Niemiecki wklad w rozbudowe sowieckiego przemyslu
http://www.historia.uwazamrze.pl/artykul/961938
"Stryczek na własną szyję
Bogdan Musiał
Niemiecki wkład w rozbudowę sowieckiego przemysłu zbrojeniowego przed 22 czerwca 1941 roku
W raporcie Ludowego Komisariatu Przemysłu Czołgowego z 22 sierpnia 1945 roku, zatytułowanym „Przemysł czołgowy w latach wojny 1941–1945", znalazło się stwierdzenie: „Podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej czołgi okazały się główną bronią Armii Czerwonej i umożliwiły jej strategiczny i taktyczny sukces w walce z faszystowskimi Niemcami. Sowieckie czołgi przewyższały czołgi wrogich państw pod względem jakości i siły ognia". Rzeczywiście, o wyniku najważniejszych bitew na froncie wschodnim – to tam zdecydowały się losy II wojny światowej – przesądziły czołgi.
W latach 30. Związek Sowiecki wybudował – przy wydatnej niemieckiej pomocy – od podstaw przemysł zbrojeniowy, w tym czołgowy, który umożliwił mu produkcję ogromnej ilości uzbrojenia. Od połowy lat 30. sowieckie fabryki produkowały więcej czołgów niż wszystkie inne kraje razem wzięte. Ilość nie szła jednak w parze z jakością. Mimo to od początku 1940 roku do czerwca 1941 roku sowiecki przemysł zbrojeniowy został jednak zmodernizowany i rozbudowany, powstały nowe fabryki czołgów, istniejące zostały rozbudowane i wyposażone w nowoczesne maszyny oraz urządzenia do produkcji nowej generacji czołgów sowieckich.
Stalin stworzył podwaliny pod sowiecki „cud pancerny" i zarazem zwycięstwo nad Niemcami. Nie byłoby to jednak możliwe bez... niemieckiej pomocy materialnej i technologicznej.
Sowiecki „cud pancerny"
Po 22 czerwca 1941 roku żadna z sowieckich fabryk zbrojeniowych nie wpadła w ręce niemieckie, pomimo szybkiego tempa natarcia oraz zdobycia ogromnych terenów. Jeszcze w latach 30. Stalin nakazał budować fabryki zbrojeniowe jak najdalej od zachodniej granicy imperium. Ponadto zakłady zbrojeniowe i wszystkie inne ważne strategicznie fabryki, które leżały w zagrożonych zachodnich częściach sowieckiego imperium, zostały ewakuowane po 22 lipca w głąb kraju.
Dzięki temu od początku 1942 roku zdolności produkcyjne sowieckich zakładów zbrojeniowych, w tym czołgowych, rosły w oszałamiającym tempie. W roku 1941 wyprodukowały 6590 nowoczesnych wozów pancernych (T-34 oraz KW), rok później już 24 719, w roku 1943 – 24 006 wozów bojowych, a w 1944 roku już 28 983. W tym samym okresie niemiecki przemysł zbrojeniowy wyprodukował następujące liczby wozów bojowych: 6,2 tys. (1942), 10,7 tys. (1943) oraz 18,3 tys. (1944).
W sumie sowieckie fabryki wyprodukowały podczas niemiecko-sowieckiej wojny 97 380 wozów bojowych, w tym 51,3 tys. nowoczesnych czołgów T-34, ponad 8 tys. ciężkich czołgów KW i IS (od końca 1943 roku), ponadto działa samobieżne, których masowa produkcja ruszyła w 1943 roku. W ramach Lend-Lease Sowieci otrzymali około 12 tys. czołgów amerykańskich, brytyjskich i kanadyjskich.
Sowieckie czołgi ustępowały niemieckim pod względem awaryjności, ta była bardzo wysoka, ale nie pod względem siły ognia i opancerzenia, manewrowości czy szybkości. Pomimo tego w pierwszych sześciu miesiącach wojny Armia Czerwona straciła około 22 tys. czołgów, były to jednak przeważnie stare modele, jeszcze z lat 30. Straty wśród nowych czołgów były dużo mniejsze, spowodowane przeważnie technicznymi awariami, fatalnymi błędami w dowodzeniu i słabym wyszkoleniem załóg. Od 1942 roku, gdy Armia Czerwona miała już tylko nowoczesne czołgi, straty były mniejsze, chociaż nadal bardzo wysokie, około 17 tys. w 1942 roku, 23,5 tys. w 1943 roku oraz 23,7 tys. w 1944.
Pomimo wysokich strat moce produkcyjne sowieckiego przemysłu zbrojeniowego, który powstał przed 22 czerwca 1941 roku, zapewniły Armii Czerwonej ogromną przewagę liczebną w wozach bojowych na polu walki. Podobnie było z innymi rodzajami broni.
Tanki przed 1941 rokiem
Początki przemysłu czołgowego ZSRS sięgają roku 1930, kiedy to Biuro Polityczne na czele ze Stalinem postanowiło zakupić na Zachodzie kompletne zakłady traktorowe i nowoczesne modele czołgów. W ciągu zaledwie kilku lat powstały m.in. w Stalingradzie i Charkowie ogromne zakłady wyposażone w amerykańskie oraz niemieckie maszyny i urządzenia do masowej produkcji nowoczesnych pojazdów pancernych. Sowieci wytwarzali w nich przerobione wersje amerykańskiego średniego czołgu Christie oraz brytyjskiego lekkiego Vickersa. Na ich podstawie powstały kolejne generacje sowieckich czołgów.
O ile w 1929 roku Armia Czerwona dysponowała jedynie 100 przestarzałymi czołgami, o tyle w styczniu 1934 roku liczba wozów wzrosła do 7574, cztery lata później – do 18 839, a w styczniu 1941 roku – do 23 307 sztuk. W ciągu paru lat ZSRS zmienił się w prawdziwą potęgę pancerną. Armia Czerwona miała więcej czołgów niż wszystkie pozostałe kraje razem wzięte. Na przykład wiosną 1940 roku Francja posiadała 3,2 tys., a Niemcy – 2,5 tys. maszyn, co czyniło oba państwa pod tym względem odpowiednio drugą i trzecią potęgą świata.
Początkowo jednak ta potężna liczebnie armia ZSRS była „papierowym tygrysem". W styczniu 1936 roku z ponad 13 tys. czołgów znajdujących się na wyposażeniu Armii Czerwonej jedynie niewielka część nadawała się do użytku podczas działań wojennych. Niewiele lepiej było z oficerami i żołnierzami jednostek pancernych, którzy byli źle wyszkoleni i fatalnie dowodzeni.
Wiosną 1938 roku przeprowadzono kolejną inwentaryzację broni pancernej. Jak się okazało, czołgi pozostające na stanie Armii Czerwonej były nie tylko przestarzałe, ale także złej jakości. Były powolne, miały słabe silniki i opancerzenie. W obliczu tego dowództwo Armii Czerwonej zarządziło w kwietniu 1938 roku rozpoczęcie prac nad nowymi pojazdami pancernymi: superciężkim czołgiem przełamującym (do 55 ton), dwoma ciężkimi czołgami (waga 13–14 ton) i małymi szybkimi wozami bojowymi.
W kolejnych latach sowieccy inżynierowie skonstruowali kilka prototypów, m.in. ciężkiego czołgu KW. Pierwszy egzemplarz tej maszyny powstał w sierpniu 1939 roku, od września był poddawany testom, a w grudniu 1939 roku przeszedł chrzest bojowy podczas wojny sowiecko-fińskiej. Do jesieni 1939 roku trwały prace nad prototypem średniego czołgu – legendarnego T-34, który podczas II wojny światowej okazał się jednym z najlepszych i był używany jeszcze przez całe dziesięciolecia po jej zakończeniu.
Dla uruchomienia masowej produkcji nowej generacji czołgów konieczne były nie tylko ogromne nakłady finansowe, lecz także specjalistyczne maszyny do obróbki metali, których sowiecki przemysł budowy maszyn nie był w stanie wyprodukować. Na świecie był tylko jeden kraj, który je produkował w dostatecznej ilości – Niemcy, ówczesny sojusznik Związku Sowieckiego.
Za pomocą Niemiec
19 sierpnia 1939 roku Niemcy i Związek Sowiecki podpisały na żądanie Stalina umowę gospodarczą, która była warunkiem do podpisania cztery dni później paktu Hitler-Stalin. Umowa gospodarcza z 19 sierpnia regulowała udzielenie przez Niemcy kredytu w wysokości 200 mln marek oraz dostawę nowoczesnych technologii, w zamian Kreml zobowiązał się dostarczyć takie surowce, jak ropa naftowa, rudy metali, zboże i inne. Umowa gospodarcza umożliwiła Hitlerowi prowadzenie wojny na Zachodzie, a Stalinowi modernizację sowieckiego przemysłu zbrojeniowego, w tym czołgowego.
28 maja 1940 roku Biuro Polityczne, czyli Stalin, wydało polecenie rozpoczęcia w zakładach Kirowa w Leningradzie seryjnej produkcji ciężkich czołgów KW. Do końca roku 1940 planowano zbudować tam 230 pojazdów tego typu. Konieczne było jednak stworzenie nowych linii produkcyjnych wraz ze specjalistycznymi obrabiarkami oraz wyposażenie istniejących linii produkcyjnych w nowe urządzenia. Anastas Mikojan, zaufany Stalina oraz komisarz ludowy handlu wewnętrznego i zagranicznego, otrzymał zadanie zakupu za granicą, głównie w Niemczech, 31 specjalistycznych obrabiarek do metalu i dwóch pras do tłoczenia (13 ton). Zakład posiadał ponadto 170 obrabiarek produkcji rodzimej bądź sprowadzonych wcześniej z zagranicy, głównie z Niemiec.
Dzięki niemieckiej pomocy technicznej i materialnej udało się ZSRS zmodernizować fabryki i zakłady czołgowe, które po 22 czerwca 1941 roku mogły w ciągu zaledwie kilku miesięcy zwielokrotnić swoją produkcję nowoczesnych czołgów
Z kolei 5 czerwca 1940 roku Biuro Polityczne podjęło przełomową uchwałę dotyczącą „produkcji czołgów T-34 w 1940 roku", które miano wytwarzać w charkowskim zakładzie nr 183 oraz w zakładach traktorowych w Stalingradzie. Silniki Diesla dla czołgów T-34 miały być budowane w zakładzie nr 75 w Charkowie. W związku z tymi planami Biuro Polityczne zarządziło budowę nowych hal produkcyjnych, a także rozbudowę i modernizację już istniejących.
Również 5 czerwca Biuro Polityczne wydało polecenie dotyczące produkcji części do czołgu T-34. Płyty pancerne i koła łańcuchowe miały być wytwarzane w zakładzie Iljicz w Mariupolu, na południowo-wschodniej Ukrainie, pierścienie wieży i chłodnice w zakładzie Kirow w Kulebakach (leżących około 300 km na wschód od Moskwy), a rozruszniki w zakładach w Jarosławiu (280 km na północny wschód od Moskwy) i Charkowie na Ukrainie. Wymienionym wyżej zakładom przyznane zostały środki finansowe na zakup wyposażenia i materiałów, w tym 4 mln dol. na import specjalnego sprzętu z zagranicy, w większości z Niemiec.
19 czerwca Biuro Polityczne zleciło budowę kolejnej fabryki czołgów KW, tym razem w Czelabińsku na Uralu, w tamtejszych Zakładach Traktorowych im. Stalina. Pierwszych pięć egzemplarzy tego modelu miało zjechać z taśmy fabrycznej do końca 1940 roku, a kolejne 300 sztuk – do końca roku 1941. By zrealizować ten plan, należało rozbudować bądź przebudować pięć hal produkcyjnych. Zakłady traktorowe w Czelabińsku miały otrzymać 456 maszyn skrawających (do czerwca 1941 roku), a także trzy urządzenia kuźnicze i prasy, trzy suwnice mostowe i inny sprzęt. 19 specjalistycznych obrabiarek planowano sprowadzić z zagranicy, w większości z Niemiec. Biuro Polityczne wydało też rozporządzenie w sprawie dostarczenia do nich walcarki do stali pancernej, zamówionej wcześniej w Niemczech.
Znajdujący się latem 1940 roku w budowie zakład przemysłu czołgowego w Czelabińsku miał w następnych latach osiągnąć rozmiary dużej fabryki. Budowę planowano ostatecznie zakończyć w pierwszym kwartale roku 1943, w rzeczywistości stało to się już w 1942 roku.
26 lipca 1940 roku Biuro Polityczne przydzieliło 51 mln rubli na inwestycje w siedmiu fabrykach, m.in. w zakładach traktorowych w Czelabińsku, które produkowały czołgi, ciągniki artyleryjskie i inne pojazdy. Dodatkowo Biuro Polityczne przyznało 11,5 mln rubli (2,8 mln dol.) na import wyposażenia i narzędzi, m.in. na 117 obrabiarek do metalu, 22 urządzenia kuźnicze i prasy, kompletny zakład produkujący łożyska kulkowe dla ciężarówek ZIS-32, a także na pomoc techniczną z zagranicy.
Wspomniane wyżej decyzje miały ogromny wpływ na przebieg przyszłej wojny niemiecko-sowieckiej, mimo że proces budowy nowych zakładów zbrojeniowych, a także rozbudowy i modernizacji już istniejących pozostawiał wiele do życzenia. Do końca 1940 roku z taśm fabrycznych zjechały 243 czołgi KW, ale gotowe maszyny nie były jeszcze wystarczająco dopracowane. Natomiast z zaplanowanych na 1940 rok 600 czołgów T-34 udało się wyprodukować jedynie 115 sztuk.
Począwszy od stycznia 1941 roku, sowiecki przemysł zbrojeniowy produkował trzy nowoczesne typy czołgów: KW, T-34 i nowy lekki czołg T-40, zrezygnował natomiast z maszyn, których konstrukcja pochodziła jeszcze z lat 30. Masowa produkcja czołgów T-34 ruszyła w maju 1941 roku, miesiąc przed napaścią Niemiec. Od stycznia do czerwca 1941 roku wyprodukowano 401 czołgów KW, 1137 czołgów T-34 i 192 czołgi T-40.
1 czerwca 1941 roku jednostki Armii Czerwonej dysponowały przeważnie przestarzałymi, lekkimi i średniociężkimi pancernymi pojazdami bojowymi, które stanowiły 82 proc. (21 054) wszystkich maszyn (25 508). Opancerzenie średniociężkich czołgów T-26 i T-28, które stanowiły mniej więcej połowę sowieckich maszyn, było tak słabe, że mogły je przebić nawet pociski z broni małokalibrowej. Natomiast nowoczesne czołgi (KW, T-34) nie były wyposażone w radiostacje, które posiadały jedynie maszyny dowódców kompanii, a to utrudniało, wręcz uniemożliwiało, sprawne dowodzenie na polu walki.
Latem 1941 roku tak wyposażone i do tego fatalnie dowodzone wojska pancerne niewiele mogły zdziałać w konfrontacji ze wzorowo dowodzonymi, doświadczonymi w walce, dysponującymi środkami łączności, a przez to bardziej mobilnymi oddziałami niemieckimi.
Jednakże dzięki niemieckiej pomocy technicznej i materialnej udało się ZSRS zmodernizować fabryki i zakłady czołgowe, które po 22 czerwca 1941 roku mogły w ciągu zaledwie kilku miesięcy zwielokrotnić swoją produkcję nowoczesnych czołgów. Tym samym położono podwaliny pod przyszłe zwycięstwo.
Kredyty i maszyny z Reichu
Rozwój przemysłu zbrojeniowego, w tym czołgowego, nie był możliwy bez zaplecza w postaci przemysłu ciężkiego. Podstawę do jego rozwoju Stalin i jego ekipa stworzyli po roku 1928. Dzięki masowemu rabunkowi i pracy niewolniczej komunistyczny reżim „wygospodarował" środki na zakup zachodnich maszyn, urządzeń i technologii oraz na budowę fabryk.
Głównym dostawcą nowoczesnych maszyn okazały się znów Niemcy, które od początku lat 20. do 22 czerwca 1941 roku były w ogóle najważniejszym partnerem gospodarczym ZSRS (wyjątek stanowią lata 1937–1938, kiedy to współpraca gospodarcza niemal zamarła z powodu napięć politycznych).
Związek Sowiecki kupował w Niemczech obrabiarki, inny sprzęt niezbędny do budowy przemysłu ciężkiego i zbrojeniowego, a także technologie zbrojeniowe. W zamian za to Niemcy otrzymywały artykuły rolne (zrabowane chłopom), drewno i produkty drzewne (uzyskane dzięki pracy niewolniczej w gułagach).
Niemcy były także jedynym krajem, który w okresie międzywojennym udzielał ZSRS znacznych kredytów na finansowanie importu. Latem 1925 roku Moskwa uzyskała pożyczkę w wysokości 100 mln marek, a rok później 300 mln marek na zakup maszyn i urządzeń przemysłowych w Niemczech. Kolejne kredyty zostały uruchomione w latach 30. Umowa z 1931 roku mówiła o pożyczce w wysokości 300 mln marek, która miała być przeznaczona na realizację sowieckich zamówień w Niemczech. W rzeczywistości jednak na podstawie tego porozumienia sfinansowane zostały zamówienia o wartości 920 mln marek. Z kolei druga umowa kredytowa nie wyznaczała maksymalnej wysokości kredytu. W 1932 roku zrealizowano w jej ramach zamówienia o wartości 400 mln marek. Natomiast za czasów Hitlera, w latach 1935 i 1939, Niemcy udzieliły ZSRS dwóch kolejnych kredytów – każdy w wysokości 200 mln marek. W latach 30. kredytów na zakup ich własnych produktów udzielały ZSRS także inne kraje zachodnie, kwoty te jednak stanowiły niewielki ułamek w porównaniu z pożyczkami niemieckimi.
Główny nerw przemysłu
W rozwijaniu przemysłu ciężkiego i zbrojeniowego szczególną rolę odgrywały różnego rodzaju maszyny do obróbki metali. Bez nich niemożliwa byłaby budowa nowych i rozbudowa już istniejących zakładów czołgowych, lotniczych, amunicyjnych i innych fabryk zbrojeniowych. W latach 1940–1941 większość owych maszyn pochodziła już z rodzimych zakładów, które zaczęły powstawać od roku 1928.
7 stycznia 1933 roku Stalin stwierdził: „Podstawowe ogniwo planu pięcioletniego [1928–1932] to przemysł ciężki, którego centralnym punktem jest budowa maszyn". Po czym dodał z triumfem: „Nie mieliśmy przemysłu budowy obrabiarek. Teraz go mamy". W tym czasie, obok wielu innych zakładów, powstały fabryki maszyn na Uralu oraz w Kramatorsku na Ukrainie.
Nieodzowne dla budowy przemysłu maszynowego były wszelkiego rodzaju specjalistyczne obrabiarki skrawające (tokarki, frezarki, wiertarki, szlifierki, heblarki, pilarki). Z danych Centralnego Urzędu Statystycznego wynika, że w 1928 roku pracowało w ZSRS 8026 urządzeń tego typu, z czego 66,2 proc. pochodziło z importu. Zagraniczne obrabiarki były nowocześniejsze i bardziej wydajne niż maszyny rodzimej produkcji. Masowy zakup obrabiarek skrawających rozpoczął się w roku 1927, przy czym najwięcej sprowadzano z Niemiec. W kwietniu 1932 roku w sowieckich zakładach działało już 110 901 importowanych obrabiarek, z czego połowa niemieckich.
Niemcy były wówczas, i są nim do dzisiaj, największym światowym eksporterem obrabiarek, natomiast ZSRS – ich największym odbiorcą. W 1930 roku trafiło doń 22,8 proc. wszystkich eksportowanych niemieckich maszyn; w 1932 roku było to już 74 proc. W roku 1938, po znacznym ograniczeniu dostaw, udział ten osiągnął minimum i wynosił już tylko 3,6 proc. Jednakże po roku niemiecki eksport obrabiarek do ZSRS ponownie się zwiększył.
Ogromne inwestycje oraz intensywny rozwój sowieckiego przemysłu maszynowego sprawiły, że w latach 30. systematycznie rosła rodzima produkcja maszyn skrawających. W 1932 roku wytworzono 17 939, pięć lat później – 48,5 tys., a w 1940 roku – 58,5 tys. obrabiarek. W listopadzie 1940 roku przemysł sowiecki dysponował ponad 710 tys. obrabiarek skrawających, podczas gdy w roku 1928 było ich zaledwie nieco ponad 8 tys. Jednakże sowiecki przemysł zbrojeniowy nadal był skazany na import maszyn do obróbki metali, przede wszystkim na wysokowydajne i specjalistyczne obrabiarki. Stankoimport, specjalny urząd zajmujący się importem obrabiarek, raportował 2 października 1940 roku, że od stycznia do października zamówił w Niemczech 7162 obrabiarki specjalistyczne. Ze względu na terminy dostaw wynoszące od roku do dwóch lat niemieckie firmy w 1940 roku wyeksportowały do ZSRS 2380, a od stycznia do czerwca 1941 roku – 4050 maszyn. Wszystkie znalazły zastosowanie w kompleksie zbrojeniowym, bez nich – jak i innych urządzeń – modernizacja przemysłu zbrojeniowego, w tym czołgowego, nie byłaby możliwa.
Niemieckie kredyty i dostawy nowoczesnych maszyn, urządzeń i technologii umożliwiły Stalinowi oraz jego wspólnikom budowę przemysłu zbrojeniowego na ogromną skalę oraz jego modernizację w latach 1940–1941. Dzięki temu Związek Sowiecki wygrał w wojnie z Niemcami bitwę materiałową oraz, w następstwie, całą wojnę. To sowieckie czołgi zdobyły Berlin, dojechały do Łaby i zajęły połowę Europy. Niemcy sami ukręcili na siebie bat.
Autor jest badaczem dziejów Niemiec, Polski i Rosji w XX wieku, zwłaszcza w okresie II wojny światowej i w latach międzywojennych. Autor książek: „Rozstrzelać elementy kontrrewolucyjne! Brutalizacja wojny niemiecko-sowieckiej latem 1941 r." oraz „Na zachód po trupie Polski". Właśnie nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazała się jego nowa monografia „Wojna Stalina" ."
To prawda tyle,że to jest wtórne.
OdpowiedzUsuńProszę sięgnąć do prac Anthony C.Suttona.
Kto finansował bolszewików,Trockiego,Hitlera.
Kto dzisiaj finansuje wszelkie niepokoje i np. najazd tzw. uchodźców na Europę.