Dyktatura ciemniaków
Dygnitarze partyjni PRL instalowani w Warszawie przez Związek Radziecki w większości nie mieli żadnego wykształcenia. Bierut dwukrotnie próbował bezskutecznie skończyć piątą klasę szkoły podstawowej. Szef wszechwładnego i potężnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Stanisław Radkiewicz ukończył jedynie trzy takie klasy. Jego I zastępca Roman Romkowski skończył tylko dwie klasy.
Słynne słowa Stefana Kisielewskiego określające władze PRL-u "skandaliczną dyktaturą ciemniaków" padły podczas burzliwych obrad Związku Literatów Polskich w lutym 1968 roku. Dwa tygodnie później został on dotkliwie pobity przez tzw. nieznanych sprawców.
Prawie wszystkie dokumenty skończenia przez władców PRL szkół średnich i wyższych były sfałszowane.
"Na którym ja jestem roku towarzyszu rektorze ?
Na drugim towarzyszu pułkowniku
Oj, słabo się staracie rektorze ! "
Urodzony w Uljanowsku w ZSRR ojciec Włodzimierza Cimoszewicza płk Marian Cimoszewicz "skończył" liceum ogólnokształcące dla dorosłych. Partyjny dyrektor liceum musiał świadectwo wystawić czy chciał czy nie chciał. Cimoszewicz nie mógł być przyjęty do liceum bowiem miał tylko trzy klasy szkoły powszechnej. Cimoszewicz zaliczył też półroczny kurs - oficerską szkołę Informacji Wojskowej. Uczyli tam jak bić, torturować, wyrywać paznokcie i katować podejrzanych. "Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz