PE Samoscylujacy zasilacz
komputera PDP 8 Archiwum
Mini-komputer
HP2100 zawiera conajmniej 350 układów scalonych wykonanych w
technologiach TTL i przestarzałej technologii MicroLogic o różnej
skali scalenia a w tym sporo układów MSI i LSI. Przykładowo ALU
wykonano na układach 74181 równoważnym 75 bramkom logicznym. Użyto
także układów pamięci ROM dla mikroprogramu. Komputer jest wiec
równoważny około 3000-5000 bramek logicznych. Koncern HP dołącza
szczegółową dokumentacje. Konstrukcja zasilacza jest interesująca.
Udane komputery z ciągle rozwijanej rodziny HP2100 uchodzą za
podpompowane (w momencie narodzin rodziny) do 16 bitów 12 bitowe
komputery koncernu DEC PDP 8. Jest w tym tylko odrobinka prawdy.
Generalnie pobór prądu minikomputera z zasilania 5V przekracza 10
Amperów ale dla rozbudowanej jednostki może być znacznie większy.
Najprymitywniejszy,
niewiarygodnie wolny i prymitywny, serialny komputer z rodziny PDP 8
ma zaledwie 519 bramek.
Wymaganie
tolerancji "wypadnięcia" w sieciowym napięciu zasilającym
conajmniej jednego cyklu napięcia zasilania przez zasilacze
komputerowe sprawia ze moc strat w tranzystorze mocy dużego
zasilacza liniowego jest ogromna jako ze mimo stosowania kondensatora
zasilacza o wielkiej pojemności napięcie na nim musi być dodatkowo
znacznie większe niż napięcie wyjściowe zasilacza. Brak jednego
cyklu wynika z lokalnego zwarcia w sieci zasilającej wyłączanego
lokalnym bezpiecznikiem. Dodatkowo dochodzi minimalny spadek napięcia
stabilizatora ciągłego na tranzystorze mocy. W zasilaczach +5V
nominalne napięcia wejściowe dla regulatora są z reguły większe
od 15V ! Sprawność regulatora liniowego jest wiec koszmarnie mała.
Użycie wentylatorów jest konieczne. Wydzielana moc cieplna
negatywnie rzutuje na niezawodność komputera.
Optymalnym
rozwiązaniem jest sieciowy zasilacz impulsowy tym bardziej ze
właściwa gęstość energii w kondensatorze prostownika sieciowego
jest największa właśnie przy napięciu kondensatora 350/385V.
Zakładając że zasilacz impulsowy będzie działał do napięcia
150Vdc (nominalnie jest na kondensatorze prostownika ca 300V) to z
kondensatora przetransferujemy na wyjście 75% zgromadzonej w nim
energii. Zauważmy że w zasilaczu ciągłym transferujemy z wejścia
na wyjście ładunek a nie energie co ogromnie pogarsza bilans.
Do
czasu jednak rozpoczęcia produkcji niezawodnych wysokonapięciowych
tranzystorów mocy do przetwornic sieciowych stosowano zasilacze
impulsowe po stronie niskiego napięcia.
Zasilacz
komputera PDP8 H740 z połowy lat siedemdziesiątych jest prosty a
przy tym osiągnięta sprawność jest wysoka. Regulacja przy zmianie
napięcia sieciowego i zmianie obciążenia jest dobra i zupełnie
wystarczająca. Nota Bene z łatwością można je polepszyć ale
jest to niecelowe.
W
komputerze PDP8 mostek prostowniczy zasilany jest uzwojeniem wtórnym
ze środkowym odczepem zwykłego żelaznego transformatora 60Hz
dając na wyjściowych kondensatorach o pojemności 25000 uF
symetryczne napięcie +/-39V. Napięcie dodatnie podano do regulatora
impulsowego +5V a ujemne do regulatora -15V. Konstrukcja obu
regulatorów jest bardzo podobna a różnice wynikają z biegunowości
napięcia i sprowadzają się do zmiany polaryzacji tranzystorów.
Podczas chwilowego braku napięcia zasilania praktycznie cala energia
z kondensatora w obwodzie +39V zostanie przetransferowana do wyjścia
+5V. Tak więc cel tolerancji zaniku napięcia sieciowego został
osiągnięty. Tak wielkie napięcie wejściowe regulatora +5V
uczyniło koniecznym zastosowanie tyrystorowego (tyrystor Q10) układu
Crowbar bowiem awaria regulatora spowodowałaby apokaliptyczne
zniszczenia komputera. Tyrystor jednocześnie zwiera napięcie
wejściowe +39V regulatora poprzez rezystor 0.1 Ohm oraz dodatkowo
napięcie wyjściowe +5V poprzez diodę. Zadziałanie Crowbar powinno
zawsze powodować zadziałanie bezpiecznika sieciowego. Użycie
rezystora 0.1Ohm jest konieczne dla ochrony nadprądowej tyrystora
który bez niego ulegnie zniszczeniu. Przez kilku milisekundowy czas
rozładowania kondensatora prostownika rezystorem 0.1Ohm wyjście +5V
regulatora jest i tak chronione.
Zauważmy
ze w trywialnych podręcznikowych opisach działania Crowbar nie ma
całej prawdy o systemowej roli tego zabezpieczenia. Samo bowiem
zwarcie wyjścia regulatora nie spowoduje szybkiego działanie
bezpiecznika sieciowego a w następstwie daje ryzyko przegrzania
elementów i inicjacji pożaru. Zadziałanie Crowbar oznacza
konieczność naprawy zasilacza.
Dla
układów TTL napięcie zasilania winno się mieścić w zakresie
4.75-5.25 V ale układy działają poprawnie aż do 4V. Zbyt wysokie
napięcie spowoduje uszkodzenie układów. Szczególnie podane są na
uszkodzenia wejścia które są bezpośrednio dołączone do +5V gdyż
dochodzi do przebicia wejściowego tranzystora wieloemiterowego.
Jednorazowo, chwilowo tolerowane są nawet napięcia 7V co jednak
zdecydowanie obniża niezawodność systemu.
Dalsze
uwagi tycza zasilacza +5V.
Elementem
wykonawczym samooscylującego regulatora jest potrójny
komplementarny Darlington NPN-PNP-PNP na tranzystorach Q6, Q7 i Q8.
Maksymalny prąd kolektora tranzystora Q6 typu 2N5302-TO3 wynosi 30A
, tranzystora Q7-D45H , TO220 wynosi 10A a jego spore Ft to 50Mhz a
czasy przełączania powyżej 100ns . Są one odpowiednie do prądów
obciążenia rzędu 15A. Dyfuzyjny tranzystor malej częstotliwości
Q6 nie jest szybki (czasy przełączania ca 1us) ale biorąc pod
uwagę niską częstotliwość pracy zasilacza wystarczający.
Lepszym
rozwiązaniem byłoby zastosowanie jako Q6 trzech połączonych
równolegle szybkich tranzystorów typu D45H oraz diod w obudowie
TO220 lub TOP3 i rezygnacja z wszelkich połączeń przewodami na
rzecz integracji całości na PCB. Pozwoli to radykalnie ograniczyć
szkodliwa indukcyjność połączeń w obwodzie mocy co pozwoli
zmniejszyć straty dynamiczne i ograniczyć generowane zakłócenia.
Sprawne
wyłączanie tranzystorów mocy zapewniają względnie małe
rezystory Rbe. Znaczny spadek dynamicznych strat wyłączania w
finalnym tranzystorze wykonawczym można osiągnąć znacznie
zmniejszając jego rezystor Rbe=10 Ohm a dodatkowo włączając z
szereg z nim dławik 5uH (perełka ferrytowa na nóżce rezystora)
celem zapewnienia dobrego wyłączania a dokładniej utrzymywania
przez chwile w trakcie wyłączania ujemnego prądu bazy.
Optymalizacja
wartości rezystorów Rbe w potrójnym / poczwórnym / pięciokrotnym
tranzystorze Darlingtona celem minimalizacji sumy mocy strat
statycznych i dynamicznych nie jest zadaniem banalnym.
Im
mniejsze są użyte Rbe tym szybsze wyłączanie ale tez i zwiększone
straty statyczne bowiem wzrasta napięcie Uce załączanych
tranzystorów w Darlingtonie. Przy stosowaniu bardzo małych wartości
Rbe konieczne staje się użycie poczwórnego / pięciokrotnego
Darlingtona.
Podobnie
niebanalne jest zestopniowanie mocy / prądów (także
częstotliwości Ft !) tranzystorów składowych Darlingtona.
Pamiętać należy ze czasy włączania i wyłączania tranzystorów
mocy psuja się zdecydowanie powyżej prądu 50% Icm a dodatkowo
podwyższona temperatura psuje własności dynamiczne.
Zadania
optymalizacji są dla przykładu podobne do ustalenia ilości
włączonych kaskadowo coraz mocniejszych (chodzi o powierzchnie
tranzystorów składowych) inverterów CMOS wyprowadzających slaby,
wewnętrzny sygnał układu logicznego CMOS VLSI na pin który musi
już sterować linie / ścieżkę PCB 50-100 Ohm.
Radykalne
obniżenie mocy strat wyłączania tranzystora mocy można uzyskać
w pomysłowym i prostym układzie aktywnym stosowanym w
niskonapięciowym zasilaczu impulsowym komputerów HP2100MX.
Stosowanie szybkich kluczy wymaga jednak minimalizacji indukcyjności
połączeń.
Obserwowanie
i interpretowanie przebiegów generowanych kluczem mocy na ekranie
oscyloskopu jest czasochłonne. Badany klucz mocy może sterować
szeregowy obwód RL zasilany z napięcia rzędu 3-5V. R i napięcie
zasilacza ustala prąd a L rzędu 1uH (na przykład metr przewodu
luzem lub pól metra zwinięte w cewkę powietrzna) generuje
przepięcie tym większe im szybciej wyłącza się klucz. Przepięcie
to prostujemy dioda i kondensatorkiem podając do miernika DVM. Teraz
regulując potencjometry użyte jako rezystory Rbe na mierniku
przepięcia od razu widzimy konkretny efekt szybkości wyłączania !
Równie
łatwa jest ocena sprawności regulatora przy zmianie jego elementów.
Regulator zamiast z prostownika zasilamy ze stabilizowanego zasilacza
mierząc przy tym pobierany prąd. Zakładając dokładną
stabilizacje napięcia wyjściowego badanego regulatora impulsowego
pobór prądu jest odwrotnie proporcjonalny do sprawności
obciążonego (obciążenie musi być stabilne) regulatora
Wartość
indukcyjności wybieramy tak aby nie przekroczyć napięcia
maksymalnego Uceo tranzystorów badanego klucza mocy.
Użyta
dioda D10 o prądzie maksymalnym 20A jest rodzaju Fast Recovery ale z
pewnością nie Ultra Fast bowiem straty włączania klucza mocy są
duże co doskonale widać na oscylogramach. Dołączony do bazy
tranzystora Q8 kondensator ogranicza szybkość załączania prądu
kluczem mocy.
Tranzystor
Q10 jest wzmacniaczem sygnału błędu wytworzonym dioda Zenera D9 -
2.4V oraz regulowanym potencjometrem dzielnikiem napięcia
wyjściowego.
Współczynnik
termiczny napięcia Ube tranzystora wzmacniacza dobrze kompensuje się
z dużym współczynnikiem napięcia diody Zenera.
Zauważmy
ze wykonanie stabilizatora małych napięć z diodami Zenera nie jest
proste w uwagi na duże współczynniki temperaturowe i duże
rezystancje dynamiczne diod.
Tranzystor
Q10 steruje wzmacniaczem Q9 a ten już steruje potrójnym
Darlingtonem.
Do
tranzystora wzmacniacza błędu podano rezystorem 68K napięcie z
klucza mocy czyli niewielkie dodatnie sprzężenie zwrotne czyli
wprowadzono histerezę.
W
pętli regulacji sprzężenia zwrotnego znajduje się wyjściowy
filtr LC Dławik mocy ma indukcyjność 100uH a kondensator wyjściowy
gatunku low ESR ma pojemność 6000 uF. ESR (Equivalent Series
Resistance ) tego kondensatora decyduje o położeniu bieguna
charakterystyki częstotliwościowej i odpowiedzi impulsowej pętli
układu regulacji. Odpowiedz jest aperiodyczna i taka jest pożądana.
Zwróćmy uwagę ze zerowa ESR dałaby odpowiedz oscylacyjna na
granicy utraty stabilności.
Spadek
napięcia na rezystorze 0.025 Ohm w wejściowym obwodzie prądowym
przy prądzie powyżej 25A powoduje przewodzenie tranzystora Q5 który
podaje kolektorem sygnał do wzmacniacza błędu na tranzystorze Q10
ograniczając w ten sposób maksymalny prąd wyjściowy. Ogranicznik
jest wolnodziałający co prawdopodobnie wynika z intencji
konstruktorów. Tranzystory tolerują takie duże przeciążenie.
Zdaniem
autora stosowanie w regulatorach samooscylujących liniowych układów
scalonych jest nonsensem bowiem jak widać realizacja dyskretna jest
tania i bardzo dobra. Oczywiście przyszłe generacje scalonych
sterowników z pewnością odwrócą sytuacje.
Podkreślić
należy ze komplementarne układy Darlingtona mają niższe napięcie
przewodzenia ale stosowanie tranzystorów tylko typu NPN może być
uzasadnione celowością niewprowadzania tranzystorów
wysokonapięciowych mocy w stan quasi-saturation. Wysokonapięciowe
tranzystory mocy wykonywane są tylko jako NPN.
Ta idea samo-oscylacyjności bardzo się rozpowszechniła. Daje dobre wyniki.
OdpowiedzUsuńWitam. Jest powszechna ale ma też swoje wady a nie tylko zalety.
Usuń