PE Transformator a harmoniczne Archiwum
W
drapaczach chmur mają „siedziby główne” koncerny dla których
je zbudowano. Reszta powierzchni (głównie biurowej ) jest
wynajmowana innym firmom.
Oddany
do użytku w 1931 roku Empire State Building zbudowany w stylu Art
Deco ma 443 metry wysokości ( ale strukturalnej tylko 381 metry plus
szpica ) i 103 pietra a w tym jedno podziemne. W wysokościowcu o
powierzchni użytkowej 200 tysięcy m2 pracuje około 15 tysięcy
ludzi a więc sporo. Przyjmując że w populacji pracuje co druga
osoba budynek zatrudnia 30 tysięczne miasto. Stosunkowo duża jest
powierzchnia na jedną osobę. Stała obsługa budynku ma około 300
osób. Roczne zużycie energii przez „budynek” jest duże i
wynosi około 40 mln KWh. Długość przewodów instalacji
elektrycznej dochodzi do 700 km. W budynku jest circa 3 mln żarówek.
Wydajność złożonego systemu transportowego złożonego z ponad 70
wind wynosi ponad 10 tysięcy osób na godzinę.
Średnie
napięcie sieciowe jest w wysokościowcach doprowadzane na niektóre
piętra z transformatorami dystrybucyjnymi. Od początku lat
osiemdziesiątych zaobserwowano w wieżowcach niepokojący, zbyt
krótki żywot „nieprzeciążanych transformatorów”
dystrybucyjnych. Awaria transformatora łączy się z ryzykiem pożaru
a ten w wysokościowcu może przerodzić się w ogromne straty
materialne i tragedie ludzi. Te same transformatory gdzie indziej
sprawowały się jednak bardzo dobrze. Właściwie
eksploatowane transformatory dystrybucyjne niezawodnie pracują 40 -
50 lat ale ich optymalny czas pracy wynosi 25 - 30 lat. Toteż
problem szybkiego uszkadzania transformatorów zwrócił uwagę.
Polska
literatura o transformatorach energetycznych ( Transformatory,
E.Jezierski, WNT, Warszawa 1983 ) ma charakter sprawozdawczy z
publikacji zachodnich sprzed lat i nie grzeszy nowościami ale ma
przyzwoity poziom. Wymieniona książka omawia obliczenie
indukcyjności rozproszenia transformatora oraz straty od prądów
wirowych wywołanych strumieniem rozproszenia w uzwojeniach i
sposoby zmniejszania tych strat. Nie ma więc potrzeby omawiania tych
wątków.
Głównie
składowa podłużna strumienia rozproszenia w transformatorach
energetycznych wywołuje straty na prądy wirowe w „grubych”
przewodach uzwojenia. Głównie w najbardziej zewnętrznych częściach
uzwojenia. Aby te straty zmniejszyć przewód CTC składa się w
kilku „drutów” niczym Litza ( zjawisko naskórkowości jest czym
innym ale podobnym skutku ) lub równoległe przewody uzwojenia
przeplata się w warstwach uzwojenia. Przy częstotliwości sieciowej
strata na prądy wirowe w uzwojeniach nie powinna przekroczyć 10%
straty na rezystancji stałoprądowej DC uzwojeń. Wymóg ten jest w
dużych transformatorach trudny do spełnienia. Strata ta jest
skoncentrowana i powoduje przyrost temperatury głównie bardziej
zewnętrznych części uzwojeń.
Obecnie
nadal izolacja transformatorów energetycznych wykonywana jest z
celulozy czyli papieru a dokładniej z preszpanu. Określenie na
preszpan „izolacja papierowa” lub celuloza trochę wprowadza w
błąd. W procesie produkcji
preszpanu jeszcze mokra wstęga papieru wytwarzana z wysokogatunkowej
pulpy ( często z użyciem masy bawełnianej ) maszyną papierniczą
nie jest jednak finalnie suszona jak w zwykłym papiernictwie ale
nawijana na duży bęben do osiągnięcia pożądanej grubości. Po
wykonaniu rozcięcia materiał z bębna jest spłaszczany, silnie
prasowany i suszony i zagęszczony na wałkach z dużą siłą
nacisku. Reguła jest kalandrowanie i wygładzanie powierzchni.
Arkusze
preszpanu mogą mieć grubość do 8mm ale można je skleić. Gruby
materiał można pociąć na belki czy w inne pożądane dla
konstrukcji izolacyjnej transformatora kształty.
Preszpan
jest materiałem stabilnym długoczasowo i ma sporą wytrzymałość
także na zginanie.
Stopień
polimeryzacji włókien nowej celulozy w „papierze” przekracza
1000. W temperaturze 160 C w oleju stopień polimeryzacji spada do ca
200 i już po paru dniach wytrzymałość mechaniczna izolacji staje
się znikoma.
Zgodnie
z norma IEC345 żywotność izolacji uzwojeń transformatora
energetycznego dwukrotnie spada przy wzroście temperatury o 6 C.
Silnie starzenie izolacji celulozowej akcelerują wilgoć i tlen
dostające się do oleju z powietrza. Nowy transformator wysokiej
jakości przed zalaniem olejem suszy się w próżni w temperaturze
120-130C. Dużo uwagi przykłada się do konstrukcji konserwatora
oleju transformatora i hermetyczności transformatora. Skutkiem
prądów wirowych harmonicznych izolacja mocnej nagrzewanych części
uzwojeń może być już całkowicie zużyta ( transformator ze
słabą mechanicznie izolacją polegnie przy pierwszym zwarciu na
które dawniej był odporny bowiem izolacja nie wytrzymuje
mechanicznie działających na uzwojenie sił ) mimo iż średnio w
transformatorze jest ona w całkiem dobrym stanie !
W
wieżowcach było dużo odbiorników nieliniowych pobierających
zniekształcony prąd z dużymi harmonicznymi. Straty na prądy
wirowe są w danym przewodniku uzwojenia proporcjonalne do kwadratu
indukcji pola magnetycznego i kwadratu (!) jego częstotliwości. Ów
kwadrat częstotliwości jest kluczem do szkodliwości harmonicznych
prądu w transformatorze !
Transformatory
obciążone urządzeniami elektronicznymi muszą pracować znacznie
odciążone co nazywane jest deratingiem. Udział obciążeń
elektronicznych i konstrukcja transformatora decydują o wymaganym
stopniu odciążenia transformatora energetycznego czyli deratingu.
Alternatywnie wraz ze wzrostem udziału nieliniowych obciążeń
transformatory będą musiały być nawijane złożonymi z „drutów”
przewodami CTC.
Nawet
przy użyciu programów metody elementów skończonych FEM (Finite
Element Methode ) trudno jest dokładnie ustalić gdzie uzwojenie
rzeczywistego transformatora jest najgorętsze dlatego że na pole
rozproszenia wpływa także wyłożona ekranem elektromagnetycznym i
/ lub magnetycznym kadź transformatora. Transformator może
normalnie pracować tylko napełniony olejem i zamknięty co wyklucza
użycia kamery termowizyjnej. Do wiarygodnej symulacji FEM potrzebne
są dużo silniejsze komputery to znaczy szybsze i z większą
pamięcią operacyjną.
Można
jednak uzwojenia niskiego napięcia badanego transformatora
dystrybucyjnego włączyć w szereg z pracującym transformatorem
zwierając uzwojenie wysokiego napięcia. Kamerą termowizyjna można
obserwować temperatury uzwojeń w otwartej kadzi bez oleju.
O
ile w uzwojeniach maszyn niskonapięciowych umieszcza się w
wytrzymałej izolacji teflonowej termistory do pomiaru temperatury to
z uwagi na napięcie jest to wykluczone w transformatorach
energetycznych. Od niedawna eksperymentalnie mierzy się temperaturę
uzwojeń pracujących transformatorów sensorami ze światłowodami
ale przyrządy te są jeszcze mocno zawodne.
Pomiary
pokazują że w transformatorach mocy 30-100 MW niskie (!) szybko
opadające harmoniczne prądu o wartości skutecznej 10% prądu
nominalnego przy 100% obciążeniu VoltAmperowym ( oczywiście ampery
wartości skutecznej RMS ) transformatora podnoszą temperaturę
zewnętrznych części uzwojeń o ca 10C co circa 3.2 raza skraca
żywotność izolacji transformatora.
Tak
więc transformator obciążony harmonicznymi prądu dla zachowani
żywotności musi być odciążony czyli po angielsku trzeba
zastosować derating.
Ponieważ
ilość i udział z zużyciu energii odbiorników nieliniowych szybko
rośnie to nowo produkowane transformatory celem zmniejszenia strat
na prądy wirowe trzeba uzwajać przewodem wielodrutowym CTC lub
równolegle wieloma przewodami z koniecznym przeplotem co pociąga
określone koszta. Ekran elektromagnetyczny i/lub magnetyczny kadzi
transformatora trzeba też zastosować w mniejszych jednostkach niż
dotychczas.
Dygresja.
Skutkiem prądów wirowych straty mocy nasilone są w zewnętrznych
częściach uzwojeń transformatora.
Skutkiem
nierównomiernego rozpływu prądu i wydzielania mocy na powierzchni
tranzystora bipolarnego jego maksymalna moc spada powyżej pewnego
napięcia i skutkiem tego jest inicjacja procesu drugiego przebicia
przy wyjściu poza obszar bezpiecznej pracy SOA.
Maksymalna
szybkość narastania załączanego przez tyrystor prądu jest
ograniczona przez koncentracje mocy w strukturze tyrystora przy
bramce.
Zjawisk
wykazujących lokalną koncentracje nie tylko w elektronice jest
cała masa i skutecznie usiłuje się problemy rozwiązać.
Czy
standardowy przewód CTC do wykonania uzwojeń musi być drogi ?
Uzwojenia
transformatora są głównie miedziane choć stosowano też tańsze
aluminium. Miedź jest jednym z podstawowych metali przemysłowych.
Jej ceny światowe wahają się wraz z koniunkturą ale jest to metal
względnie drogi.
Uzwojenia
transformatorów dużej mocy wykonane są gołymi prostokątnymi
„drutami” o dużym przekroju z pozostawieniem miejsca na
przepływający olej chłodzący uzwojenie. Wytrzymała konstrukcja
izolująca utrzymuje uzwojenia we właściwym miejscu także w czasie
zwarcia gdy na uzwojenia działają duże siły. Finalnie równolegle
łączone „druty” w kolejnych warstwach są przeplecione.
Niepełny przeplot daje dodatkowe straty transpozycji.
Lepszym
rozwiązaniem jest przewód z ciągłą wewnętrzną transpozycją (
Continuously Transposed
Conductor = CTC ) o zewnętrznym kształcie
prostokątnym składający się z prostokątnych ( łagodnie
zaokrąglonych) emaliowanych „drutów”. Dwa płaskie „druty”
mogą być przykładowo w 10 warstwach czyli drutów w przewodzie
jest 20. Całość jest owinięta taśmą papierową.
Ciągła
transpozycja daje też przewodowi spoistość mechaniczną. Jak
pracuje maszyna wykonująca z „drutów” przewód CTC nie jest
autorowi wiadomym ale pewnie nie jest skomplikowana.
Temat
korzyści i strat jakie przynosi standaryzacja jest osobnym bardzo
szerokim tematem. Na Zachodzie standardem często staje się udane
rozwiązanie szeroko wprowadzone przez koncern.
Operacyjnym
standardem handlowym miedzi jest dostarczany z hut na dużych i
ciężkich szpulach miedziany drut (pręt) o grubości 5/16 cala (
dokładnie 7.95 mm ) czyli circa 8 mm.
Pożądanej
grubości drut lub „drut” uzyskujemy przeciągając go przez
serię ciągadeł ( dla „drutu” ciągadeł profilowych )
wykonanych ze stali narzędziowej, węglików spiekanych a nawet
bardzo trwałych ale drogich diamentów. Płytka ciągadła może
zawierać kilkanaście „otworów roboczych” Ciągniony drut jest
zwilżany smarem, woskiem lub emulsją. Ciągnienie jest procesem
przemysłowym opanowanych do perfekcji od dawna. Wyciąga się druty
o średnicy 10 mikrometrów i cieńsze.
Koszt
procesu wyciągnięcia miedzianego drutu średnicy 1 mm jest mało
istotny na tle kosztu miedzi czyli owego zakupionego w hucie miedzi
drutu średnicy 8 mm. Im cieńszy jest drut tym koszt ciągnięcia
jest coraz bardziej istotny. Zakupiony drut średnicy 8 mm można też
walcować prostą maszyną uzyskując zaokrąglony płaskownik jako
przewód. Drut o średnicy kilku milimetrów można zwalcować na
kształt łagodnie prostokątny. Można stosować kombinacje
walcowania i przeciągania.
Aby
uzyskać drut lub „drut” nawojowy lub do wykonania CTC
wyciągnięty drut pokrywa się z reguły dwoma warstwami lakieru i
suszy.
W
przewodach instalacyjnych niskiego napięcia stosuje się drut a w
wiotkich kablach zasilanych urządzeń elektrycznych linkę. Linka
jest oczywiście trochę droższa.
Produkcja
linki i przewodu z nią nie jest skomplikowana. Szpule ( jest ich
tyle ile drutów w lince ) z cienkim (wcześniej wyciągniętym )
drutem umieszcza się na obracanej tarczy na łożyskowanych bolcach
i skręca się linkę. Linkę oblewa się izolatorem - plastikiem i
gotowy przewód chłodzi się wodą. Technologia skręcania lin do
żaglowców a później parowców znana jest od circa 200 lat.
„Druty”
do przewodu CTC do uzwojenia transformatora też trzeba przed
„skręceniem” wcześniej polakierować.
Alternatywnie
bez skręcanego z „drutów” ( płaskowników) przewodu ( niczym
Litzą ) trzeba uzwojenie transformatora wykonywać równolegle
kilkoma (2-3..) cieńszymi izolowanymi przewodami co wymaga pewnej
modyfikacji maszyny uzwajającej i algorytmu pracy pracownika. Więcej
jest też warstw uzwojenia wykonanego cieńszym drutem i więcej
zużywa się izolacji. Odrobinę gorsze jest wypełnienie okna
rdzenia miedzią.
Czynności
te mogą podnieść koszt całej produkcji transformatora lepiej
tolerującego prądy harmoniczne niż transformator standardowy o
kilka procent !
Warto
zwrócić uwagę na to że długość przewodów uzwojeń
transformatorów jest mała na tle długości linii energetycznych i
długości uzwojeń małych transformatorów i silników odbiorców.
Długość
drutu uzwojenia pierwotnego transformatora na 220Vac mocy 1 kW
przyjmijmy na 90 m.
Z
prawa podobieństwa wynika że długość przewodu jednej fazy
uzwojenia gwiazdowego niskiego napięcia transformatora
dystrybucyjnego 15/0.38 KV mocy 1000 kW wynosi circa 16 m. Jest ona
mała na tle długości typowej powietrznej linii niskiego napięcia
wykonaną przecież aluminiową linką.
Polska
jest krajem stosującym opracowaną już na zachodzie technologie.
Nasz rozwój ma charakter imitacyjny. Konstrukcja produkowanych w
Polsce transformatorów energetycznych ( w dużej części są one
produkowane na licencji ) jest nieomal identyczna jak zachodnich.
Ponieważ na Zachodzie więcej jest odbiorników nieliniowych niż w
Polsce to trzeba tylko wdrożyć modyfikacje wprowadzane w
konstrukcji transformatorów na zachodzie.
Strumień
rozproszenia wywołany prądami harmonicznych wnika też do rdzenia
zwiększając straty ale skala tego zjawiska nie jest dotychczas
należycie zbadana. Gdyby ograniczenie strat w żelazie wymagało
przykładowo 10% zmniejszenia indukcji w rdzeniu to większy musi być
rdzeń i więcej zużyte będzie miedzi na uzwojenia. W tym przypadku
wzrost kosztu transformatora odpornego na prądy harmoniczne będzie
niebagatelny.
Konieczność
deratingu czyli odciążenia transformatora z odbiornikami
nieliniowymi czyli w istocie konieczność przewymiarowania
transformatora powoduje że rosną straty jałowe zainstalowanego
większego transformatora. Zatem odbiorniki nieliniowe generują w
systemie elektroenergetycznym wymierne koszta ! Przy obecnie
stosowanych w rozliczeniach licznikach zużytej energii czynnej i
biernej odbiorca nie ponosi kosztu zniekształceń prądu. Koszta
przerzucane są na system i w końcu na wszystkich odbiorców.
Przyszłe generacje liczników elektronicznych winny dodatkowo
mierzyć moc zniekształceń podobnie jak obecnie mierzą moc bierną.
Zniekształcenia
harmoniczne czynią podobne szkody w systemie elektroenergetycznym
jak moc bierna ale są jednak znacznie bardziej szkodliwe.
Harmoniczne
prądu powodują dodatkowe obciążenie przewodów sieci ale skutkiem
naskórkowości rezystancja przewodu rośnie z pierwiastkiem
częstotliwości czyli dość wolno. Nawet dla harmonicznych
częstotliwości sieciowej nie stanowi to jednak problemu. Wystarczy
po prostu brać po uwagę wartość skuteczną prądu RMS.
Henry
Ford masową produkcją tanich i dobrych samochodów dla masowego
klienta rozpoczął erę fordyzmu. Mechanizacja i następująca po
niej automatyzacja produkcji w każdej dziedzinie mają swoje
światowe kierunki i standardy.
Trudną
standaryzację rodzin maszyn elektrycznych ( głównie masowych
silników asynchronicznych i transformatorów ) podjęto w General
Electric w latach trzydziestych. Wcześniej maszyny elektryczne
produkowano do konkretnej maszyny / urządzenia i konkretnego
zastosowania co skutkowało wysokimi kosztami produkcji i
późniejszego serwisu. Wtedy też poczynione wielkie postępy w
mechanizacji masowej produkcji maszyn elektrycznych. W drugiej
połowie lat pięćdziesiątych rozpoczęto optymalizacje konstrukcji
maszyn. Temat jest bardzo trudny i nie zakończony do czasów
obecnych.
Masowa
jest tylko produkcja transformatorów dystrybucyjnych, których w
systemie jest oczywiście najwięcej. Niemniej standardy
technologiczne istnieją także w jednostkowej produkcji wielkich
transformatorów. Ponieważ na bogatym zachodzie jest więcej
odbiorników nieliniowych i ich ilość szybko przyrasta to wystarczy
podglądać zmiany w produkcji transformatorów. Na przykład wzrost
popularności przewodów CTC.
Na
tle gigantów światowych polska gospodarka jest niewielka i wydaje
się że na polskie potrzeby na transformatory energetyczne może
zaspokajać jedna fabryka korzystając z efektu skali.
Jeśli
przewody CTC nie są jeszcze w Polsce produkowane to uruchomienie
produkcji jako małego wydziału nie jest żądnym problemem.
Do
produkcji transformatorów używa się głównie blachy
elektrotechnicznej i miedzi. Standardem jest blacha zimnowalcowana o
mniejszych stratach i większej dopuszczalnej indukcji niż
przestarzała blacha gorącowalcowana. Niestety produkcja blachy
zimnowalcowanej w Polsce jest za mała a eksploatowane polskie
transformatory energetyczne mają zdecydowanie za duże straty !
Na
straty w żelazie maszyn elektrycznych znacznie wpływa także
zastosowany sposób wykrawania blach !
Polska
jest liczącym się producentem i niestety eksporterem surowej
miedzi. Żaden wysoko - cywilizowany kraj nie eksportuje surowej
miedzi i Polska tez nie powinna tego robić bo to ociera się o
sabotaż gospodarczy. Średnio i wysokomarżowa produkcja drutów
nawojowych, przewodu CTC i wszelkich kabli elektrycznych od
najmniejszych ( telekomunikacja, elektronika, komputery ) do
największych energetycznych jest prosta. Prymitywna polska
petrochemia nie produkuje wystarczającej ilości tworzyw sztucznych
zwłaszcza nowoczesnych i wymaga modernizacji. Jednak potrzebny do
produkcji z użyciem miedzi plastik można bez trudu kupić na rynku
światowych a nawet w Czechosłowacji.
Lepiej
jest zapobiegać niż leczyć ! Przykład.
Chwilowe
napięcie wyjściowe sześcio - diodowego prostownika mostkowego
sześciopulsowego m=6 z dławikiem wyjściowym o nieskończonej
indukcyjności tętni między 0.866 a 1 z wartością średnią
0.955. Gdzie 1 to wartość szczytowa trójfazowego napięcia
liniowego. Ponieważ prąd wyjściowy jest stały to moc pobierana z
sieci tętni między umownym 0.866 a 1. Prostownik wprowadza do sieci
harmoniczne 5,7,11,13... czyli rzędów 6k+-1.
Prostownik
dwunastopulsowy otrzymamy łącząc szeregowo dwa prostowniki
sześciopulsowe m=6 ale zasilane napięciami trójfazowymi z
przesunięciem 30 Deg czyli przykładowo z uzwojenia trójkątowego i
gwiazdowego transformatora. Chwilowe napięcie wyjściowe
prostownika dwunastopulsowego m=12 z dławikiem wyjściowym tętni
między 0.97 a 1 z wartością średnią 0.988. Moc pobierana z
sieci tętni między 0.97 a 1. Prostownik wprowadza do sieci
harmoniczne 11,13... Zatem prostownik dwunastopulsowy wprowadza o
wiele mniej harmonicznych niż 6 pulsowy.
Stosowany
do zasilania trakcji kolejowej 3300Vdc na polskich kolejach
prostownik sześciopulsowy wymaga na wyjściu równoległych
selektywnych filtrów harmonicznych w postaci szeregowych dwójników
LC „pułapek” aby nie dochodziło do zakłócenia sieci
telefonicznej słyszalnymi harmonicznymi. Przy asymetrii trójfazowych
napięć zasilających pojawiają się jednak inne nieoczekiwane
harmoniczne, których „pułapki” nie tłumią i w praktyce
skuteczność filtrów jest mizerna. Prostownik zniekształca
napięcie sieci zasilającej 15KV co jest uciążliwe dla pozostałych
odbiorców.
Po
zastosowaniu prostownika dwunastopulsowego filtry wyjściowe LC są w
zasadzie zbędne a wprowadzane do sieci 15 KV zakłócenia
harmoniczne są już nieuciążliwe. W tym rozwiązaniu transformator
musi mieć podwójne uzwojenie wtórne ale jego sumaryczne napięcie
wtórne i zużycie miedzi na uzwojenie jest takie samo. Koszt
transformatora prostownika jest tylko trochę większy z racji trzech
dodatkowych wyprowadzeń uzwojenia na pokrywę transformatora. Diody
wysokonapięciowe nie muszą już być w prostownikach na połowę
napięcia trakcji łączone szeregowo ze środkami wyrównawczymi
napięć.
O
ile przez uzwojenia wtórne transformatora D / y+d (pierwsza duża
litera z oznaczeniu transformatora energetycznego oznacza
konfiguracje uzwojenia górnego panięcia. Mała litera lub litery
oznaczają uzwojenia na dolne napięcia ) zasilającego prostowniki w
układzie 12 pulsowym płyną m.in. harmoniczne 5 i 7 to są one w
przeciwfazie i nie płyną przez uzwojenie pierwotne transformatora i
przez siec zasilającą 15 KV.
Ideę
znoszenia się 5 i 7 harmonicznej można zastosować w
transformatorze dystrybucyjnym 15/0.38 KV. Należy zastosować dwa
uzwojenia wtórne z napięciami przesuniętymi o 30 deg do zasilania
dwóch grup odbiorców najlepiej o podobnej mocy i podobnej generacji
harmonicznych.
GPZ
może też liniami 15KV zasilać transformatory dystrybucyjne z
których połowa ma przesuniecie 30 deg. Do prostownika 12 pulsowego
stosuje się transformator D / y+d. Transformator dystrybucyjny musi
mieć punkt zerowy po stronie niskiego napięcia i nie można
zastosować transformatora D/d bowiem nie ma on koniecznego punktu
zerowego. Ale zerowe przesuniecie fazy daje też transformator
konfiguracji D/z.
Transformatory
Yz 15/0.38KV stosuje się do mocy 250 KVA. Górne uzwojenie Y zamiast
D ma mniej zwoi i oszczędza się izolacje i miejsce przez nią
zajmowane co jest zaletą. Uzwojenie dolne „z” wypracowuje punkt
zerowy dla składowej kolejności zerowej w sytuacji gdy górne
uzwojenie Y jest bez punktu zerowego bowiem sieci 15 KV nie mają
punktu zerowego. Mankamentem uzwojenia „z” zygzakowego ( zwanego
też podwójną gwiazdą ) jest o ca 15% większa ilość zwoi niż w
uzwojeniu „y”. Transformator z uzwojeniem zygzak angażuje więc
więcej miedzi i ma większe straty na przewodzenie w miedzi. Ma też
o około 5% większe rozproszenie a więc niewiele. W wymienionym
wyżej transformatorze mocy 1000 kVA z długość jednego gwiazdowego
uzwojenia wtórnego na 220/380V wzrośnie o 16 m x 0.15 czyli o 2.4
m. Zatem naprawdę nie ma o co drzeć szat. Prąd kolejności zerowej
i harmoniczne triplens czyli 3,6,9... wielokrotności trzy są
kolejności zerowej i w tym transformatorze Dz nie płyną uzwojeniem
pierwotnym ( co przy mocno zniekształconym prądzie odbiorników
nieliniowych ma znaczenie) w przeciwieństwie do typowego
transformatora Dy gdzie wszystkie ( częstotliwość pracy i
harmoniczne) prądy kolejności zerowej płyną także przez
uzwojenie pierwotne.
Trójfazowy
„dławik” bez szczeliny i bez uzwojenia pierwotnego z uzwojeniem
zygzakowym może wytwarzać punkt zerowy gdy go nie ma lub odciążać
transformator dystrybucyjny od składowych kolejności zerowej.
Ale
aby w sieci 15 KV nastąpiło „kasowanie” się harmonicznych 5 i
7 ( także innych wyższych) trzeba użyć w przybliżeniu po
połowie ( chodzi o moce odbiorców) transformatorów Dy i Dz.
Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest transformator z podwójnym
uzwojeniem wtórnym D / y+z który przy zrównoważonych poborach
nieliniowych dwóch grup odbiorców nie pobiera z sieci harmonicznych
5 i 7 lub pobiera niewielkie.
Transformator
Dz nie ma niestety podanej zalety konstrukcyjnej transformatora Yz.
Stosując
tą ideę poziom harmonicznych 5,7.. prądu pobieranego przez sieci
15 KV z transformatora GPZ 110KV/15KV powinien stać się nieistotny.
Prostowniki
jednofazowe pobierają 5 harmoniczną w przeciw fazie 5 harmonicznej
mostka trójfazowego co też może łagodzić problem.
W
komunalnej sieci 220/380V zasilającej odbiorców jednofazowo
największym nieliniowym odbiornikiem są prostowniki mostkowe z
pojemnością, gdzie dominuje harmoniczna 3 ale 5 i 7 nadal są
bardzo duże. Trzecia harmoniczna płynąca przewodem zerowym ( z
tego względu musi mieć przekrój taki jak przewody fazowe ) jest
kolejności zerowej. Generowana jest ona przez transformator
15/0.38KV i nie przechodzi do sieci 15 KV bez przewodu zerowego.
Czy
harmoniczne stanowią problem dla wielkich transformatorów
energetycznych ?
Problem
jest dwojakiego rodzaju: lokalne przegrzewanie uzwojeń i
wzmacniające napięcia harmonicznych rezonanse uzwojeń osłabiające
izolacje transformatora.
Przekładniki
prądowe mają szerokie pasmo przenoszenia. Obejmuje on 50 a nawet i
100 harmonicznych składowej podstawowej. Ocena skutków działania
harmonicznych prądu jest więc dość łatwa choćby z użyciem
opisanego przyrządu.
Niestety
pasmo przenoszenia wysokonapięciowych przekładników
transformatorowych jest wąskie skutkiem pojemności uzwojeń i
występowania rezonansów. Niestety producenci nie podają pasma
przekładników. Znacznie szersze pasmo przenoszenia mają
wysokonapięciowe dzielniki pojemnościowe.
Niestety
producenci nie podają charakterystyk częstotliwościowych
transformatorów energetycznych i wielkość wzmacniających
harmoniczne napiec rezonansów uzwojeń można tylko szacować.
Sieci
przesyłowe stanowią normalnie zamknięty układ pozwalający przy
uszkodzeniach na izolacje awarii i dalsze dostawy energii.
Wprowadzone
przez odbiorniki nieliniowe prądy harmoniczne są częściowo
generowane przez transformatory dystrybucyjne ( o częstotliwości 3n
czyli triplens ale tylko kolejności zerowej ) i zmniejszane przez
grupy transformatorów o przesunięciu 0 lub 30 deg harmonicznych 5 i
7.
Harmoniczne
wprowadzone do sieci nie rozpływają się w powietrzu. Powodują
wzrost mocy strat w uzwojeniach transformatorów. Wysokie harmoniczne
są szczęśliwie tłumione ( chodzi o ich moc ) długimi liniami
przesyłowymi ale niezbyt mocno ale są też w liniach selektywnie
wzmacniane co do napięć .
Obliczanie
rozpływu poszczególnych harmonicznych w sieci jest znacznie
trudniejsze niż rozpływu mocy czynnej i biernej składowej
podstawowej jako że trzeba modelować dla harmonicznych
transformatory, odbiorniki i linie co napotyka na przeszkody.
Prowadzone badania wskazują impedancje ( wartość bezwzględna )
linii przesyłowych dla poszczególnych harmonicznych wahają się w
granicach 30 - 300 Ohm zależnie od konfiguracji systemu.
Udział
odbiorników nieliniowych w bilansie zużycia energii elektrycznej
jest w Polsce znacznie mniejszy niż na „Zachodzie”. W takiej
sytuacji obserwując rozwój sytuacji i prowadzone badania oraz
zmiany konstrukcji możemy czerpać z „renty zapóźnienia”.
Kraje
RWPG mają na tle krajów zachodu bardzo duży udział w produkcie
krajowych przemysłu ciężkiego. Wynika to głównie z zaniedbań w
rozwoju pozostałych przemysłów. Przemysł ciężki krajów RWPG
jest przestarzały i wybitnie energochłonny. Super niewydajne i
bardzo nie efektywne polskie górnictwo węgla kamiennego obciążą
całą gospodarkę i społeczeństwo.
Energetyka
to przemysł ciężki zarówno w aspekcie produkcji maszyn dla
energetyki jak i następnie operacji energetyki.
Energetyka
w krajach Zachodu wnosi ledwie około 1.5% udziału do produktu
krajowego. Ropa naftowa była bardzo tania do 1973 roku. Później
okresowo była droga i znów jest tania podobnie jak gaz ziemny.
Importowany węgiel jest na tle tamtejszych wynagrodzeń bardzo tani
a miejscowa zarzucana produkcja bardzo droga.
Wszelkie
nieracjonalności w energetyce mają w Polsce niewspółmiernie duże
przełożenie na poziom realnych dochodów społeczeństwa. Farsą
jest sytuacja gdy straty przesyłu i dystrybucji są w Polsce równe
zużyciu energii elektrycznej przez mieszkańców.
W Polsce już sam "niewyjaśnione" przypadki uszkodzeń transformatorów. To właśnie nieliniowe odbiorniki.
OdpowiedzUsuńWitam. Do nas wszytko dociera z dużym opóźnieniem. Także i szkody powodowane przez harmoniczne.
OdpowiedzUsuń