niedziela, 26 sierpnia 2018

Parę faktów o "polskich" sądach 163

Parę faktów o "polskich" sądach 163

Pieszczotliwe skazanie bandyty - wnuka TW Bolka.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/sad-wydal-wyrok-w-sprawie-wnuka-walesy-sprawiedliwy/6cq441s
"Sąd wydał wyrok w sprawie wnuka Wałęsy. Sprawiedliwy?
Przed gdańskim sądem zapadł wyrok w sprawie wnuka Lecha Wałęsy Dominika W. (21 l.). Mężczyzna odpowiadał za pobicie 22-letniej Kingi P. w centrum Gdańska. Po napaści lekarze zdiagnozowali u kobiety krwiak, wstrząśnienie mózgu i ogromny uraz psychiczny. W piątek wnuk byłego prezydenta został skazany na pół roku prac społecznych.
To nie jest dobry czas dla rodziny Wałęsów. Gdański sąd skazał wnuka byłego prezydenta, Dominika W. (21 l.) na pół roku prac społecznych. To pokłosie zdarzenia z października 2015 r. Mężczyzna pobił wtedy w centrum Gdańska 22-letnią Kingę P.
Dziewczyna szła ulicą ze swoimi koleżankami. Była godz. 2:00 w nocy, koleżanki wracały do domu z pubu. Po drodze spotkały Dominika W. oraz jego brata Bartłomieja i ich kolegów. Bartłomiej rozpoznał w jednej z dziewczyn swoją byłą partnerkę. Mężczyźni zaczęli ją wyzywać i szarpać. Kinga ruszyła przyjaciółce na pomoc. Wtedy Dominik rzucił ją o ziemię, a następnie skopał do nieprzytomności. Tak dziewczyna relacjonowała zdarzenie w rozmowie z Fakt24.pl.

– Był z bratem i z kolegami. Zaczęli szarpać moją koleżankę. Kiedy próbowałam ich rozdzielić, rzucił się też na mnie – opowiadała Kinga.

Dziewczyna upadła i uderzyła głową o beton. Można by przypuszczać, że po tym wszystkim napastnicy zostawią ją w spokoju, ale słabość ofiary dodała im tylko animuszu. Zaczęli ją kopać. – Straciłam przytomność i obudziłam się w szpitalu – mówiła dziewczyna.

Lekarze zdiagnozowali u niej krwiak, wstrząśnienie mózgu i ogromny uraz psychiczny. Przez kilka miesięcy po spotkaniu z wnukiem byłego prezydenta leczyła się u psychiatry, bo bała się po zmroku wychodzić z domu.

W piątek sąd wydał wyrok w tej bulwersującej sprawie. Dominik W. został skazany na zaledwie pół roku prac społecznych. Ma też zapłacić pokrzywdzonej zadośćuczynienie w wysokości tysiąca zł.

- Wina Dominika W. nie budzi wątpliwości - mówiła sędzia Magdalena Czaplińska. - Sąd brał jednak pod uwagę niską szkodliwość społeczną czynu. Wynika ona z tego, że postępowanie dotyczyło jedynie powalenia pokrzywdzonej na ziemię. W sprawie kopania pokrzywdzonej toczy się osobne postępowanie, w którym sąd wyjaśnia kto dokładnie kopał Kingę P.
Kobieta wskazuje jako sprawcę właśnie Dominika W. Ponieważ straciła jednak przytomność sąd musi bezsprzecznie udowodnić jego winę."

Prominentom nadzwyczajnej kasty puszczają zwieracze odbytu. W panice tracą rozum. Akcja Żurka na sowieckim zakwasie zaciągającego onucami, raczej się nie uda. Jednak cała banda może kiedyś pójdzie siedzieć. To walka na śmierć i życie.
https://wpolityce.pl/polityka/409359-zurek-nawoluje-do-buntu-trzeba-bronic-sn-wszelkimi-metodami
"Szczyty groteski! Żurek nawołuje do buntu?! „Trzeba wykorzystać do obrony SN wszystkie metody”
Uważam, że trzeba wykorzystać do obrony SN wszystkie metody. Nie chodzi o to, aby pani prezes wynajmowała prywatnych ochroniarzy uzbrojonych w broń palną, ale żeby wykorzystała wszystkie metody niepozwalające na przejęcie instytucji SN, na przejęcie dokumentacji, pieczęci, budynku — stwierdził na antenie TOK FM były rzecznik KRS, wzywając do swoistego buntu!
Sędzia powtarzał stare slogany, że w Polsce trwa pełzające obalanie konstytucji. I choć to ciągłe straszenie może śmieszyć, to jednak wzywanie do nieposłuszeństwa władzy – w dodatku na podstawie własnego widzimisię – jest już bezczelne!

Żurka stać chociaż na minimum zdrowego rozsądku i przynajmniej nie nawoływał Gersdorf, żeby przywiązywała się do kaloryfera w gmachu Sądu Najwyższego… Jednak mówił o symbolicznym przykuciu się, czyli „wzmocnieniu ochrony i nieopuszczaniu budynku”.

    Fizyczny opór jest zabezpieczeniem danego budynku— powiedział, nazywając „uzurpatorami” (sic!) osoby, które wejdą do SN.
Nie chodzi o to, aby pani prezes przepychała się z osobami, które będą jej pokazywać jakiś dokument. Pani prezes ma od tego odpowiednie służby w SN. Nie chodzi też o to, żeby ustawiać zasieki i worki z piaskiem. Trzeba robić wszystko, aby nie dopuścić uzurpatorów do faktycznego przejmowania SN — przechodził w coraz to bardziej groteskowe stwierdzenia.

    Kiedy kończy się demokracja, pojawia się pytanie, co mamy zrobić. Czy mamy po prostu odejść spokojnie, spuścić głowę, i czekać, kiedy za chwilę zostanie jakiś obóz filtracyjny ustanowiony dla reedukacji niepoprawnych sędziów— pytał. I co jeszcze bardziej kuriozalne, stwierdził, że ewentualna okupacja gmachu SN przez byłą Gersdorf nie będzie okupacja, ponieważ… ma do niego „pełnię praw”.

Sędzia Żurek rzuca hasła o „uzurpatorach” i „przejmowaniu” SN. A czymże jest to, co właśnie czynią obrońcy kasty?! Do czego rzeczywiście się posuną? Miejmy nadzieję, że to tylko głośne, ale puste krzyki."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz