poniedziałek, 14 października 2019

Czy będzie kryzys w Chinach 150

Czy będzie kryzys w Chinach 150

  Wróćmy jeszcze do „demokracji” i rządzenia autorytarnego. Propaganda jak to propaganda niewiele ma wspólnego z prawdą obiektywną. Teoretyk propagandy III Rzeszy Joseph Goebbels pisał, że „należy je wmuszać w odbiorcę i wbijać mu do głowy w stu i więcej wariantach, z uporczywą konsekwencją”.
Według rankingów „demokratyczna” Polska ma demokracje wadliwą i jest krajem mało praworządnym. Reformy sądów chce 82% Polaków.
W raporcie The Economist z października 2019 roku pokazano 61 krajów z wolnymi mediami na świecie ale bez Polski. Smutne to jest że niby wolny kraj w Europie od 30 lat nie ma wolnych mediów.
https://twitter.com/TheEconomist/status/1181449360271392768
Polska” prasa, telewizje i portale internetowe zajmuję się propagandą w interesie swoich właścicieli i dysponentów mając obowiązek rzetelnego informowania i interes społeczny za nic.

Pierwszy kapitalistyczny kryzys nadprodukcji miał miejsce w Anglii w 1925 roku. Kolejne kryzysy były mocno odczuwalne przez proletariat ale kończyły się dość szybko a załamania produkcji nie były głębokie. Kryzysy działały na gospodarkę oczyszczająco po nietrafnej alokacji kapitału i gospodarka mogła się dalej rozwijać. Druga strona kryzysowego medalu była więc pozytywna. Wielki Kryzys był czymś jakościowo i ilościowo zupełnie innym. Głębokie załamanie trwało całymi latami. Następstwem Wielkiego Kryzysu była II Wojna Światowa. Kryzys mocno dotknął kraje najwyżej rozwinięte podczas gdy kraje rolnicze a także Japonia i ZSRR rozwijały się dobrze. W grupie krajów rolniczych wyjątkiem była Polska dosłownie zdewastowana przez kryzys.
Krach na giełdzie. Zarys historii kryzysów ekonomicznych” Juliusz Łukasiewicz, Wiedza Powszechna 1967:
Najdobitniejszym wyrazem nędzy polskich mas pracujących w ogóle, a w czasie kryzysu w szczególności, jest dochód narodowy przypadający na 1 mieszkańca. Może on służyć za skondensowany miernik dobrobytu społeczeństwa. Podczas gdy w roku 1929 dochód narodowy w Polsce wynosił 26 000 000 000 zł, to do roku 1935 obniżył się do 12 500 000 000, a przecież ludność Polski się zwiększyła. Już przed kryzysem społeczny dochód przypadający na 1 mieszkańca kształtował się w Polsce bardzo nisko; był 3 razy mniejszy niż w Niemczech czy Danii, 5 i pół raza niższy niż w Anglii. W czasie kryzysu spadek dochodu społecznego w Polsce był jednym z najwyższych na świecie! Stąd też przepaść, dzieląca pod tym względem Polskę od krajów Zachodu, zwiększyła się jeszcze. W 1932 r. dochód ten był w Polsce już 6 razy niższy niż w Anglii; kiedy w 1929 r. dochód społeczny na 1 mieszkańca był na Łotwie o 24% większy niż w Polsce, to w 1932 r. już o 44%.
Pamiętać musimy, że spadek dochodu społecznego odbił się głównie na masach pracujących. Nastąpiły dalsze niekorzystne dla nich przesunięcia w podziale dochodu narodowego, co jeszcze bardziej pogłębiło rozpiętość między bogactwem a nędzą. Jeżeli w 1929 r. wydatki miesięczne czteroosobowej rodziny robotniczej wynosiły przeciętnie 265 zł, to 4 lata później już tylko 135 zł, czyli około 50%. Natomiast konsumpcja czteroosobowej rodziny z grupy „żyjących z wolnych zawodów” spadła w tym samym czasie z 1300 do 800 zł, czyli o niecałe 40%. Oznacza to, że gdy przed kryzysem konsumpcja rodziny robotniczej kształtowała się na poziomie blisko 5 razy niższym, to w końcu kryzysu była niemal 6 razy niższa niż konsumpcja rodzin z grupy „żyjących z zysku” i „wolnych zawodów”.
Urzędnikom na wysokich stanowiskach kryzys niewiele zaszkodził. Dyrektor naczelny „Huty Pokój”, Lewalski, otrzymujący 116 000 zł pensji miesięcznej, czyli tyle co tysiąc robotników, po zamknięciu huty dostał setki tysięcy odszkodowania. „Przy 165 stołach »Adrii«, przy »Złotym Barze« i przejściach siedziała i stała publiczność, tamując drogę 60 rozbieganym kelnerom, 18 co najlepszych muzyków na 2 zmiany, od wczesnego wieczoru do białego rana dmie bez przerwy w klarnety i trąby, wali w bębny i 2 fortepiany.”
Tymczasem nędza dokonywała coraz większych spustoszeń wśród głodujących bezrobotnych. W miastach szerzyła się gruźlica i inne choroby, samobójstwa, kradzieże i napady. W Zawierciu i na łódzkich Bałutach 90% ludności cierpiało na niedomogę płuc. Rosła prostytucja. W Łodzi w styczniu 1929 r. pod kontrolą sanitarną znajdowało się 174, a 4 lata później już 498 kobiet. Większość w tej liczbie stanowiły kobiety od 16—19 lat, zwolnione z pracy służące i zredukowane inne pracownice.
Równocześnie wzrosła ilość przestępstw. Tylko w latach 1929—1932 liczba tzw. przestępstw pospolitych na terenie Polski zwiększyła się o ponad 23%, przy tym liczba kradzieży z włamaniem o blisko 50%! Na terenie województwa łódzkiego ilość popełnionych przestępstw pospolitych podniosła się w tym samym czasie o blisko 33%. Zapełniały się więzienia. W dniu 1 stycznia 1929 r. znajdowało się w nich 25 tysięcy osób, a 1 stycznia 1935 r. blisko 56 tysięcy. Duża ilość tych przestępstw wynikała po prostu z nędzy. Sądzona za kradzież robotnica z Zawiercia powiedziała w sądzie: „Wszystko mi jedno, jaki zapadnie wyrok, to tylko wiem, że po wyjściu z tej sali czy też z więzienia znowu będę kradła węgiel i będę go sprzedawała, aby żyć i przy życiu utrzymać rodzinę, gdyż fabryka zamknięta, pracy nigdzie dostać nie mogę.”
Kryzys uderzył też mocno w rzemieślników i drobnych kupców. Pauperyzacja robotników i chłopów poderwała bezpośrednio rzemiosło i drobny handel. Pozbawieni pracy robotnicy i urzędnicy nieraz wkładali w drobny handel resztki swych oszczędności i sumy uzyskane ze sprzedaży niewielkiego dobytku. Położenie materialne rzemieślników i drobnych kupców zbliżone było podczas kryzysu do stanu bezrobotnych. Według oficjalnych danych najczęstszy tygodniowy zarobek rzemieślnika wynosił w 1933 r. zaledwie 12 zł, a robotnika pracującego w przemyśle przetwórczym około 18 zł. Sprawa to istotna, gdyż zatrudnienie w rzemiośle było większe niż w całym wielkim i średnim przemyśle. Ogólne dochody rzemiosła w czasie kryzysu spadły ponad dwukrotnie.
Istniało bardzo znaczne bezrobocie wśród pracowników rzemiosła. Już w końcu 1931 r. ponad połowa pracowników szewskich, blacharskich, kapeluszniczych, kotlarskich, brązownictwa, fotografii, kołodziejstwa, tapicerstwa, zegarmistrzostwa, czapnictwa i kuśnierstwa nie miała pracy. Sytuację ich pogarszał fakt, iż rzemiosła, podobnie zresztą jak handlu, nie obejmowały zorganizowane ubezpieczenia na wypadek bezrobocia.

W tym strasznym czasie pasożytniczy polski nie-rząd, wysocy i średni urzędnicy, oficerowie - bawidamkowie i kler, drenujący kraj biedaków bawili się doskonale ! Polska był też wtedy drenowana przez Zachód posiadający dużo firm w Polsce.
Badania prowadzone przez polskich lekarzy wykazały ze mnóstwo niedożywionych dzieci jest trwale opóźnione w rozwoju. Mają za mała wagę i wzrost. Ogromna jest śmiertelność dzieci. Często chorują. Są słabe i chorowite. Są za mało inteligentne jak na swój wiek. Sytuacje niedorozwoju pogorszyła jeszcze okupacja. Taki to spadek w kapitale ludzkim po zwyrodnialcach i rabusiach rządzących przedwojenną Polska dostała po wojnie Polska Rzeczpospolita Ludowa PRL.
Ile warte były polskie nie-rządy pokazała kampania wrześniowa 1939 roku.

Drugi Wielki Kryzys wieńczący epokę skompromitowanego neoliberalizmu zapoczątkowany w 2008 roku został stłumiony akcjami luzowania ilościowego QE. Za tysiące miliardów dolarów wygenerowanych z niczego banki centralne kupowały „aktywa”. Często toksyczne aktywa realnie nic nie warte. Owszem uratowano wiele firm które normalnie by zbankrutowały i upadły.
Problem narastającego astronomicznego zadłużenia firm i państw „rozwiązano” stosując zerowe i ujemne stopy procentowe w sytuacji gdy istnieje inflacja. Trzymany w bezpiecznych obligacjach albo bezpiecznym banku pieniądz traci wartość ! W światowej historii rozwoju gospodarki rynkowej otwarty został zupełnie nowy rozdział
Nieskończona” ilość pieniądza szukająca łatwego zarobku m.in. napompowała amerykańską giełdę.
Az do czasu pierwszego Wielkiego Kryzysu, kryzysy oczyszczały gospodarkę, która szybko dochodziła do zdrowia. Upadek źle gospodarujących firm jest czymś pożytecznym i koniecznym dla dalszego rozwoju. Drugi Wielki Kryzys jeszcze bardziej zabagnił chorą gospodarkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz