Sowieckie Wojsko Polskie i słuzby mundurowe
Sowieccy oficerowie i generałowie, odkomenderowani do noszenia polskiego munduru i dowodzenia oddzialami LWP byli dalej w rzeczywistosci zolnierzami Armii Czerwonej. Nie skladali przysiegi Wojska Polskiego.
Tajny rozkaz naczelnego dowódcy WP o trybie odbywania służby wojskowej generałów i oficerów Armii Czerwonej odkomenderowanych do Wojska Polskiego z 15 stycznia 1945 roku:
"Na podstawie dyrektyw Głównodowodzącego Armii Czerwonej ustala się następujące normy w sprawie przebiegu służby wojskowej generałów i oficerów Armii Czerwonej odkomenderowanych dla pełnienia służby w Wojsku Polskim.
1. Generałów i oficerów Armii Czerwonej, znajdujących się w Wojsku Polskim, należy uważać za czasowo odkomenderowanych do Wojska Polskiego, wychodząc z założenia, że pełnią oni rzeczywistą służbę wojskową w Armii Czerwonej. Czas służby w Wojsku Polskim wlicza się do ogólnego przebiegu służby.[...]
3. Generałowie i oficerowie Armii Czerwonej, odbywający służbę wojskową w Wojsku Polskim, jako obywatele ZSRR są zwolnieni z obowiązku składania przysięgi żołnierskiej przewidzianej w Wojsku Polskim. Przestępstwa przeciwko obowiązkom wojskowym należy rozpatrywać jako naruszenie przysięgi składanej w Armii Czerwonej.
4. Generałowie i oficerowie Armii Czerwonej odkomenderowani do służby w Wojsku Polskim podlegają Wojskowym Sądom polskim, z wyjątkiem przestępstw, za które przewidziana jest kara śmierci. W takich przypadkach generałowie i oficerowie podlegają Trybunałom Wojennym Armii Czerwonej."
Przyklady kariery "polskich" oficerow.
Dmitrij Wozniesienski pracę w radzieckich organach bezpieczeństwa OGPU przy Radzie Komisarzy Ludowych, rozpoczął w 1922 roku. W maju 1944 sowiecki bezpieczniak został oddelegowany do Wojska Polskiego w stopniu pułkownika WP. Był zastępcą szefa Wydziału Informacji 1 Armii Wojska Polskiego.
Wozniesienski podczas sprawowania funkcji szefa Glownego Zzarzadu Informacji był bezpośrednio odpowiedzialny za masowe aresztowania i procesy ówczesnej kadry oficerskiej WP. W 1954 odwołany z Polski do ZSRR, gdzie został aresztowany i odbywał karę więzienia za represje wobec oficerów polskich.
"Mowi Jozef Swiatło" stwierdza ze budzaca groze Informacja Wojskowa i w ogole wojsko nie podlegalo władzom polskim i bylo bezposrednio rzadzone z Moskwy. Tak samo bezpieka.
Marek Dukaczewski to były Szef Wojskowych Służb Informacyjnych, "Długie Ramie Moskwy". Jego matka była pracownicą Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP) w Warszawie, ojciec porucznikiem UBP, pracował na stanowiskach w WUBP w Warszawie oraz jako szef PUBP w Ciechanowie.
Uczestniczył w kursach GRU w Moskwie w 1989 roku. Jest na liście Wildsteina. W 2002 Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski ( "Polski Jelcyn", TW Alek a dla przyjacioł Sasza ) awansował go na generała brygady.
Został prezesem dywersyjnego Stowarzyszenia "SOWA", skupiającego żołnierzy rezerwy i w stanie spoczynku oraz pracowników byłych rozwiazanych Wojskowych Służb Informacyjnych.
Ulubieniec telewizji TVN.
W sluzbach mundurowych pozostaly resztki posowieckiej, szkolonej w Zwiazku Radzieckim kadry. Tam ciagle rosna wynagrodzenia za zdrade. Tam zmeneleni sowieciarze - alkoholicy zabunkrowali swoje złogi.
Zyczyc nalezy aby nowi ministrowie miotła szybko wymietli złogi na smietnik histori.
Pełna zgoda
OdpowiedzUsuńPotrzebna jest nowa konstytucja i porzadki w panstwie !
OdpowiedzUsuńTo oczywiste.
OdpowiedzUsuńZdelegalizowanie stowarzyszenia SOWA,Otwarta Rzeczpospolita,Pro Civili, Fundacji Sorosa itd.
Straszna ilość tego gówna.