sobota, 25 sierpnia 2018

Parę faktów o "polskich" sądach 159

Parę faktów o "polskich" sądach 159
Badania opinii publicznej wskazują, że 82% Polaków uważa, iż polskie sądy wymagają reformy. 58% jest przeświadczonych o tym, że sądami rządzą nieformalne układy czyli, nazywając rzecz po imieniu,  mafie. 
Według raportu
http://wprawo.pl/wp-content/uploads/2017/08/IWS_S%C4%85downictwo.-Polska-na-tle-pozosta%C5%82ych-kraj%C3%B3w-Unii-Europejskiej.pdf
na sądownictwo przeznaczamy circa 3 do 9 razy za dużo. Bardzo liczni sędziowie za ogromne pensje robią niewiele, bowiem mają pod sobą całą armię urzędników, którymi się wyręczają. Znikomy odsetek ( 1.3% wobec 43% w Anglii i Walii ) przeznaczamy na pomoc prawną co czyni polskich obywateli bezbronnymi w postępowaniu procesowym.

UOP prowadził na początku lat dziewięćdziesiątych tajną operację pod kryptonimem „Temida”, która wypłynęła przy sprawie sędziego Andrzeja Hurasa. Celem jej było werbowanie przez Urząd Ochrony Państwa agentów wśród prokuratorów i sędziów metodą zbierania materiałów kompromitujących poszczególnych sędziów i prokuratorów a ogólnym celem "zwalczanie korupcji". Akcja trwała przeszło trzy lata i była prowadzona na terenie całego kraju. Ilu wówczas przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości zostało Tajnymi Współpracownikami do dziś pozostaje tajemnicą dla opinii publicznej, bowiem akta są utajnione i nikt sprawy nie chce ruszyć ! A przy okazji reform chyba należałoby przedstawić Polakom listę agentów w sądach i prokuraturach a następnie nowa Izba Dyscyplinarna powinna ich wszystkich zwolnić. Opisano sprawę chronionej, wszechwładnej prokurator rejonowej z Katowic, która jako TW Maria zbierała materiały obciążające swoje koleżanki i kolegów z pracy.

Sędzia Janusz K. został skazany na cztery lata więzienia za łapówkarstwo. Wziął od podsądnego sto tysięcy złotych i ryby w galarecie. Skazany złe się tłumaczył - przecież wziął przez ROZTARGNIENIE ! Skazany po wyroku ukrywał się, a policji nie udało się go złapać. Ostatecznie w listopadzie ubiegłego roku sam zgłosił się do aresztu śledczego w Starogardzie Gdańskim. Sędzia Janusz K. przez wiele lat był przewodniczącym wydziału karnego sądu rejonowego w Kościerzynie. W swojej karierze orzekał m.in. w sprawie Marcina Plichty wcześniej Stefańskiego, późniejszego szefa Amber Gold. Plichta odpowiadał za oszustwa, ale zamiast kary więzienia został jakoś dziwnie łagodnie skazany jedynie na grzywnę. A może sędzia Janusz K. też coś wziął w sprawie Plichty ?

Lubelski Instytut Pamięci Narodowej w 2002 roku chciał uchylenia immunitetu czterem sędziom i dwóm prokuratorom, którzy w stanie wojennym bezprawnie aresztowali i skazali przywódców strajku w WSK w Świdniku. W 1992 roku Sąd Najwyższy uniewinnił związkowców. Wnioski IPN o pozbawienie immunitetu zostały skierowane do prokuratorskich i sędziowskich sądów dyscyplinarnych.
Nikt nie poszedł siedzieć. Komunistyczna Kasta obroniła swoich.

https://wiadomosci.wp.pl/ma-38-lat-i-jest-najmlodsza-emerytka-w-polsce-sedzia-z-trojmiasta-dorabia-na-boku-6244529736853121a
"Ma 38 lat i jest najmłodszą emerytką w Polsce. Sędzia z Trójmiasta dorabia na boku
Sędzia Maria B. od trzech lat jest na emeryturze przez problemy ze zdrowiem. Mimo zakazu prowadziła jednak dodatkowo płatne zajęcia. Wszystko wyszło na jaw, ale dostała tylko upomnienie. Teraz do akcji wkroczył Zbigniew Ziobro.
Sprawę "przedsiębiorczej" sędzi z Trójmiasta nagłośnił "Fakt". Maria B. zaczęła karierę u boku sędziego znanego z afery Amber Gold. Ona sama orzekała w sprawie prezydenta Sopotu, umorzyła większość zarzutów.

Co ciekawe, sama stanęła przed sądem dyscyplinarnym za przetrzymywanie dwóch osób na obserwacji psychiatrycznej. Przyznała, że nie jest kompetentna."Brakowało mi doświdczenia" - tłumaczyła się.

Maria B. chwilę po tym złożyła wniosek o wcześniejszą emeryturę. Co miesiąc dostaje ponad 6 tys. złotych. Oficjalnie, z powodu stanu zdrowia. Ale nie przeszkadza jej to w dorabianiu na boku i to mimo zakazu prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Ziobro interweniuje

Sędzia znów stanęła przed sądem dyscyplinarnym, została ukarana upomnieniem. Ale sprawą zajął się już prokurator generalny. Zbigniew Ziobro powiedział "Faktowi", że wyciągnie konsekwencje.

"Będę żądał zawieszenia na trzy lata podwyżek dla pani sędzi. Pieniądze nie mogą przysłaniać prawa i zasad" - przyznał."

"Straszna" kara spotka więc sędzinę wyłudzającą emeryturę ! To jest jakieś szyderstwo i kpina z uczciwości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz