poniedziałek, 29 lipca 2019

Czy będzie kryzys w Chinach 89

Czy będzie kryzys w Chinach 89

Na wykresie w kolorze czarnym pokazano przewidywaną chińską populacje w wieku roboczym 15-64 lat i jej udział w całej populacji w kolorze żółtym. Chińczycy mają 15 lat na utwardzenie swojej światowej pozycji, na zyskanie marki dobrej jakości, na innowacje, na automatyzacje i robotyzacje przemysłu. Kiedyś produkty niemieckie w Anglii uważano za podłej jakości mimo iż były dobrej jakości. Później była „japońszczyzna”. Śmiesznie to brzmi od 40 lat. Teraz jest chińszczyzna a jednocześnie wyroby najwyższej jakości. Jeśli Chiny nie wykorzystają swojej szansy zacznie się jazda w dół.
Wydaje się że Chiny startując do rozwoju musiały ograniczyć narodziny dzieci korzystając z dywidendy demograficznej. Ale z programu „jednego dziecka” zrezygnowano zdecydowanie za późno. Trudno powiedzieć czy chiński rząd ma jakiś długofalowy realny program wyjścia z pułapki demograficznej. Póki co chińskie firmy z braku siły roboczej jako podwykonawców angażują firmy z sąsiednich krajów. W Polsce program socjalny i pronatalny Rodzina 500+ wprowadzono 25 lat za późno.
W Polsce problem demograficzny został wywołany stanem wojennym w czasie kryzysu zadłużenia zagranicznego rozpoczętego w 1978 roku. Doszły implikacje kulturowe z zachodu. Wiadomo o tym od dekad.
Fault tolerant:
Optymalizacja oczywiście dotyczy gospodarki i społeczeństwa. Podjęcie złej ( dalece nieoptymalnej ) decyzji może wymóc podjęcie kolejnych jeszcze gorszych decyzji z katastrofalnymi skutkami.
W 1946 roku Polska miała po wojennej tragedii zaledwie 23.6 mln mieszkańców. Naród skutecznie odbudował się biologicznie kolejnymi falami demograficznymi. Polacy są narodem bardzo młodym. Równolegle ze wzrostem populacji wzrastała ilość pracujących osiągając szczyt około 1980 roku na poziomie 17.4 mln osób. Od 1980 roku mimo iż liczba Polaków rośnie spada ilość pracujących wynosząc obecnie około 17 mln. Wydawać się może ze to nic wielkiego. A jeśli to jest ekstremum funkcji kwadratowej to zatrudnienie zacznie dalej spadać bez końca !
Kryzys zadłużenia zagranicznego dramatycznie pogłębiony sankcjami wprowadzonymi przez Zachód za wprowadzenie stanu wojennego rozłożył nam gospodarkę. Tego nie da się ukryć. Po cichu udziela się lewych rent i wcześniejszych emerytur aby pozbyć się nadmiaru siły roboczej z gospodarki pracującej na połowę możliwości. Mimo tego przerosty w przedsiębiorstwach są potężne jako że produkcja na tle stanu sprzed 10 lat jest nędzna. W 1946 roku mieliśmy 530 tysięcy emerytów i rencistów, w 1970 2,34 mln, w 1980 4.5 mln a w 1987 aż 6.7 mln ! Ilość ta jest szokująca wielka w tak młodym społeczeństwie. Dodatkowo z kraju uciekło po 1980 roku około 800 tysięcy osób widzących beznadziejną sytuację. Jeśli w ramach reform ( w socjalizmie jest ideologicznie pełne zatrudnienie ) firmom pozwoli się na zwalnianie zbędnych pracowników to wzorem tego co już się stało ilość wczesnych emerytów i lewych rencistów wzrośnie ze 2-3 miliony ! Cena za stan wojenny jest astronomiczna.
Straszliwą ceną za zadłużenie zagraniczne i stan wojenny jest zwijanie gospodarki i potężna armia rencistów i emerytów.
Jakie to będzie miało długofalowe konsekwencje ?
Żeby dać środki emerytom i rencistom komuś trzeba zabrać ! Komu najłatwiej można zabrać ? Najłatwiej jest po prostu nie dawać młodym Polakom kosztownych mieszkań za które ich rodzice już zapłacili na książeczkach mieszkaniowych. Pełne potwierdzenie znajdujemy w roczniku GUS. Spada ilość oddawanych mieszkań na 1000 osób w sytuacji gdy wywiązanie się przez państwo z zobowiązań wymaga silnego wzrostu ilości oddawanych mieszkań ! Przy zwijającej się gospodarce niemożliwe jest budowanie dużej ilości mieszkań. Czas oczekiwania na mieszkanie rośnie i już przekracza kilkanaście lat ! Wszelkie zjawiska społeczne cechuje duża inercja. Do młodych ludzi zaczyna docierać że w beznadziejnej i pogarszającej się sytuacji nie dostaną nowego mieszkania a na „rynkowe” używane mieszkanie ich po prostu nie stać bo jego koszt jest wariacki. Młoda rodzina z dziećmi bardzo potrzebuje mieszkania ! Zacznie się po prostu rodzić coraz mniej dzieci ! Jak już powiedziano dodatkowo system ubezpieczenia społecznego zachęca do nieposiadania dzieci jako że emerytura nie zależy od posiadania dzieci.
Zjawiska demograficzne są bardzo powolne ale demografia jest nieubłagana. Jeśli nie urodzą się dzieci nie będzie w przyszłości dorosłych.

Chinom udała się wielka walka z nędza. Sukces Chin nie ma precedensu w historii świata. Do 2020 roku skrajne ubóstwo w Chinach zniknie całkowicie. Na początku lat osiemdziesiątych XX wieku poniżej międzynarodowej granicy ubóstwa wyliczanej wtedy według parytetu siły nabywczej na 1,90 dolara na dzień żyło ponad 88% Chińczyków. Przy granicy nędzy 3 dolary na dzień w nędzy żyło wtedy 99 % społeczeństwa a więc prawie wszyscy. Chiński model gospodarki niezłe działał przez prawie 4 dekady. Teraz Chiny mają inny problem – nadmierne nierówności. Chiny cechuje najwyższa w świecie dynamika ilości miliarderów ! Niedługo Chiny będą miały 4 mln milionerów. Mowa oczywiście o dolarach. Szczęśliwie od 2010 roku współczynnik nierówności Ginniego maleje. Powoli ale maleje. Nastąpiło już przesilenie.
Syty głodnego nie zrozumie”. Cóż biedakowi umierającemu w głodu daje pozorna, fasadowa „demokracja” ?

Bogaci stanowią wysepkę na ludzkim morzu biedy. Mimo iż podróże samolotami są popularne i tanie jak nigdy przedtem to w 2017 roku tylko 18% ludzi kiedykolwiek leciało samolotem a w tamtym roku leciało nim 3% Ziemian. Samoloty emitują dużo dwutlenku węgla ale co to obchodzi bogaczy podróżujących prywatnymi odrzutowcami.

Chińska inicjatywa Pasa i Szlaku budowy infrastruktury może biedakom przynieść wiele korzyści.
Bank Światowy podaje że na świecie 1 mld ludzi mieszka dalej niż 2 km od „dróg” przejezdnych przez cały rok, nie wspominając nawet że te „drogi” to dno i rozpacz. Ci ludzie są faktycznie odcięci od świata. Ponad 1 mld ludzi nie ma dostępu do elektryczności a 4 mld ludzi nie ma dostępu do internetu. Biedne kraje na infrastrukturę winny wydawać conajmniej 2-8% swojego PKB ale tych pieniędzy nie mają. Na świecie jest "nieskończoność” gorących pieniędzy szukających łatwego zarobku ale w infrastrukturę nie chcą one inwestować uważając że jest to wysoce ryzykowne. Gdy Chiny chcą inwestować i współinwestować sypią się idiotyczne oskarżenia. Dotychczas w roli zagranicznego inwestora występował tylko Zachód i trudno mu się znaleźć w nowej sytuacji.

Chiny dorobiły się wielkich, znanych firm budowlanych wykonujących potężne zadania między innymi infrastrukturalne. Z łatwością podejmą one wielkie zagraniczne budowy w ramach Pasa i Szlaku. Chiński przemysł jest w stanie dostarczyć niezbędnych materiałów i szybko zbudować lokalne zakłady produkcyjne.
Natomiast w Polsce potężne inwestycje drogowe i kolejowe totalnie zdominowały obce firmy z kapitałem zagranicznym biorąc sobie polskie firmy jako podwykonawców, którym często się nie płaci lub płaci za mało. Nie powstały duże i silne firmy z rozpoznawalną marką, zdolne do zagranicznej ekspansji. Największa spółka budowlana w Polsce Budimex, chociaż została przy starej nazwie to jednak 55 % udziałów ma w niej hiszpański koncern Ferrovial decydujący o polityce firmy. Polskim średniakom tylko sporadycznie udaje się zdobyć większe zlecenie. Nieopłacone na czas lub w ogóle mniejsze polskie firmy masowo bankrutowały.
Jeśli faktycznie przez Białoruś będzie budowana 4 pasmowa autostrad Pasa i Szlaku to polski koncern budowlany byłby jak znalazł.
Polski model gospodarczy jest wadliwy i przykładów na to jest cała masa.
Polska nie ma ani jednego koncernu światowego !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz