FT: XXX. Voyager i promy
Im
bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej tam Prosiaczka
nie było. Kubuś Puchatek, Alan Milne.
Tylko
dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota,
choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. Albert Einstein.
Wielkie ilości
cennych danych z misji kosmicznej przesyłają na Ziemie identyczne
sondy kosmiczne Voyager 1 i 2 wystrzelone we wrześniu 1977 roku.
Sondy o wadze 825 kg ( a w tym 105 kg aparatury naukowej ) zostały
wyniesione przez potężne czterostopniowe rakiety nośne Titan
IIIE-Centaur ( rodzina rakiet ICBM ( Inter Continental Ballistic
Missile) Titan jest de facto militarna ) z dodatkowym stopniem
wspomagającym. W 1980 roku Voyager 2 zbliżył się do Saturna.
Niezawodność
elementów i systemów sond zadecyduje o dalszym przebiegu
pożytecznej misji. Okazuje się że nawet o planetach układu
słonecznego wiedzieliśmy naprawdę niewiele.
Sondy
Voyager przelatując koło planet mają zbadać skład ich atmosfery,
jej gęstość, profil, temperaturę i cyrkulacje.
Mają
ustalić rozmiary i kształt planet oraz ich masę oraz zebrać takie
dane i parametry geologiczne o księżycach planet.
Mają
badać pole magnetyczne w przestrzeni. Mają badać plazmę i cząstki
naładowane na całej trasie lotu.
Jeśli
sondy pozostaną sprawne opuszczając układ słoneczny będą po
przekroczeniu heliosfery i heliopazuzy badać promieniowanie
kosmiczne, wiatr słoneczny, emisje radiowe Słońca, ślady wiatru
międzygwiezdnego.
Ponieważ
natężenie promieniowania słonecznego szybko spada wraz z
oddalaniem się sond od Słońca konieczne było użycie jako źródła
energii elektrycznej trzech izotopowych generatorów
termoelektrycznych (MHW-RTG). Każdy generator zawiera około 4,5 kg
dwutlenku plutonu 238 o czasie półrozpadu około 78 lat. Paliwo
jądrowe jest umieszczone w środku kilku nagrzewanych i ekranujących
promieniowanie kul. Z upływem czasu spada generowany strumień
ciepła a termopary Si-Ge ( 480 połączonych szeregowo termopar )
ogniw termoelektrycznych ulegają degradacji. Stąd początkowa
sumaryczna moc generatorów ca 500W ma spory zapas. Zespół trzech
generatorów ( każdy ma 50,8 cm długości, 40,6 cm średnicy i waży
39 kg ) umieszczono na wysięgniku aby zminimalizować ilość
szczątkowego promieniowania Gamma docierającego do przyrządów.
Użyto osłon i obudowy berylowej.
Napięcie
stałe generatorów 30 Vdc jest stabilizowane regulatorem równoległym
aby zapewnić stały odbiór mocy bowiem przy braku obciążenia
termoelementy się przegrzewają. Moc nie jest jednak wydzielana w
tranzystorze mocy regulatora ale w masywnym oporniku mocy. Pamiętać
należy że moc cieplna jest w próżni oddawana tylko
promieniowaniem. Napięcie stałe 30V z generatorów zasila system
radiowy, żyroskopy, zawory sterujące w silnikach rakietowych,
silniki ustawiające anteny i system kontroli temperatury przyrządów.
Pozostała elektronika zasilana jest napięciem zmiennym o
częstotliwości 2.4 KHz z jednej z dwóch przetwornic. Precyzyjny (
maksymalny błąd ±0.002% ) sygnał zegara 4.8 KHz doprowadzony jest
do wszystkich instrumentów a podzielony przez 2 taktuje
przetwornice.
NB.
Współczesne przetwornice z transformatorami z rdzeniami ferrytowymi
pracują na częstotliwościach ponadakustycznych. Ale częstotliwość
2.4 kHz dla rdzeni permalloyowych mogła być optymalna.
Podwójne
obwody zasilania są chronione bezpiecznikami a dodatkowo komputer
może każdy przyrząd wyłączyć dla oszczędności mocy lub przy
jego uszkodzeniu. Obwód zasilania 30Vdc jest blokowany ( duże
szczytowe prądy nadajników radiowych ) specjalnymi kondensatorami
zdolnymi pracować w szerokim zakresie temperatur.
Z
uwagi na duży pobór mocy przez zawory kontrolujące silniki
rakietowe w początkowej fazie misji dwa zestawy baterii srebrowych
mających każdy po 22 ogniwa napełniono elektrolitem w przestrzeni
kosmicznej. Po 12 minutach ich zużycia zostały one odrzucone.
Łączność
sond kosmicznych z Ziemią odbywa się w pasmach S i X. Skierowana
zawsze w stronę Ziemi główna antena "paraboliczna" ma
średnicę 3.7 m i wysoki zysk energetyczny. Kąt połowy mocy tej
anteny dla pasma wynosi S 2,3 stopni a dla pasma X wynosi 0,5
stopnia. Na głównej antenie zamontowano mniejszą antenę
pomocniczą. System komunikacyjny ma dwa odbiorniki na pasmo S na
częstotliwości 2113MHz, parę nadajników na częstotliwości
2295MHz i parę nadajników w paśmie X na częstotliwości 8418MHz.
Na pasmo X nie ma odbiorników. Komputer CCS może dowolnie
skonfigurować system łączności system. W danym momencie pracuje
tylko albo jeden odbiornik albo nadajnik. W stopniach końcowych
nadajników użyto lamp z fala bieżącą TWT.
Nadajnik
w zakresie S może pracować z mocą 9,4 W lub 28 W a nadajnik w
zakresie X z mocą 12 W lub 21 W. Z uwagi na trwałość lamp z falą
bieżącą TWT ( Travelling Wave Tube ) i oszczędność mocy
nadajniki załączane są tylko w razie potrzeby.
Zalety
redundancji i dowolności konfiguracji wykorzystano już po roku
misji gdy uszkodził się jeden odbiornik.
Z
uwagi na łączność cyfrową, między komputerami a częścią
radiową użyto modulation / demodulation subystem (MDS) czyli
modemu. Maksymalna szybkość łączności wynosi na "małym"
dystansie 115,2 kilobitów na sekundę co pozwala w rozsądnym czasie
przesłać zdjęcia i dane z pomiarów naukowych. Po ewentualnym
opuszczeniu przez sondy układu Słonecznego szybkość łącz
spadnie poniżej 100 bitów na sekundę a więc ponad 1000 razy.
Naziemny
system łączności Deep Space Network (DSN - Sieć Głębokiego
Kosmosu ) ma gigantyczne anteny o średnicy 34 m i 70 m. Mają one
ogromy zysk energetyczny. Elementy systemu DSN znajdują się w
Kalifornii, w Hiszpanii oraz w Australii aby łączność możliwa
była całą dobę mimo obrotów Ziemi. System łączności jest
asymetryczny. Moc nadajników naziemnych jest wielokrotnie większa
niż moc nadajnika sondy. Odebrane dane są przesyłane do JPL ( NASA
- legendarne Jet Propulsion Laboratory ) gdzie pracuje nad nimi ponad
200 badaczy.
W
sondzie użyto trzech zdublowanych komputerów:
-Computer
Command System (CCS)
-Attitude
and Articulation Control System (AACS)
-Flight
Data Subsystem (FDS) zbiera dane z kamer i przyrządów. Formatuje i
kompresuje dane do i z modemu.
Komputery
CCS i AACS mają jako pamięci RAM podwójne cieńkowarstwowe pamięci
magnetyczne o pojemności zaledwie 4096 słów. Jednak potrzebne
programy mogą być przesyłane z Ziemi. W misji wielokrotnie
modernizowano oprogramowanie.
Komputer
CCS dekoduje i wykonuje rozkazy z Ziemi. Rozkazy najczęściej tylko
inicjują sekwencje czynności z pamięci. CCS diagnozuje sprawność
wszystkich urządzeń i systemów oraz steruje pracą instrumentów
naukowych. System naziemny musi wyznaczać skomplikowane trajektorie
bowiem sondy wchodzą w pola grawitacyjne badanych planet zbliżając
się do nich i z nich wychodzą nabierając prędkości i
wykorzystując energie pola grawitacyjnego tak aby uzyskać prędkość
ucieczki z systemu słonecznego.
AACS
steruje delikatnie manewrami w trzech osiach 16 silniczkami
rakietowymi o ciągu 0.9 N każdy, tak aby zawsze antena była
skierowana dokładnie ku Ziemi. Komputer informacje uzyskuje z trzech
dwuosiowych żyroskopów, sensora Słońca, systemu śledzenia
położenia gwiazd ( Canopus star trackers ) oraz z Ziemi. Steruje
położeniem "platformy naukowej" ( science platforms
sterowanej w dwóch osiach względem całej sondy ) zawierającej
dwie kamery telewizyjne szeroko i wąskokątne ze zmienianymi
filtrami na różne zakresy promieniowania, spektrometr UV,
photopolarimeter, spektrometr podczerwieni oraz radiometr. Do badań
z dziedziny radioastronomii ( zakres fal 20kHz do 40.5MHz ) służy
Radio Science System.
Perfekcyjne
kontrolowanie trzech osi służy trzem celom. Do dokładnego
trzymanie się trajektorii, zapewnienia komunikacji z Ziemią
kierunkową anteną oraz do dołączenia współrzędnych do
wszystkich pomiarów i zdjęć.
Z
uwagi na ograniczoną szybkość transmisji z Ziemia FDS może dane
zapisać na ośmiościeżkowej, dwuprędkościowej pamięci taśmowej
( magnetic tape recorder ) o pojemności 536 Mbit aby je później
wysłać.
Na
długim wysięgniku umieszczono dwa bardzo czułe trzyosiowe
magnetometry FluxGate. Sonda ma też osobną antenę prętowa do
pomiaru fal plazmy oraz sensor naładowanych cząstek o niskiej
energii. Ma też sensor promieniowania kosmicznego Cosmic Ray System.
Systemy
sond nie są specjalnie nowoczesne jako że prace nad nimi rozpoczęto
już w pierwszych latach ubiegłej dekady. Jednak parametry
przyrządów są bardzo wysokie. Obecnie zamiast kamer widikonowych
można by zastosować lepsze kamery CCD.
Zastosowanie
tranzystorów w nadajnikach mikrofalowych na pasmo S i X
zastępujących lampy z falą bieżącą pozwoli zwiększyć
niezawodność oraz pozbyć się zasilaczy wysokiego napięcia dla
lamp.
Konstrukcja
komputerów jest przestarzała ale ograniczone możliwości
komputerów sprawiły że użyto bardzo dobrych koncepcji jak choćby
możliwość dosłania nowych procedur które w biegu zastępują
stare oprogramowanie.
Cześć
urządzeń sond uległo uszkodzeniu a mimo to kontynuują one swoje
misje.
Obecnie
śmieszą małe możliwości komputerów misji Apollo ale nie wiadomo
kiedy człowiek znów postawi nogę na księżycu. Raczej podziwiać
trzeba ludzki geniusz zdolny wykonać potężne zadania skromnymi
środkami.
Z
drugiej strony dochód narodowy per capita Amerykanina był znacznie
większy od naszego obecnego już przed wojną, gdy komputerów nie
było wcale !
Wszystkie
rodzaje sensorów sond Voyager używane są w laboratoriach
badawczych a nawet automatyce przemysłowej.
Pozornie
egzotyczne, czułe sensory pola magnetycznego FluxGate jako kompasy
używane są do nawigacji morskiej i lotniczej. Współpracują z
komputerem trasy i autopilotem. Proste, miniaturowe FluxGate są
używane w kleszczowych i zbliżeniowych miernikach prądu a także w
izolowanych sensorach prądu faz w falownikach.
Coraz
popularniejsze są spektrometry. Znanych jest co najmniej dwanaście
rodzajów spektrometrii promieniowania elektromagnetycznego oraz
cztery spektrometrie cząstek. Spektrometria jest powszechnie
stosowana w fizyce, „chemii”, przemyśle i astronautyce. Bada się
skład chemiczny, budowę atomową i strukturę powierzchni. „Chemia”
to także biochemia i farmaceutyka a więc dziedziny uważane za
przyszłościowe.
Doświadczenia
z dziedziny łączności z pewnością przyczynią się do jej
rozwoju i doskonalenia.
Wysokiej
niezawodności wymagamy od wszystkich satelitów, także
telekomunikacyjnych. Uszkodzenia mogą jednak ograniczać ich
funkcjonalność.
Obecnie
wraz z dogasaniem II Zimniej Wojny sektor militarny przestaje być
nośnikiem
nowoczesności
i postępu.
Co
kilka lat asteroidy mijają się z Ziemią w „niewielkiej”
odległości. Uderzenie z ogromną prędkością asteroidy w Ziemię
skończyłoby się tragicznie dla ludzi i większości gatunków
mieszkających na ziemi. Asteroida uderzy raczej w morza lub oceany
ponieważ ponad 70% powierzchni Ziemi to wody. Oceaniczna fala
uderzeniowa o prędkości nad lub poddźwiękowej i wysokości
kilkudziesięciu metrów wdzierając się w głąb lądu zniszczyłaby
wszystko na głębokość kilkuset kilometrów. Fala uderzeniowa
powstała przy uderzeniu asteroidy w ląd zabiłaby setki milionów
ludzi. Dymy i pyły z monstrualnych pożarów zasłałyby niebo na
całe lata kończąc byt wielu gatunków. Małe asteroidy średnicy
200-300 metrów w przeszłości uderzały w Ziemie co circa 50
tysięcy lat. Tak więc prędzej czy później uderzenie nastąpi.
Oczywiście USA i ZSRR mogłyby zepchnąć asteroidę odrobinę z jej
trajektorii i zapobiec apokalipsie. Asteroidę trzeba jednak
precyzyjnie namierzyć w dużej odległości i ocenić jaka jest
szansa kolizji z Ziemią.
Jak
dotychczas największą katastrofą naturalną zanotowaną w ludzkiej
pamięci jest epidemia Czarnej Śmierci z 1348 ( 1347-1353 ) roku.
Epidemia dżumy zaczęła się w Azji a prawdopodobnie w Chinach. W
Europie zmarło 30-60% populacji aby były całe połacie krajów bez
ludzi. Populacja świata spadła z 450 na 350 milionów. Potrzeba
było 150-200 lat aby odbudować populacje.
Zderzenie
z asteroid dałoby nieporównanie większe szkody.
Niezawodna
elektronika musi mieć ograniczoną temperaturę pracy. Wszelkie
tranzystory mocy muszą pracować bez przekroczenia napięcia 0.6
Uceo i daleko w obszarze bezpiecznej pracy. Częstotliwość
taktowania niezawodnych komputerów o małej stopie błędów musi
być obniżona a połączenia GND i Vcc muszą mieć małe szumy a
sygnały małe odbicia aby marginesy zakłóceń były bardzo duże.
Niebezpieczne jest też promieniowanie kosmiczne. Znane są
modyfikacje technologi mikroelektronicznej dające układy o
zwiększonej odporności na promieniowanie jonizujące.
Sondy
Voyager nie znalazły dowodów na istnienie Boga. Od
1960 roku trwają całkowicie bezskuteczne poszukiwania życia w
Kosmosie. Komputery analizują szumy odbierane gigantycznymi silnie
kierunkowymi antenami radioteleskopów o potężnym wzmocnieniu,
często z ogromnych odległości. Nie ma śladu jakiegokolwiek, nawet
zaszyfrowanego, komunikatu czy informacji. Jest tylko przerażająca
pustka. Jesteśmy sami !
W
1966 roku tygodnik TIME dał artykuł, w którym na tytułowe
światopoglądowe pytanie „Czy Bóg już umarł” odpowiadali
butni uczeni. Większość stwierdziła że skutkiem rozwoju nauki,
Boga dla wyjaśnienia zjawisk wszechświata już nie potrzeba.
Lista
wymogów jakie muszą być spełnione aby na jakiejś planecie
powstało, utrzymało i rozwinęło się życie biologiczne jest
coraz dłuższa. Znanych jest blisko 150 wymogów ! Szansa że
istnieje we wszechświecie chociaż w części tak dogodne do życia
miejsce jak Ziemia wynosi Zero.
Misje
Voyagerów przynoszą nam nowe odkrycia. Okazuje się że wielkie
planety na odległych orbitach chronią Ziemie przed zabójczymi dla
nas meteorytami. Gdyby nie one to meteorytów na Ziemie spadałoby
tysiące razy więcej. Mimo sprzyjających warunków do życia za
każdym uderzeniem meteorytu zaawansowane życie na Ziemi uległoby
totalnej zagładzie. Życie dinozaurów i miliarda innych gatunków
ca 60 mln lat temu zakończył meteoryt o "średnicy"
ledwie circa 10 km.
Abstrahując
od wiary. Głupio byłoby zakończyć życie człowieka na Ziemi
wojną termojądrowa albo zniszczyć atmosferę spaleniem bilionów
ton węgla, ropy i gazu.
Sukcesem zakończył
się program kosmiczny Apollo którego oficjalnym celem było
stanięcie przez człowieka na Księżycu. Ale program miał także
tajne cele militarne – szpiegowskie. Program kosztował 25 mld
ówczesnych dolarów a więc bardzo dużo.
Pod
koniec lat sześćdziesiątych skrystalizowano ideę pojazdów
kosmicznych wielorazowego użytku nazwanych później promami
kosmicznymi. Wyniesienie przez prom satelity szpiegowskiego,
militarnego , komunikacyjnego, nawigacyjnego lub naukowego na niskie
orbity miało dzięki promom kosztować rozsądne pieniądze.
Oficjalnie projekt wahadłowców został ogłoszony w 1972 roku przez
prezydenta Richarda Nixona.
Wynoszony
od 1976 roku przez Jumbo Jeta na wysokość do 8 km prototypowy
„prom” Enterprise posłużył do sprawdzenia systemu sterowania,
treningu załogi i obserwacji zachowania promu w atmosferze. Prom ten
nigdy nie został wystrzelony na orbitę.
Zbudowanie
i przetestowanie niezawodnych rakiet wielokrotnego użytku ( ale
zawsze po dużym remoncie ) zajęło kontrahentom NASA ponad 10 lat.
Columbia osiągnęła orbitę w 1981 roku. Przez część czasu promy
wykonywały tajne misje szpiegowskie. Miały wziąć udział w
zimnowojennym programie tarczy antyrakietowej okrzykniętym jako
Gwiezdne Wojny, umieszczając na orbitach ciężkie militarne
satelity.
Cel
redukcji kosztów umieszczenia satelity nigdy nie został osiągnięty.
Każdy start promów kosztował około 1 mld dolarów a więc był
niezwykle kosztowny.
Zamówiony
w 1972 roku prom kosmiczny Challenger wykonał 10 lotów po czym
uległ zniszczeniu podczas transmitowanego przez telewizje startu w
1986 roku. Oczywiście stracono załogę a w tym wyselekcjonowaną
nauczycielkę która miała dać z pokładu wahadłowca
transmitowaną, znakomitą lekcje dla uczniów w USA !
USA
mają obecnie sprawny prom Discovery który pierwszy lot odbył w
1984 roku i prom Atlantis, który pierwszy lot odbył w 1984 roku.
Program wahadłowców jest kontynuowany a jego koszt już obecnie
przekroczył 70 mld dolarów.
Stopień
komplikacji promów kosmicznych wraz z wynoszącymi je rakietami jest
ogromny. Mimo tego ich niezawodność jest bardzo dobra. Ogrom
wysiłku włożono w niezawodność systemów. Trzy silniki główne
na paliwo ciekłe są sterowane i można je wyłączyć. Dopiero po
stwierdzeniu ich całkowitej 100% sprawności i osiągnięciu przez
nie 90% mocy włączane są nieodwracalne pomocnicze silniki
rakietowe na paliwo stałe.
Przygotowano
różne scenariusze awaryjne łącznie z odrzuceniem rakiet i
lądowaniem na zapasowych lądowiskach w USA i lądowiskach na innych
kontynentach. W rzeczywistości z powodu ogromnej prędkości i
wysokości promu realizacja scenariuszy awaryjnych jest wątpliwa.
Ludzkość
musi się oswoić z myślą że nieprędko stanie na Marsie a podróże
kosmiczne są na razie mrzonką i inspiracją do kolejnych filmów.
Z
powodu brak super źródła energii jesteśmy przywiązani do Ziemi.
Podróże kosmiczne wymagają ogromnych prędkości aby w ogarnianym
wyobraźnią czasie dolecieć do gwiazd. Jeden gram poruszający się
z prędkością 0.9 c czyli prędkości światła ma energie
kinetyczna taka jak bomba jądrowa mocy 25 kiloton TNT czyli trotylu
! Statek poruszający się z ogromną prędkością uległby
odparowaniu po zetknięciu z najmniejszą drobiną materii pyłu
kosmicznego a nawet rzadkim obłokiem gazu. Statek musiałby mieć
tajemnicze ochronne „pole siłowe” spychające ślady materii z
jego toru. Nadanie statkowi kosmicznemu o masie kilkuset ton
prędkości 0.8c wymaga latami użycia mocy rzędu 100 000 GW czyli
kilkaset razy większej niż mają wszystkie źródła energii na
Ziemi. Tylko teoretycznie laserem o niewyobrażalnej mocy można z
dostępnej energii wytworzyć ciąg do rozpędzania statku do
„prędkości kosmicznych”.
Łączność
radiowa jest możliwa tylko na ograniczonym dystansie. Tylko osoby
nieśmiertelne mogłyby przetrwać długotrwałą podróż.
Alternatywnie masywny statek pozwalałby na życie kolejnym
pokoleniom podróżników zagubionych w kosmosie.
Na
gruncie znanej nam obecnie fizyki eksploracja kosmosu jest absolutnie
niemożliwa. Ale nie jest nigdzie autorytarnie powiedziane że kiedyś
lepiej nie poznamy fizyki.
Oczywiście
możemy obecnie zbudować znacznie lepsze statki badawcze niż
Voyager ale nie nadamy im znacząco większej prędkości i nie
utrzymamy znacząco dłużej łączności.
Owszem
bogacze mający do dyspozycji najlepszą żywność i najnowszą
medycynę żyją dłużej niż zwykli ludzkie ale tylko trochę
dłużej. Nieśmiertelność jest starym jak świat marzeniem
ludzkości.
Rozsądek
każe nam oszczędnie dysponować zasobami Ziemi jeśli chcemy aby
ludzkość żyła wiecznie !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz