cieszy się też prestiżem społecznym. Na atrakcyjne kierunki studiów jest 6-8 chętnych przystępujących do egzaminu wstępnego. Na atrakcyjnych kierunkach przekupienie komisji egzaminacyjnej kosztuje nowy samochód osobowy a nawet mieszkanie ! Łatwo jest się dostać na mało atrakcyjne kierunki studiów. Poziom nauczania na politechnikach i akademiach medycznych jest przyzwoity. Są to studia drogie ! Taniutkie są studia humanistyczne. Ich poziom jest podobny lub niższy jak dobrych liceów.
Studenci gorzej sytuowani otrzymują płatne z budżetu stypendia.
Polska po wojnie odbudowała się biologicznie ponieważ normą była trójka dzieci w rodzinie. Obecnie normą jest dwójka dzieci.
Jakie są konsekwencje emigracji ?
- Utrata społecznych środków wyłożonych na wykształcenie i utrzymanie emigranta
- Brak pracownika który wypracowuje emeryturę dla swoich rodziców. ZUS jest przecież tylko międzypokoleniowym pośrednikiem
Zatem materialne konsekwencje emigracji są bardzo poważne.
W USA osoba z wyższym wykształceniem w czasie całej aktywności zawodowej zarobi łącznie prawie dwa razy tyle co osoba bez wykształcenia mimo iż krócej pracuje.
W USA funkcjonują najlepsze uczelnie świata. Oczywiście dyplom prestiżowej szkoły jest wart więcej niż szkoły miernej. W USA nie ma biurokratycznego tytułu doktora habilitowanego i profesora, które to funkcjonują u byłych polskich zaborców.
W większości uniwersytetów trzeba wnieść spore a nawet duże czesne. Student musi się też utrzymać co spada na barki miejscowych rodziców lub musi zapłacić za mieszkanie - akademik, posiłki, przyrządy naukowe i książki, ubezpieczenie, książki i wydatki osobiste.
Banki USA oferują standardowe kredyty dla studentów. Młody pracownik po studiach dopiero zaczyna zarabiać a wpierw musi bankowi spłacić kredyt za studia.
Po koniec lat pięćdziesiątych pojawiła się emigracja wykształconych mieszkańców krajów biednych do bogatych. Zjawisko nazwano Brain Drain czyli drenaż mózgów. Koszty poniesione na wykształcenie przez kraje biedne dawały efekty ekonomiczne w krajach bogatych ! Szacuje się że wśród uciekinierów z Polski ilość osób z wyższym wykształceniem jest dwukrotnie większa niż w całej populacji. Ten składnik kosztu stanu wojennego jest ogromny podobnie jak inne składniki.
Czy studia w Polsce powinny być płatne. Pokutuje mit jakoby bezpłatne studia pomagają studentom niezamożnych. Jest to nieprawda jako że już status rodziców decyduje o tym czy osoba dostanie się na studia. Studia powinny być płatne z szerokim kredytem bankowym. Kredyt jednak w sytuacji wysokiej inflacji może być kłopotliwy na kilka sposobów.
Dlaczego wykształceni i aktywni ludzi uciekają z Polski:
Lekarz po studiach zarabia 1/4 tego co górnik lub połowę tego co szeregowy milicjant lub funkcjonariusz aparatu represji i żołnierz zawodowy. To jest chore i upokarzające.
Przecież górnik to jest tylko niewykwalifikowany robotnik fizyczny !

Aż do XIX wieku swobodnie podróżowano po świecie. Potrzebne były tylko pieniądze na podróże i utrzymanie. Dokumenty podroży obowiązywały tylko mieszkańców carskiej Rosji i Imperium Osmańskiego oraz osoby odwiedzające te państwa. Pod koniec XIX wieku paszporty wprowadziła Francja, Anglia i USA a następnie wiele krajów. Po I Wojnie zaostrzono przepisy i kontrole.
Wprowadzone w stalinowskim ZSRR „paszporty wewnętrzne” uniemożliwiały opuszczenie okręgu. Mieszkańcy sowieckiej wsi nie dostawali paszportu i nie mogli wsi opuszczać. Historia cywilizacji nie zna tak represyjnego niewolnictwa !
Dawniej w PRL paszporty dawano tylko na wyjazdy służbowe lub osobom zaufanym dla systemu komunistycznego. Panował pogląd że wszyscy gdyby tylko mogli uciekliby z kraju „świetlanej przyszłości”. Po stanie wojennym uczestnicy zbiorowych wycieczek nie wracają do kraju. Nie wracają też osoby zaproszone.
W bloku wschodnim używany jest w statystyce socjalistyczny system rachunków narodowych MPS – Material Production System. Do Dochodu Narodowego nie wlicza się części usług edukacyjnym ( nauczanie jest przecież usługą), usług zdrowotnych i innych. Już sam ten patologiczny system MPS sugeruje aby mało płacić lekarzom !
Procesy społeczne przebiegają powoli. Człowiek żyje 70-80 lat. Demografia jest nieubłagana. Jak dalej będą z Polski uciekać lekarze a nabór na studia będzie taki jaki jest czyli zbyt mały to zabraknie lekarzy i to już niedługo. Przyjdzie zdumiewająco wysoki rachunek do zapłacenia.
Stalinowski sposób traktowania ludzi, „u nas ludiej mnoho”, jako taniej niewolniczej siły roboczej, pośrednio stoi za tragiczną socjalistyczną wydajnością pracy. Gospodarki monokulturowe to gospodarki taniej siły roboczej !
Kanał Białomorski według projektu z 1900 roku długości 227 km więźniowie polityczni budowali gołymi rękami – taczką, łopatą i kilofem. Przy głębokości kanału 3 m mogły nim pływać tylko małe wycieczkowce. Na budowie zmarło lub zostało zamordowanych około 80 tysięcy ludzi ! Niech spoczywają w pokoju. Joseph Conrad: „Umarli mogą żyć tylko w takim zakresie i takim rodzajem życia, jakich udzielą im żywi”.
Kanałem mogą poruszać się tylko małe jednostki. Przez pół roku kanał jest zamarznięty. Kanał nie odrywa prawie żadnej roli w gospodarce. W szczycie transportowano nim do 4 mln ton rocznie. Kanał imienia Stalina zbudowano bo wódz miał taki kaprys na potrzeby propagandowe.

Przemysł ciężki odegrał wielką rolę w I i II Wojnie Światowej. Dostarczał bowiem stronom broń. Czołg odegrał pewną rolę w I Wojnie ale stał się bronią podstawową w II Wojnie podobnie jak samolot. Węgiel i stal były ważne.
Generałowie i polityce chcą toczyć minione wojny. Głupi politycy zapatrzeni są w przeszłość. W bitwach morskich I Wojny dużą rolę odgrywały pancerniki. W szykującej się do wojny militarystycznej – agresywnej Japonii prace projektowe nad największymi pancernikami świata typu Yamato ukończono w 1937 roku po czym w całkowitej tajemnicy budowano okręty. Potworna siła ognia miała gromić okręty amerykańskie a super pancerz miał uniemożliwić ich zniszczenie. Gospodarka Japonii była circa 10 razy mniejsza niż amerykańska i wojskowi Japonii upatrywali w pancernikach cudowną broń która mimo dysproporcji sił gospodarczych pozwoli wojnę na Pacyfiku wygrać. Burty i pokład były wykonane z pancernych płyt grubości 400 mm. Bomby lotnicze tamtego czasu nie stanowiły więc poważnego zagrożenia. Podział okrętu na wiele sekcji czynić go miał mało podatnym na ataki torpedowe uszkadzające burty. Okręty o wyporności 65 tysięcy ton miały 41 tysięcy ton stali z czego opancerzenie stanowiło blisko 23 tysiące ton. Okręty miały aż 9 nowoczesnych dział kalibru 460 mm których pocisk ważył blisko 1.5 tony i miał zasięg 42 km. Były to najpotężniejsze działa okrętowe wszechczasów. Okręty miały też liczne armaty 155 i 127 mm oraz kiepskie działka przeciwlotnicze kalibru 25 mm. Jednak system kierowania ogniem był znacznie gorszy niż w okrętach amerykańskich budowanych w czasie wojny. Przestrzeń za burtami była pusta podczas gdy w okrętach brytyjskich i amerykańskich była celowo wypełniona paliwem – węglem, który dobrze tłumił fale uderzeniową po uderzeniu torpedy a zalany woda był bezpieczny. Choć okręty miały później radar, system przeciwlotniczy był przestarzały i prymitywny w porównaniu z amerykańskimi.
Okręt podwodny USA po raz pierwszy bezskutecznie zaatakował torpedami Yamato w 1942 roku. W grudniu 1943 roku pancernik został trafiony jedną z czterech torped salwy opalonej przez amerykański okręt podwodny. Uderzenie wywołało uszkodzenia łączenia pomiędzy górnym i dolnym pasem pancernym skutkiem czego powstała w burcie wielka 25 metrowa dziura. Okręt nabrał 3000 ton wody ale mimo zalania i przechyłu uszedł z życiem. Było jasne iż opancerzenie jest wadliwe. Mimo iż magazyny pocisków były skutecznie opancerzone doszło do wiedzy wszystkich że przy dużym przechyle spadające z półek pociski eksplodują i zatopią okręt. Mimo tego wad nie usunięto. Po naprawach okręty wracały do walki. Wadą była także zbyt mała ilość paliwa co nie pozwalało na długie i dalekie operacje.
W starciu z falami bombowców z amerykańskich lotniskowców Yamato i bliźniacze okręty nie miały szans. Bombowce miały skuteczne potężne bomby przeciwpancerne i skuteczne torpedy. Po otrzymaniu licznych ciosów okręt przechylił się i nabrał dużo wody. Spadające z półek pociski spowodowały gigantyczną eksplozje. Grzyb ( ładna zapowiedź na nadchodzącą przyszłość ! ) dymu sięgnął 5 km wysokości. Okręt z blisko 3 tysiącami żołnierzy zatonął.
Od lat osiemdziesiątych XIX Ameryka była największą gospodarką świata produkującą morze stali. Jednak Ameryka od początku wojny postawiła na wojnę lotniczą skutkiem czego zginęło zaledwie 403 tysiące Amerykanów. Już na początku 1945 roku rakiety odpalane z amerykańskich samolotów niszczyły niemieckie czołgi. Ameryka stawiała na nowoczesność. Węgiel i stal były ważne ale ważniejsze były już lotnicze metale lekkie.
ZSRR ma ponad 50 tysięcy czołgów podczas gdy USA mają ich mniej niż 10 tysięcy. Ich porównawczy potencjał jest prawdopodobnie zbliżony do możliwości wojennych czołgów T-34 i Tygrys Królewski. W Afganistanie okazało się że rzekomo skuteczny czołg T-72 wobec ręcznych wyrzutni pocisków przeciwpancernych w rękach fanatycznych analfabetów jest bezbronny.

Ekipa Gomółki ograniczała produkcje na potrzeby ZSRR ale ekipa Gierka rozbudowała przemysł ciężki pracujący na potrzeby RWPG.
Oczywiście naszej gospodarce potrzebna jest stal ale jednak zdecydowanie lepszej jakości niż jest produkowana.

Pokłady polskiego węgla są trudne geologicznie i głęboko położone. Górnicza agentura propaguje fałszywe, fikcyjne informacje o wielkości naszych zasobów węgla. W rzeczywistości kolejne pokłady węgla są coraz kosztowniejsze w eksploatacji. Im szybciej odwrócimy się od węgla kamiennego tym lepiej ! Na podstępną wojną z górnikami trzeba się rozsądnie przygotować ale rząd PRL jest do tego niezdolny.
Energetyka bogatej Japonii stoi na elektrowniach jądrowych, olejowych i gazowych. Bez sensownego eksportu nie mamy dolarów na zakup ropy i gazu od Związku Radzieckiego. Mając dolary ropę możemy zresztą kupić gdzie nam się podoba.
W polityce nie ma żadnych sentymentów, stałych przyjaciół i wrogów. Liczą się tylko żywotne interesy. ZSRR potrzebuje dolarów jak ryba wody i ropę sprzedaje za dolary !

W krajach prymitywnych wszelkie działania odbywają się po najmniejszej linii oporu bez inwencji i wysiłku intelektualnego. Na przypadłych Polsce terenach po I Wojnie były liczne kopalnie węgla i Polska stawiała na eksport „zbędnego” węgla. Sląski węgiel i stal były potrzebne przemysłowej II Rzeszy ale niepodległa Polska nie potrafiła uruchomić przemysłu. Węgla i stali było w nadmiarze. Tak samo po II Wojnie stalinowski ZSRR widząc duże zdolności wydobywcze węgla kazał nam dostarczać... węgiel prawie za darmo. Marionetkowy polski rząd został postawiony w roli poganiacza niewolników.

Dokonany w przeszłości wybór decyduje o przyszłych decyzjach bowiem niektóre ścieżki zostają zamknięte. Mając moce produkcyjne węgla wydaje się że wycofywanie się z węgla jest złe. Ale jak spojrzymy jak cała ta sowiecka maszyna przemysłu ciężkiego działa to opanowuje nas rozpacz.
Osoba X postanowiła popełnić samobójstwo. X „zainwestował” w gruby sznur i zrobił pętle. Czy to znaczy że nie może porzucić porzucić „inwestycji” i musi się powiesić ?

Miarą awansu cywilizacyjnego krajów jest średnia długość życia mieszkańców. Jest ona w Polsce prawie 8 lat krótsza niż na zachodzie. Na nikim nie robi to wrażenia.
Na zachodzie prowadzi się poważne, zaawansowane badania nad dewastacją środowiska naturalnego powodowaną przez przemysł.
Przy spalaniu węgla kamiennego i brunatnego powstają pyły i zabójcze mikropyłki, dwutlenek węgla, tlenek węgla, tlenki siarki, tlenki azotu, metan, ozon, benzopireny, dioksyny i furany. Emitowany jest kadm, ołów, zabójcza rtęć, arsen, nikiel, chrom i aktynowce ! Zanieczyszczenia te zmniejszają średnią długość życia człowieka. Wywoływane choroby m.in. układu oddechowego i sercowo - naczyniowego wymagają leczenia szpitalnego a chorzy przeważnie jako niezdatni do pracy przechodzą na renty inwalidzkie.
Zanieczyszczenia te trwale zmniejszają produktywność gleb rolnych i lasów. Jak wyglądają zniszczone kwaśnymi deszczami lasy wie każdy. Celem skompensowania spadku produktywności gleb trzeba zwiększyć sztuczne nawożenie i zwiększyć użycie pestycydów co w końcu prowadzi do zatrucia i jałowienia gleb aż do zachwianie równowagi biologicznej. Bezpowrotnie giną wrażliwe na zanieczyszczenia gatunki przyrody.
Tlenki siarki i azotu gwałtownie nasilają korozję metali wywołując ogromne szkody materialne. Niszczą one fasady budynków a nawet ich konstrukcje.
Pojawiły się szokujące wyliczenia szkód powodowanych przez energetykę węglową. Są one większe niż koszt wyprodukowanej energii elektrycznej. Tematy te wymagają, niesensacyjnego poważnego potraktowania i z pewnością będą dalej dogłębnie badane w całej złożoności.

Z pewnością lepsze jest ocieplenie budynków warstwą styropianu lub lepiej wełny mineralnej i wymiana stolarki budowlanej niż palenie dużej ilości węgla w „kopciuchach”. Domy w nowoczesnych technologiach budowy potrzebują niewiele energii do ogrzewania. Dobrym rozwiązaniem jest ogrzewanie miast z sieci ciepłowniczej zasilanej przez elektrownie z obiegiem skojarzonym.
Ziemia jest unikalnym obiektem w kosmosie możliwym do zamieszkania przez człowieka. Nawet gdyby istniała inna planeta nadająca się do zamieszkania to i tak nigdy na nią nie dotrzemy. Zasoby Ziemi trzeba więc traktować z rozsądkiem aby nie zburzyć delikatnej równowagi na naszej planecie.
Toksyczne metale ciężkie emitowane przy spalaniu węgla trwale zanieczyszczają środowisko. Ilość emitowanego przez „człowieka” dwutlenku węgla jest niewielka na tle emisji naturalnych ale zupełnie wystarczająca aby w długim okresie trochę zmienić temperaturę na Ziemi i zaburzyć równowagę jako że jest to gaz cieplarniany. Znacznie silniejszy efekt cieplarniany ma metan, który w całkiem sporych ilościach ulatnia się z bardzo długich gazociągów przesyłowych i dystrybucyjnych z licznymi stacjami pompowymi. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz